PiS chce zdyscyplinować sędziów. Szczegóły proponowanych zmian punkt po punkcie


Złożenie z urzędu za kwestionowanie legalności powołania sędziego, zakaz wrogości wobec polskich władz i ich konstytucyjnych organów oraz krytyki podstawowych zasad ustrojowych państwa, więcej władzy w ręce prezesów sądów i rzeczników dyscyplinarnych - to główne zmiany dla sędziów, jakie zaproponowali posłowie z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Konkret24 szczegółowo analizuje ich projekt.

W czwartek późnym wieczorem posłowie klubu PiS złożyli w Sejmie pakiet propozycji nowelizacji ustaw: prawo o ustroju sądów powszechnych, o ustroju sądów wojskowych, o Sądzie Najwyższym, o Krajowej Radzie Sądownictwa, prawo o ustroju sądów administracyjnych, prawo o prokuraturze.

Zasadniczym celem, o którym mówi uzasadnienie projektu jest "uporządkowanie zagadnień ustrojowych". Proponowane zmiany wzbudziły bardzo duże kontrowersje wśród ekspertów oraz polityków opozycji. Punkt po punkcie przeanalizowaliśmy całość dokumentu i jego uzasadnienie.

Konsekwencje dyscyplinarne i służbowe dla sędziów
Konsekwencje dyscyplinarne i służbowe dla sędziówtvn24

Złożenie z urzędu za kwestionowanie legalności powołania

Artykuł 178 Konstytucji mówi o tym, że sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko jej i ustawom. Nie mogą należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Obowiązujące obecnie przepisy mówiące o odpowiedzialności sędziów i prokuratorów są ogólne. Odpowiadają oni za "oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienia godności urzędu". PiS w swoim projekcie zdecydowanie zaostrza konsekwencje dla sędziów (w tym Sądu Najwyższego) i prokuratorów za przewinienia służbowe i uszczegóławia istniejący zapis.

Według projektu, sędziowie i prokuratorzy mają odpowiadać w szczególności za:

* odmowę stosowania przepisu ustawy, jeżeli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził Trybunał Konstytucyjny, * działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, * działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego lub skuteczność jego powołania, * działania o charakterze politycznym, * uchybienie godności urzędu.

Mucha: nie pisałem tej ustawy, inicjatywa jest ze strony grupy posłów
Mucha: nie pisałem tej ustawy, inicjatywa jest ze strony grupy posłówtvn24

W katalogu kar istnieje obecnie między innymi możliwość obniżenia wynagrodzenia nawet do 50 procent. Projekt wprowadza jeszcze jedną karę finansową. W przypadku prawomocnego wyroku, sędzia czy prokurator będzie musiał oddać całe swoje miesięczne wynagrodzenie, ale z zachowaniem dodatków.

PiS chce też, żeby za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości (nie ma w projekcie definicji, co to dokładnie oznacza), działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego danego sędziego lub skuteczność jego powołania, a także działania o charakterze politycznym (również brak precyzyjnej definicji), można było ukarać karą przeniesienia na inne miejsce służbowe lub złożyć sędziego urzędu. W przypadkach mniejszej wagi ma być to nagana, obniżenie wynagrodzenia, kara pieniężna lub usunięcie z zajmowanej funkcji.

Dotyczy to zarówno sędziów sądów powszechnych, sądów administracyjnych, jak i działalności w ramach Sądu Najwyższego.

Fragment uzasadnienia:

"Nie jest dopuszczalne ani negowanie, ani nawet poddawanie badaniu, istnienia stosunku służbowego sędziego ukształtowanego aktem prezydenckim. To bowiem wyłącznie Prezydent RP ponosi odpowiedzialność za zrealizowanie swej prerogatywy i nie istnieje możliwość – niezależnie od ewentualnych uchybień poprzedzających skorzystanie z niej, zaistniałych na etapie regulowanego ustawami postępowania poprzedzającego powołanie do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego - skutecznego podważenia tego aktu."

"Z racji skutków, jakie opisane zachowania - związane z uniemożliwianiem lub utrudnianiem funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości czy też kwestionowaniem stosunku służbowego innych sędziów - mogą wywierać w zakresie zaufania społecznego do organów wymiaru sprawiedliwości, w ocenie projektodawcy zasługują na szczególne sankcje. Godzą bowiem w podstawy funkcjonowania tej władzy, rodząc obawy chaosu i braku pewności rozstrzygnięć sądowych".

Komentarz sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika prasowego stowarzyszenia "Iustitia":

"To realna i bezpośrednia ingerencja w orzekanie. Jeśli jedna ze stron podniesie, że jej zdaniem jeden z sędziów nie został wybrany prawidłowo, to sędzia nie będzie mógł tego zbadać, a jak to zrobi, dostanie karę."

Obecnie sędziów sądów powszechnych powołuje prezydent na wniosek KRS. Po zmianie przepisów, z tego miejsca KRS zniknie.

Więcej władzy w ręce prezesów sądów

Projekt PiS stwierdza, że z chwilą jego wejścia w życie, "ustają kadencje dotychczasowych kolegiów sądów powszechnych (okręgowych i apelacyjnych - red.)". Mają się składać już nie z prezesów i sędziów z różnych sądów, ale tylko i wyłącznie z prezesów. Kolegia pełnią funkcje doradcze i opiniujące.

Fragment uzasadnienia:

"Zmiany kształtu osobowego kolegium sądów celem zapewnienia efektywniejszego modelu zarządzania sądami, skład kolegium winien zostać dopasowany do jego zadań i usytuowania w strukturze sądownictwa."

"(obecnie - red.) Pojawiają się trudności związane z dostosowaniem terminów posiedzeń kolegium z obowiązkami służbowymi sędziów „liniowych”. Kolizje terminów posiedzeń sądowych z posiedzeniami kolegium negatywnie wpływają na możliwość realizacji obowiązków orzeczniczych przez sędziów – członków kolegium i prawidłowe funkcjonowanie organu sądu, jakim jest kolegium. Opinie formułowane przez kolegium nie zawsze są poparte realną orientacją, co do bieżącej sytuacji sądu, który reprezentują, jako całości."

Komentarz sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika prasowego stowarzyszenia "Iustitia":

"Gabinety prezesów staną się teraz biurami karier, bo prezesi sami w swoim gronie będą ustalać, kto będzie sędzią. To ma być ta demokratyzacja wymiaru sprawiedliwości?"

Jan Kanthak o nowym projekcie PiS dotyczącym sądownictwa
Jan Kanthak o nowym projekcie PiS dotyczącym sądownictwatvn24

Kolegia tylko z prezesami sądów

Wyniki głosowania zgromadzenia sędziów mają być imienne i jawne. Głosowania kolegiów złożonych już tylko z prezesów sądów też mają być jawne, ale będą się mogły odbywać w sposób tajny na żądanie zaledwie jednego członka tego ciała.

Kolegia z samymi prezesami w składach mają opiniować kandydatów na sędziów. Obecnie czynią to zarówno kolegia jak i zgromadzenia sędziów. W projekcie zgromadzeniom pozostawiono jedynie możliwość delegowania delegatów do udziału w posiedzeniach kolegiów z prawem do głosowania.

Fragment uzasadnienia:

"Opinia o kandydacie ma być wyrażona przez kolegium składające się z kadry zarządzającej sądami (zatem najlepiej zorientowanej co do potrzeb sądu i zdolnej do dokonania oceny merytorycznej kandydatów) wraz z fakultatywnym udziałem reprezentacji sędziowskiej przy założonej równowadze głosów kadry zarządzającej i delegatów środowiska sędziowskiego w odniesieniu do każdego ze strukturalnych poziomów stanowisk sędziowskich, których dotyczą podlegające opiniowaniu kandydatury. Opinia wyrażona przez skład kolegium uzupełniony delegatami organu samorządu sędziowskiego będzie w znacząco wyższym stopniu opinią merytoryczną, opartą na rzeczowej analizie i dyskusji."

"Obstrukcja stosowana przez zgromadzenia polegająca na podejmowaniu uchwał o odroczeniu opiniowania, odmowie wyrażania opinii nie może dalej być tolerowana, gdyż zakłóca prawidłowe funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Z tego też powodu projektowane rozwiązania zakładają opcjonalny jedynie udział przedstawicieli środowiska sędziowskiego w procedurze nominacyjnej."

Sędzia Rączka o nowym projekcie PiS: ewidentny nacisk na sędziów
Sędzia Rączka o nowym projekcie PiS: ewidentny nacisk na sędziówtvn24

Wyniki głosowania zgromadzenia sędziów mają być imienne i jawne. Głosowania kolegiów złożonych już tylko z prezesów sądów też mają być jawne, ale będą się mogły odbywać w sposób tajny na żądanie zaledwie jednego członka tego ciała. Kolegia mają wydawać opinię w dniu posiedzenia, zwołanego z tej okazji. Gdy tego nie zrobią, opinia będzie pozytywna.

Zgromadzenia sędziów mają się składać nie tak jak obecnie z sędziów z wielu sądów. Prawo do głosowania na nich będą mieli tylko sędziowie pracujący w danym sądzie.

Fragment uzasadnienia:

"Konieczność udziału znacznej liczby sędziów w zgromadzeniach, które teoretycznie mogą odbywać się w krótkich odstępach czasu, dezorganizuje pracę sądów i negatywnie wpływa na efektywność wymiaru sprawiedliwości."

Odmowa przez Ministra Sprawiedliwości przyjęcia złożonej przez prezesa sądu informacji rocznej (wymagane jest uzasadnienie), będzie oznaczała "rażące niewywiązywanie się prezesa sądu z obowiązków służbowych".

Więcej władzy w ręce rzeczników dyscyplinarnych. 3 tys zł za niestawienie

Projekt znacząco zwiększa uprawnienia rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych oraz jego zastępców. Do niedawna byli powoływani przez Krajową Radę Sądownictwa. Obecnie urzędujących powołał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Rzecznicy są oskarżycielami sędziów przed sądami dyscyplinarnymi. Działają przy sądach okręgowych i apelacyjnych w całym kraju. Teraz może się to jednak zmienić. Według projektu złożonego przez posłów PiS, rzecznicy mają mieć możliwość prowadzenia postępowania "w sprawie każdego sędziego". Nie wiadomo, co to dokładnie oznacza. Nie jest to wyjaśnione w dokumencie.

Cała rozmowa z Michałem Laskowskim o zmianach w sądownictwie proponowanych przez PiS
Cała rozmowa z Michałem Laskowskim o zmianach w sądownictwie proponowanych przez PiStvn24

Posłowie PiS chcą też karać świadków, którzy się nie stawiają bez należytego usprawiedliwienia na wezwania rzecznika dyscyplinarnego. Kara ma wynieść 3 tys. zł.

Rzecznik dyscyplinarny sędziów powszechnych ma zyskać uprawnienie powoływania zastępców rzecznika dyscyplinarnego, działających przy sądach okręgowych i apelacyjnych.

Więcej władzy w ręce nowych izb Sądu Najwyższego

Według propozycji posłów PiS, nowe kompetencje mają mieć powołane w czasie ich rządów Izby Sądu Najwyższego - Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego oraz Izba Dyscyplinarna. Zostały obsadzone przez powołaną przez PiS Krajową Radę Sądownictwa.

Tylko ta pierwsza ma decydować, jeśli Sąd Najwyższy będzie rozpatrywał zagadnienie prawne dotyczące niezawisłości sędziego lub niezależności sądu. W projekcie zaznaczono, że w tych sprawach ta Izba nie jest związana uchwałą innego składu Sądu Najwyższego, choćby uzyskała ona moc zasady prawnej. Zatem teoretycznie możliwe jest wydanie przez dwie lub więcej Izb SN sprzecznych ze sobą rozstrzygnięć. Z kolei jednak uchwała Izby Kontroli wiąże w tych sprawach wszystkie składy SN. Do podważenie tego będzie potrzeba pełnego składu SN (łącznie z nowo powstałymi Izbami) i obecność 2/3 liczby sędziów każdej z izb.

Komentarz sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika prasowego stowarzyszenia "Iustitia":

"To tworzenie nadzwyczajnej kasty w Sądzie Najwyższym, „nadsędziów”, którzy będą mieli za zadanie spacyfikować SN."

Profesor Balicki: to jest przedostatni etap zastraszania sędziów
Profesor Balicki: to jest przedostatni etap zastraszania sędziówtvn24

Posłowie PiS chcą też, żeby to Izba Karna zajmowała się rozpoznawaniem wniosków o wyłączenie sędziego z powodu braku jego niezależności. Według propozycji, wniosek pozostawia się bez rozpoznania, jeżeli obejmuje ustalanie oraz ocenę zgodności z prawem powołania sędziego lub jego umocowania do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości.

Propozycja PiS wskazuje, że w sprawach dyscyplinarnych sędziów, którzy mieli się dopuścić kwestionowania skuteczności powołania innych sędziów, będzie orzekać Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, a nie sądy dyscyplinarne przy sądach apelacyjnych.

Komentarz sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika prasowego stowarzyszenia "Iustitia":

"To świadczy o tym, że pełnym zaufaniem cieszą się tylko nominaci resortu sprawiedliwości. Jak widać, brakuje zaufania do sędziów dyscyplinarnych w terenie."

Jeden sędzia tej Izby będzie również rozstrzygać złożone zażalenie na nałożenie kary finansowej.

Zakaz wrogości wobec władz i krytyki podstawowych zasad ustrojowych

Projekt PiS uszczegóławia zasady pracy kolegiów i zgromadzeń ogólnych sędziów. Posłowie rządzącej partii chcą, aby w przypadku, gdy zachodzi konieczność zasięgnięcia opinii kolegium lub zgromadzenia ogólnego bez wskazania terminu, te ciała musiały wydać opinię na posiedzeniu zwołanym do rozstrzygnięcia danej sprawy. W innym przypadku, opinia będzie pozytywna. Nie będzie możliwości zatem, aby sprawy były przeciągane.

Projekt zabrania, aby przedmiotem obrad kolegium i samorządu sędziowskiego (czyli zgromadzeń sędziów sądu okręgowego i apelacyjnego) mogły być sprawy polityczne, w szczególności zakazane jest podejmowanie uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz Rzeczpospolitej Polskiej i jej konstytucyjnych organów. Nigdzie jednak w projekcie nie ma definicji tej wrogości. Nie wiadomo, czego miałaby dotyczyć, co oznacza sformułowanie „innych władz”.

Zabroniona ma być również krytyka podstawowych zasad ustroju Polski.

Fragment uzasadnienia:

"Bezpośrednim celem projektowanego rozwiązania jest ochrona wymiaru sprawiedliwości i konstytucyjnych organów państwa przed atakami swoich własnych organów, a pośrednio także interesów indywidualnych stron procesu oraz zwiększenie gwarancji bezpieczeństwa prawnego dla całego społeczeństwa."

Komentarz sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika prasowego stowarzyszenia "Iustitia":

"To przepis rodem z PRL-u. Czuję tu wpływy rosyjskie, białoruskie. Może niedługo zostanie wprowadzony przepis, że jak kto się nie cieszy, będzie podlegać karze?"

13.12.2019 | "Wrogość" wobec innych władz zakazana. A chwalenie? "To jest mniej szkodliwe"
13.12.2019 | "Wrogość" wobec innych władz zakazana. A chwalenie? "To jest mniej szkodliwe"Maciej Knapik | Fakty TVN

Sędzia i prokurator w sieci. Jawne nicki

Posłowie PiS chcą, aby sędziowie i prokuratorzy składali specjalne oświadczenia. Mieliby tam wskazywać do jakich należą organizacji, partii politycznych, jakie funkcje pełnią w fundacjach nieprowadzących działalności gospodarczej.

Sędziowie mają być zobowiązani w ciągu 30 dni do poinformowania, jakie prowadzą portale i strony internetowe, jeżeli one dotyczą spraw publicznych. Będę również wskazywać pod jakimi tam funkcjonują nickami i pseudonimami.

Sędziowskie oświadczenia mają być jawne i publikowane w sieci, więc każdy będzie mógł się z nimi zapoznać. Jest jednak ważne zastrzeżenie. Sędziowie nie będą przedstawiać tam informacji, które dotyczą okresu sprzed projektu, o ile z nich nie korzystają, Nie jest jednak wyjaśnione, kto i jak miałby sprawdzać, z jakich sędziowie korzystają nicków, a z jakich nie.

Fragment uzasadnienia:

"Stosownie do założeń o konieczności zachowania bezstronności i neutralności politycznej sędziów, a także biorąc pod uwagę ciążący na tej grupie zawodowej zakaz podejmowania tego rodzaju aktywności, która mogłaby osłabiać zaufanie co do ich bezstronności lub przynieść ujmę godności sprawowanego urzędu, projekt wprowadza obowiązek złożenia przez prokuratora oświadczenia o określonych rodzajach aktywności publicznej."

Komentarz sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika prasowego stowarzyszenia "Iustitia":

"Rozumiem, że powstanie specjalna służba do sprawdzania aktywności sędziów w sieci… Oczywiście kpię. Mam bardzo duże wątpliwości, bo ten fragment nowelizacji dramatycznie ingeruje w prywatność. Zaznaczam, że moim zdaniem każdy sędzia powinien działać w sieci jawnie, pod swoim prawdziwymi imieniem i nazwiskiem."

Zmiana na stanowisku I Prezesa SN

Projekt przewiduje, że każdy sędzia będzie mógł zgłosić jednego kandydata na stanowisko I Prezesa Sądu Najwyższego.

Posłowie PiS chcą, żeby w przypadku, gdy I Prezes nie został wybrany zgodnie z przepisami, prezydent mógł powierzyć pełnienie jego obowiązków wskazanemu przez siebie sędziemu. Nie wiadomo jednak dokładnie, kto miałby stwierdzić naruszenie prawa przy wyborze. Prezydent musiałby zwołać zgromadzenie ogólnego sędziów Sądu Najwyższego pod jego przewodnictwem.

Fragment uzasadnienia:

"Zgodnie z proponowanym rozwiązaniem brak dokonania skutecznego wyboru kandydatów na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego będzie skutkował nabyciem przez Prezydenta RP kompetencji do wskazania osoby do wykonywania tej funkcji, spośród sędziów Sądu Najwyższego".

Komentarz sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, rzecznika prasowego stowarzyszenia "Iustitia":

"To pewnie będzie tak, jak z nieopublikowaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego przez premier. Beata Szydło zdecydowała, że orzeczenie jest niezgodne z prawem i go po prostu nie opublikowała. Teraz prezydent będzie decydował o tym, czy wybór kandydata na I Prezes SN był zgodny z prawem. Dla mnie to kuriozalne."

Projekt podkreśla, że niedopuszczalne jest, aby Sąd Najwyższy ani jakikolwiek inny organ kwestionował zgodności z prawem powołania sędziego ani wynikającego z tego powołania uprawnienia do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"To jest kpina"; "to nie twój kraj"; "hańba" - tak internauci reagują na film pokazujący rzekomo, że Ukraińcy brali udział w niedzielnych wyborach prezydenta Polski. Jednak para z nagrania nie pochodzi z Ukrainy. Dotarliśmy do nich. Są zdumieni hejtem, jaki na nich spadł.

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

"Ukraińcy wybierają polskiego prezydenta"? Kim są Katya i Leonid

Źródło:
TVN24+

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS, komentując wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich, podkreślają wygraną Rafała Trzaskowskiego wśród głosujących więźniów. Waldemar Buda postuluje, by automatycznie odbierać prawo do głosowania skazanym za najcięższe zbrodnie. Europoseł najwyraźniej nie wie, że to rozwiązanie w polskim prawie już jest.

Głosowanie w więzieniach. Europoseł PiS ma postulat, ale "wyważa otwarte drzwi"

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen złożył propozycję Karolowi Nawrockiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu. Zaprosił ich do rozmowy na jego kanale w serwisie YouTube. Zapowiedział, że poprosi ich o podpisanie deklaracji zawierającej osiem punktów, które dotyczą m.in. podatków, wysyłania polskich żołnierzy na Ukrainę czy relacji z Unią Europejską. Sprawdziliśmy, co o postulatach lidera Konfederacji mówili dotychczas kandydaci.

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Osiem punktów Mentzena. Co mówili o tym Nawrocki i Trzaskowski

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+

Czy Krystyna Janda naprawdę obraziła wyborców w reakcji na wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich? Tak sugeruje rozpowszechniany w sieci post, który został oparty na zrzucie ekranu z wyszukiwarki. To manipulacja. Wyjaśniamy, ofiarą jakiego mechanizmu padła aktorka.

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Janda o wyborach. "Chamstwo i cwaniactwo króluje"? Tak nie napisała

Źródło:
Konkret24

"Niemcy się wygadali", "zagadka aut Bundeswehry rozwiązana" - komentują internauci informację, jakoby niemiecki rząd "ujawnił tajną umowę" z 2014 roku. Rzekomo pozwala ona przerzucać z Niemiec migrantów bez zgody Polski. To nieprawda, a rozpowszechnia ją znany działacz młodzieżówki PiS.

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Niemcy "ujawniają tajną umowę" z Polską o migrantach? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Cisza wyborcza nie spowodowała, że dezinformacja w mediach społecznościowych na temat prezydenckich wyborów ustała. Fake newsy dotyczyły zarówno samego głosowania, jak i niektórych polityków.

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Obcięta karta, kserowanie zaświadczeń, fałszywe zdjęcia. Wyborcza dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Komentarze w sieci wywołuje informacja, jakoby we Włoszech miały zostać zakazane małżeństwa osób tej samej płci. Trudno jednak zakazać czegoś, co i tak nie jest dozwolone. Wyjaśniamy, na co pozwala włoskie prawo.

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Włochy "zakazały małżeństw homoseksualnych"? Duża nieścisłość

Źródło:
Konkret24

Węgierskie wojsko przemieszcza się w stronę granicy z Ukrainą - informują internauci, a jako "dowód" publikują nagranie kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego jadącej przez jakieś miasto. To klasyczna rosyjska dezinformacja, której celem jest potęgowanie napięć między Węgrami a Ukrainą, ale także wzbudzanie niepokoju obywateli innych państw.

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

"Węgierskie czołgi przy granicy z Ukrainą"? Co pokazuje mapa

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+