Mniej pozwoleń na pracę dla cudzoziemców. Zmiana w czołówce krajów

Źródło:
Konkret24
Konieczny (Lewica): jesteśmy przekonani, że o polityce migracyjnej można rozmawiać w sposób odpowiedziany
Konieczny (Lewica): jesteśmy przekonani, że o polityce migracyjnej można rozmawiać w sposób odpowiedzianytvn24
wideo 2/4
Konieczny (Lewica): jesteśmy przekonani, że o polityce migracyjnej można rozmawiać w sposób odpowiedzianytvn24

Już nie obywatele Ukrainy dominują wśród cudzoziemców, którzy dostają zezwolenia na pracę w Polsce. W czołówce są teraz mieszkańcy krajów Azji. Jednak w 2023 roku wydano w sumie cudzoziemcom spoza UE mniej pozwoleń na pracę niż w 2022 roku. Spośród tych, którzy u nas już pracują, coraz więcej płaci składki do ZUS.

Drugi rok z rzędu zmalała liczba wydawanych zezwoleń dla cudzoziemców na pracę w Polsce. Jak wynika z opublikowanych w lutym danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w 2023 roku wydano takie zezwolenia obywatelom 144 państw. Firma, która chce zatrudnić w Polsce cudzoziemca – chodzi wyłącznie o obcokrajowców spoza Unii Europejskiej – musi się najpierw wystarać o zezwolenie na pracę, które wydają wojewodowie. Rządowa strona informuje, że warunkiem podjęcia pracy posiadacza jakiejkolwiek wizy jest "uzyskanie odpowiedniego dokumentu legalizującego pracę" - czyli np. zezwolenia na pracę.

W 2021 roku takich zezwoleń wydano 504 172 - z tego ponad 325 tys. dotyczyło obywateli Ukrainy. W 2022 roku wydano 365 490 zezwoleń - w tym dla obywateli Ukrainy 85 074. Natomiast w 2023 roku zezwoleń na pracę wydano 320 630, w tym dla Ukraińców już tylko 7298, czyli ponad dziesięć razy mniej niż w 2022 roku.

Podczas gdy w 2022 roku liderami - jeśli chodzi o obywatelstwo - byli Ukraińcy, to rok później pierwsze miejsce zajęli obywatele Indii; drugie - Nepalu (awans z miejsca 6.), trzecie - Filipin (awans z miejsca 5.). Obywatelom Indii wydano 45 998 zezwoleń na pracę, Nepalu – 35 287, Filipin – 29 154. Oprócz tych krajów, w ósemce państw, których ponad 10 tys. obywateli dostało zezwolenia, były: Uzbekistan, Bangladesz, Turcja, Kolumbia i Kazachstan.

W całej tej grupie państw rok do roku przybyło zezwoleń dla mieszkańców: Indii, Nepalu, Filipin, Bangladeszu, Turcji i Kolumbii; mniej wydano obywatelom: Ukrainy, Uzbekistanu, Białorusi, Turkmenistanu i Indonezji.

Zezwolenie na pracę - a wiza pracownicza i zezwolenie na pobyt

Liczba zezwoleń na pracę nie oznacza jednak, że tyle osób przyjechało w danym roku pracować w Polsce. Zezwolenie na pracę legalizuje zatrudnienie cudzoziemca w Polsce - ale to, czy wjechał on legalnie do naszego kraju, pokazuje liczba wydanych wiz pracowniczych. A za wizy pracownicze odpowiadają polskie konsulaty lub wydziały konsularne polskich ambasad w krajach pochodzenia bądź zamieszkania cudzoziemców. Z danych MSZ wynika, że - wyłączając Ukraińców i Białorusinów - w 2022 roku wiz Schengen i wiz typu D (umożliwiaja pracę po otrzymaniu zezwolenia) wydano innym cudzoziemcom 170 095, natomiast w pierwszej połowie 2023 roku - 88 303.

Natomiast cudzoziemcy, którzy na podstawie wizy legalnie wjechali do naszego kraju, już w nim mieszkają i chcą zostać na dłużej (ze względów rodzinnych, podjąć naukę czy pracę), mogą się starać o zezwolenie na pobyt powyżej trzech miesięcy. Otrzymują wtedy od wojewody kartę pobytu, która w okresie jej ważności potwierdza tożsamość cudzoziemca oraz uprawnia go, wraz z dokumentem podróży, do wielokrotnego przekraczania granicy bez konieczności uzyskania wizy.

Właśnie ta kategoria - pierwsze zezwolenia na pobyt - pokazuje, ilu w danym roku przybyło cudzoziemców legalnie przebywających w poszczególnych krajach. Według danych Eurostatu w 2022 roku (nie ma jeszcze danych za rok 2023) w Polsce wydano 700 264 "first residence permit" – czyli pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemca, który legalnie wjechał do danego kraju.

Z danych Eurostatu - jak wyjaśnialiśmy w Konkret24 - można jednak wyodrębnić liczbę pierwszych zezwoleń na pobyt dla wykonywania pracy. Takich dokumentów w 2022 roku wydano 447 225. Rok wcześniej było to 790 070; w 2020 roku - 502 342.

Coraz więcej cudzoziemców płacących składki, ale "nie zahamują niekorzystnych trendów"

By zyskać bardziej realny obraz rynku pracy cudzoziemców w Polsce, warto spojrzeć na dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zbiera on informacje o tych cudzoziemcach w Polsce, którzy płacą  składki ubezpieczeniowe. Otóż liczba ubezpieczonych cudzoziemców wzrasta: od ponad 184 tys. w 2015 roku do 1,1 mln na koniec 2023 roku. To sześciokrotny wzrost.

Największą grupę ubezpieczonych cudzoziemców stanowią obywatele Ukrainy – w latach 2017-2022 ich udział wśród wszystkich przekraczał 70 proc.; na koniec 2023 roku wyniósł 67 proc. - było to 759 387 osób, o 13 407 więcej niż przed rokiem.

Drugą najliczniejszą grupą ubezpieczonych cudzoziemców są obywatele Białorusi – na koniec 2023 roku było ich 129 375, czyli o 21 264 więcej niż na koniec 2022 roku. To ponad czternastokrotny wzrost od 2015 roku (8903).

Kolejne miejsce zajmują Gruzini – w 2023 roku było 26 219 ubezpieczonych (w porównaniu do 2022 roku spadek o 1166 osób). Lecz jeśli weźmiemy za punkt odniesienia rok 2015 - gdy było ich 505 - to w ciągu siedmiu lat daje to wzrost ponad pięćdziesięciokrotny.

Czwarta najliczniejsza grupa cudzoziemców płacących składki do ZUS to obywatele Indii. Na koniec 2023 roku było ich 20 549 (o 4588 więcej niż rok wcześniej). Hindusów płacących składki jest obecnie 11 razy więcej niż w 2015 roku.

W opracowaniu ZUS "Cudzoziemcy w polskim systemie ubezpieczeń społecznych 2022" czytamy, że w dużym tempie (30-krotne wzrosty w stosunku do roku 2015) przybywa obywateli Filipin (9730 ubezpieczonych), Indonezji (6215) i  Turkmenistanu (2820 ubezpieczonych); kilkunastokrotnie w latach 2015-2023 wzrosła liczba ubezpieczonych obywateli Kolumbii (5182) i Azerbejdżanu (4403).

Statystyki pokazują więc, że przybywa cudzoziemców spoza Unii Europejskiej, którzy przyjeżdżają do Polski, by w niej mieszkać i pracować. Lecz jak zauważa ZUS: "Cudzoziemcy przybywający do Polski mogą w pewnym stopniu poprawić sytuację demograficzną, ale nie zahamują niekorzystnych trendów związanych ze starzeniem się społeczeństwa".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24