FAŁSZ

Czarnek: "60 procent z KPO już straciliście". Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnie
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnieTVN24
wideo 2/6
Pełczyńska-Nałęcz: jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnieTVN24

Zdaniem Przemysława Czarnka winą opozycji z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy jest, że środki unijne w ramach Krajowego Planu Odbudowy zostały odblokowane tak późno. I dlatego - jego zdaniem - 60 procent z nich zostało już utracone. Obie tezy posła PiS są fałszywe.

Wniosek o postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu był 24 marca 2024 roku jednym z tematów dyskusji polityków w "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News. Były minister edukacji z PiS Przemysław Czarnek krytykował zarzuty wobec Glapińskiego wymienione we wniosku, podkreślając, że prezes NBP "pomagał Polakom przezwyciężyć wszystkie trudności związane z putinflacją, wojną i drożyzną". "To rzeczywiście jemu się należy tylko nagroda" - uznał.

Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer (KO) kontrowała, że "inflacja skumulowana za waszych rządów [to] 50 procent". "I druga kwestia: niech się pan zdecyduje. Powiedział pan przed chwilą, że została sprowadzona inflacja do 2,8 procenta. Rzeczywiście, po zmianie rządów, odzyskaniu środków europejskich, inflacja spadła. Zauważmy jedną rzecz: 600 miliardów złotych dla Polaków odzyskane przez Donalda Tuska. To ma zasadniczy i na gospodarkę, i na siłę złotego" - dodała.

Wtedy Przemysław Czarnek zapytał: "Gdzie są te miliardy?". I stwierdził:

FAŁSZ

Sześćdziesiąt procent z KPO (Krajowego Planu Odbudowy - red.) już straciliście przez blokowanie tego Polakom, co już jest jasne. Nie wykorzystacie tego. Blokowaliście wy, a teraz oszukujecie Polaków.

Katarzyna Lubnauer odpowiedziała: "Blokowaliście wy, blokowaliście przez lata". Zapytała byłego ministra, czy "pamięta taki dokument: polityka cyfrowej transformacji edukacji?". "Za to pan odpowiadał. W 2022 roku powinna powstać. Do dzisiaj go nie ma, ponieważ nie powstała" - mówiła.

Wyjaśniamy, dlaczego teza o utraconych 60 proc. z KPO blokowanych rzekomo przez obecny rząd nie jest prawdziwa.

Przewodnicząca KE zapowiada 600 mld zł

Przypomnijmy: Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to dokument, który każdy kraj członkowski Unii Europejskiej musiał złożyć do Komisji Europejskiej, by rozpocząć proces wypłaty unijnych pieniędzy w ramach Funduszu Odbudowy. W ramach KPO Polska ma otrzymać łącznie 59,8 mld euro: 25,3 mld euro w postaci dotacji i 34,5 mld euro w postaci preferencyjnych pożyczek.

Pieniądze podzielono na dziewięć transz: żeby otrzymywać każdą kolejną, Polska musi zrealizować konkretne reformy i inwestycje, których wykonanie ocenia się we wskaźnikach - tzw. kamieniach milowych - a następnie wysłać do Komisji Europejskiej wniosek o płatność. Dwa dni po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska, 15 grudnia 2023 roku, odpowiedzialna za realizację KPO minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz złożyła pierwszy wniosek.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Wniosek o płatność z KPO złożony. Kiedy pierwsze pieniądze?

Po przeanalizowaniu go przez unijnych urzędników przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas wizyty w Polsce 23 lutego 2024 przekazała, że podjęto decyzję o odblokowaniu unijnych środków z KPO i funduszy spójności w kwocie do 137 mld euro. W przeliczeniu to ok. 600 mld zł, które Polska może otrzymać przez wszystkie lata obowiązywania unijnych programów. To właśnie dlatego Katarzyna Lubnauer w dyskusji z Przemysławem Czarnkiem mówiła o "600 miliardach złotych dla Polaków odzyskanych przez Donalda Tuska".

Dlaczego jednak Czarnek twierdził, że "sześćdziesiąt procent z KPO już straciliście przez blokowanie tego Polakom"?

Raport: zagrożone niewykorzystaniem jest 78 proc. budżetu

W realizacji Krajowego Planu Odbudowy ważne są terminy. Cały unijny Fundusz Odbudowy ruszył w lutym 2021 roku i od tego czasu można było przedkładać Komisji Europejskiej swoje plany, a po zaakceptowaniu przystępować do ich realizacji. Generalna zasada mówiła, że im wcześniej, tym lepiej, ponieważ w dokumentach funduszu określono datę końcową na ukończenie wszystkich inwestycji obiecanych w KPO: to 31 sierpnia 2026 roku. Termin określono na sztywno, co oznacza, że obowiązuje wszystkie państwa niezależnie od tego, kiedy zaakceptowano ich KPO lub kiedy zaczęły otrzymywać pierwsze wypłaty.

Mechanizm płatności w KPO działa następująco: Polska realizuje daną inwestycję zapisaną w planie, uwzględnia ją w kolejnym wniosku o płatność, a Komisja Europejska po akceptacji przelewa obiecaną kwotę. Przypomnijmy, iż przewodnicząca KE dopiero w lutym 2024 roku poinformowała, że środki dla Polski zostały odblokowane. Niedługo po tym zaczęły się pojawiać głosy, że ponieważ nastąpiło to stosunkowo późno, realizacja części inwestycji jest zagrożona. A tym samym Polska może finalnie nie dostać całości obiecanych ok. 60 mld euro.

Firma Crido opublikowała pod koniec lutego tego roku raport, w którym przeanalizowała stan wszystkich inwestycji realizowanych w ramach KPO. Zdaniem analityków z powodu opóźnień w realizacji zagrożone są 43 na 56 inwestycji, co stanowi 77 proc. Tym samym:

Zagrożone niewykorzystaniem jest 78 procent budżetu, czyli 205,27 mld zł.

Przypomnijmy, że środki z KPO dzielą się na część dotacyjną i pożyczkową: te pierwsze będą bezzwrotne, natomiast drugie zostaną Polsce pożyczone na preferencyjnych warunkach, ale będzie trzeba je zwrócić maksymalnie do 2058 roku. Analitycy z Crido obliczyli, że ze względu na opóźnienia zagrożone jest 51 proc. budżetu części dotacyjnej (czyli 56 mld zł) i aż 98 proc. budżetu części pożyczkowej (149 mld zł).

Również minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w "Faktach po Faktach" 29 lutego mówiła, iż "jest bardzo realne ryzyko, że część pieniędzy z KPO przepadnie". Dodała jednak, że jej resort będzie się starał pozyskać jak najwięcej pieniędzy przede wszystkich z części grantowej, ponieważ część pożyczkowa i tak musiałaby zostać zwrócona, więc "nie jest to aż tak wielka strata dla podatnika, dla polskiego rozwoju".

"Absolutnie nie straciliśmy jeszcze środków unijnych za inwestycje z KPO"

Najprawdopodobniej właśnie do tych danych o zagrożonych inwestycjach odnosił się Przemysław Czarnek. Jednak współautor raportu Łukasz Kościjańczuk, partner w Crido, w rozmowie z Konkret24 zdecydowanie zaprzecza tezie polityka PiS:

PRAWDA

Ten procent inwestycji zagrożonych, który pojawia się w naszym raporcie, oznacza, że w ich przypadku jest ryzyko, iż w całości ich nie wykonamy - a nie oznacza, że te środki z całą pewnością do Polski nie trafią. Absolutnie nie straciliśmy jeszcze środków unijnych za inwestycje z KPO.

- W naszym raporcie pisaliśmy o zagrożonych inwestycjach, a zagrożone niekoniecznie zakończą się ostatecznie niepowodzeniem - wyjaśnia analityk Crido. - Zagrożone w naszej ocenie oznacza ni mniej, ni więcej tylko tyle, że istnieje ryzyko, że w kształcie, w jakim te inwestycje zostały opisane w KPO, biorąc pod uwagę stan ich zaawansowania i moment, w którym się znajdujemy, mogą nie zostać zrealizowane lub w pełni zrealizowane do połowy 2026 roku, czyli daty określonej w dokumentach unijnych - dodaje.

Warto podkreślić, że Przemysław Czarnek mówił o 60 proc. środków z KPO - nigdzie nie znaleźliśmy takiej wartości. Również współautor raportu na temat zagrożonych inwestycji przyznaje, że nie natknął się na taką liczbę w kontekście KPO.

Powodem opóźnień "brak aktywnych działań" w ostatnich dwóch latach

Czarnek stwierdził też, że to obecni rządzący "stracili" pieniądze z KPO, ponieważ "blokowali" plan i teraz "nie wykorzystają tego". Łukasz Kościjańczuk nie zgadza się z tym:

Moim zdaniem głównym powodem opóźnień w realizacji zagrożonych inwestycji był brak aktywnych działań na przestrzeni dwóch ostatnich lat.

Dodaje, że w tej kwestii trzeba jednak rozdzielić część dotacyjną i pożyczkową, ponieważ jeśli chodzi o inwestycje zapisane w części dotacyjnej, można było je prefinansować ze środków krajowych - co robił Polski Fundusz Rozwoju.

- I dlatego niektóre programy były stopniowo realizowane mimo sporu z Komisją Europejską, na przykład Maluch Plus czy Czyste Powietrze, choć oczywiście PFR miał swoje limity finansowe. Generalnie te inwestycje są na różnych poziomach zaawansowania, a w wielu przyspieszenie prac nastąpiło dopiero po niedawnych deklaracjach KE o odblokowaniu środków - wyjaśnia Kościjańczuk. - Natomiast w części pożyczkowej nie można było uruchamiać takiego prefinansowania krajowego. Więc wszystko, co było tam zawarte, musiało czekać, aż KPO w pełni się uruchomi, czyli de facto musieliśmy czekać na spełnienie tych najważniejszych kamieni milowych. A to nastąpiło dopiero kilka tygodni temu - dodaje. To tłumaczy też, dlaczego analitycy ocenili, że na ten moment zagrożonych jest aż 98 proc. środków z części pożyczkowej.

Na początku marca o zagrożonych środkach z KPO opowiadał w rozmowie z "Faktami" TVN także Michał Kobosko z Polski 2050, przewodniczący sejmowej komisji do spraw Unii Europejskiej. "Część z tych inwestycji, już dzisiaj wiemy, że może być trudna w realizacji" - stwierdził poseł. "To jest koszt tego, co wyrabiał PiS. Oni okradli nas z tych dwóch lat i tym samym z części pieniędzy" - dodał.

Nie tylko Przemysław Czarnek, ale też inni politycy PiS często powtarzają tezę o "blokowaniu" środków z KPO przez Komisję Europejską w czasach ich rządów. Przypomnijmy jednak, że rząd Mateusza Morawieckiego nie złożył ani jednego wniosku o płatność z KPO: nastąpiło to dopiero dwa dni po zaprzysiężeniu gabinetu Donalda Tuska.

Ponadto to przez zaniechania rządu PiS Polska straciła szansę na zaliczkę z KPO w 2021 roku. Regulamin Funduszu Odbudowy przewidywał mianowicie, że kraje, których krajowe plany odbudowy zostały zaakceptowane przez Komisję Europejską do 31 grudnia 2021 roku, otrzymają w ramach zaliczki 13 proc. wnioskowanych kwot. Polski rząd zbyt długo negocjował z KE: akceptacja dopiero w czerwcu 2022 oznaczała, że szansa na pierwszą zaliczkę przepadła. Pieniądze nie zostały jednak stracone bezpowrotnie: można je otrzymać w przyszłych regularnych wypłatach z KPO.

Rewizja KPO, czyli "dobry krok"

Współautor opracowania o zagrożonych inwestycjach z KPO Łukasz Kościjańczuk zaznacza: - Raport miał mieć przede wszystkim walor mobilizacyjny do tego, żeby faktycznie dokonać dużej i głębokiej rewizji KPO.

Projekt takiej rewizji jest już gotowy. Odpowiedzialna za to minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyńska Pełczyńska-Nałęcz 15 marca skierowała go do konsultacji. Kościjańczuk przyznaje, że to "pierwszy krok do tego, żeby nasze wyliczenia o zagrożonych inwestycjach się zmieniły i już były nieaktualne". - O ile w ramach rewizji nie dochodzi do głębokiej, strukturalnej zmiany planu, nie pojawiają się nowe inwestycje, o tyle na poziomie szczegółów, wskaźników czy terminów wykonania rzeczywiście wykonujemy dobry krok w kierunku optymalizacji wykorzystania środków z KPO. To na pewno jest jeden z elementów, który poprawi sytuację wyjściową i sprawi, że przynajmniej część tych inwestycji będzie miała szansę być zrealizowana - stwierdza.

Tak więc teza Przemysława Czarnka, że 60 proc. środków z KPO zostało już utracone, jest nieprawdziwa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24