Kaczyński o wojnie w Wietnamie: została przegrana, bo na pierwszej linii byli dziennikarze. A jak było naprawdę?


Jarosław Kaczyński przekonywał w RMF FM, że dziennikarze nie powinni być wpuszczani w rejon stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej. Jako argument podał klęskę Stanów Zjednoczonych w Wietnamie: według niego przegrały, bo "bardzo blisko pierwszej linii byli dziennikarze". Poszliśmy śladem rozumowania prezesa PiS.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński tłumaczył 16 października w wywiadzie w RMF FM, dlaczego sprzeciwia się obecności dziennikarzy w strefie stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej. "Wielu dziennikarzy chciałoby tam pojechać. Tłumaczą, że na wielu frontach wojny bywali bardzo blisko walk, a tutaj im się nie pozwala" - zaczął wątek prowadzący rozmowę Krzysztof Ziemiec.

"Pan na pewno wie sporo, jak wszyscy ludzie, którzy coś wiedzą o świecie, o wojnie wietnamskiej" - odpowiedział Kaczyński. "Ona właśnie została przegrana dzięki temu, że bardzo blisko pierwszej linii albo w ogóle na pierwszej linii byli dziennikarze" - dodał.

Jarosław Kaczyński tłumaczy, dlaczego sprzeciwia się obecności dziennikarzy w strefie stanu wyjątkowego
Jarosław Kaczyński tłumaczy, dlaczego sprzeciwia się obecności dziennikarzy w strefie stanu wyjątkowegoRMF FM

"Ale w Iraku, w Afganistanie bywali bardzo blisko frontu" - zauważył Ziemiec.

"I też przegrane wojny" - skwitował Kaczyński.

Dalej tłumaczył, że nie widzi sensu i potrzeby obecności dziennikarzy w strefie stanu wyjątkowego, ponieważ "jest bardzo wiele złej woli". "Wie pan, gdyby w Polsce było normalniej, gdyby nie było opozycji totalnej, tylko normalna opozycja. Gdyby ten język nie był tak potwornie wręcz zdegradowany, zwulgaryzowany" - ciągnął prezes PiS. Na dalsze uwagi Krzysztofa Ziemca o ograniczaniu wolności mediów odpowiedział, że "granicą każdej wolności są elementy, które określają wolność innych ludzi". On nie czuje się człowiekiem wolnym, słysząc wulgarne hasła wymierzone w niego lub jego partię. "To nie jest cenzura. To jest po prostu stosowanie cywilizowanych reguł, a nie doprowadzanie do zdziczenia" - podsumował.

"Kaczyński - nasz Sun Tzu"

Na słowa Kaczyńskiego zareagowali dziennikarze i politycy: "Z dzisiejszego wywiadu prezesa JK moją uwagę przykuły słowa o powodach przegrania przez USA wojny w Wietnamie, Iraku i Afganistanie. Otóż, miała nią być obecność dziennikarzy na pierwszej linii. Prowadzący rozmowę nie zaprzeczył. Tak że tak..." - napisał 16 października na Twitterze Marek Świerczyński, szef działu bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych Polityki Insight.

Tweet Marka Świerczyńskiego
Tweet Marka ŚwierczyńskiegoTweet Marka ŚwierczyńskiegoTwitter

Również tego samego dnia słowa prezesa PiS skomentował na Twitterze były premier Leszek Miller: "'Wojna w Wietnamie została przegrana dlatego, że na pierwszej linii byli dziennikarze. Podobnie było z Irakiem i Afganistanem'. Kaczyński - nasz Sun Tzu i jego 'Sztuka wojny'" - ironizował.

Przedstawiamy, jak przegraną przez USA wojnę w Wietnamie tłumaczą historycy. Pytani przez nas eksperci zaprzeczyli, jakoby rola dziennikarzy był kluczowa dla porażki wojsk Stanów Zjednoczonych.

Wojna wietnamska 1955-1975

Wojna wietnamska trwała w latach 1955-1975. Była największym globalnym konfliktem zbrojnym po zakończeniu drugiej wojny światowej. Starły się w niej pośrednio kraje bloku wschodniego i państwa Zachodu pod przywództwem Stanów Zjednoczonych. Walczyły ze sobą Demokratyczna Republika Wietnamu (Wietnam Północny, wspierany przez państwa socjalistyczne) i Republika Wietnamu (wspierana przez koalicję z USA).

Podczas poprzedzającej ten konflikt I wojny indochińskiej w latach 1948-1954 Wietnamczycy z północy, wspierani przez ZSRR i Chiny, walczyli o wyzwolenie kraju spod władzy francuskich kolonizatorów. Ostatecznie Francuzom udało się stworzyć na południu drugie państwo wietnamskie. Gdy na początku lat 60. Francuzi powoli wycofywali swoje siły, obecność tam zaczęli zwiększać Amerykanie.

Najbardziej krwawy okres wojny, połączony z przybyciem setek tysięcy amerykańskich żołnierzy do tego regionu Azji, przypadł na lata 1965-1970. Amerykanom - mimo olbrzymiej przewagi technicznej i tysięcy nalotów, które kosztowały życie setek tysięcy ludzi - nie udało się pokonać oddziałów Wietkongu prowadzących wojnę partyzancką.

40 lat temu Wietkong zdobył Sajgon i zakończył wojnę w Wietnamie
40 lat temu Wietkong zdobył Sajgon i zakończył wojnę w WietnamieArchiwum Reuters

Wojska Wietnamu Północnego po ośmiu latach ciężkich walk, w końcu 1973 roku - po zakończeniu misji wojskowej USA w Wietnamie - stopniowo podbijały kolejne tereny na południu kraju, aż 30 kwietnia 1975 roku zajęły stolicę Południa: Sajgon, zmieniając jego nazwę na Ho Chi Minh - na cześć zmarłego w 1969 roku dowódcy i prezydenta komunistycznej Północy. Amerykanie w ostatnich dwóch latach konfliktu wciąż inwestowali w armię Południa; ewakuację swoich obywateli z Sajgonu zorganizowali w ostatnich dniach przed jego zdobyciem.

W Wietnamie zginęło - według różnych szacunków - od 2,5 do 3 mln cywilów i żołnierzy obu armii wietnamskich, a także 58 220 amerykańskich żołnierzy.

Przyczyny klęski USA, czyli wielka armia w starciu z partyzantką

Zdaniem prof. Zbigniewa Lewickiego z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego główną przyczyną przegranej Amerykanów w wojnie wietnamskiej była ich porażka w konfrontacji z rdzenną partyzantką. - Amerykanie byli przekonani, że ich ogromna siła wojskowa wystarczy do pokonania przeciwnika. Jednak siła partyzantki osadzonej w swoim państwie i partyzantów, którzy mogą bez większego trudu ukrywać się i nie być rozpoznani, jest przeogromna - mówi prof. Lewicki.

Wśród innych przyczyn klęski USA profesor wymienia niechęć do korzystania z całych dostępnych zasobów militarnych po to, by nie sprowokować większej konfrontacji ze Związkiem Radzieckim czy Chinami, a także ograniczanie działań do stricte militarnych, by zminimalizować liczbę ofiar cywilnych.

A obecność mediów "na pierwszej linii frontu"? Profesor Lewicki tłumaczy, że obecność dziennikarzy, szczególnie telewizyjnych, miała wpływ na kształtowanie opinii publicznej w Stanach Zjednoczonych na temat sensu i o przebiegu wojny. Tylko, że określa go "zupełnie marginalnym". Opowiada, że główne amerykańskie media długo jednoznacznie wspierały interwencję USA w Wietnamie - zmieniło się to dopiero po ujawnieniu rozbieżności pomiędzy tym, co mówili dowódcy wojskowi, a tym, co rzeczywiście działo się w Wietnamie. W tym kontekście przypomina słynne wystąpienie komentatora telewizyjnego Waltera Cronkite'a. - Pojechał do Wietnamu i był zaskoczony, jak bardzo to, co widzi, nie zgadza się z tym, co mówił Pentagon - opowiada prof. Lewicki. Te wydarzenia zaczęły odmieniać nastawienie Amerykanów. - Raczej chodziło o nieprawdziwe informacje podawane przez Pentagon niż o samoistny wpływ mediów na odbiór wojny przez amerykańską opinię publiczną - wyjaśnia profesor.

Trumny, których nie da się ukryć

- Rzeczywiście tak było, że medialne relacje z wojny w Wietnamie były jednym z czynników, które Amerykanom tę wojnę obrzydzały - przyznaje dr hab. Piotr Osęka, historyk, badacz najnowszej historii Polski, profesor w Instytucie Studiów Politycznych PAN. Również on przywołuje relacje telewizyjne Waltera Cronkite'a, które pokazywały okrucieństwa wojny wietnamskiej. - Ale to nie dlatego Amerykanie przegrali tę wojnę. Przegrali, bo nie byli w stanie jej wygrać - mówi Osęka. Wyjaśnia, że źle rozpoznali nastroje społeczne w Wietnamie. Uwierzyli, że przewaga militarna ugruntowana w technologii zapewni im sukces.

Jeśli chodzi o poparcie w kraju, w połowie lat 60. w USA panowało powszechne poparcie dla amerykańskiej interwencji w Wietnamie. Później stopniowo gasło, w miarę jak do kraju wracały trumny z żołnierzami amerykańskiej armii. - I to te trumny, których nie da się ukryć, w coraz większym stopniu delegitymizowały tę wojnę - mówi Piotr Osęka. - To była wojna, której ani sensu, ani końca nie było widać - dodaje.

Zdaniem Piotra Osęki, gdyby na miejscu nie było dziennikarzy i obowiązywała ścisła cenzura, wojna i tak zostałaby przegrana. - Po prostu Amerykanie dowiedzieliby się z opóźnieniem, a skandal i szok byłyby jeszcze większe. W demokracji ciężko jest utrzymać poparcie społeczne dla tak bezsensownej z punktu widzenia obywateli wojny - tłumaczy Osęka.

Amerykanie o roli prasy w konflikcie wietnamskim

W 2017 roku amerykański historyk Arthur Waldron związany z Uniwersytetem Pensylwanii, pytany o błędy popełnione przez Amerykanów w wojnie wietnamskiej, mówił o braku informacji wywiadowczych na temat wroga, a nawet o samym Wietnamie. Wspomniał również, że charakter wojny zmieniło niezrozumienie strategii. "Była źle pomyślana i stworzyliśmy zlew, do którego można było wlać tyle amerykańskiego wojska, ile się chciało, bez żadnej różnicy, ponieważ nie uderzaliśmy we wroga tam, gdzie go to bolało" - tłumaczył Waldron w wywiadzie dla portalu Uniwersytetu Pensylwanii.

Narracja o znaczącej roli prasy w porażce USA szerzona była wiele lat wśród amerykańskich elit. W 2017 roku pisał o niej Kevin Boylan, amerykański historyk wojskowości z Uniwersytetu Wisconsin-Oshkosh, w artykule opublikowanym w "The New York Timesie". Boylan wspominał swoją pracę w Pentagonie we wczesnych latach dwutysięcznych. Napisał, że w tym czasie prominentni przedstawiciele rządu, wojska i mediów porównywali wojnę w Iraku z wcześniejszymi doświadczeniami z Wietnamu. Zaskakująco wielu z nich sugerowało, że doświadczenia z Wietnamu dają nadzieję na zwycięstwo w nowej wojnie.

"Argumentowali, że Stany Zjednoczone były o krok od zwycięstwa w Wietnamie, ale zaprzepaściły swoją szansę na zwycięstwo z powodu negatywnego nastawienia prasy i wynikającego z niego braku woli politycznej w kraju" - pisał Boylan. Dodał, że teza o "utraconym zwycięstwie" powstała w otoczeniu prezydenta Nixona i zyskała na popularności w latach 80. i 90.

"Wśród zawodowych historyków panuje powszechna zgoda co do tego, że wojna w Wietnamie była praktycznie nie do wygrania" - pisał w "The New York Times" Boylan. Według niego podejście rewizjonistyczne opiera się w dużej mierze na przekonaniu, że klęska w Wietnamie miała zasadniczo podłoże psychologiczne. "A zatem zwycięstwo byłoby możliwe, gdyby tylko nasze przywództwo polityczne podtrzymało powszechne poparcie dla wojny" - wyjaśniał ten punkt widzenia Boylan.

"Gdyby dziennikarze byli i pokazywali działania polskiej Straży Granicznej, doprowadziłoby to do masowego oburzenia społecznego"

Dlaczego Jarosław Kaczyński, odpowiadając na pytanie o sytuację na polsko-białoruskiej granicy, wspomniał o roli dziennikarzy w konflikcie wietnamskim?

- Trudno podążać czasem tropem tych asocjacji - stwierdza Piotr Osęka. - Rozumiem, że chodziło mu o to, że gdyby dziennikarze byli i pokazywali działania polskiej Straży Granicznej, doprowadziłoby to do masowego oburzenia społecznego, które by podkopało zaufanie do PiS - analizuje ekspert. - Jeśli traktować tę analogię dosłownie, no to ona jest kompromitująca. To znaczy, że tam dzieją się straszne rzeczy - mówi. Według niego, jeśli jednak na granicy nie dochodzi do łamania prawa, nie ma powodu, dla którego dziennikarze mieliby nie być w pobliżu granicy.

Profesor Lewicki nie chce spekulować, dlaczego Kaczyński wspomniał o Wietnamie. - Zapewne ktoś mu to zasuflował - zgaduje. - Nie widzę podstaw do jakichkolwiek porównań - stwierdza profesor. Użycie analogii z wojną wietnamską określa jako "efektowną tezę". Podkreśla, że konflikt wietnamski nijak się nie ma do tego, z czym obecnie mamy do czynienia na granicy Polski i Białorusi. - Tu nie ma żadnych praktycznie podobieństw. To inna sytuacja. Nie ma przecież wojny z udziałem partyzantki - mówi profesor.

On doszukiwałby się analogii bardziej z sytuacją na pograniczu Stanów Zjednoczonych i Meksyku.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, BBC, tvn24.pl, PAP; zdjęcie: Mateusz Marek/PAP/Twitter

Pozostałe wiadomości

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24