Morawiecki broni polityki wsparcia samorządów. Eksperci: to nagradzanie odpowiednich włodarzy


Mateusz Morawiecki tłumaczy, że rząd wspiera mniejsze miasta, bo te duże mają większy dochód na głowę mieszkańca. Eksperci wyjaśniają Konkret24, dlaczego ten wskaźnik nie powinien stanowić kryterium w dofinansowywaniu samorządów. Tłumaczą, że "rząd odbiera samorządom część ich dochodów własnych, a potem rozdaje i to najchętniej swoim".

Podczas spotkań z mieszkańcami miast premier Mateusz Morawiecki często mówi m.in. o tym, jak bardzo obecny rząd - w przeciwieństwie do poprzednich - pomaga samorządom. Również 24 września na spotkaniu z mieszkańcami Ryk w województwie lubelskim poruszono ten temat. Gdy przyszedł czas na pytania z sali, burmistrz pobliskiego Dęblina Beata Siedlecka podziękowała premierowi za pomoc rządu Zjednoczonej Prawicy i stwierdziła, że nie pamięta, żeby któryś wcześniejszy rząd tak intensywnie dofinansowywał samorządy. W odpowiedzi Mateusz Morawiecki chwalił się kwotą 13,7 miliarda złotych przekazanych ostatnio przez rząd samorządom. Podkreślił, że to znacznie przewyższa kwotę, którą państwo jest zobowiązane samorządom przekazać. "W szczególności dla miast i gmin, powiatów i gmin takich jak właśnie wasze. Jak miasto Ryki, powiat rycki, jak miasto Dęblin" - mówił.

Mateusz Morawiecki: "Porównajmy to, ile mają dochodów Ryki, a ile ma Warszawa, Kraków, Wrocław"
Mateusz Morawiecki: "Porównajmy to, ile mają dochodów Ryki, a ile ma Warszawa, Kraków, Wrocław"tvn24

Potem odniósł się do krytyki polityki jego rządu ze strony prezydentów największych miast. "Często możecie usłyszeć tych prezydentów wielkich miast. Oni są głośni, oni mówią: my na mieszkańca dostaliśmy mniej niż Ryki albo mniej niż Dęblin. To uwaga, wszyscy w całej Polsce zapytajmy ich tak: a ile wy macie dochodów na głowę mieszkańca w roku? (...) Porównajmy to, ile mają dochodów Ryki, a ile ma Warszawa, Kraków, Wrocław. I dopiero wtedy porównujmy to, co państwo polskie z budżetu przekazuje samorządom na realizację wydatków bieżących albo inwestycji" - przekonywał. Czy rzeczywiście porównanie wielkości dochodu na jednego mieszkańca powinno być głównym wskaźnikiem rozdzielania środków między samorządy - czy też kryteria są inne (np. potrzeby finansowe danej gminy)? Poprosiliśmy ekspertów o wyjaśnienie.

13,7 mld zł? Samorządowcy: "to nie są dodatkowe pieniądze"

Mówiąc o nowym dofinansowaniu samorządów, premier wymienił kwotę 13,7 mld zł. Przekazanie samorządom takiej sumy zakłada obowiązująca od 20 września nowela ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Według niej każda gmina otrzyma nie mniej niż 2,9 mln zł; powiat - nie mniej niż 6,1 mln zł; województwo - nie mniej niż 32,7 mln zł. "Te pieniądze, o których mówi premier Morawiecki, nie są dodatkowymi pieniędzmi, lecz miały być wypłacone w przyszłym roku w ramach subwencji rozwojowej, która została wprowadzona do polskiego systemu prawnego całkiem niedawno" –komentował 26 sierpnia prezes Związku Miast Polskich Zygmunt Frankiewicz.

Dodał, że samorządy oczekują systemowej zmiany sposobu finansowania zadań. Rozwiązanie proponowane przez premiera nazwał "epizodycznym". "Należy wrócić do stabilnych dochodów własnych samorządu i z taką inicjatywą występuje Senat" - mówił Frankiewicz.

Porównanie według dochodu na mieszkańca? "Niewiele nam to mówi"

Czy rząd powinien różnicować finansowanie samorządów według "dochodu na głowę mieszkańca w roku"? Pytany o to Krzysztof Izdebski, prawnik z Fundacji Batorego, przypomina tak zwane janosikowe, czyli system subwencji polegający właśnie na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części dochodów na rzecz biedniejszych. Portal Samorządowy informował, że 2022 roku 99 gmin, 45 powiatów i jedno województwo wpłacą do budżetu państwa rekordową kwotę janosikowego - 3,4 mld zł.

"Ale oczywiście premier zapomniał o tym, że duże miasta mają też większe wydatki" - zauważa Krzysztof Izdebski. "Absorbują na przykład usługi dla osób z okolicznych mniejszych miast, choćby przyjmując uczniów do szkół na swoim terenie" - wyjaśnia.

"Duże miasta odpowiadają za szerszy zakres zadań: szkoły średnie, drogi główne, transport publiczny w miastach itp. - więc suma na głowę mieszkańca niewiele nam mówi" - stwierdza prof. Paweł Swianiewicz, kierownik Katedry Rozwoju i Polityki Lokalnej Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych na Uniwersytecie Warszawskim.

Za radą premiera porównaliśmy dane Ryk i dużych miast. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego Ryki miały w 2021 roku 6,3 tys. zł dochodu na głowę mieszkańca; Warszawa - 12 tys. zł; Kraków - 9,2 tys. zł; Wrocław - 9,7 tys. zł. Tyle że w porównaniu z Rykami te trzy duże miasta miały o wiele wyższe wydatki. Otóż w 2021 roku Ryki wydały z budżetu miasta 6,2 tys. zł na jednego mieszkańca, natomiast Warszawa - 11,3 tys. zł; Kraków - 9,5 tys. zł; Wrocław - 9,4 tys. zł.

Dlatego "dochód na głowę mieszkańca" nie może stanowić kryterium przyznawania środków dla samorządów i takie porównanie, jak zasugerował premier, nie jest miarodajne.

Ekspert: "nie jest tak, że wszystkie duże miasta są bogatsze od Ryk"

Gmina Ryki liczy 20,5 tys. mieszkańców; samo miasto - 9,7 tys. Porównanie zamożności Ryk, innego średniego miasta czy niewielkiej gminy z dużym miastem profesor Swianiewicz określa "trudnym zadaniem". Zamiast dochodu na głowę mieszkańca proponuje tzw. wskaźnik G. Jest to ogłaszany przez Ministerstwo Finansów wskaźnik dochodów podatkowych, który stanowi podstawę do wyliczenia rocznych kwot części wyrównawczej subwencji ogólnej i wpłat dla gmin, powiatów i województw. Podział tych funduszy odbywa się według zasad określonych w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.

"Wcale nie jest tak, że wszystkie duże miasta są bogatsze od tychże Ryk" - tłumaczy prof. Swianiewicz. Zauważa, że niższy lub bardzo zbliżony do Ryk wskaźnik G mają m.in. następujące miasta na prawach powiatu: Bytom, Wałbrzych, Przemyśl, Zamość, Tarnobrzeg, Świętochłowice. "Nie ma wśród nich tych największych, ale są całkiem spore, liczące ponad 100 tysięcy mieszkańców" - komentuje ekspert.

Wskaźnik G dla Ryk na 2022 rok wyniósł 1582,69, podczas gdy dla dużych miast wymienionych przez prof. Swianiewicza wynosi: dla Bytomia - 1518,93; dla Wałbrzycha - 1588,28; dla Przemyśla - 1642,67; dla Zamościa - 1643,89; dla Tarnobrzega - 1526,09; dla Świętochłowic - 1537,71. Są to więc porównywalne wielkości wskaźnika, jednak np. Wałbrzych ma ponad 100 tys. mieszkańców.

Oczywiście dla największych miast wskaźnik G jest wyższy, dla Warszawy wynosi 4354,24; dla Krakowa - 2968,02; dla Wrocławia - 3029,35.

Rząd pomaga mniejszym samorządom? "Wspiera miasta małe, gdzie silny jest PiS"

W Rykach premier Morawiecki podkreślał, że rząd stara się finansować samorządy podobne do Ryk czy Dęblina - czyli te mniejsze, dysponujące mniejszymi dochodami. Jednak Krzysztof Izdebski zauważa inne kryterium wsparcia ze strony rządu: "Widzieliśmy również na przykładzie Funduszu Inwestycji Lokalnych, że nie o potrzeby finansowe chodzi, tylko o nagrodzenie samorządów mających odpowiednich włodarzy" - stwierdza.

O kontrowersjach w związku z podziałem pieniędzy z Funduszu Inwestycji Lokalnych pisaliśmy w Konkret24 w grudniu 2020 roku. "Nowy program PiS 'Kasa dla swoich'" - brzmiał tytuł mapy wschodniego Mazowsza, na której posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz zaznaczyła podział dotacji z funduszu. Na mapie były wprawdzie błędy, ale teza posłanki wydawała się słuszna: spośród 33 "gmin PiS" zaznaczonych na mapie tylko jedna nie otrzymała dofinansowania, a spośród 62 "gmin nie PiS" dofinansowanie dostało 17, natomiast 43 (które się też ubiegały) nie dostały nic.

Samorządowcy oskarżają rząd o dyskryminację. Pieniądze "trafiają do tych, którzy są pokorni" (Materiał archiwalny z grudnia 2020 roku)
Samorządowcy oskarżają rząd o dyskryminację. Pieniądze "trafiają do tych, którzy są pokorni" (Materiał archiwalny z grudnia 2020 roku)Fakty TVN

Profesor Paweł Swianiewicz przyznaje, że rządzący mają prawo do prowadzenia polityki wspierającej mniejsze samorządy. "Problem w tym, że faktyczny rozkład dotacji nie potwierdza prowadzenia takiej polityki. W uproszczeniu: rząd wspiera miasta małe, ale nie wszystkie, lecz głównie te, gdzie silny jest PiS" - komentuje. Odsyła do badań, które wykonał dla Fundacji Batorego razem z politologiem Jarosławem Flisem.

"Nasze analizy wskazują, że wśród gmin małych, średnich czy bardzo małych rozkład jest ten sam - bardzo znaczna jest dysproporcja środków przekazywanych gminom, gdzie rządzi PiS i tych przekazywanych gminom, gdzie rządzą burmistrzowie, wójtowie powiązani z opozycją" - informuje prof. Swianiewicz.

Uważa, że analogicznej dysproporcji nie było we wcześniejszych, znacznie mniejszych programach rządowych realizowanych przed 2015 rokiem - na przykład przy budowie tzw. schetynówek (program budowy dróg lokalnych realizowany od 2008 roku). "Nie widać ich też w rozdziale środków pochodzących z funduszy unijnych, o których rozdziale decydują samorządy wojewódzkie" - zaznacza.

Dotacje państwowe? "Rząd odbiera samorządom część ich dochodów własnych, a potem rozdaje i to nie każdemu"

Programy wsparcia inwestycji samorządowych dotacjami rządowymi rzeczywiście nigdy wcześniej nie były tak duże jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Jednak to tylko część samorządowej rzeczywistości. Profesor Paweł Swianiewicz ocenia, że równocześnie samorządy są na różne sposoby osłabiane - także finansowo - np. przez zmiany w ustawie o podatku dochodowym.

"Po ostatnich zmianach dochodowych wprowadzonych przez Polski Ład, obniżaniu subwencji wyrównawczych i równoważących, zmniejszaniu udziałów w PIT znaleźliśmy się w bardzo trudnej sytuacji" - mówił serwisowi czasswiecia.pl Dariusz Woźniak, skarbnik powiatu świeckiego. W 2022 roku powiat otrzymał z podatku PIT 23 mln zł. Według prognoz w kolejnym roku otrzyma o 4 mln zł mniej. "Przy gigantycznej inflacji, wzroście cen energii i ogrzewania to może podkopać wszystkie nasze inwestycje" - mówił Woźniak.

"Rzeczywiście samorządy borykają się z coraz większymi problemami z finansowaniem swoich działań" - przyznaje Krzysztof Izdebski. Według niego zaprzecza to m.in. zasadzie subsydiarności. Bo zadania wykonywane przez samorząd powinny być odpowiednio finansowane - nie incydentalnie, ale na stałych i stabilnych zasadach. "Dodatkowo utracone dochody są coraz częściej uzupełnianie przez odrębne dotacje z rozmaitych funduszy rządowych. A to grozi preferowaniem gmin, których włodarze sprzyjają linii partii rządzącej" - ocenia ekspert. Z kolei prof. Swianiewicz ujmuje to tak:

Upraszczając, można ująć to tak: rząd odbiera samorządom część ich dochodów własnych, a potem rozdaje i to nie każdemu, a najchętniej swoim, pieniądze w formie dotacji i jeszcze oczekuje wdzięczności za tę szczodrość. prof. Paweł Swianiewicz

Zwraca uwagę, że ogólna wielkość inwestycji samorządowych wcale nie wzrosła radykalnie mimo tak radykalnego wzrostu owych dotacji. To pośrednio wskazuje, że zdolność samorządów do samodzielnego inwestowania została osłabiona. "Wolę sytuację, w której samorządy mają swoje środki i mogą w oparciu o nie realizować swoje własne programy rozwojowe, od sytuacji, w której własnych funduszy mają mniej, a inwestować mogą tam, gdzie rząd przyzna im dotację. W ten sposób samorządy tracą zdolność do prowadzenia własnej polityki rozwojowej. Jest to sprzeczne z ideą samorządności" - stwierdza.

Zwolennikom dodatkowego finansowania uboższych gmin prof. Swianiewicz zaleca równe traktowanie wszystkich bez względu na barwy partyjne. "Róbmy to systemowo - na przykład zmieniając ustawę w zakresie systemu wyrównawczego dla samorządów, a nie za pomocą rozdzielanych uznaniowo, według bardzo niejasnych kryteriów jednorazowych dotacji" - podsumowuje.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: PAP/EPA

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24