Miller: konstruktywne wotum nieufności "natychmiast po zaprzysiężeniu rządu". Prawnicy przestrzegają

Źródło:
Konkret24
Leszek Miller o konstruktywnym wotum nieufności
Leszek Miller o konstruktywnym wotum nieufnościTVN24
wideo 2/5
Leszek Miller o konstruktywnym wotum nieufnościTVN24

Według byłego premiera można skrócić okres rządów Mateusza Morawieckiego i nowej Rady Ministrów i w to miejsce szybciej powołać Donalda Tuska i jego rząd - wystarczy zastosować procedurę konstruktywnego wotum nieufności. Konstytucjonaliści mają bardzo duże wątpliwości w tej sprawie.

Leszek Miller, były premier rządu SLD-UP-PSL z lat 2001-2004, a obecnie europoseł Koalicji Obywatelskiej, od kilku tygodni lansuje sposób, jaki jego zdaniem przyspieszy dojście do władzy obecnej opozycji. Tym sposobem ma być wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Taki pomysł były premier proponował już na początku listopada. Miało to się wydarzyć już na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach, po złożeniu dymisji przez premiera. Pomysł potem powtarzał Marek Sawicki, marszałek senior z Polskiego Stronnictwa Ludowego, co było szeroko dyskutowane. Choć Miller i Sawicki twierdzili, że to konstytucyjnie możliwe, to konstytucjonaliści, z którymi wtedy rozmawialiśmy, nie zgadzali się z tą oceną.

Teraz Leszek Miller wraca do swojego pomysłu. Tym razem jednak nie chodzi o konstruktywne wotum nieufności po dymisji rządu, ale tuż po zaprzysiężeniu nowego i przed głosowaniem w Sejmie dla niego wotum zaufania. Polityk podkreśla, że jest to w pełni zgodne z prawem.

"Natychmiast po zaprzysiężeniu rządu Morawieckiego (27 listopada godz.16.30) do Sejmu powinien wpłynąć wniosek o konstruktywne votum nieufności do Rady Ministrów ze wskazaniem Donalda Tuska jako kandydata na premiera" - napisał 26 listopada na platformie X były premier (pisownia oryginalna). "Siedem dni po tym - 4 grudnia - marszałek Sejmu powinien zwołać Izbę i poddać wniosek pod głosowanie. W ten sposób zakończy się mordęga Mateusza i ośmieszanie władzy wykonawczej w oczach obywateli. Nie ma wątpliwości co do legalności tej procedury, jako że nowy rząd Morawieckiego będzie istniał od zaprzysiężenia i wszystkie przepisy konstytucji będą miały do niego zastosowanie" - ocenił. Następnego dnia opublikował kolejny wpis na ten temat: "Widzę, że wielu z Państwa nie dostrzega różnicy między rządem w stanie dymisji, a rządem powołanym przez prezydenta, ale jeszcze przed uzyskaniem sejmowego wotum zaufania. W pierwszym przypadku konstytucja nie zezwala na wotum nieufności, w drugim wniosek o konstruktywne wotum nieufności jest dozwolony". Swoją propozycję powtórzył później w radiu TOK FM. "Wtedy zamiast dwóch tygodni mamy tydzień męczarni nowego rządu pana Morawieckiego" - przekonywał i zapewniał o konstytucyjności swojego pomysłu.

Tezy Leszka Millera znów wywołały dyskusję. Jego wpis ma 320 tys. odsłon i niemal pół tysiąca komentarzy. Internauci popierają: "Zróbmy tak!"; "Oby"; "To byłoby super rozwiązanie"; "Bardzo bym chciała, by ktoś wreszcie przerwał tę bezczelną farsę"; "Słuszny wniosek"; "Nie ma na co czekać". Ale były też głosy przeciwne: "Nie słucham Leszka Millera. On ma oderwane od życia pomysły. To nie jest dobry pomysł" - skomentował w Polsat News współprzewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

Konstytucjonaliści, z którymi rozmawialiśmy, również uważają, że to nie jest dobry pomysł. Mają wątpliwości i przestrzegają przed jego realizacją.

Wotum zaufania a konstruktywne wotum nieufności

Przypomnijmy, że w wyniku wyborów 15 października do Sejmu dostało się pięć ugrupowań. Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 35,38 proc. głosów, Koalicja Obywatelska - 30,70 proc., Trzecia Droga (PSL+Polska 2050) - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., a Konfederacja - 7,16 proc. głosów. Tak więc opozycja demokratyczna (KO+Trzecia Droga+Nowa Lewica) może liczyć na 248 mandatów w Sejmie, czyli ma sejmową większość.

W myśl art. 154 konstytucji prezydent desygnuje Prezesa Rady Ministrów. Ten kompletuje rząd i przedstawia jego skład prezydentowi. Następnie prezydent powołuje Prezesa Rady Ministrów i pozostałych członków rządu w ciągu 14 dni od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu.

Mimo że z sejmowej arytmetyki wynika, że PiS nie ma szansy na stworzenie rządu, taka misja została powierzona przez prezydenta Mateuszowi Morawieckiemu. Ten przedstawi prezydentowi skład swojego kolejnego rządu, który - jak ogłoszono - zostanie zaprzysiężony 27 listopada. W ciągu kolejnych 14 dni premier przed Sejmem wygłosi program działania rządu. Po expose zwróci się z wnioskiem o udzielenie nowej Radzie Ministrów wotum zaufania. Tak wygląda opisany przez Konstytucję RP pierwszy krok powoływania rządu. Jeśli jednak nowo powołana Rada Ministrów nie zdobędzie zaufania posłów, premier podaje się do dymisji, a inicjatywę w tej sprawie przejmuje Sejm (to drugi krok konstytucyjny). Prezydent zaś dotychczasowemu rządowi powierza dalsze sprawowanie obowiązków.

Wszystko wskazuje na to, że Mateuszowi Morawieckiemu nie powiedzie się misja uzyskania w Sejmie poparcia dla swojego rządu i wówczas w drugim konstytucyjnym kroku to Sejm wskaże nowego premiera - Donalda Tuska, co wynika z umowy koalicyjnej zawartej przez cztery ugrupowania. Może się to jednak stać dopiero w pierwszej połowie grudnia.

Według pomysłu Leszka Millera opozycja może zyskać władzę szybciej. Były premier postuluje, by tuż po zaprzysiężeniu nowego rządu Mateusza Morawieckiego, a jeszcze przed głosowaniem wotum zaufania, do Sejmu złożyć wniosek o konstruktywne wotum nieufności i nad nim preprowadzić głosowanie. Czym jest konstruktywne wotum nieufności? To procedura opisana w art. 158 konstytucji. Wnioskuje o nie grupa co najmniej 46 posłów. We wniosku muszą wskazać imiennie kandydata, który miałby objąć urząd premiera w miejsce odwoływanego. Następnie musi upłynąć co najmniej siedem dni, zanim Sejm będzie mógł zagłosować nad wnioskiem. Do wyrażenia wotum nieufności potrzebna jest większość bezwzględna, czyli 231 posłów (więcej głosujących za wnioskiem niż tych przeciwnych i wstrzymujących się). Jeśli Sejm wyrazi takie konstruktywne wotum nieufności, prezydent musi przyjąć dymisję rządu i powołać wskazanego we wniosku nowego premiera, który następnie przedstawia mu nowych ministrów. Tak wybrany rząd nie musi ponownie uzyskiwać wotum zaufania: po przedstawieniu ministrów prezydent odbiera od nich przysięgę i nowy rząd zaczyna funkcjonować.

Gdyby więc pomysł Leszka Millera się zrealizował i wszystko poszło po jego myśli, w pierwszym tygodniu grudnia Sejm poprzez konstruktywne wotum nieufności może doprowadzić do wyboru Donalda Tuska na premiera. Teoretycznie więc głosowanie nad wotum zaufania wobec rządu premiera Morawieckiego byłoby bezprzedmiotowe. Prawnicy jednak są sceptyczni.

Konstytucjonaliści: nie zawsze pożądane; obchodzenie konstytucji; nie powinno być stosowane; niedopuszczalne

W opublikowanej 10 listopada 2023 roku analizie w serwisie Konstytucyjny.pl dr Maciej Pach z Katedry Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego pisze wprawdzie, że "w świetle Konstytucji RP jest dozwolone wyrażenie przez Sejm wotum nieufności Radzie Ministrów, która została już powołana przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, ale jeszcze nie udzielono jej wotum zaufania w trybie art. 154 ust. 2 Konstytucji", ale dodaje, że "nie zawsze to (...) będzie się jawić jako pożądane". Argumentuje, że może to skutkować "dającą się wyobrazić – choć bezprawną – reakcję Prezydenta RP w postaci odmowy powołania wybranego przez Sejm Prezesa Rady Ministrów oraz na jego wniosek – pozostałych członków rządu".

"Pomysł Leszka Millera jest formalnie do zrealizowania. Będzie powołany rząd, można mu wyrazić wotum nieufności" - uważa dr hab. Joanna Juchniewicz z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Również jednak i ona ma wątpliwości. "Ale to obchodzenie konstytucyjnego trybu powoływania Rady Ministrów, wykorzystanie instytucji wotum nieufności, by obejść tryb tworzenia rządu. Bo konstruktywne wotum nieufności wykorzystujemy, kiedy powołany rząd, który uzyskał wotum zaufania, z jakichś powodów traci to zaufanie i większość chce doprowadzić do zmiany na stanowisku premiera" - zauważa.

- Wotum nieufności nie powinno być stosowane w sytuacjach nietypowych, tj. gdy trwa procedura powoływania Rady Ministrów i jesteśmy na jednym z jej etapów (niezakończonych) albo gdy dymisja została przyjęta na pierwszym posiedzeniu Sejmu, a prezydent powierzył Radzie Ministrów dalsze sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowej Rady Ministrów. Logicznie rzecz ujmując - nie ma wtedy rządu - więc nie ma wobec kogo konstruktywnego wotum nieufności złożyć, albo po zaprzysiężeniu Rady Ministrów, ale przed etapem sejmowego głosowania nad wotum zaufania w ramach "pierwszego kroku" - wyjaśnia Konkret24 dr Monika Haczkowska, konstytucjonalistka z Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego. Zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. Po wyrażeniu wotum nieufności i tak Prezes Rady Ministrów musiałby złożyć dymisję, a prezydent musiałby ją przyjąć. Nie wiadomo, kiedy by to zrobił, choć powinien zrobić to bez zbędnej zwłoki. - Pozostaje zatem pytanie, ile czasu tak naprawdę się zyska - zastanawia się ekspertka.

Bardziej stanowczy w ocenach jest dr Mateusz Radajewski z Katedry Prawa Uniwersytetu SWPS. Pomysł Leszka Millera uważa za niedopuszczalny. W jego ocenie byłoby to obejście konstytucyjnych trzech kroków powstawania nowego rządu. "Artykuł 154 Konstytucji RP wyraźnie przyznaje premierowi wskazanemu w tzw. pierwszym kroku prawo do przedstawienia expose w ciągu 14 dni od powołania. Sejm nie może pozbawić go tego prawa przez wcześniejsze wyrażenie mu wotum nieufności. Sejm swoje stanowisko co do danego rządu może wyrazić dopiero po wysłuchaniu expose. Instytucja konstruktywnego wotum nieufności, o którym mowa w art. 158 Konstytucji RP, służy do odwołania rządu, który wcześniej cieszył się poparciem Sejmu, ale je utracił. Innymi słowy - w świetle obecnie obowiązujących regulacji nie można wyrazić wotum nieufności rządowi, który nie uzyskał jeszcze wotum zaufania" - wyjaśnia w przesłanej Konkret24 analizie.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24