FAŁSZ

Kaczyński: Niemcy wypłacili odszkodowania 70 państwom, a nam "w gruncie rzeczy nic". Historycy: to nieprawda


Na spotkaniach z mieszkańcami prezes PiS powtarza, że "Niemcy wypłaciły odszkodowania 70 krajom", a Polska nie dostała właściwie nic. Historycy tłumaczą, że Jarosław Kaczyński miesza pojęcia i nie ma racji.

Podczas objazdu po kraju prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński odwiedził w sobotę 23 lipca Kórnik w powiecie poznańskim. Po jego przemówieniu jedno z pytań z sali dotyczyło wypłat pieniędzy z Unii Europejskiej. Prezes odpowiedział: "My na dalsze pozatraktatowe ustępstwa nie pójdziemy, bo gry w ciuciubabkę mamy już dosyć". I dodał: "Wiadomo, że w Unii w tej chwili decydują Niemcy. Oni niestety niewiele się nauczyli z tego, co przyniosła im druga wojna światowa. (...) Nie wyciągnęli wniosków o charakterze moralnym, to jest sprawa odszkodowań wobec Polski".

Przechodząc do tematu odszkodowań, stwierdził natomiast: "Proszę państwa, oni 70 państwom wypłacili odszkodowania na podstawie porozumienia z 1952 roku. Ogromna część z tych państw to były te, które im wypowiedziały wojnę, ale na tej wojnie nie było ani jednego ich żołnierza albo jakaś drobna grupa. Natomiast nam w gruncie rzeczy nie zapłacono nic".

Kaczyński: Niemcy się z nami nie rozliczyły
Kaczyński: Niemcy się z nami nie rozliczyłytvn24

Nie po raz pierwszy prezes PiS wymienił liczbę państw, które miały rzekomo otrzymać odszkodowania od Niemiec. Podczas wizyty 12 lipca w Grójcu mówił: "Niemcy wypłaciły odszkodowania 70 krajom, na przykład Meksykowi. I nawet takie kraje, którym oni w gruncie rzeczy nic nie zrobili, otrzymały, może niewielkie, ale jakieś odszkodowania. Włochy otrzymały odszkodowania. A my nie".

Zapytaliśmy historyków i organizacje odpowiedzialne za wypłaty odszkodowań, czy prezes PiS ma rację.

"Pan prezes myli pojęcia"

O prawdziwość słów prezesa Kaczyńskiego zapytaliśmy prof. Krzysztofa Ruchniewicza, historyka i niemcoznawcę z Uniwersytetu Wrocławskiego, autora książek m.in. o odszkodowaniach powojennych Niemiec. W rozmowie z Konkret24 historyk stwierdza, że nie wie, skąd prezes wziął liczbę 70 krajów. - Mimo że zajmuję się tą problematyką od lat, mogę tylko zgadywać, co pan prezes ma na myśli - stwierdza.

- Proszę zwrócić uwagę, że pan prezes myli pojęcia. Trzeba oddzielić od siebie reparacje i odszkodowania. On mówi o odszkodowaniach, które są zobowiązaniami państwo-obywatel, a nie o reparacjach, czyli zobowiązaniach państwo-państwo - wyjaśnia. - Po powstaniu RFN w 1949 roku odszkodowania początkowo wypłacano tylko obywatelom państw zachodnich. Na przełomie lat 50. i 60. Republika Federalna Niemiec podpisała porozumienia odszkodowawcze z 12 państwami i te odszkodowania wypłaciła. Wyłączeni byli zupełnie obywatele państw bloku wschodniego, ponieważ nie mieliśmy stosunków dyplomatycznych z RFN - tłumaczy.

Jarosław Kaczyński mówił jednak, że Niemcy wypłaciły odszkodowania 70 państwom "na podstawie porozumienia z 1952 roku". - Jeśli chodzi mu o porozumienia luksemburskie z 1952 roku, była to umowa jedynie między dwoma państwami: RFN i Izraelem, a chodziło o odszkodowania tylko dla żydowskich ofiar nazizmu - wyjaśnia prof. Ruchniewicz. - Umowa stanowiła początek wypłat dla Izraela i jednej z organizacji żydowskich: Jewish Claims Conference. Te środki za jej pośrednictwem mogły trafić do innych państw, w których po wojnie mieszkali poszkodowani Żydzi - sugeruje historyk.

Czego dotyczył protokół z 1952 roku

Rzeczywiście, w protokole nr 2 do umowy między RFN a Izraelem Niemcy zobowiązały się do wypłaty organizacji Claims Conference 450 mln marek, które miały być przeznaczone "z pożytkiem dla żydowskich ofiar nazizmu według priorytetów ustalonych przez organizację, i które będą, co do zasady, służyły osobom żyjącym poza Izraelem". Według dokumentów Claims Conference ta kwota została rozdysponowana jednak między obywateli 40, a nie 70 krajów. "Pomogła odbudować społeczności żydowskie zdewastowane przez nazistów, ożywić żydowskie życie kulturalne w Europie i zapewnić podstawowe usługi ofiarom nazizmu w 40 krajach w ciągu pierwszych 12 lat istnienia" - wyjaśnia organizacja w raporcie wydanym w ubiegłym roku, z okazji 70-lecia powstania.

Łącznie do 2020 roku Claims Conference wsparła w ramach wszystkich swoich programów obywateli żydowskich mieszkających w 98 krajach. Wśród tych krajów jest również Polska. Od początku istnienia organizacji do 2020 roku odbiorcom w Polsce wypłacono prawie 65 mln dolarów odszkodowań, z czego zdecydowana większość to środki wypłacane od 1992 roku.

Łączna kwota odszkodowań z Jewish Claims Conference dla pokrzywdzonych w PolsceClaims Conference Worldbook 2020

Odszkodowania za pracę przymusową dla obywateli z 98 krajów

Jako że na podstawie porozumienia z 1952 roku odszkodowania wcale nie trafiły do 70 państw, prof. Krzysztof Ruchniewicz zasugerował, że może to być liczba krajów, w których mieszkali odbiorcy funduszu utworzonego w Niemczech w latach 90 XX w. - Doszło wtedy do porozumienia przemysłu niemieckiego z niemieckim rządem, ażeby stworzyć fundusz wsparcia osób przymusowo zatrudnionych podczas wojny w przemyśle niemieckim i obozach koncentracyjnych. Myślę, że to może miał na uwadze pan prezes, mówiąc o odszkodowaniach dla 70 krajów - stwierdza niemcoznawca.

Za program odszkodowań dla osób przymusowo zatrudnionych przez nazistów odpowiadała niemiecka Fundacja Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość (Stiftung Erinnerung, Verantwortung und Zukunft, EVZ). Nadine Kluck z EVZ w odpowiedzi na pytanie Konkret24 przekazała, że w ramach zakończonego w 2007 roku programu wypłacono odszkodowania dla 1,66 mln osób z 98 krajów. W tej grupie osób najwięcej jest obywateli Polski - 484 tys. - co stanowi prawie 30 proc. wszystkich odbiorców odszkodowań. Otrzymali oni łącznie prawie miliard euro (975,5 mln euro).

Na pewno nie można powiedzieć, że "Niemcy wypłacili odszkodowania 70 państwom", ponieważ pieniądze trafiały do poszkodowanych, a nie rządów państw. Profesor Ruchniewicz tłumaczy, że gdyby takie państwa jak wymieniony przez prezesa PiS Meksyk miały roszczenia, musiałyby występować o reparacje. - A prezes mówi o odszkodowaniach. Czy Meksyk miałby prawo na przykład w Poczdamie wystąpić o odszkodowanie? Proszę mi wierzyć, wątpię - mówi historyk.

Mówienie o tym, że ktoś z Meksyku, czy nawet sam Meksyk dostał odszkodowanie, jest bardzo mylące. prof. Krzysztof Ruchniewicz

- Trzeba sobie wyobrazić sytuację: osoby, które były obywatelami Meksyku, miały korzenie środkowoeuropejskie. I jako emigranci występowali z tymi roszczeniami, ale w statystyce byli liczeni jako obywatele Meksyku. Nic nie wiem o sytuacji, by Meksyk wystąpił z roszczeniami względem Niemiec i je zrealizował. Natomiast obywatele Meksyku mogliby wystąpić i tak powstać mogło zestawienie ogólne według krajów. Byłaby w nim zresztą także i Polska, bo jej obywatele takie świadczenie otrzymywali - wyjaśnia.

Wobec twierdzeń prezesa Kaczyńskiego o 70 krajach istotna jest odpowiedź przedstawicielki niemieckiej fundacji EVZ. Napisała nam:

Na naszej stronie internetowej mamy listę kamieni milowych niemieckiej ponownej oceny historii z nazwami niektórych krajów, którym Niemcy wypłaciły reparacje, głównie w latach 50. i 60. Nie ma tam żadnego odniesienia do 70 krajów. Nadine Kluck

"Nam nie zapłacono w gruncie rzeczy nic"? Historycy: to nieprawda

Mówiąc o odszkodowaniach, Jarosław Kaczyński stwierdził również, że Polsce "w gruncie rzeczy nie zapłacono nic".

Z tym zdaniem nie zgadza się zarówno prof. Ruchniewicz, jak i prof. Stanisław Żerko, historyk z Instytutu Zachodniego w Poznaniu. - To nieprawda, że nam nie zapłacono nic. Zapłacono. Reparacje Polska otrzymywała w latach 1945 do końca 1953 roku. To były dobra materialne, które otrzymywaliśmy za pośrednictwem ZSRR. Sowieci to sobie pomniejszyli, zmuszając Polskę do dostarczania po cenach umownych ogromnych ilości polskiego węgla, ale Polska jakąś tam część tych dóbr otrzymała - mówi prof. Żerko. - Nie wiem, dlaczego prezes Kaczyński oraz jego współpracownicy sami na siebie zastawiają pułapkę, bo przecież łatwo można zweryfikować, że to jest po prostu nieprawda - dodaje.

- Rzeczywiście w wyniku uchwał poczdamskich Polska miała otrzymywać reparacje z części przyznanej Związkowi Radzieckiemu. Nie miało to być w pieniądzu, ale w różnych świadczeniach materialnych o wartości do wysokości 10 mld dolarów. Polski udział regulowało osobne porozumienie z Moskwą. Jednak w 1953 roku zrzekliśmy się dalszego pobierania reparacji - mówi prof. Ruchniewicz.

Chodzi o uchwałę rządu PRL z 23 sierpnia 1953 roku, w której zapisano, że "biorąc pod uwagę, że Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swoim zobowiązaniom z tytułu odszkodowań i że poprawa sytuacji gospodarczej Niemiec leży w interesie ich pokojowego rozwoju, rząd Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (...) powziął decyzję o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski". Powody tej decyzji prof. Ruchniewicz w wywiadzie dla OKO.press tłumaczył tak: "To była sprawa polityczna. Chodziło o to, żeby wesprzeć drugie państwo niemieckie, które powstało w 1949 roku, czyli NRD, członek bloku wschodniego, i miało znaczne problemy gospodarcze". I dodaje: "Nie bez znaczenia było też powstanie ludowe w NRD w czerwcu 1953 roku, które Moskwie pokazało fiasko dotychczasowej polityki społeczno-gospodarczej. Berlin Wschodni potrzebował pomocy ze strony państw bloku wschodniego".

Jarosław Kaczyński znów mówi o reparacjach od Niemiec. "Wyciąga tę sprawę tylko na użytek kampanii"
Jarosław Kaczyński znów mówi o reparacjach od Niemiec. "Wyciąga tę sprawę tylko na użytek kampanii"Martyna Olkowicz | Fakty po południu

Wbrew sugestiom niektórych polityków PiS, że ta decyzja jest już nieważna, prof. Ruchniewicz stwierdza jasno: "Polska zrzekła się reparacji. Potwierdzają to wydarzenia z następnych miesięcy i dekad. Najpierw przedstawiciel Polski potwierdził to w oświadczeniu na posiedzeniu plenarnym ONZ 23 września 1953 roku, a także następcy potwierdzali ten fakt. Na przykład w 1970 roku Gomułka podczas wizyty Brandta (Willy Brandt, ówczesny kanclerz RFN - red.) rozdzielił te dwie kwestie, powiedział że w 1953 roku zrezygnowaliśmy z reparacji, ale nie zrezygnowaliśmy z odszkodowań. Jednoznaczne stanowisko w sprawie reparacji reprezentowały następne rządy, także po 1989 roku".

I właśnie te odszkodowania - wbrew słowom prezesa Kaczyńskiego - były wypłacane obywatelom Polski, nawet przy braku stosunków dyplomatycznych. - Pod koniec lat 50., pod naciskiem ze strony Stanów Zjednoczonych, nastąpiła zmiana stanowiska RFN odnośnie mieszkających w Polsce ofiar nazistowskich zbrodniczych eksperymentów medycznych. Uzgodniono odszkodowania dla tej grupy poszkodowanych. Nie były jednak wypłacane bezpośrednio, tylko przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Państwo polskie jednak zastosowało niekorzystny przelicznik dla tych ludzi, bo Niemcy przekazali przez MCK pieniądze, ale konwertowano je według kursu NBP, który był odgórnie sterowany. Ofiary zbrodniczych eksperymentów medycznych otrzymały więc ostatecznie niższe kwoty - przypomina historyk.

- W 1975 r. w Helsinkach doszło do spotkania Edwarda Gierka z kanclerzem Helmutem Schmidtem. W ramach podpisanej wtedy umowy rentowej zawarto tajne porozumienie. Zgodnie z nim z wynegocjowanej kwoty 1,3 mld marek niemieckich, prawie połowę, 600 mln marek, przeznaczono na wypłaty dla polskich poszkodowanych, głównie z obozów koncentracyjnych i robót przymusowych. Pieniądze wypłacano w formie dopłat do rent i emerytur. Polska strona zobowiązała się jednak, że nie będzie informować, iż środki te pochodzą z RFN, ponieważ Niemcy w tamtym czasie obawiali się, że mogą się zgłosić inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej - dodaje.

Od lat 50. RFN przeznaczyła na odszkodowania dla zagranicznych ofiar III Rzeszy równowartość dzisiejszych 17,8 mld euro, z czego Polska otrzymała 2,6 mld. Po ofiarach Holokaustu Polska jest na drugim miejscu wśród beneficjentów. prof. Krzysztof Ruchniewicz

Również prof. Stanisław Żerko potwierdza, że Polacy otrzymywali od Niemiec odszkodowania, choć "w stopniu znikomym". - Chodzi najpierw o umowę o pomocy humanitarnej, ponieważ Niemcy konsekwentnie unikają używania słowa "odszkodowania", dla polskich ofiar eksperymentów medycznych w obozach koncentracyjnych. To była umowa z 1972 na 100 milionów marek. Później dopiero w 1991 roku zawarta została umowa o wypłaceniu 500 milionów marek pomocy humanitarnej dla niektórych ofiar represji nazistowskich podczas okupacji. Dopiero po kilku latach została podpisana kolejna umowa o wypłaceniu pomocy humanitarnej, tym razem dla polskich robotników przymusowych. Tutaj łącznie była to kwota od 6 do 11 miliardów złotych - mówi historyk.

Zarówno więc twierdzenie prezesa Kaczyńskiego o 70 krajach, które otrzymały odszkodowania od Niemiec, jak i o tym, że "nam w gruncie rzeczy nie zapłacono nic", nie mają potwierdzenia w faktach.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Paweł Jaskółka/PAP

Pozostałe wiadomości

Najpierw będą przejmować polskie firmy, a potem zajmą nasze miejsca - takie teorie o Ukraińcach coraz częściej docierają do Polaków, nie tylko przez internet. Wielu mogą się wydawać śmieszne czy wręcz absurdalne, ale ekspertów od dezinformacji nie śmieszą. Oni przestrzegają: "słowa kształtują naszą wizję świata".

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

Źródło:
TVN24+

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24