FAŁSZ

Jakubiak: wyrok TK o aborcji "nie zmieniał prawa". Nieprawda, zmienił

Źródło:
Konkret24
Co z prawem aborcyjnym w Polsce? Lewica i KO składają projekt ustawy, Trzecia Droga chce referendum
Co z prawem aborcyjnym w Polsce? Lewica i KO składają projekt ustawy, Trzecia Droga chce referendumKatarzyna Górniak/Fakty TVN
wideo 2/5
Co z prawem aborcyjnym w Polsce? Lewica i KO składają projekt ustawy, Trzecia Droga chce referendumKatarzyna Górniak/Fakty TVN

Według posła PiS Marka Jakubiaka wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, który usunął jedną z przesłanek do legalnego usunięcia ciąży z tzw. ustawy antyaborcyjnej, "nie zmieniał prawa, tylko interpretował prawo". Prawniczki, z którymi rozmawialiśmy, nie pozostawiają złudzeń - poseł się myli.

Do Sejmu wpłynęły już trzy projekty ustaw liberalizujących prawo aborcyjne: dwa zgłosiła Lewica (nadano im już numery druków), a jeden Koalicja Obywatelska. Nieoficjalnie mówi się, że własny projekt przygotowują też partie tworzące Trzecią Drogę - PSL i Polska 2050 - choć one chciałyby przeprowadzić referendum ogólnokrajowe w tej sprawie. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia stwierdził natomiast, że "dobrym pomysłem" byłoby powołanie komisji nadzwyczajnej do rozważenia różnych projektów dotyczących aborcji.

Złożone do tej pory projekty Lewicy i KO zakładają możliwość legalnego przerwania każdej ciąży do 12. tygodnia, bez podawania przyczyny oraz cofnięcie skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji z 22 października 2020, który uniemożliwił legalne przerywanie ciąży ze względu na nieodwracalne wady płodu.

Ten wyrok, jak i pomysły na zmianę prawa aborcyjnego w Polsce, były tematem dyskusji polityków w "Śniadaniu w Trójce" 27 stycznia 2024 roku. Poseł PiS Marek Jakubiak stwierdził: "Moje zdanie w tej sprawie jest takie, że jednak tutaj znowu wyciągane są emocje. Natomiast prawda jest taka, że mamy kompromis aborcyjny od początku 90. lat, który kilkadziesiąt lat funkcjonował bez większych emocji. Ja bym z przyjemnością... No tam, powiedzmy, za dużo powiedziane... Wróciłbym do tego". Prowadząca rozmowę wtrąciła, że "emocje pojawiły się po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego" i dopytała: "Więc mamy [emocje], czy nie do końca mamy?". Na to poseł Jakubiak odpowiedział:

FAŁSZ

No tak, ale to było zdefiniowanie jednego z ograniczeń, nic więcej. Tutaj Trybunał [Konstytucyjny] nie zmieniał prawa w tym zakresie, tylko interpretował prawo.

Prawniczki, specjalistki od prawa konstytucyjnego, z którymi rozmawiał Konkret24, nie mają wątpliwości: twierdzenia Marka Jakubiaka są nieprawdziwe.

Wyrok TK i masowe protesty

W październiku 2020 roku Trybunał Konstytucyjny rozpatrzył wniosek 119 posłów PiS, PSL-Kukiz 15' i Konfederacji. Pełny skład TK (obecnych było 13 z 15 sędziów) przy dwóch zdaniach odrębnych orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na aborcję, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niekonstytucyjny. Oznacza to, że kobieta, mimo ciężkiej wady płodu, musi urodzić dziecko.

Od strony prawnej wyglądało to następująco: w ustawie z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży znajduje się przepis 4a, który do wyroku TK mówił, że "przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:

1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej; 2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu; 3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego".

W swoim wyroku Trybunał Konstytucyjny uznał, że punkt 2 tego przepisu jest niezgodny z konstytucją, a konkretnie z jej artykułem 38 (w związku z artykułami 30 i 31 ust. 3 konstytucji). Ten artykuł mówi, że "Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia".

30.10.2020 | Kulminacja protestów po orzeczeniu w sprawie aborcji
30.10.2020 | Kulminacja protestów po orzeczeniu w sprawie aborcjiPrzed Kancelarią Premiera, na Placu Zamkowym i na Rondzie Zawiszy, niedaleko siedziby Prawa i Sprawiedliwości - w trzech miejscach równocześnie rozpoczął się "marsz na Warszawę". To kulminacja protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, które znacząco ogranicza dostęp do aborcji. Ogólnopolski Strajk Kobiet apelował do uczestników o noszenie maseczek i odpowiedzialne zachowanie.Maciej Knapik | Fakty TVN

Ten wyrok wywołał masowe protesty w Polsce. Ich uczestniczki i uczestnicy sprzeciwiali się zerwaniu tzw. kompromisu aborcyjnego, czyli właśnie przepisów zezwalających na legalną aborcję w trzech przypadkach: zagrożenia życia lub zdrowia matki, wad płodu zagrażających jego życiu i ciąży wynikającej z gwałtu.

"Marek Jakubiak nie ma pojęcia, o czym mówi"

Na tej podstawie Marek Jakubiak stwierdził, że TK nie zmieniał prawa w zakresie aborcji, tylko interpretował prawo. Adwokatka dr Monika Haczkowska z Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego nie ma jednak wątpliwości, że to nieprawda. W rozmowie z Konkret24 stwierdza:

Wyroki Trybunału Konstytucyjnego zmieniają prawo. Jeśli w wyroku Trybunału Konstytucyjnego napisano, że uchyla się jakiś przepis, to znaczy, że on z chwilą ogłoszenia w Dzienniku Ustaw znika z systemu prawnego, nie ma go po prostu.

Konstytucjonalistka tłumaczy, że uchylenie ustaw lub przepisów zakwestionowanych przez Trybunał Konstytucyjny odbywa się automatycznie z mocy prawa w momencie publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw. Wynika to wprost z art. 190 ust. 3 konstytucji, który stwierdza, że "Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak Trybunał Konstytucyjny może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego". Jak wyjaśnia dr Haczkowska, TK może odroczyć uchylenie danej ustawy czy przepisu nawet do półtora roku, ale w przypadku wyroku w sprawie aborcji nie skorzystał z tego uprawnienia, dlatego zakwestionowany przepis utracił moc w dniu publikacji, czyli 27 stycznia 2021 roku.

Potwierdza to także doktor Bogna Baczyńska, konstytucjonalistka z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego, która komentuje:

Marek Jakubiak nie ma pojęcia, o czym mówi. Co do zasady Trybunał Konstytucyjny jako negatywny ustawodawca zmienia prawo, usuwając przepisy niezgodne z konstytucją lub innymi hierarchicznie wyższymi aktami prawnymi. Podważone przepisy tracą moc obowiązującą.

Punkt ustawy "utracił moc na podstawie wyroku"

Co więcej, nawet sprzyjający rządom PiS Instytut Ordo Iuris w swoim memorandum w sprawie wyroku TK stwierdził jasno, że "wyrok Trybunału Konstytucyjnego zmienia stan prawny w Polsce". "Stosownie do art. 190 ust. 3 Konstytucji RP wyroki TK wchodzą w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw i w tym samym momencie traci moc obowiązującą akt normatywny uznany za niezgodny z Konstytucją. Nie wymaga to żadnej aktywności prawodawcy (nie jest wymagana derogacja lub zmiana zaskarżonego przepisu - ulega on uchyleniu z mocy samego prawa)" - zapisano w opinii.

Zmiana prawa aborcyjnego dokonana przez Trybunał Konstytucyjny jest zresztą widoczna w samej treści tzw. ustawy antyaborcyjnej. Wyrok TK został opublikowany w Dzienniku Ustaw 27 stycznia 2021 roku i od tego dnia we wspomnianym art. 4a ustawy z 1993 roku przy punkcie 2 znajduje się adnotacja "utracił moc", a w przypisie dodano wyjaśnienie, że stało się tak "na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 października 2020 r. sygn. akt K 1/20 (Dz. U. z 2021 r. poz. 175)". To bezpośredni dowód na to, że Trybunał Konstytucyjny swoim wyrokiem zmienił treść tzw. ustawy antyaborcyjnej, czyli zmienił prawo aborcyjne w Polsce, a nie dokonał jedynie "interpretacji prawa", jak twierdził Marek Jakubiak.

Obecna treść art. 4a tzw. ustawy antyaborcyjnej. Punkt 2 został uchylony wyrokiem TK w październiku 2020 roku.Sejm.gov.pl

Nie tylko skutki prawne, ale i "efekt mrożący"

Doktor Monika Haczkowska przypomina, że wyrok TK z 2020 roku nie tylko przyniósł skutki prawne, ale też wywołał "efekt mrożący" dla ginekologów, którzy są uprawnieni do dokonywania legalnych aborcji. - Wielu lekarzy nie chce się narażać na zarzut odpowiedzialności karnej - mówi prawniczka.

W tym kontekście można przywołać np. historię pani Izabeli z Pszczyny, która we wrześniu 2021 roku zgłosiła się do szpitala po tym, jak odeszły jej wody płodowe, a u jej płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci kobiety. "Oskarżamy nie tylko tych lekarzy, ale również polityków za zmianę ustawy" - mówiła na antenie TVN24 szwagierka zmarłej Barbara Skrobol. Dodawała, że po śmierci pani Izabeli usłyszała od jednego z lekarzy, że "oni byli w klinczu formalno-prawnym. Że przez ustawę musieli wyczekiwać, aż serce dziecka przestanie bić".

Zapytaliśmy więc dr Haczkowską, jaka jest prawna droga do cofnięcia konsekwencji wyroku TK w sprawie aborcji. - Jeśli chcielibyśmy, żeby dany przepis czy dane prawo z powrotem istniało w porządku prawnym, to trzeba rozpocząć i przejść całą ścieżkę legislacyjną, uchwalić nową ustawę i prezydent musiałby ją podpisać - odpowiada konstytucjonalistka. - Innej drogi nie ma, bo wyroku Trybunału Konstytucyjnego nie można uchylić - stwierdza.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24