Prezydent Andrzej Duda powiedział, że pomysł powołania komisji do spraw badania rosyjskich wpływów popiera większość Polaków. Według niego mają tego dowodzić niedawne badania opinii publicznej. Ale właściwie które?
W piątek 2 czerwca prezydent Andrzej Duda niespodziewanie poinformował o własnym projekcie nowelizacji ustawy o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich. Przypomnijmy, że w poniedziałek 29 maja podpisał ustawę zwaną "lex Tusk", a 31 maja weszła ona w życie. Tymczasem 2 czerwca, zapowiadając swój projekt nowelizacji, tłumaczył, że chce wyłączenia posłów i senatorów z prac komisji, wprowadzenia możliwości odwołania się do sądu powszechnego oraz zlikwidowania opisanych w ustawie środków zaradczych - czyli kar, które miałaby wymierzać komisja powstała na podstawie "lex Tusk".
Prezydent apelował do parlamentu o jak najszybsze uchwalenie nowelizacji ustawy. Jak mówił, ma to na celu "naprostowanie" i wyjaśnienie sprawy rosyjskich wpływów, a przede wszystkim jak najszybsze powstanie komisji. Dodał, że istotne jest, "aby społeczeństwo jak najszybciej mogło zobaczyć i usłyszeć, w jaki sposób wyjaśnia się w naszym kraju kwestie rosyjskich wpływów na nasze życie publiczne, gospodarcze i na nasze bezpieczeństwo". Podczas tego wystąpienia prezydent mówił również o społecznym poparciu dla powstania komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce:
Opublikowane nie tak dawno też i badania opinii publicznej, bodaj wczoraj opublikowane, pokazały, że większość Polaków takiej komisji chce.
O jakich badaniach opinii mówił? Jeszcze tego samego dnia zapytaliśmy o to biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP. Odpowiedź dotychczas nie nadeszła. Poinformowano nas tylko, że jest przygotowywana.
Andrzej Duda powiedział 2 czerwca, że chodzi o badanie opublikowane "nie tak dawno", "bodaj wczoraj". Sprawdziliśmy zatem doniesienia serwisów informacyjnych z ostatniego miesiąca, czyli od 1 maja do 1 czerwca, a także depesze Polskiej Agencji Prasowej opublikowane od 10 maja do 1 czerwca. Znaleźliśmy podane do opinii publicznej trzy sondaże dotyczące ustawy o badaniu rosyjskich wpływów. Stwierdzenie "większość Polaków takiej komisji chce" jest nieprawdziwe w przypadku każdego z nich.
Chcąc się upewnić, że nie pominęliśmy żadnego "nie tak dawnego" badania opinii publicznej, wysłaliśmy pytania do kilkunastu firm zajmujących się przeprowadzaniem badań opinii publicznej. Odpowiedziało 12 instytutów badawczych - m.in. CBOS, Estymator, IBRiS, Ipsos, Mands, Social Changes. Żaden nie informował o zrobieniu sondażu dotyczącego poparcia dla komisji badającej rosyjskie wpływy, który zostałby opublikowany przed 2 czerwca. Jeden instytut odniósł się do pytania o badanie niepublikowane: odpowiedział, że firma nie udziela na ten temat informacji. Z kolei przedstawiciel innego przekazał, że nie potwierdza ani nie zaprzecza istnieniu ich własnych badań o tej tematyce, choć żadne nie były publikowane.
Badanie, w którym najwięcej pytanych opowiada się za komisją - ale nie większość
Jedynym opublikowanym "nie tak dawno" badaniem, w którym największa część ankietowanych opowiedziała się za powstaniem komisji, był sondaż UCE Research dla Onetu opublikowany 31 maja. Ankietowani odpowiadali na pytanie: "Czy Państwowa Komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski w latach 2007-2022 w ogóle jest potrzebna?". "Zdecydowanie tak" odpowiedziało 26,3 proc. ankietowanych, a "raczej tak" - 17,1 proc. "Zdecydowanie nie" odpowiedziało 23,2 proc. ankietowanych, a "raczej nie" - 14,4 proc. Natomiast 19 proc. odpowiedziało "nie wiem" lub "trudno powiedzieć".
Czyli w tym badaniu "zdecydowanie tak" lub "raczej tak" odpowiedziało łącznie 43,4 proc. respondentów - jednak to mniej niż połowa.
Respondenci odpowiadali też na pytanie: "Czy Państwowa Komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski jest realnym zagrożeniem dla demokracji?" (Onet opublikował tę część 1 czerwca). "Zdecydowanie tak" odpowiedziało 27,8 proc. ankietowanych, "raczej tak" - 20,9 proc.; "zdecydowanie nie" - 9 proc., "raczej nie" - 20,4 proc., "nie wiem/trudno powiedzieć" - 21,9 proc.
Dwa badania, w których większość pytanych była sceptycznie nastawiona do pomysłu powołania komisji
W opublikowanym 29 maja sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski tylko co piąty ankietowany deklarował poparcie dla pomysłu powołania komisji. Większość ankietowanych była sceptyczna.
Pytanie brzmiało: "Czy Pana/Pani zdaniem Państwowa Komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, jest:" - i były trzy wersje końca zdania: "właściwym posunięciem i organem, który wyjaśni rzetelnie nieprawidłowości ws. współpracy z Rosją" (wybrało 19,8 proc. pytanych); "przedwyborczą zagrywką, która ma za zadanie zdyskredytować przeciwników politycznych" (wybrało 60,8 proc.); "nie wiem/trudno powiedzieć" (wybrało 19,4 proc.).
Również w ogłoszonym 1 czerwca sondażu - czyli dzień przed cytowanym wystąpieniem prezydenta, który mówił o badaniach z "bodaj wczoraj" - wykonanym przez Instytut Badań Pollster dla "Super Expressu" większość ankietowanych sceptycznie podeszła do pomysłu powstania komisji.
Autorzy badania zapytali: "Czy to dobrze, że powstaje komisja do zbadania wpływów rosyjskich, tzw. ''Lex Tusk'?". "Zdecydowanie nie" odpowiedziało 44 proc. respondentów; "raczej nie" - 14 proc. - co daje łącznie 58 proc. "Zdecydowanie tak" odpowiedziało 24 proc., a "raczej tak" - 18 proc. Za powołaniem komisji było więc 42 proc. uczestników badania.
W wyniku pytań wysłanych przez Konkret24 do instytutów badawczych agencja SW Research zwróciła uwagę na swoje badanie dla "Rzeczpospolitej": zostało przeprowadzone w dniach 30-31 maja, ale jego wyniki opublikowano w dzienniku dopiero 3 czerwca (czyli po wypowiedzi prezydenta). Respondenci odpowiadali na pytanie: "Jak ocenia Pani/Pan decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy określanej jako 'lex Tusk', czyli ustawy o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022?". 47,5 proc. ankietowanych negatywnie oceniło decyzję prezydenta; 28,9 proc. pozytywnie; 17,7 proc. nie miało zdania w tej sprawie; 5,9 proc. nie słyszało o podpisaniu ustawy.
Tak więc w przypadku znanych publicznie sondaży opublikowanych między 1 maja a 1 czerwca stwierdzenie "większość Polaków takiej komisji chce" jest nieprawdziwe.
Źródło: Konkret24