FAŁSZ

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnie
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnieTVN24
wideo 2/6
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnieTVN24

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu był 24 marca 2024 roku jednym z tematów dyskusji polityków w "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News. Były minister edukacji z PiS Przemysław Czarnek krytykował zarzuty wobec Glapińskiego wymienione we wniosku, podkreślając, że prezes NBP "pomagał Polakom przezwyciężyć wszystkie trudności związane z putinflacją, wojną i drożyzną". "To rzeczywiście jemu się należy tylko nagroda" - uznał.

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer (KO) kontrowała, że "inflacja skumulowana za waszych rządów [to] 50 procent". "I druga kwestia: niech się pan zdecyduje. Powiedział pan przed chwilą, że została sprowadzona inflacja do 2,8 procenta. Rzeczywiście, po zmianie rządów, odzyskaniu środków europejskich, inflacja spadła. Zauważmy jedną rzecz: 600 miliardów złotych dla Polaków odzyskane przez Donalda Tuska. To ma zasadniczy i na gospodarkę, i na siłę złotego" - dodała.

Wtedy Przemysław Czarnek zapytał: "Gdzie są te miliardy?". I stwierdził:

FAŁSZ

Sześćdziesiąt procent z KPO (Krajowego Planu Odbudowy - red.) już straciliście przez blokowanie tego Polakom, co już jest jasne. Nie wykorzystacie tego. Blokowaliście wy, a teraz oszukujecie Polaków.

Katarzyna Lubnauer odpowiedziała: "Blokowaliście wy, blokowaliście przez lata". Zapytała byłego ministra, czy "pamięta taki dokument: polityka cyfrowej transformacji edukacji?". "Za to pan odpowiadał. W 2022 roku powinna powstać. Do dzisiaj go nie ma, ponieważ nie powstała" - mówiła.

Wyjaśniamy, dlaczego teza o utraconych 60 proc. z KPO blokowanych rzekomo przez obecny rząd nie jest prawdziwa.

Przewodnicząca KE zapowiada 600 mld zł

Przypomnijmy: Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to dokument, który każdy kraj członkowski Unii Europejskiej musiał złożyć do Komisji Europejskiej, by rozpocząć proces wypłaty unijnych pieniędzy w ramach Funduszu Odbudowy. W ramach KPO Polska ma otrzymać łącznie 59,8 mld euro: 25,3 mld euro w postaci dotacji i 34,5 mld euro w postaci preferencyjnych pożyczek.

Pieniądze podzielono na dziewięć transz: żeby otrzymywać każdą kolejną, Polska musi zrealizować konkretne reformy i inwestycje, których wykonanie ocenia się we wskaźnikach - tzw. kamieniach milowych - a następnie wysłać do Komisji Europejskiej wniosek o płatność. Dwa dni po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska, 15 grudnia 2023 roku, odpowiedzialna za realizację KPO minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz złożyła pierwszy wniosek.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Wniosek o płatność z KPO złożony. Kiedy pierwsze pieniądze?

Po przeanalizowaniu go przez unijnych urzędników przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas wizyty w Polsce 23 lutego 2024 przekazała, że podjęto decyzję o odblokowaniu unijnych środków z KPO i funduszy spójności w kwocie do 137 mld euro. W przeliczeniu to ok. 600 mld zł, które Polska może otrzymać przez wszystkie lata obowiązywania unijnych programów. To właśnie dlatego Katarzyna Lubnauer w dyskusji z Przemysławem Czarnkiem mówiła o "600 miliardach złotych dla Polaków odzyskanych przez Donalda Tuska".

Dlaczego jednak Czarnek twierdził, że "sześćdziesiąt procent z KPO już straciliście przez blokowanie tego Polakom"?

Raport: zagrożone niewykorzystaniem jest 78 proc. budżetu

W realizacji Krajowego Planu Odbudowy ważne są terminy. Cały unijny Fundusz Odbudowy ruszył w lutym 2021 roku i od tego czasu można było przedkładać Komisji Europejskiej swoje plany, a po zaakceptowaniu przystępować do ich realizacji. Generalna zasada mówiła, że im wcześniej, tym lepiej, ponieważ w dokumentach funduszu określono datę końcową na ukończenie wszystkich inwestycji obiecanych w KPO: to 31 sierpnia 2026 roku. Termin określono na sztywno, co oznacza, że obowiązuje wszystkie państwa niezależnie od tego, kiedy zaakceptowano ich KPO lub kiedy zaczęły otrzymywać pierwsze wypłaty.

Mechanizm płatności w KPO działa następująco: Polska realizuje daną inwestycję zapisaną w planie, uwzględnia ją w kolejnym wniosku o płatność, a Komisja Europejska po akceptacji przelewa obiecaną kwotę. Przypomnijmy, iż przewodnicząca KE dopiero w lutym 2024 roku poinformowała, że środki dla Polski zostały odblokowane. Niedługo po tym zaczęły się pojawiać głosy, że ponieważ nastąpiło to stosunkowo późno, realizacja części inwestycji jest zagrożona. A tym samym Polska może finalnie nie dostać całości obiecanych ok. 60 mld euro.

Firma Crido opublikowała pod koniec lutego tego roku raport, w którym przeanalizowała stan wszystkich inwestycji realizowanych w ramach KPO. Zdaniem analityków z powodu opóźnień w realizacji zagrożone są 43 na 56 inwestycji, co stanowi 77 proc. Tym samym:

Zagrożone niewykorzystaniem jest 78 procent budżetu, czyli 205,27 mld zł.

Przypomnijmy, że środki z KPO dzielą się na część dotacyjną i pożyczkową: te pierwsze będą bezzwrotne, natomiast drugie zostaną Polsce pożyczone na preferencyjnych warunkach, ale będzie trzeba je zwrócić maksymalnie do 2058 roku. Analitycy z Crido obliczyli, że ze względu na opóźnienia zagrożone jest 51 proc. budżetu części dotacyjnej (czyli 56 mld zł) i aż 98 proc. budżetu części pożyczkowej (149 mld zł).

Również minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w "Faktach po Faktach" 29 lutego mówiła, iż "jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnie". Dodała jednak, że jej resort będzie się starał pozyskać jak najwięcej pieniędzy przede wszystkich z części grantowej, ponieważ część pożyczkowa i tak musiałaby zostać zwrócona, więc "nie jest to aż tak wielka strata dla podatnika, dla polskiego rozwoju".

"Absolutnie nie straciliśmy jeszcze środków unijnych za inwestycje z KPO"

Najprawdopodobniej właśnie do tych danych o zagrożonych inwestycjach odnosił się Przemysław Czarnek. Jednak współautor raportu Łukasz Kościjańczuk, partner w Crido, w rozmowie z Konkret24 zdecydowanie zaprzecza tezie polityka PiS:

PRAWDA

Ten procent inwestycji zagrożonych, który pojawia się w naszym raporcie, oznacza, że w ich przypadku jest ryzyko, iż w całości ich nie wykonamy - a nie oznacza, że te środki z całą pewnością do Polski nie trafią. Absolutnie nie straciliśmy jeszcze środków unijnych za inwestycje z KPO.

- W naszym raporcie pisaliśmy o zagrożonych inwestycjach, a zagrożone niekoniecznie zakończą się ostatecznie niepowodzeniem - wyjaśnia analityk Crido. - Zagrożone w naszej ocenie oznacza ni mniej, ni więcej tylko tyle, że istnieje ryzyko, że w kształcie, w jakim te inwestycje zostały opisane w KPO, biorąc pod uwagę stan ich zaawansowania i moment, w którym się znajdujemy, mogą nie zostać zrealizowane lub w pełni zrealizowane do połowy 2026 roku, czyli daty określonej w dokumentach unijnych - dodaje.

Warto podkreślić, że Przemysław Czarnek mówił o 60 proc. środków z KPO - nigdzie nie znaleźliśmy takiej wartości. Również współautor raportu na temat zagrożonych inwestycji przyznaje, że nie natknął się na taką liczbę w kontekście KPO.

Powodem opóźnień "brak aktywnych działań" w ostatnich dwóch latach

Czarnek stwierdził też, że to obecni rządzący "stracili" pieniądze z KPO, ponieważ "blokowali" plan i teraz "nie wykorzystają tego". Łukasz Kościjańczuk nie zgadza się z tym:

Moim zdaniem głównym powodem opóźnień w realizacji zagrożonych inwestycji był brak aktywnych działań na przestrzeni dwóch ostatnich lat.

Dodaje, że w tej kwestii trzeba jednak rozdzielić część dotacyjną i pożyczkową, ponieważ jeśli chodzi o inwestycje zapisane w części dotacyjnej, można było je prefinansować ze środków krajowych - co robił Polski Fundusz Rozwoju.

- I dlatego niektóre programy były stopniowo realizowane mimo sporu z Komisją Europejską, na przykład Maluch Plus czy Czyste Powietrze, choć oczywiście PFR miał swoje limity finansowe. Generalnie te inwestycje są na różnych poziomach zaawansowania, a w wielu przyspieszenie prac nastąpiło dopiero po niedawnych deklaracjach KE o odblokowaniu środków - wyjaśnia Kościjańczuk. - Natomiast w części pożyczkowej nie można było uruchamiać takiego prefinansowania krajowego. Więc wszystko, co było tam zawarte, musiało czekać, aż KPO w pełni się uruchomi, czyli de facto musieliśmy czekać na spełnienie tych najważniejszych kamieni milowych. A to nastąpiło dopiero kilka tygodni temu - dodaje. To tłumaczy też, dlaczego analitycy ocenili, że na ten moment zagrożonych jest aż 98 proc. środków z części pożyczkowej.

Na początku marca o zagrożonych środkach z KPO opowiadał w rozmowie z "Faktami" TVN także Michał Kobosko z Polski 2050, przewodniczący sejmowej komisji do spraw Unii Europejskiej. "Część z tych inwestycji, już dzisiaj wiemy, że może być trudna w realizacji" - stwierdził poseł. "To jest koszt tego, co wyrabiał PiS. Oni okradli nas z tych dwóch lat i tym samym z części pieniędzy" - dodał.

Nie tylko Przemysław Czarnek, ale też inni politycy PiS często powtarzają tezę o "blokowaniu" środków z KPO przez Komisję Europejską w czasach ich rządów. Przypomnijmy jednak, że rząd Mateusza Morawieckiego nie złożył ani jednego wniosku o płatność z KPO: nastąpiło to dopiero dwa dni po zaprzysiężeniu gabinetu Donalda Tuska.

Ponadto to przez zaniechania rządu PiS Polska straciła szansę na zaliczkę z KPO w 2021 roku. Regulamin Funduszu Odbudowy przewidywał mianowicie, że kraje, których krajowe plany odbudowy zostały zaakceptowane przez Komisję Europejską do 31 grudnia 2021 roku, otrzymają w ramach zaliczki 13 proc. wnioskowanych kwot. Polski rząd zbyt długo negocjował z KE: akceptacja dopiero w czerwcu 2022 oznaczała, że szansa na pierwszą zaliczkę przepadła. Pieniądze nie zostały jednak stracone bezpowrotnie: można je otrzymać w przyszłych regularnych wypłatach z KPO.

Rewizja KPO, czyli "dobry krok"

Współautor opracowania o zagrożonych inwestycjach z KPO Łukasz Kościjańczuk zaznacza: - Raport miał mieć przede wszystkim walor mobilizacyjny do tego, żeby faktycznie dokonać dużej i głębokiej rewizji KPO.

Projekt takiej rewizji jest już gotowy. Odpowiedzialna za to minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyńska Pełczyńska-Nałęcz 15 marca skierowała go do konsultacji. Kościjańczuk przyznaje, że to "pierwszy krok do tego, żeby nasze wyliczenia o zagrożonych inwestycjach się zmieniły i już były nieaktualne". - O ile w ramach rewizji nie dochodzi do głębokiej, strukturalnej zmiany planu, nie pojawiają się nowe inwestycje, o tyle na poziomie szczegółów, wskaźników czy terminów wykonania rzeczywiście wykonujemy dobry krok w kierunku optymalizacji wykorzystania środków z KPO. To na pewno jest jeden z elementów, który poprawi sytuację wyjściową i sprawi, że przynajmniej część tych inwestycji będzie miała szansę być zrealizowana - stwierdza.

Tak więc teza Przemysława Czarnka, że 60 proc. środków z KPO zostało już utracone, jest nieprawdziwa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24