Według Jarosława Kaczyńskiego Polska wzorowo wydaje unijne pieniądze, bo procent nieprawidłowości jest "jednym z najmniejszych, jeśli nie najmniejszy w Europie". Nie po raz pierwszy to twierdzenie pojawia się w politycznym przekazie PiS. Unijne dane pokazują co innego - choć w całym zestawieniu nie wypadamy źle.
Podczas spotkania z wyborcami w Gliwicach 20 listopada Jarosław Kaczyński nawiązał do wypowiedzi posłanki Koalicji Obywatelskiej Anny Wojciechowskiej w sprawie unijnych środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Wojciechowska w rozmowie z mieszkańcami Ełku powiedziała: "Dlatego są zablokowane pieniądze, żebyśmy tych pieniędzy nie dostali, bo wiadomo będzie, że te pieniądze zostaną sprzeniewierzone, zmarnowane, to będzie gwóźdź do trumny".
Prezes PiS tak to komentował w Gliwicach: "Oni (…) potrafią nas oskarżyć. Tu pewna posłanka, pani Wojciechowska, otóż ta pani Wojciechowska oświadczyła, że jakby nam dano pieniądze z Unii Europejskiej, to to wszystko zostanie sprzeniewierzone. (…) Wszystkie oceny wydawania przez nas środków z Unii Europejskiej są wzorowe i mamy pod tym względem procent czy promil tych jakichś nieprawidłowości zupełnie minimalny, jeden z najmniejszych, jeżeli nie najmniejszy w ogóle w Europie". Po czym Kaczyński zarzucił posłance PO, że "bezczelnie oszukuje, jak można sądzić, swoich zwolenników".
Przekaz rządu powtarzany od miesięcy
Twierdzenie, że Polska przoduje w prawidłowym wydawania środków unijnych, PiS powtarza od kilku miesięcy jako argument mający pokazać polityczne intencje Komisji Europejskiej w blokowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy. Na przykład w lutym premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że Polska "ma cztery razy mniej, prawie cztery razy mniej nieprawidłowości w wydawaniu środków unijnych niż średnia unijna". Powołał się na raport za rok 2020 Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), który został opublikowany w czerwcu 2021 roku. Opisaliśmy go wówczas w Konkret24: Polska była wtedy na 11. miejscu wśród 23 państw, których wskaźnik nieprawidłowo wydanych środków był niższy niż unijna średnia.
Z kolei 18 września posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka powiedziała w TVN24, że "jesteśmy w czołówce krajów, które z rozliczeniem środków unijnych mają najmniej problemów". Dzień później europoseł Zbigniew Kuźmiuk stwierdził: "Jesteśmy liderem w wykorzystywaniu pieniędzy unijnych bez korupcji i defraudacji".
Czy rzeczywiście Polska wzorowo wykorzystuje pieniądze unijne i - jak stwierdził Jarosław Kaczyński - procent nieprawidłowości mamy "zupełnie minimalny, jeden z najmniejszych, jeżeli nie najmniejszy w ogóle w Europie"? Jak weryfikowaliśmy już wcześniej - nie jesteśmy liderem. Ani według raportu OLAF opublikowanego w 2021 roku, ani według raportu opublikowanego w 2022 roku. Choć w zestawieniu państw UE nie wypadamy źle.
Raport OLAF z 2022 roku
Poniższe dane pochodzą z dorocznego sprawozdania Europejskiego Urzędu do spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych OLAF, który prowadzi dochodzenia w sprawie nadużyć finansowych i korupcji związanych z funduszami europejskimi. Bada prawidłowość wydatków państw członkowskich i instytucji europejskich w zakresie unijnych funduszy strukturalnych i rolnych oraz tradycyjnych zasobów własnych UE – czyli opłat celnych. W najnowszym raporcie urząd pokazuje dane o skali nieprawidłowości przy wydawaniu środków europejskich przez państwa członkowskie UE w dwóch zestawieniach.
Pierwsze dotyczy liczby wykrytych przez same państwa unijne w latach 2017-2021 nieprawidłowości w zakresie wydawania tzw. tradycyjnych zasobów własnych – głównie ceł pobieranych na granicach zewnętrznych Unii. Dane procentowe pokazują, jaki odsetek środków, którymi dysponował dany kraj, został niewłaściwie wydany. Drugie zestawienie pokazuje, ile OLAF wszczął dochodzeń i jaki procent wydatków - jego zdaniem niewłaściwie wydanych - rekomendował zwrócić do unijnego budżetu. W raporcie opublikowanym 30 czerwca OLAF podaje, że z jego rekomendacji państwa członkowskie powinny zwrócić do unijnego budżetu 527 mln euro nieprawidłowo wydanych funduszy.
Zasoby własne: Polska w pierwszej dziesiątce
Jeśli chodzi o wydawanie środków pochodzących z tzw. zasobów własnych, za lata 2017-2021 Polska ma następujące wskaźniki: 516 nieprawidłowości wykrytych przez polskie władze; 0,76 proc. nieprawidłowo wydanych środków (w poprzednim raporcie: 0,85 proc.).
Unijna średnia wynosi 1,71 proc., czyli średni unijny odsetek niewłaściwie wydanych środków jest wyższy. W zestawieniu krajów EU Polska zajmuje siódme miejsce. Im wyższe miejsce w tym rankingu, tym lepiej wydawane pieniądze. Ale przed nami są: Cypr, Malta, Luksemburg, Słowacja, Włochy, Irlandia.
Jeśli chodzi o postępowania prowadzone przez OLAF wobec Polski, w latach 2017-2021 było ich 27. OLAF zarekomendował zwrot przez Polskę 0,29 proc. wydanych środków. Średnia unijna jest znowu wyższa: 1,40 proc.
Jednak Polska w tym zestawieniu krajów UE jest na 12 miejscu. Nie można więc uznać, że należy do unijnych liderów.
Fundusze strukturalne i rolne: Polska w drugiej dziesiątce
OLAF bada również prawidłowość wydawania środków z unijnych funduszy strukturalnych i tych przeznaczonych na wsparcie rolnictwa. Stanowią zasadniczą część unijnego budżetu, który państwa członkowskie mają do wykorzystania.
W latach 2017-2021 Polska sama wykryła 4039 nieprawidłowości, co odpowiada 1,09 proc. wydawanych środków (w poprzednim raporcie ten wskaźnik wynosił 1,47 proc., czyli sytuacja się polepszyła). Jednak Polska jest pod tym względem na 19 miejscu. Nie jest to więc procent "jeden z najmniejszych, jeżeli nie najmniejszy w ogóle w Europie" - jak stwierdził Kaczyński. Wbrew narracji PiS nie jesteśmy liderem prawidłowego wydawania funduszy unijnych.
W tej kategorii wydatków (fundusze strukturalne i rolne) OLAF przeprowadził wobec Polski 24 dochodzenia w latach 2017-2021; skalę nieprawidłowo wydanych pieniędzy oszacował na 0,09 proc. (poprzednio 0,13 proc.) otrzymanych środków. W tym zestawieniu przed Polską siedem krajów ma zerowy odsetek nieprawidłowości, trzy kraje mają odsetek 0,01; dwa kraje - 0,02; dwa kraje - 0,05. Czyli można przyjąć, że jest na szóstym miejscu. Unijna średnia jest wyższa: 0,25 proc.
W części opisowej raportu OLAF czytamy, że urząd sprawdzał doniesienia dotyczące nieprawidłowego wykorzystania unijnych funduszy w Polsce przy współfinansowaniu 95 projektów związanych z tworzeniem oprogramowania. Doszło do zmowy firm, które składały władzom krajowym fałszywe dokumenty. OLAF oszacował nieprawidłowości na 11 mln euro.
OLAF wskazuje na Polskę jako na kraj, w którym - obok Belgii - kwitnie proceder nielegalnej produkcji papierosów. Przemyt papierosów oraz nielegalna ich produkcja we wszystkich krajach unijnych, jak szacuje OLAF, w latach 2017-2021 pozbawiły Unię Europejską 90 mln euro przychodów z ceł i podatków.
Ocena Komisji Europejskiej: Polska czwarta w UE pod względem wielkości nieprawidłowych wydatków
Oprócz OLAF-u, sposób wydawania pieniędzy z unijnego budżetu bada Komisja Europejska, przedstawiając co roku "Sprawozdanie roczne dotyczące ochrony interesów finansowych Unii Europejskiej i zwalczania nadużyć finansowych". W najnowszym, 33. takim sprawozdaniu z 23 września Polska jest wymieniana kilkukrotnie jako kraj, który:
- nie przyjął Krajowej Strategii Zwalczania Nadużyć Finansowych; - nie przystąpił do Prokuratury Europejskiej (European Public Prosecutor’s Office), która zajmuje się ściganiem przestępstw mających wpływ na interesy finansowe UE; - wdrożył za to kilka zaleceń KE w sprawie oceny ryzyka nadużyć w czasie pandemii COVID-19, gromadzenia informacji i monitorowania nadużyć finansowych.
W załączniku do sprawozdania są dane statystyczne. Wynika z nich, że w 2021 roku Polska zgłosiła do Komisji Europejskiej 36 przypadków nieprawidłowego wydania prawie 9,9 mln euro funduszy unijnych. Pod względem wysokości kwoty nieprawidłowych wydatków Polska jest na czwartym miejscu w UE. Najgorzej jest w Rumunii - 174 nieprawidłowości na ponad 1,4 mld euro. Siedem państw nie zgłosiło żadnych nieprawidłowości.
W komentarzu do danych czytamy, że "liczba nieprawidłowości zgłoszonych jako nadużycia finansowe stanowi miarę wyników działań państw członkowskich na rzecz zwalczania nadużyć finansowych i innych nielegalnych działań naruszających interesy finansowe UE. W związku z tym danych liczbowych nie należy interpretować jako wskaźnika poziomu nadużyć finansowych na terytorium państw członkowskich".
Źródło: Konkret24