FAŁSZ

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnie
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnieTVN24
wideo 2/6
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnieTVN24

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu był 24 marca 2024 roku jednym z tematów dyskusji polityków w "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News. Były minister edukacji z PiS Przemysław Czarnek krytykował zarzuty wobec Glapińskiego wymienione we wniosku, podkreślając, że prezes NBP "pomagał Polakom przezwyciężyć wszystkie trudności związane z putinflacją, wojną i drożyzną". "To rzeczywiście jemu się należy tylko nagroda" - uznał.

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer (KO) kontrowała, że "inflacja skumulowana za waszych rządów [to] 50 procent". "I druga kwestia: niech się pan zdecyduje. Powiedział pan przed chwilą, że została sprowadzona inflacja do 2,8 procenta. Rzeczywiście, po zmianie rządów, odzyskaniu środków europejskich, inflacja spadła. Zauważmy jedną rzecz: 600 miliardów złotych dla Polaków odzyskane przez Donalda Tuska. To ma zasadniczy i na gospodarkę, i na siłę złotego" - dodała.

Wtedy Przemysław Czarnek zapytał: "Gdzie są te miliardy?". I stwierdził:

FAŁSZ

Sześćdziesiąt procent z KPO (Krajowego Planu Odbudowy - red.) już straciliście przez blokowanie tego Polakom, co już jest jasne. Nie wykorzystacie tego. Blokowaliście wy, a teraz oszukujecie Polaków.

Katarzyna Lubnauer odpowiedziała: "Blokowaliście wy, blokowaliście przez lata". Zapytała byłego ministra, czy "pamięta taki dokument: polityka cyfrowej transformacji edukacji?". "Za to pan odpowiadał. W 2022 roku powinna powstać. Do dzisiaj go nie ma, ponieważ nie powstała" - mówiła.

Wyjaśniamy, dlaczego teza o utraconych 60 proc. z KPO blokowanych rzekomo przez obecny rząd nie jest prawdziwa.

Przewodnicząca KE zapowiada 600 mld zł

Przypomnijmy: Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to dokument, który każdy kraj członkowski Unii Europejskiej musiał złożyć do Komisji Europejskiej, by rozpocząć proces wypłaty unijnych pieniędzy w ramach Funduszu Odbudowy. W ramach KPO Polska ma otrzymać łącznie 59,8 mld euro: 25,3 mld euro w postaci dotacji i 34,5 mld euro w postaci preferencyjnych pożyczek.

Pieniądze podzielono na dziewięć transz: żeby otrzymywać każdą kolejną, Polska musi zrealizować konkretne reformy i inwestycje, których wykonanie ocenia się we wskaźnikach - tzw. kamieniach milowych - a następnie wysłać do Komisji Europejskiej wniosek o płatność. Dwa dni po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska, 15 grudnia 2023 roku, odpowiedzialna za realizację KPO minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz złożyła pierwszy wniosek.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Wniosek o płatność z KPO złożony. Kiedy pierwsze pieniądze?

Po przeanalizowaniu go przez unijnych urzędników przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas wizyty w Polsce 23 lutego 2024 przekazała, że podjęto decyzję o odblokowaniu unijnych środków z KPO i funduszy spójności w kwocie do 137 mld euro. W przeliczeniu to ok. 600 mld zł, które Polska może otrzymać przez wszystkie lata obowiązywania unijnych programów. To właśnie dlatego Katarzyna Lubnauer w dyskusji z Przemysławem Czarnkiem mówiła o "600 miliardach złotych dla Polaków odzyskanych przez Donalda Tuska".

Dlaczego jednak Czarnek twierdził, że "sześćdziesiąt procent z KPO już straciliście przez blokowanie tego Polakom"?

Raport: zagrożone niewykorzystaniem jest 78 proc. budżetu

W realizacji Krajowego Planu Odbudowy ważne są terminy. Cały unijny Fundusz Odbudowy ruszył w lutym 2021 roku i od tego czasu można było przedkładać Komisji Europejskiej swoje plany, a po zaakceptowaniu przystępować do ich realizacji. Generalna zasada mówiła, że im wcześniej, tym lepiej, ponieważ w dokumentach funduszu określono datę końcową na ukończenie wszystkich inwestycji obiecanych w KPO: to 31 sierpnia 2026 roku. Termin określono na sztywno, co oznacza, że obowiązuje wszystkie państwa niezależnie od tego, kiedy zaakceptowano ich KPO lub kiedy zaczęły otrzymywać pierwsze wypłaty.

Mechanizm płatności w KPO działa następująco: Polska realizuje daną inwestycję zapisaną w planie, uwzględnia ją w kolejnym wniosku o płatność, a Komisja Europejska po akceptacji przelewa obiecaną kwotę. Przypomnijmy, iż przewodnicząca KE dopiero w lutym 2024 roku poinformowała, że środki dla Polski zostały odblokowane. Niedługo po tym zaczęły się pojawiać głosy, że ponieważ nastąpiło to stosunkowo późno, realizacja części inwestycji jest zagrożona. A tym samym Polska może finalnie nie dostać całości obiecanych ok. 60 mld euro.

Firma Crido opublikowała pod koniec lutego tego roku raport, w którym przeanalizowała stan wszystkich inwestycji realizowanych w ramach KPO. Zdaniem analityków z powodu opóźnień w realizacji zagrożone są 43 na 56 inwestycji, co stanowi 77 proc. Tym samym:

Zagrożone niewykorzystaniem jest 78 procent budżetu, czyli 205,27 mld zł.

Przypomnijmy, że środki z KPO dzielą się na część dotacyjną i pożyczkową: te pierwsze będą bezzwrotne, natomiast drugie zostaną Polsce pożyczone na preferencyjnych warunkach, ale będzie trzeba je zwrócić maksymalnie do 2058 roku. Analitycy z Crido obliczyli, że ze względu na opóźnienia zagrożone jest 51 proc. budżetu części dotacyjnej (czyli 56 mld zł) i aż 98 proc. budżetu części pożyczkowej (149 mld zł).

Również minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w "Faktach po Faktach" 29 lutego mówiła, iż "jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnie". Dodała jednak, że jej resort będzie się starał pozyskać jak najwięcej pieniędzy przede wszystkich z części grantowej, ponieważ część pożyczkowa i tak musiałaby zostać zwrócona, więc "nie jest to aż tak wielka strata dla podatnika, dla polskiego rozwoju".

"Absolutnie nie straciliśmy jeszcze środków unijnych za inwestycje z KPO"

Najprawdopodobniej właśnie do tych danych o zagrożonych inwestycjach odnosił się Przemysław Czarnek. Jednak współautor raportu Łukasz Kościjańczuk, partner w Crido, w rozmowie z Konkret24 zdecydowanie zaprzecza tezie polityka PiS:

PRAWDA

Ten procent inwestycji zagrożonych, który pojawia się w naszym raporcie, oznacza, że w ich przypadku jest ryzyko, iż w całości ich nie wykonamy - a nie oznacza, że te środki z całą pewnością do Polski nie trafią. Absolutnie nie straciliśmy jeszcze środków unijnych za inwestycje z KPO.

- W naszym raporcie pisaliśmy o zagrożonych inwestycjach, a zagrożone niekoniecznie zakończą się ostatecznie niepowodzeniem - wyjaśnia analityk Crido. - Zagrożone w naszej ocenie oznacza ni mniej, ni więcej tylko tyle, że istnieje ryzyko, że w kształcie, w jakim te inwestycje zostały opisane w KPO, biorąc pod uwagę stan ich zaawansowania i moment, w którym się znajdujemy, mogą nie zostać zrealizowane lub w pełni zrealizowane do połowy 2026 roku, czyli daty określonej w dokumentach unijnych - dodaje.

Warto podkreślić, że Przemysław Czarnek mówił o 60 proc. środków z KPO - nigdzie nie znaleźliśmy takiej wartości. Również współautor raportu na temat zagrożonych inwestycji przyznaje, że nie natknął się na taką liczbę w kontekście KPO.

Powodem opóźnień "brak aktywnych działań" w ostatnich dwóch latach

Czarnek stwierdził też, że to obecni rządzący "stracili" pieniądze z KPO, ponieważ "blokowali" plan i teraz "nie wykorzystają tego". Łukasz Kościjańczuk nie zgadza się z tym:

Moim zdaniem głównym powodem opóźnień w realizacji zagrożonych inwestycji był brak aktywnych działań na przestrzeni dwóch ostatnich lat.

Dodaje, że w tej kwestii trzeba jednak rozdzielić część dotacyjną i pożyczkową, ponieważ jeśli chodzi o inwestycje zapisane w części dotacyjnej, można było je prefinansować ze środków krajowych - co robił Polski Fundusz Rozwoju.

- I dlatego niektóre programy były stopniowo realizowane mimo sporu z Komisją Europejską, na przykład Maluch Plus czy Czyste Powietrze, choć oczywiście PFR miał swoje limity finansowe. Generalnie te inwestycje są na różnych poziomach zaawansowania, a w wielu przyspieszenie prac nastąpiło dopiero po niedawnych deklaracjach KE o odblokowaniu środków - wyjaśnia Kościjańczuk. - Natomiast w części pożyczkowej nie można było uruchamiać takiego prefinansowania krajowego. Więc wszystko, co było tam zawarte, musiało czekać, aż KPO w pełni się uruchomi, czyli de facto musieliśmy czekać na spełnienie tych najważniejszych kamieni milowych. A to nastąpiło dopiero kilka tygodni temu - dodaje. To tłumaczy też, dlaczego analitycy ocenili, że na ten moment zagrożonych jest aż 98 proc. środków z części pożyczkowej.

Na początku marca o zagrożonych środkach z KPO opowiadał w rozmowie z "Faktami" TVN także Michał Kobosko z Polski 2050, przewodniczący sejmowej komisji do spraw Unii Europejskiej. "Część z tych inwestycji, już dzisiaj wiemy, że może być trudna w realizacji" - stwierdził poseł. "To jest koszt tego, co wyrabiał PiS. Oni okradli nas z tych dwóch lat i tym samym z części pieniędzy" - dodał.

Nie tylko Przemysław Czarnek, ale też inni politycy PiS często powtarzają tezę o "blokowaniu" środków z KPO przez Komisję Europejską w czasach ich rządów. Przypomnijmy jednak, że rząd Mateusza Morawieckiego nie złożył ani jednego wniosku o płatność z KPO: nastąpiło to dopiero dwa dni po zaprzysiężeniu gabinetu Donalda Tuska.

Ponadto to przez zaniechania rządu PiS Polska straciła szansę na zaliczkę z KPO w 2021 roku. Regulamin Funduszu Odbudowy przewidywał mianowicie, że kraje, których krajowe plany odbudowy zostały zaakceptowane przez Komisję Europejską do 31 grudnia 2021 roku, otrzymają w ramach zaliczki 13 proc. wnioskowanych kwot. Polski rząd zbyt długo negocjował z KE: akceptacja dopiero w czerwcu 2022 oznaczała, że szansa na pierwszą zaliczkę przepadła. Pieniądze nie zostały jednak stracone bezpowrotnie: można je otrzymać w przyszłych regularnych wypłatach z KPO.

Rewizja KPO, czyli "dobry krok"

Współautor opracowania o zagrożonych inwestycjach z KPO Łukasz Kościjańczuk zaznacza: - Raport miał mieć przede wszystkim walor mobilizacyjny do tego, żeby faktycznie dokonać dużej i głębokiej rewizji KPO.

Projekt takiej rewizji jest już gotowy. Odpowiedzialna za to minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyńska Pełczyńska-Nałęcz 15 marca skierowała go do konsultacji. Kościjańczuk przyznaje, że to "pierwszy krok do tego, żeby nasze wyliczenia o zagrożonych inwestycjach się zmieniły i już były nieaktualne". - O ile w ramach rewizji nie dochodzi do głębokiej, strukturalnej zmiany planu, nie pojawiają się nowe inwestycje, o tyle na poziomie szczegółów, wskaźników czy terminów wykonania rzeczywiście wykonujemy dobry krok w kierunku optymalizacji wykorzystania środków z KPO. To na pewno jest jeden z elementów, który poprawi sytuację wyjściową i sprawi, że przynajmniej część tych inwestycji będzie miała szansę być zrealizowana - stwierdza.

Tak więc teza Przemysława Czarnka, że 60 proc. środków z KPO zostało już utracone, jest nieprawdziwa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24