Głosowanie za granicą: rekordowa liczba zarejestrowanych. Podajemy top 20 miast

Źródło:
Konkret24
Szef MSZ: radykalnie rośnie liczba Polaków, którzy chcą głosować za granicą
Szef MSZ: radykalnie rośnie liczba Polaków, którzy chcą głosować za granicąTVN24
wideo 2/5
Szef MSZ: radykalnie rośnie liczba Polaków, którzy chcą głosować za granicąTVN24

"Demokratycznymi potrzebami Polaków za granicą" nazwał szef MSZ ogromne zainteresowanie Polonii tegorocznymi wyborami. Do głosowania w komisjach za granicą zarejestrowało się aż 70 proc. rodaków więcej niż cztery lata temu. Najwięcej w Londynie, Berlinie i Monachium.

"Mamy rekord wszechczasów" - napisał o liczbie Polaków zarejestrowanych na listach wyborczych za granicą jeszcze przed zamknięciem rejestracji Krzysztof Lisek, były poseł i europoseł Platformy Obywatelskiej, w latach 2007-2011 przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Post na platformie X opublikował 10 października rano - był to ostatni dzień rejestracji. Wtedy do list wyborczych za granicą dopisało się już 550 tys. Polaków.

Tego samego dnia o Polakach chcących oddać głos za granicą mówił minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. Resort spodziewał się, że liczba zarejestrowanych przekroczy 600 tys. Minister podkreślił, że przez taki wzrost zainteresowania wyborami trzeba było m.in. stworzyć więcej zagranicznych komisji wyborczych.

Wszystkich komisji za granicą będzie 417. Dla porównania: na wybory parlamentarne w 2019 roku przygotowano 320 komisji, a w 2015 roku - 250. Zbigniew Rau mówił, że najwięcej Polaków deklarujących chęć głosowania mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii. W tym roku przygotowano tam 77 komisji wyborczych, podczas gdy w 2019 roku było ich 54, a w 2015 roku - 40. "To jest skala tego rozmachu organizacyjnego, który nadąża, przy pełnej naszej satysfakcji, za tymi demokratycznymi potrzebami Polaków za granicą" - podkreślił szef MSZ.

Nie wszyscy są jednak przekonani, że głosowanie za granicą uda się przeprowadzić bezproblemowo. Korespondent RMF FM w Stanach Zjednoczonych Paweł Żuchowski 6 października publikował na portalu X maile, jakie otrzymywali wyborcy, którzy zapisali się do najbardziej obleganych komisji w Holandii, np. w Amsterdamie. MSZ rekomendował im przepisanie się do innych komisji w Niemczech lub Belgii. "W wielu miejscach na świecie komisje mają już tak dużo zarejestrowanych głosujących, że proszą ludzi o przepisanie się do innego lokalu. Nie tylko w danym okręgu ale nawet i kraju. (...) Wiedzą, że będą gigantyczne kolejki i będzie problem ze sprawnym przeprowadzeniem głosowania, a także policzeniem głosów" - napisał.

Jak więc wygląda rekordowe zainteresowanie Polonii najbliższymi wyborami? Przedstawiamy, w których miastach na świecie zarejestrowało się najwięcej Polaków oraz ile komisji informuje o bardzo dużej liczbie głosujących i ostrzega przed kolejkami.

70-procentowy wzrost liczby chętnych do głosowania za granicą

W wyborach parlamentarnych w 2019 roku chęć oddania głosu za granicą zadeklarowało niemal 350 tys. Polaków. W tym roku zarejestrowanych jest ponad 70 proc. więcej. Według informacji publikowanych już po zamknięciu rejestracji 11 października (o godzinie 12) liczba zapisanych rzeczywiście przekroczyła 600 tys. Krzysztof Lisek podał, że jest to 608 127 osób. Internauta z Londynu, który kilka godzin przed zamknięciem strony MSZ policzył liczbę rejestracji, podał zbliżoną liczbę 607 952. A kandydujący do Senatu były RPO Adam Bodnar mówił 11 października na konferencji prasowej: "Uzyskaliśmy informację, że w wyborach za granicą zarejestrowało się 608 127 osób, obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. To jest absolutny rekord".

Polonia szczególnie intensywnie rejestrowała się w ostatnich dniach. Jak przekazało nam MSZ, w poniedziałek 9 października w południe zarejestrowanych było 483 tys. osób. Czekamy na odpowiedź MSZ na nasze pytanie, ilu ostatecznie Polaków za granicą zarejestrowało się na listach wyborczych - do publikacji tekstu nie dostaliśmy odpowiedzi. Wszystko wskazuje jednak na to, że będą to rekordowe wybory pod względem głosów oddanych za granicą - w 2019 roku w komisjach poza Polską oddano łącznie niecałe 315 tys. głosów. (Aktualizacja: 12 października MSZ poinformowało nas, że za granicą do wyborów zarejestrowało się 608 tys. Polaków. Dodano, że "w związku z pobieraniem zaświadczeń o prawie do głosowania i dopisywaniem osób, które zgłosiły się w terminie w formie korespondencyjnej, możliwe są niewielkie zmiany tej liczby".)

Kilkudziesięcioprocentowe wzrosty liczby chętnych do głosowania widać w danych dotyczących najbardziej obleganych miast.

Ponad 40 tys. Polaków chce głosować w Londynie. W Chicago - mniej niż w 2019 roku

Piszemy o miastach a nie o komisjach, choć Polacy musieli się zapisywać do konkretnych komisji. W największych skupiskach Polaków za granicą w niektórych miastach jest bowiem więcej niż jedna komisja. Zsumowaliśmy więc liczby zarejestrowanych do poszczególnych komisji w jednym mieście, by móc porównać tegoroczne dane z tymi sprzed czterech lat - gdy w wielu miastach komisji było mniej. Na przykład w Londynie w tym roku utworzono o osiem komisji więcej niż cztery lata temu (będzie ich 19), a w holenderskiej Hadze zamiast jednej komisji będą pracować cztery.

Londyn jest miastem, w którym najwięcej Polaków mieszkających za granicą zadeklarowało chęć oddania głosu - 42,6 tys. Kolejne pod tym względem są dwa niemieckie miasta: Berlin i Monachium - tam zarejestrowało się odpowiednio 14,4 tys. i 12,4 tys. Polaków. W pierwszej dziesiątce miast na świecie, w których do wyborów zarejestrowało się najwięcej Polaków, są jeszcze: Dublin (12 tys.), Haga (11,4 tys.), Bruksela (11,2 tys.), Oslo (11 tys.), Amsterdam (10,4 tys.), Wiedeń (10,2 tys.) i Breda (9,8 tys.).

Poniżej prezentujemy 20 miast, w których najwięcej Polaków zgłosiło się do głosowania w wyborach 15 października 2023 roku - przy każdym podajemy liczbę komisji utworzonych w tym mieście.

20 miast na świecie, w których do głosowania zarejestrowało się najwięcej PolakówKonkret24, na podstawie ewybory.msz.gov.pl

W zamykającej pierwszą dziesiątkę holenderskiej Bredzie jest największy procentowy przyrost liczby Polaków zarejestrowanych do wyborów. W 2019 roku do jedynej otwartej tam komisji zgłosiło się 3,1 tys. osób, a teraz w trzech komisjach jest ich 9,8 tys. - ponad trzykrotnie więcej. Ponad dwukrotnie więcej Polaków chce zagłosować w dwóch innych holenderskich miastach: Amsterdamie (wzrost o 117 proc.) i Hadze (wzrost o 116 proc.).

Ogromne zainteresowanie tegorocznymi wyborami za granicą widać też po tym, że na 20 prezentowanych miast aż w 19 chętnych jest kilkadziesiąt procent więcej niż cztery lata temu. Co ciekawe: spośród tych miast tylko w Chicago do wyborów zarejestrowało się mniej Polaków niż w 2019 roku.

Ostrzeżenie o kolejkach dotyczy prawie połowy komisji za granicą

Zbigniew Rau zapewniał, że mimo takiego wzrostu zainteresowania Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest "spektakularnie dobrze przygotowane" do przeprowadzenia wyborów za granicą. Na stronie do rejestracji przy prawie połowie komisji widniał jednak komunikat: "Uwaga! W tej komisji zapisana jest bardzo duża liczba głosujących, możesz spodziewać się kolejki do oddania głosu. Rekomendujemy wybranie innej komisji".

Takie ostrzeżenia dotyczyły aż 191 z 417 komisji. W Holandii, na Malcie i w Luksemburgu komunikat wyświetlał się przy wszystkich komisjach; w Niemczech i Wielkiej Brytanii - przy większości.

W najbardziej obleganej na świecie komisji - w norweskim Stavanger - do głosowania zarejestrowało się 3,9 tys. osób.

Przypomnijmy: niezależnie od liczby wyborców komisje za granicą będą miały 24 godziny od zakończenia głosowania na policzenie wszystkich głosów. Jeśli w tym czasie nie zdążą przekazać wyników do Polski, nie zostaną one uwzględnione w ogólnym rezultacie. Na te zagrożenia zwracał uwagę m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, który stwierdził, że "ograniczenie czasowe liczenia głosów w obwodach zagranicznych narusza istotę czynnego prawa wyborczego". Zbigniew Rau pytany o te uwagi RPO, odpowiedział, że "jest spokojny o każdy jeden głos".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24