Niemcy faworyzują obywateli innych państw w wypłacie odszkodowań wojennych? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24
Mularczyk: państwo niemieckie nie może zamknąć sprawy, która nigdy nie była otwarta
Mularczyk: państwo niemieckie nie może zamknąć sprawy, która nigdy nie była otwartaTVN24
wideo 2/6
Mularczyk: państwo niemieckie nie może zamknąć sprawy, która nigdy nie była otwartaTVN24

Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk twierdzi, że Niemcy lepiej traktują obywateli Europy Zachodniej i Izraela w wypłacie odszkodowań za II wojnę światową. Znawcy problematyki zauważają, że świadczenia dla polskich ofiar III Rzeszy są największe po świadczeniach dla ofiar żydowskich.

20 marca na konferencji prasowej Arkadiusz Mularczyk zarzucił przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej Donaldowi Tuskowi, że ten w sposób skandaliczny i lekceważący wypowiada się o kwestiach związanych z powojennymi reperacjami od Niemiec. Mularczyk mówił też, że "polscy obywatele nie mają prawa do odszkodowania, jak na przykład obywatele Izraela, Stanów Zjednoczonych czy Niemiec, którzy takie odszkodowania dostają, dlaczego nie mają prawa do sądu, dlaczego nie mogą dochodzić odszkodowania za inwalidztwo, utracone zdrowie".

Już wcześniej wiceminister Mularczyk wypowiadał się w ten sposób. 6 marca był gościem "Sygnałów Dnia" w Programie I Polskiego Radia. Prowadząca audycję Katarzyna Gójska stwierdziła, że "część ofiar, również tych, które były obywatelami Rzeczpospolitej, otrzymała rekompensaty, otrzymała odszkodowania, a ci, którzy pozostali w Polsce, można powiedzieć, nigdy takich odszkodowań nie otrzymali". Jak dodała, "mamy podział ofiar – na ofiary gorsze i ofiary lepsze".

Wiceminister zgodził się z taką opinią, bo stwierdził, że na skutek podziału świata po II wojnie światowej "mamy pełną asymetrię wypłacanych przez Niemców świadczeń obywatelom Europy Środkowej i Centralnej, i Europy Zachodniej oraz Izraela". Jak wyjaśniał dalej wiceminister spraw zagranicznych, "obywatele Europy Zachodniej oraz obywatele Izraela, Stanów Zjednoczonych otrzymują świadczenia miesięczne od rządu Niemiec, natomiast ofiary, które przeżyły II wojnę światową, a mieszkali na terytorium Polski, Ukrainy, Białorusi, krajów byłej Jugosławii niestety takich świadczeń nie otrzymują, więc mamy tutaj do czynienia z pełnym naruszeniem elementarnych standardów praw człowieka, bo nie tylko takie świadczenia nie są wypłacane osobom, które przeżyły II wojnę światową, ale też takie osoby nie mają drogi prawnej dochodzenia roszczeń".

Ponad 80 mld euro wypłaconych świadczeń

Wypowiedzi zarówno wiceministra Mularczyka można odczytać w ten sposób, że obywatele Polski i państw naszego regionu w ogóle nie otrzymali żadnych świadczeń odszkodowawczych od Niemiec. W podobnym tonie wypowiadał się w ubiegłym roku prezes PiS Jarosław Kaczyński, który na kilku spotkaniach z wyborcami mówił o tym, że po II wojnie światowej Niemcy wypłacili odszkodowania 70 państwom a "nam w gruncie rzeczy nie zapłacono nic". W Konkret24 już wtedy stwierdziliśmy, że Jarosław Kaczyński mylił się.

Poprosiliśmy teraz biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych o podanie źródeł, na których wiceminister Mularczyk oparł swoje opinie. Resort powołał się i odesłał nas do informacji zamieszczonych na internetowej stronie ministerstwa finansów RFN, według których państwo to wypłaciło do 31 grudnia 2021 roku świadczenia odszkodowawcze w wysokości 80,52 mld euro. 62,5 proc. środków odszkodowawczych zostało wypłaconych na podstawie dwóch ustaw, przyjętych w latach 50. i 60. XX wieku. Na tej podstawie 40 proc. świadczeń zostało wypłaconych w Izraelu, 17 proc. w Niemczech, a 43 proc. w innych państwach.

Istotnie, 10 maja 2022 roku niemieckie ministerstwo finansów opublikowało informację, dostępną także w języku angielskim p.t. "Provisions relating to compensation for National Socialist injustice".

Na tej podstawie MSZ napisało w odpowiedzi do Konkret24, że do końca 2021 roku państwo Izrael otrzymało z Niemiec 1,76 mld euro na podstawie traktatu luksemburskiego - porozumienia z 10 września 1952 roku rządu niemieckiego z Żydowską Komisją Roszczeniową (Conference on Jewish Material Claims Against Germany). Taka kwota znajduje się w tabeli, która zestawia świadczenia wypłacone ofiarom nazizmu na podstawie 10 różnych umów, porozumień i ustaw.

Kwoty wypłat odszkodowań dla ofiar II wojny światowejFederalne Ministerstwo Finansów RFN

W tej samej odpowiedzi dla Konkret24 MSZ podaje, że "ofiarom prześladowań reżimu nazistowskiego mieszkającym w Izraelu" wypłacono ok. 29 mld euro. Tej liczby nie ma w tym dokumencie niemieckiego ministerstwa finansów, ale znajdujemy ją na stronach niemieckiego resortu spraw zagranicznych, w informacji poświęconej stosunkom niemiecko-izraelskim: "Jak dotąd Niemcy zapłaciły ponad 80 miliardów euro w ramach odszkodowań (2021), w tym około 29 miliardów, które zostały wypłacone ofiarom prześladowań nazistowskich mieszkającym w Izraelu".

Izrael – dom dla największej liczby ofiar Holokaustu

Obie liczby mają dokumentować tezę o asymetrii w wypłacie odszkodowań. Ale ani wiceminister Mularczyk, ani biuro rzecznika MSZ nie wyjaśnia przyczyn tej dysproporcji. W raporcie amerykańskiego Departamentu Stanu, przygotowanym na mocy ustawy JUST (Justice for Uncompensated Survivors Today Act, czyli ustawa o uczynieniu sprawiedliwości ocalonym, którym nie zadośćuczyniono), czytamy: "Izrael jest domem dla największej liczby ocalałych z Holokaustu na świecie, to niemal 180 000 osób". Jak napisano dalej: "większość pozostałych ocalałych była dziećmi w czasie Holokaustu. Wśród ocalałych mieszkających w Izraelu są Żydzi, którzy byli ofiarami nazistów w Europie, jak i Żydzi z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, którzy byli ofiarami pogromów lub innych form przemocy, zostali umieszczeni w obozach pracy lub koncentracyjnych w tych krajach, lub zostali przewiezieni do obozów śmierci w Europie".

Przeciwko przeciwstawianiu żydowskich ofiar Holokaustu polskim ofiarom II wojny światowej protestują historycy stosunków polsko-niemieckich, znawcy problematyki reparacji wojennych i odszkodowań, prof. Jan Barcz i prof. Krzysztof Ruchniewicz, autorzy książki "Akt symboliczny. Świadczenia z Niemiec dla ofiar zbrodni nazistowskich w Polsce, formuła 'pragmatyczna' w świetle porozumień z lat 1991 i 2000".

Jak przypominają we wstępie prof. Barcz (w 1991 roku negocjował porozumienie z Niemcami o pomocy humanitarnej dla szczególnie poszkodowanych ofiar prześladowania nazistowskiego w Polsce) oraz prof. Ruchniewicz (dyrektor Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego) "większość ofiar Holocaustu była obywatelami polskimi, polskimi Żydami" (pogrubienie od redakcji). Jak podkreślają obaj naukowcy, "może więc warto pamiętać, że 'ofiary żydowskie', które otrzymywały i otrzymują od Niemiec świadczenia, ponieważ udało im się przeżyć Holocaust, to również 'polskie ofiary' – polscy Żydzi rozsiani po całym świecie, z których część zachowała jeszcze polskie obywatelstwo, a część została tego obywatelstwa bezprawnie pozbawiona".

2,5 mld euro dla polskich ofiar nazizmu

W swoich wypowiedziach o "asymetrii w odszkodowaniach" wiceminister Mularczyk pomija to, na co zwracają uwagę cytowani już wcześniej prof. Barcz i Ruchniewicz, a mianowicie, że "świadczenia indywidualne wypłacone przez Niemcy dla polskich ofiar III Rzeszy są największe po świadczeniach dla ofiar żydowskich". Na mocy porozumień z RFN, wysokość wypłat rzecz ofiar zbrodni nazistowskich zamieszkałych w Polsce wyniosła około 2,5 mld euro. Jak podkreślają profesorowie Barcz i Ruchniewicz, były też inne - ich wielkość trudno dziś oszacować - dobrowolne świadczenia ze strony niemieckiej i ze strony austriackiej – miast, gmin, Kościoła katolickiego i kościołów protestanckich, organizacji społecznych, indywidualnych osób, zakładów przemysłowych, które np. finansowały pobyty w sanatoriach, skomplikowane operacje medyczne, udzielały doraźnej pomocy finansowej ofiarom zbrodni nazistowskich, które znalazły się w trudnej sytuacji.

Polska była też największym beneficjentem wielostronnego porozumienia z 2000 roku, na mocy którego utworzono Fundację "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" (wypłaty trwały do 2007 roku). Polacy z tego tytułu otrzymali 973 mln euro. Świadczenia ze strony Niemiec uzyskali także obywatele Ukrainy (866 mln euro), Rosji (420 mln euro), Białorusi (345 mln euro), Czech (207 mln) euro. Nie jest więc prawdziwa sugestia, że obywatele państw dawnego bloku sowieckiego nie otrzymali żadnych świadczeń ze strony Niemiec, choć ich obywatele zostali objęci wypłatami dopiero po zjednoczeniu Niemiec, co też miało pewien wpływ na "asymetrię" tych wypłat.

Kwoty wypłat odszkodowań w ramach porozumienia z 2000 rokuJ. Barcz, K Ruchniewicz "Akt symboliczny, świadczenia z Niemiec dla ofiar zbrodni nazistowskich w Polsce, formuła ‘pragmatyczna’ w świetle porozumień z lat 1991 i 2000", Wrocław-Warszawa 2023

Claims Conference, która na mocy porozumienia z 2000 roku otrzymała do rozdziału 1,14 mld euro, administruje także Funduszem dla Centralnej i Wschodniej Europy - Central East Europe Fund - CEEF. W styczniu 2022 roku, po negocjacjach z rządem niemieckim, jak czytamy na stronie JCC, wypłaty miesięcznych świadczeń dla obywateli państw tego regionu – żydowskich ofiar Holokaustu – podwyższono z 300 do 600 euro. Są to wypłaty dla osób, które obecnie mieszkają w krajach byłego bloku sowieckiego lub w krajach dawnego Związku Radzieckiego. I tak w Polsce, według informacji zawartych w Claims Conference Worldbook, z CEEF od 1992 roku ponad 2 tys. ofiar Holokaustu otrzymało wypłaty na łączną kwotę ponad 63 mln dolarów.

Trybunał Przyłębskiej umarza sprawę, droga sądowa jednak zamknięta?

W swoich wypowiedziach wiceminister Arkadiusz Mularczyk podkreśla, że droga sądowa dochodzenia od Niemiec odszkodowań jest dla obywateli zamknięta. Tak można zinterpretować następujący zapis z polsko-niemieckiego porozumienia z 1991 roku: "Rząd Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie dochodził dalszych roszczeń obywateli polskich, które mogłyby wynikać w związku z prześladowaniem nazistowskim. Oba Rządy są zgodne co do tego, że nie powinno to oznaczać ograniczenia praw obywateli obu Państw". Podobne klauzule znajdują się w dwustronnych umowach, jakie RFN zawarła na przełomie lat 50. i 60. z 11 państwami zachodnimi, w których zobowiązała się do ryczałtowej wypłaty świadczeń dla ich obywateli – ofiar narodowosocjalistycznych zbrodni i prześladowań.

"Co do zasady państwo to [zawierające taką umowę z RFN] uznawało, że będące przedmiotem umowy kwestie zostały ostatecznie uregulowane w płaszczyźnie międzypaństwowej" - zauważają prof. Jan Barcz i Jerzy Kranz w pracy "Reparacje od Niemiec po drugiej wojnie światowej w świetle prawa międzynarodowego. Aspekty prawa i praktyki". A to oznaczało, że dane państwo nie będzie stosować tzw. "opieki dyplomatycznej" - czyli, że nie będzie popierać indywidualnych roszczeń swoich obywateli. Ci wciąż mają prawo do występowania przed sądami, choć uzyskanie rozstrzygnięcia jest bardzo trudne. Pokazuje to przykład Włoch. Jak już pisaliśmy w Konkret24, w 2008 roku włoski Sąd Kasacyjny orzekł, że Włosi mogą się domagać od Niemiec odszkodowań za zbrodnie z okresu II wojny światowej. Skutkiem orzeczenia był wzrost liczby postępowań przeciwko Niemcom przed sądami włoskimi inicjowanych przez osoby poszkodowane w tym czasie i kolejne niekorzystne dla tego państwa wyroki. Pod koniec 2008 roku Niemcy skierowały w tej sprawie skargę do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. W 2012 roku trybunał orzekł, że państwo niemieckie jest chronione immunitetem przed pozwami ofiar zbrodni nazistowskich składanymi w zagranicznych sądach.

W 2017 roku grupa stu posłów PiS pod wodzą Arkadiusza Mularczyka podjęła próbę "obalenia" immunitetu jurysdykcyjnego i wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej o zbadanie zgodności z Konstytucją RP przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, które wyłączają "zobowiązania o odszkodowanie należne od obcego państwa z tytułu zbrodni wojennych, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości, ze względu na stwierdzenie przez sąd orzekający istnienia w tych sprawach immunitetu jurysdykcyjnego państwa". Jak mówił wtedy poseł Mularczyk, chodziło o "otwarcie drogi sądowej przed polskimi sądami dla polskich obywateli będących ofiarami zbrodni wojennych, zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości".

Trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej uniknął jednak merytorycznego rozstrzygnięcia, uciekając się do formalnego wybiegu. Dopiero po pięciu latach, postanowieniem z 20 grudnia 2022 roku TK umorzył to postępowanie, powołując się na art. 59 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Zgodnie z tym przepisem umarza się postępowanie w sprawach niezakończonych z chwilą upływu kadencji Sejmu. Wniosek złożyli bowiem posłowie VIII kadencji, która zakończyła się 11 listopada 2019 roku.

Niezbędny jest pragmatyzm

W komentarzu dla Konkret24, odnoszącym się do obecnych wypowiedzi Arkadiusza Mularczyka, prof. Krzysztof Ruchniewicz zauważa, że te "wypowiedzi te rozpatrywać trzeba w ramach nie tyle merytorycznych, co politycznych". Jego zdaniem "mają ahistoryczny charakter, są konfrontacyjne, nie formułują żadnego pomysłu na efektywne dochodzenie ewentualnych roszczeń jeszcze żyjących ofiar III Rzeszy". Prof. Ruchniewicz proponuje zastosowanie "formuły pragmatycznej" w kwestii zadośćuczynienia dla żyjących ofiar narodowego socjalizmu.

Jak wyjaśnia prof. Jan Barcz w cytowanej już pracy "Akt symboliczny. Świadczenia z Niemiec dla ofiar zbrodni nazistowskich w Polsce, formuła 'pragmatyczna' w świetle porozumień z lat 1991 i 2000", ta "formuła pragmatyczna polega na odwołaniu się "do uwarunkowań moralnych, sprawiedliwości społecznej i zwykłej przyzwoitości, nakierowana na podjęcie przez Niemcy świadczeń dla ofiar zbrodni nazistowskich zamieszkałych w Polsce bez zbędnej zwłoki, z pozostawieniem na boku głębokich kontrowersji co do stanowisk prawnych". A wysuwane pod adresem Niemiec "roszczenia reparacyjne", zdaniem prof. Barcza, mogą przyczynić się "do ponownego nakręcania antyniemieckich fobii i chwilowego ogłupiania elektoratu, natomiast ignoruje same ofiary zbrodni nazistowskich i wyzwanie wspólnego zadbania o pamięć o tragedii II wojny światowej".

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24