Kaczyński o "utrzymywaniu się stanu" picia wśród młodych kobiet - teza bez pokrycia. Dwie inne też

Źródło:
Konkret24
Kaczyński: jeżeli utrzyma się taki stan, że młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie
Kaczyński: jeżeli utrzyma się taki stan, że młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzieTVN24
wideo 2/4
Kaczyński: jeżeli utrzyma się taki stan, że młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzieTVN24

Według Jarosława Kaczyńskiego w Polsce "utrzymuje się stan", że kobiety do 25. roku życia piją tyle samo co mężczyźni. Prezes PiS ma też dwie inne tezy: o szybkości uzależniania się od alkoholu oraz o liczbie dzieci w Warszawie. Wszystkie trzy nie mają potwierdzenia w faktach i danych.

Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego w Ełku 5 listopada na temat kobiet, które "dają w szyję", od kilku dni jest tematem powszechnej debaty. Nie tylko dlatego, że prezes PiS po prostu obraził kobiety - ale też z tego powodu, że dokonał manipulacji, sugerując, że dzieci w Polsce rodzi się mało, ponieważ młode kobiety popadają w alkoholizm. Posłanka Aleksandra Gajewska (PO) zwróciła przy tym uwagę na pewną kwestię: - Wiele osób zastanawia się, czy Jarosław Kaczyński zrobił to celowo. Czy to zabieg polityczny, czy to jest efekt kompletnego zdziczenia. (...) Czy Jarosław Kaczyński jest bezwzględnym, podłym cynikiem, czy jest chorym szaleńcem? - mówiła w "Faktach po Faktach" 6 listopada.

O ile połączenie samego problemu alkoholizmu ze spadkiem dzietności jest manipulacją - to stwierdzenie, że tak właśnie przedstawia się sytuacja wśród kobiet do 25. roku życia, jak Kaczyński to opisał, musiałoby mieć poparcie w danych/badaniach, by w ogóle było prawdziwe. A z naszych ustaleń wynika, że wyjściowa teza prezesa PiS jest fałszywa - nie ma żadnych danych i badań, które by ją potwierdzały.

Wyjaśniamy, na czym polega przekłamanie, na którym cały swój wywód o kobietach i alkoholu oparł Jarosław Kaczyński.

"Jeśli się utrzyma taki stan".... - jaki? kto go potwierdza?

Jedno z pytań do Jarosława Kaczyńskiego od uczestników spotkania w Ełku dotyczyło tego, czy "jest planowane dalsze wsparcie dla rodziny". Prezes PiS odpowiedział, że "wspieranie rodzicielstwa to wielka potrzeba dzisiejszej Polski, bo w Polsce rodzi się dużo za mało dzieci". I kontynuował: "Chcemy to wesprzeć przed budownictwo mieszkaniowe i przez zachęty materialne, ale i szereg innych zachęt, które będą przełamywały pewien opór kulturowy. No bo jaki teren jest najbogatszy w Polsce? No Warszawy. 160 czy 170 procent PKB Unii Europejskiej, czyli to jest więcej niż Niemcy. Warszawa sama przez się jest bogatsza niż Niemcy – a dzieci jest tam najmniej w Polsce. Czyli to nie jest tylko kwestia materialna. To jest kwestia pewnego nastawienia ludzi, a w szczególności pań. Bo to kobiety rodzą dzieci. (..) To zależy od czynników materialnych, ale w wielkiej mierze od czynników kulturowych" - mówił. I wtedy dodał:

No i tu trzeba też czasem powiedzieć otwarcie pewne rzeczy gorzkie: jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta – młode kobiety – piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Bo pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, musi pić nadmiernie przez 20 lat - oczywiście przeciętnie, bo jeden dłużej, drugi krócej, to zależy od cech osobistych - a kobieta tylko dwa.

Prezes PiS na tym swojego wywodu nie skończył. "Ja mówię to poważnie. Przez wiele lat miałem kontakt, jeszcze w latach 80. w podziemiu z człowiekiem, który był zapewne największym specjalistą od alkoholizmu w Polsce, już dzisiaj nie żyje, ale zawsze to mówił. Miał taki oddział, gdzie był ordynatorem i gdzie leczył alkoholików, i zawsze mówił, że udało mu się wyleczyć jedną trzecią mniej więcej mężczyzn i ani jednej kobiety" - opowiadał Kaczyński. "Także radzę z tym uważać, także młodym kobietom, bo to na pewno nie służy temu, żeby decydować się na macierzyństwo. Ja na pewno nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, bo kobieta musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką, ale no jak do 25. roku daje w szyję..." - dodał.

Cała ta jego wypowiedź wywołała ogromną dyskusję i falę komentarzy w sieci. Odnosili się do niej nie tylko politycy opozycji, ale także osoby publiczne spoza polityki, np. Anna Lewandowska czy Ewa Chodakowska. Przy czym komentarze dotyczą głównie nieuprawnionego połączenia kwestii picia alkoholu ze spadkiem dzietności w Polsce. My sprawdziliśmy, czy istnieją badania potwierdzające obie wyjściowe tezy prezesa PiS.

Państwowa agencja nie potwierdza tych statystyk

Jako dowód na prawdziwość tezy Kaczyńskiego o kobietach "pijących do 25. roku życia tyle samo co rówieśnicy" jego obrońcy przedstawiają jeden cytat, który krąży w internecie co najmniej od 2013 roku, brzmi on: "Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych szacuje, że w Polsce może być ponad 1,5 miliona uzależnionych kobiet. Statystyki pokazują, że młode Polki do 25. roku życia piją tyle samo, co ich koledzy". Na żadnej ze stron, na których znaleźliśmy ten cytat - np. na Leczeniealkoholizmu.com - nie wyjaśniono, jakie "statystyki pokazują" tę zależność, jakie to były badania itd.

Zapytaliśmy Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (obecnie: część Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, KCPU), z jakiego opracowania mogą pochodzić przytoczone w tym cytacie statystyki. Marta Zin-Sędek, główna specjalistka w Dziale Badań, Monitorowania i Współpracy Międzynarodowej KCPU, przekazała Konkret24, że nie może potwierdzić tych danych, ponieważ:

Żadne z badań posiadanych przez PARPA nie wskazują na takie rozpowszechnienie uzależnienia kobiet. 

Specjalistka dodaje tylko, że w badaniu EZOP - kompleksowym badaniu stanu zdrowia psychicznego społeczeństwa i jego uwarunkowań w Polsce - zaburzenia związane z alkoholem dotykają częściej mężczyzn (13,1 proc.) niż kobiety (2,1 proc.). Wśród osób kiedykolwiek uzależnionych od alkoholu mężczyzn jest dziesięć razy więcej niż kobiet.

Na stronie PARPA jest zakładka "Kobiety i alkohol". Informacje tam zawarte oparto na opracowaniu Jadwigi Fudały pt. "Kobiety i alkohol" z 2007 roku. Jak sprawdziliśmy, w pracy tej nie ma żadnych odniesień do kobiet do 25. roku życia, które miałyby pić tyle samo co ich rówieśnicy. Autorka pisze jedynie, że "w ostatnich latach zauważyć można niepokojącą tendencję - rośnie liczba nadmiernie pijących młodych kobiet i dziewcząt, a ich poziom picia (co do ilości i częstości spożywanego alkoholu) zbliża się do poziomu picia mężczyzn". Pisząc o "młodych kobietach i dziewczętach", autorka wskazała grupę wiekową 18-29 lat: "Kobiety pijące najwięcej alkoholu to osoby w wieku od 18 do 29 lat, pozostające w stanie wolnym (panny i osoby rozwiedzione), mieszkanki miast (powyżej 50 tys. mieszkańców), uczące się i studiujące oraz bezrobotne". W całym opracowaniu nie ma zdania o tym, że takie kobiety piją "tyle samo co ich rówieśnicy".

Specjaliści też nie znają takich statystyk

Nie znalazłszy żadnych badań i statystyk, w których byłyby informacje podane przez Jarosława Kaczyńskiego - o piciu kobiet do 25. roku życia oraz o szybkości uzależniania się kobiet i mężczyzn od alkoholu - zapytaliśmy ekspertów, czy może oni takie dane znają. Doktor Bohdan Woronowicz, psychiatra i specjalista psychoterapii uzależnień, odpowiada, że "nie wie, skąd się wzięło mówienie o granicy wieku 25 lat w badaniach na temat uzależnienia od alkoholu" - po czym przytacza wspominane wyżej badanie z broszury "Kobiety i alkohol".

- Uzależniania nie należy wiązać z wiekiem - poza tym, że im wcześniej zaczyna się dużo pić, tym jest większa szansa na pojawienie się problemów zdrowotnych, a w tym uzależnienia. To zależy od organizmu; od tego, jak organizm toleruje alkohol, od sytuacji osobistej, od czynników psychologicznych czy społecznych - wyjaśnia dr Woronowicz. - Organizm kobiety ma na przykład mniej wody, mniej płynów i jeżeli mężczyzna i kobieta o tej samej wadze wypiją tę samą ilość alkoholu, to jego stężenie w organizmie kobiety będzie wyższe, będzie większe zatrucie - tłumaczy.

Także doktor Ewa Woydyłło-Osiatyńska, psycholożka i terapeutka, przyznaje, że "nie zna takiej statystyki i nie wydaje jej się, że ktoś na świecie zbiera dane z podziałem akurat na wiek do 25. roku". - Poza tym, żeby mieć dobre dane na ten temat, trzeba by kontrolować, kto kupuje alkohol i kto go wypija, a tego się w Polsce nie robi. Wiemy, że wzrastała dosyć gwałtownie liczba pijącej młodzieży. To się nazywało wczesna inicjacja, czyli kiedy dzieci zaczynają próbować. Kiedyś to było 18 lat, a teraz już coraz częściej 15 lat i mniej - tłumaczy. - Nadmiernie pijących mężczyzn i kobiet w wieku nastoletnim mamy mniej więcej po równo, to są statystyki do 18. roku życia. Ale potem więcej dziewczyn niż chłopców idzie na studia i więcej te studia kończy, co wpływa między innymi na ich dojrzałość i mniejsze spożycie alkoholu. Dlatego te słowa to zniesławienie młodych kobiet- dodaje.

Sondaż CBOS? "Nie udało się w nim uchwycić osób, które mają poważny problem z alkoholem"

Niektórzy dyskutujący o słowach prezesa PiS i pijących młodych kobietach przytaczali sondaż Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS). W 2019 roku instytut opublikował komunikat z badań "Konsumpcja alkoholu w Polsce". W jednej z tabel pokazano, że w grupie wiekowej 18-24 lata mężczyzn i kobiet deklarujących picie alkoholu było mniej więcej tyle samo (90 i 89 proc).

Wyniki badania CBOS z 2010 i 2019 roku"Konsumpcja alkoholu w Polsce", CBOS 2019

Ten sondaż nie potwierdza jednak słów prezesa PiS, że "do 25. roku życia młode kobiety piją tyle samo co ich rówieśnicy" - bo ankietowani odpowiadali tylko, czy piją alkohol, a nie ile i jak często. Ponadto sondaż przeprowadzono wśród 965 osób, więc nie można go traktować jako badań nad alkoholizmem w Polsce. Podkreślają to zresztą sami autorzy: "Badanych, którzy nie są całkowitymi abstynentami, zapytaliśmy, jak często piją poszczególne rodzaje alkoholu. Do codziennego lub prawie codziennego picia respondenci przyznają się wyłącznie w kontekście piwa (2 proc.). Pozwala to sądzić, że obraz, jaki uzyskujemy w sondażu, jest jedynie wierzchołkiem zjawiska. Nie udało się w nim uchwycić osób, które mają poważny problem z alkoholem. W związku z tym nie należy traktować tych danych jako obrazu stanu rzeczywistego, ale pamiętać, że konsumpcja alkoholu (zwłaszcza ta niebezpieczna) jest kwestią drażliwą i dlatego wyniki, które prezentujemy, ograniczają się jedynie do tego, co badani chcieli powiedzieć".

Twierdzenie o okresie wpadania w alkoholizm: "absolutna bzdura"

W drugiej części swojej wypowiedzi Kaczyński mówił, że "mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, musi pić nadmiernie przez 20 lat, a kobieta tylko dwa". Te słowa dr Woronowicz kwituje krótko: - Absolutna bzdura.

I dodaje: - Nie wiem, kto takie głupoty podsuwa panu Kaczyńskiemu, a on powtarza, choć powinien je zweryfikować. Niech on mi poda nazwisko tego specjalisty, który mu to przekazał, to ja będę wiedział, czy to rzeczywiście specjalista. Znałem większość ówczesnych ordynatorów oddziałów odwykowych w Polsce, bo aktywnie uczestniczyłem w tworzeniu nowego modelu lecznictwa uzależnień. Być może ktoś gdzieś przeczytał, że szkody zdrowotne, takie poważniejsze, zauważalne, u kobiet występują po 15 latach intensywnego picia, a u mężczyzn po 20 latach. Na przykład marskość wątroby u kobiet może się pojawić już po pięciu latach, a u mężczyzn zwykle to trwa 10-20 lat. Ktoś zobaczył "dwudziestkę" w takich badaniach i mógł to połączyć z uzależnianiem się, chociaż tu chodzi o co innego - wyjaśnia.

Także zdaniem dr Woydyłło-Osiatyńskiej nie ma badań, które by coś takiego potwierdzały. - Bo to jest bardzo trudne do uchwycenia. Nikt się nie uzależnia w środę o 16. Jak ktoś wypija lampkę wina, to jest uzależniony czy nie? Coraz częściej mówimy o problemie alkoholowym, ponieważ można pić nadmiernie i nie mieć problemu alkoholowego, dlatego to jest trudne do ujęcia w statystykach - tłumaczy ekspertka. - Kobiety mają tak skomplikowaną neurofizjologię, że alkohol bardziej im szkodzi. Dlatego szybciej się uzależniają. Ale ciągle jeszcze na jedną kobietę pijącą patologicznie przypada sześciu, siedmiu mężczyzn. Czyli kobiety ciągle stanowią znaczną mniejszość - dodaje.

Eksperci podkreślają, że taka wypowiedź jest szkodliwa, bo może prowadzić do lekceważenia problemów alkoholowych np. u młodych ludzi. - Proszę sobie wyobrazić, że słucha tego 18-latek i sobie piwkuje. I mama jego się martwi, i mówi mu, żeby nie pił. Ale on odpowiada: "spokojnie, ja mam jeszcze 15, 20 lat", w zależności od tego, kiedy zaczął. I to jest zbrodnia, bo Kaczyński niby chciał dowalić kobietom, ale to jest naruszenie zasad zdrowia publicznego - stwierdza dr Woydyłło-Osiatyńska.

"W Warszawie dzieci najmniej"? Kolejna nieprawda

Prezes Kaczyński w Ełku stwierdził ponadto, że "w Warszawie dzieci jest najmniej w Polsce". Chciał w ten sposób podważyć twierdzenie, że sytuacja materialna rodziców i np. szeroki dostęp do żłobków wpływają na decyzje o posiadaniu potomstwa. Ale i w tym wypadku prezes PiS nie ma racji.

Analizując dane GUS z 2021 roku o powiatach, stwierdzamy, że w Warszawie mieszkało najwięcej - a nie najmniej - osób w wieku 0-19 lat (355 tys.). Było to ponad 2,5 raza więcej niż w Krakowie (140 tys.). Najmniej osób w tym wieku było w powiecie sejneńskim (3,6 tys.).

Gdyby wziąć pod uwagę liczbę urodzeń, w Warszawie również nie było ich najmniej. Jak podaje GUS, powiat Warszawa w 2021 roku zajął 20. miejsce (na 314) pod względem liczby urodzeń na tysiąc kobiet w wieku produkcyjnym (45,3). Najgorzej pod tym względem wypadł powiat karkonoski (24,2).

Doktor Bohdan Woronowicz swoją rozmowę z Konkret24 zakończył apelem: - Mam jedną prośbę: żeby osoby, które dla części społeczeństwa są jakimiś autorytetami, wystrzegały się mówienia bzdur, bo wówczas bardzo szkodzą swoim rodakom. Dotyczy to nie tylko zagadnień dotyczących zdrowia. Poza tym, szykując swoje wypowiedzi, należy je konsultować z ekspertami.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24