Niezapowiedziane posiedzenie sejmowej komisji kultury. "Tak, złamano regulamin Sejmu"


Złamanie regulaminu Sejmu zarzucają posłowie opozycji przewodniczącemu Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu - bo zgodnie z przepisami o posiedzeniu komisji należy zawiadomić jej członków co najmniej trzy dni wcześniej. Są wyjątki, ale nie dotyczą posiedzenia z 17 grudnia. Potwierdzają to także prawnicy.

Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zebrała się w piątek 17 grudnia niespodziewanie - nawet dla samych jej członków. Dowiedzieli się o niej bowiem niecałą godzinę wcześniej. Komisja zaczęła obrady o godzinie 13.04 i w ekspresowym tempie przegłosowała zarekomendowanie Sejmowi odrzucenie uchwały Senatu o odrzuceniu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w wersji z 11 sierpnia 2021 roku. Jeszcze tego samego dnia po południu Sejm uchwałę Senatu odrzucił - tym samym uchwalając ustawę lex TVN.

Kidawa-Błońska: rozumiem, że wasze interesy potrzebują w tej chwili gwałtownego uchwalenia ustawy lex TVN
Kidawa-Błońska: rozumiem, że wasze interesy potrzebują w tej chwili gwałtownego uchwalenia ustawy lex TVNtvn24

Już podczas posiedzenia komisji przedstawiciele opozycji zgłaszali uwagi, że posiedzenie jest nielegalne. Powtarzali to także po głosowaniu w Sejmie. Sprawdziliśmy, jak wyglądała dyskusja na ten temat i co stanowią przepisy.

"To jest nielegalne wszystko, nie rozumiecie państwo?" "Według nas jest legalne"

Oto jak 17 grudnia przebiegała część posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, poświęcona regulaminowości jej zwołania (skróty od redakcji, zapis z odsłuchu):

Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica): Dostałam SMS-a od państwa o godzinie 12.36 o tym, że ta komisja ma mieć dzisiaj miejsce. Zgodnie z regulaminem sejmowym, artykuł 152, o terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji powinniśmy być poinformowani trzy dni przed posiedzeniem komisji. To jest kpina z tej komisji, z nas wszystkich tutaj. Wnoszę o odrzucenie i zamknięcie tych obrad. Proszę nas traktować poważnie. Mówi pan o świętach, mówi pan, że to być nasze ostatnie posiedzenie, ale po prostu łamie pan regulamin. Zgodnie z regulaminem powinniśmy się dowiedzieć o tym posiedzeniu nie 25 minut wcześniej, tylko na trzy dni przed wcześniej. Tak że wnoszę o zamknięcie obrad. (...)

Marek Suski (PiS): Uważam, że jeśli tutaj mamy uchwałę Senatu z dnia 9 września, dzisiaj jest koniec grudnia, czyli to jest bardzo długi termin. Poza tym ta uchwała Senatu jest tak bardzo rozbudowana, że te dwa miesiące wystarczą, żeby się zapoznać z tą jednozdaniową uchwałą Senatu i każdy ma wyrobione zdanie na ten temat. Do terminów posiedzeń komisji: to regulamin przewiduje, że za zgodą komisji Sejmu istnieje możliwość skrócenia terminu no i jest to propozycja, żeby rozpatrzyć w skróconym terminie. Ja jestem przeciw tym wnioskom pań [Scheuring-Wielgus i Śledzińskiej-Katarasińskiej] o oddalenie.

Michał Szczerba (KO): Chciałbym, żeby pan przewodniczący komisji poza tym, że pan wysłał SMS-a przez sekretariat komisji kultury, pokazał podpisane przez siebie zawiadomienie w sprawie zwołania tej komisji, ponieważ mam wrażenie, że takiego zawiadomienia pan nie podpisał. I chciałbym, żebyśmy mieli pełną świadomość, czy tutaj się działa w oparciu o SMS-y, o krótką informację, która się ukazuje na stronie internetowej, czy pan rzeczywiście dopełnił wszystkich formalności, żeby ta komisja była w sposób prawidłowy. I mam pytanie do prawników obsługujących to posiedzenie: czy zawiadomienie posłanek i posłów o terminie komisji na pół godziny przed… 15 minut…przepraszam tutaj posłowie z komisji poprawiają mnie… 15 minut przed jest czynnością prawidłową? Czyli dwie rzeczy: prosimy o pokazanie podpisanego przez pana zawiadomienia w tej chwili albo przerwa i dwa: poprosimy o informację prawników, czy to jest działanie regulaminowe, w tej chwili, znienacka (...).

Urszula Augustyn (PO): (...) Odwołuje się pan przewodniczący do regulaminu. Świetnie. Regulamin mówi: trzy dni przed posiedzeniem komisji. Od 9 września tych trzech dni mogliście sobie naliczyć naprawdę na pęczki i można było to posiedzenie komisji zwołać w regulaminowym trybie. Jeśli regulamin mówi o wyjątkowej sytuacji i o zgodzie Sejmu, no to moje pytanie jest takie: gdzie jest ta zgoda Sejmu? Proszę mi pokazać głosowanie, w którym Sejm zgodził się na to, żeby w ciągu pół godziny zwołać komisję i na tej komisji obradować.

Marek Suski (PiS): Nie zna pani regulaminu i się pani tutaj próbuje eksploatować. (…) Jedno sprostowanie: regulamin, jak pani doczyta, mówi o tym, że może być zgoda Sejmu lub komisji na skrócenie terminu i był wniosek pani poseł. Więc niech pani pozwoli przeprowadzić głosowanie. Był wniosek o skrócenie terminu, był sprzeciw, więc teraz musimy to przegłosować. Jeżeli będzie zgoda komisji na skrócenie terminu, będziemy nad tym pracować. To jest zgodne z regulaminem, niech pani nie próbuje wprowadzać opinii publicznej w błąd.

Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica): Teraz to pan wprowadza w błąd, bo to nie był wniosek o skrócenie, tylko o zamknięcie obrad i nieprocedowanie, więc proszę nie oszukiwać tutaj. Piotr Babinetz (PiS, przewodniczący komisji): Druk był dostępny od 9 września, można było się z nim zapoznać, a zawiadomienie o zwołaniu tej komisji tutaj spoczywa. Przechodzimy do głosowania.

Joanna Scheuring-Wielgus, Michał Szczerba: Jest niepodpisane.

Piotr Babinetz: Jest takie jak zawsze. Zawsze jest w tej formie. Czyli wniosek był o zamknięcie komisji? (Następuje głosowanie wniosku o zamknięcie posiedzenia komisji. 13 głosów jest za, 15 przeciw, jeden wstrzymujący. Wniosek przepada). Piotr Babinetz: W takim razie kolejne głosowanie: kto jest za tym, aby skrócić termin od zwołania do rozpatrywania posiedzenia?

Michał Szczerba: Ale może, zanim to głosowanie, było moje pytanie. Czy to jest prawidłowy tryb zwołania tej komisji?

Piotr Babinetz: No więc właśnie rozstrzygnie komisja. Przechodzimy do głosowania. Michał Szczerba: Ale moje pytanie było bardzo konkretne, do prawnika, który jest obecny na sali. Czy tryb zwołania przez pana komisji 15 minut przed trzynastą jest trybem prawidłowym? Ponieważ jest na sali, rozumiem, przedstawiciel Biura Legislacyjnego, wnoszę w tym momencie o to, żeby oddać głos przedstawicielowi Biura Legislacyjnego. (…) Jest tutaj przedstawiciel Biura Legislacyjnego obecny i proszę o informację, czy komisja została zwołana w trybie regulaminowym i prawidłowym? W związku z powyższym, czy pana działania jako przewodniczącego nie są działaniami przekraczającymi uprawnienia i działaniami bezprawnymi?

Piotr Babinetz: Dziękuję, proszę bardzo Biuro Legislacyjne.

Przedstawiciel Biura Legislacyjnego: Dziękuję bardzo. Ja zacytuję tutaj przepis, który był już cytowany, to jest artykuł 152 ustęp 5 regulaminu Sejmu, który reguluje kwestię zawiadamiania członków komisji o terminie posiedzenia komisji. Ten przepis mówi, iż to zawiadomienie powinno nastąpić co najmniej na trzy dni przed posiedzeniem komisji. Chyba że posiedzenie zostało zwołane w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu. Przy czym nie mamy takiej wiedzy, iż to posiedzenie zostało zwołane w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu, jest to jak gdyby kolejny etap trwającego procesu legislacyjnego nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji, etap rozpatrywania uchwały Senatu przez komisję - więc no rzeczywiście ten artykuł 152 ustęp 5 mówi o tym terminie trzydniowym. Natomiast jeśli chodzi o praktykę w pracach parlamentarnych, no to trzeba też tutaj oddać sprawiedliwość, że jest ona różna i nie zawsze ten termin trzydniowy jest zachowywany. Natomiast jeśli chodzi o kwestię skrócenia, to te przepisy rzeczywiście w regulaminie są, natomiast one dotyczą przeprowadzania pierwszego czytania na posiedzeniu komisji. Tam rzeczywiście jest taka możliwość, żeby ten termin skrócić i wtedy komisja podejmuje to w głosowaniu. Dziękuję.

Michał Szczerba: Czyli pan przewodniczący powinien przeprosić nas wszystkich.

Piotr Babinetz: Nie udzieliłem panu głosu na razie panie pośle, więc proszę nie zabierać głosu.

Marek Suski: W takim razie ja zgłaszam wniosek o przyjęcie porządku dziennego bez trzydniowego terminu, co jest możliwe i jest praktykowane i po przyjęciu tego wniosku będziemy (niezrozumiałe… chyba "kontynuować").

Michał Szczerba: Całe posiedzenie zostało zwołane w sposób nieregulaminowy, co potwierdził przedstawiciel Biura Legislacyjnego. To jest nielegalne posiedzenie.

Marek Suski: To według państwa, według nas jest legalne.

Bożena Żelazowska (KP): Skoro pan przewodniczący zgłasza wniosek o procedowanie, to ja zgłaszam wniosek o nieprocedowanie tej ustawy w tym trybie, dlatego że naprawdę dosyć tego łamania prawa i jeśli nam biuro prawne mówi, że zwołane posiedzenie jest nielegalne, to ja myślę, że powinniśmy się tutaj stosować do zasad prawnych.

Piotr Babinetz: Dziękuję bardzo, był wniosek za, był wniosek przeciw, przechodzimy do głosowania.

Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO): Ta procedura, którą zaproponował pan poseł Suski, może dotyczyć wyłącznie pierwszego czytania. Nie jesteśmy na pierwszym czytaniu.

Piotr Babinetz: Komisja rozstrzygnie, czy będziemy dalej procedować. Kto jest za wnioskiem pana przewodniczącego Marka Suskiego? Przechodzimy do głosowania.

Krzysztof Mieszkowski (PO): To jest nielegalne wszystko, nie rozumiecie państwo?

Dariusz Joński (KO): Dlaczego pan chce złamać regulamin panie przewodniczący, pan chce teraz głosować złamanie regulaminu? Nie może pan poddać pod głosowanie przekazanej opinii przez biuro prawne.

Krzysztof Mieszkowski: To jest podważanie sensu parlamentaryzmu. Nie rozumiecie tego, że łamiecie prawo w parlamencie, który ma prawo stanowić?

(Następuje głosowanie wniosku o przyjęcie porządku dziennego bez trzydniowego terminu. 15 głosów za, siedem przeciw, jeden wstrzymujący).

Piotr Babinetz: Wniosek pana przewodniczącego Marka Suskiego został przyjęty. Przechodzimy zatem do rozpatrywania uchwały Senatu.

Iwona Śledzińska-Katarasińska: Oznajmiam i uprzedzam, że zgłaszam oficjalny wniosek do marszałek Witek o to, że przewodniczący komisji Babinetz i wiceprzewodniczący Suski złamali jawnie regulamin, mając świadomość tego, że regulamin łamią, ponieważ uzyskali potwierdzenie od Biura Legislacyjnego. (...)".

"Tak, złamano regulamin Sejmu"

Sposób obradowania komisji sejmowych opisany jest w rozdziale 14 Regulaminu Sejmu. Artykuł 152 tego regulaminu dotyczy warunków, jakie należy spełnić, by posiedzenie komisji sejmowej odbyło się zgodnie z prawem.

1. Posiedzenia komisji odbywają się w terminach określonych przez samą komisję, jej prezydium lub przewodniczącego. 2. Na pisemny wniosek co najmniej jednej trzeciej ogólnej liczby członków komisji przewodniczący komisji obowiązany jest zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy. Zwołując posiedzenie w tym trybie, przewodniczący komisji wyznacza termin posiedzenia tak, aby posiedzenie odbyło się w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku, o którym mowa w zdaniu pierwszym. 3. Prezydium Sejmu może zwołać posiedzenie komisji w celu rozpatrzenia określonej sprawy, wyznaczając jego termin. Posiedzeniu zwołanemu w tym trybie może przewodniczyć Marszałek Sejmu. Przepisu ust. 5 zdanie drugie nie stosuje się. 4. O terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji przewodniczący komisji zawiadamia Marszałka Sejmu, który może nie wyrazić zgody na odbycie posiedzenia komisji. 5. O terminie i porządku dziennym posiedzenia komisji zawiadamia się członków komisji, Prezydium Sejmu, Najwyższą Izbę Kontroli oraz zainteresowane organy państwowe. Zawiadomienie członków komisji powinno nastąpić co najmniej na 3 dni przed posiedzeniem komisji, na zasadach i w trybie określonych przez Prezydium Sejmu, chyba że posiedzenie zwołane zostało w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu. Art. 152 Regulaminu Sejmu

Z punktu widzenia zarzutów, jakie opozycja postawiła przewodniczącemu Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu posłowi PiS Piotrowi Babinetzowi, kluczowe znaczenie ma ustęp 5, w którym zapisano, że zawiadomienie członków komisji o posiedzeniu powinno nastąpić co najmniej na trzy dni przed posiedzeniem komisji. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy decyzja o zwołaniu posiedzenia zapada na posiedzeniu plenarnym Sejmu. 17 grudnia wyjątek nie miał zastosowania.

Jak wyjaśnia dr Piotr Radziewicz w komentarzu do art. 152 Regulaminu Sejmu zamieszczonym w publikacji "Komentarz do Regulaminu Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej", trzydniowy termin na powiadomienie posłów o posiedzeniu komisji "ma charakter gwarancyjny, pozwala posłom zaplanować udział w posiedzeniu, przygotować się do tematu obrad i uczestniczyć w rozstrzygnięciach co do meritum podejmowanych przez komisję". Artykuł 152 zawiera też obowiązek powiadomienia o terminie posiedzenia władz Sejmu, Najwyższą Izbę Kontroli, organów państwowych celem "zapewnienia członkom komisji należycie przygotowanych materiałów i obecności kompetentnych przedstawicieli organów i instytucji państwowych".

Naruszenie przepisu o trzydniowym terminie powiadomienia o obradach komisji zdaniem Piotra Radziewicza może prowadzić do:

ograniczenia praw płynących ze sprawowania mandatu poselskiego;

manipulowania pracami komisji w celu wykluczenia z obrad przeciwników politycznych.

Co więcej, jak zauważa dr Radziewicz, naruszenie tego przepisu regulaminu mogłoby "skutkować zakwestionowaniem całej ustawy w postępowaniu przez Trybunałem Konstytucyjnym ze względu na wady proceduralne".

Ekspert ds. legislacji Biura Analiz Sejmowych Wojciech Odrowąż-Sypniewski w komentarzu do art. 152 regulaminu, opublikowanym w "Zeszytach Prawniczych" BAS w 2018 roku, zwraca uwagę na ustęp 3 tego artykułu: że posiedzenie komisji może zwołać także Prezydium Sejmu, wtedy nie stosuje się trzydniowego terminu powiadomienia posłów o obradach komisji. Ale - jak wynika z przebiegu obrad komisji - ten przypadek nie dotyczył posiedzenia z dnia 17 grudnia.

Spór posłów opozycji z posłami PiS dotyczył także możliwości skrócenia terminów obrad i prac legislacyjnych. Można skrócić termin zawiadomienia o posiedzeniu, ale - zgodnie z art. 171 regulaminu – tylko w przypadku planowanego posiedzenia całej izby, a nie komisji. Z kolei art. 51 dotyczy skrócenia procesu legislacyjnego: "Sejm w szczególnie uzasadnionych wypadkach może skrócić postępowanie z projektami ustaw oraz uchwał przez: 1) przystąpienie do pierwszego czytania niezwłocznie po otrzymaniu przez posłów projektu; 2) przystąpienie do drugiego czytania niezwłocznie po zakończeniu pierwszego bez odsyłania projektu do komisji; 3) przystąpienie do drugiego czytania niezwłocznie po otrzymaniu przez posłów druku sprawozdania komisji". Tylko że ten artykuł dotyczy obrad Sejmu - nie komisji. Dotyczy projektów ustaw – a nowelizacja ustawy medialnej nie była już projektem, tylko ustawą w trzech czytaniach uchwaloną przez Sejm.

Czy więc nastąpiło złamanie regulaminu Sejmu, jeśli chodzi o posiedzenie komisji 17 grudnia? - Tak, złamano regulamin Sejmu, ale to nie ma wpływu na konstytucyjność ustawy - komentuje dla Konkret24 konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. - Nie możemy do Trybunału Konstytucyjnego zaskarżać złamania regulaminu Sejmu w procesie uchwalania ustawy. Regulamin złamano, ale to nie ma znaczenia. Natomiast są bardzo poważne zarzuty konstytucyjno-prawne do tej ustawy - uważa.

Autor: Michał Istel, Piotr Jaźwiński, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24