Ziobro: Hiszpanie legalizują zoofilię. Hiszpańskie ministerstwo zaprzecza, prawnicy komentują

Źródło:
Konkret24
Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE. Komentarz Zbigniewa Ziobro
Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE. Komentarz Zbigniewa Ziobro
wideo 2/5
Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE. Komentarz Zbigniewa Ziobro

Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry Hiszpania właśnie legalizuje zoofilię. Tymczasem nowe regulacje wprost nie zalegalizują zoofilii, ponieważ tego terminu nie ma ani w starych, ani w nowych przepisach. Poza tym prac nad nimi jeszcze nie ukończono.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro napisał 19 lutego na Twitterze, że Hiszpanie legalizują zoofilię. "Lewactwo to zaraza XXI wieku. Hiszpanie pozwolili dzieciom zmieniać płeć na żądanie. Teraz legalizują zoofilię, a za użycie łapki na szczury grozić ma więzienie. U nas lewacki wirus też krąży - zarażony Rafał Trzaskowski chce już zakazywać jeść mięso" - zasugerował Ziobro i jednocześnie udostępnił link do artykułu portalu Wpolityce.pl pt. "Posłowie do hiszpańskiego parlamentu za legalizacją zoofilii. Dobrostan zwierząt ważniejszy niż godność człowieka". Fake news o rzekomym zakazie jedzenia mięsa w Warszawie zdementowaliśmy już w Konkret24.

Twierdzenia o legalizacji zoofilii w Hiszpanii powielili też w mediach społecznościowych m.in. wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który napisał, że "to nie żart, to rzeczywistość w rządzonej przez lewactwo Hiszpanii" czy Ruch Narodowy, który opublikował grafikę, a zmiany dotyczące dobrostanu zwierząt nazwał "lewackim obłędem w Hiszpanii".

Informację o domniemanej legalizacji zoofilii w Hiszpanii rozpowszechniało też grono anonimowych internautów, z których wielu już wcześniej udostępniało nieprawdziwe lub zmanipulowane przekazy. "To trzeba jakoś powstrzymać. Hiszpania legalizuje zoofilię. Kongres Deputowanych przegłosował ustawę o dobrostanie zwierząt"; "Informacja o ohydnych zmianach prawa ledwie się przebiła, a powinna być szeroko komentowana. Lewicowy rząd Hiszpanii zalegalizował zoofilię!"; "Hiszpania; Ione Belarra dekryminalizuje zoofilie: nie bedzie ona przestepstwem, jesli nie spowoduje obrazen u zwierzecia" - pisali niektórzy internauci (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Sprawa wywołała wiele emocji nie tylko w Polsce, ale i za granicą, zwłaszcza wśród polityków i internautów o prawicowych poglądach. Temat stał się na tyle głośny, że odniósł się do niego hiszpański resort odpowiedzialny za nowe przepisy, który zaprzeczył temu, że teza o legalizacji zoofilii jest prawdziwa. Hiszpańscy prawnicy nie są jednak pewni, jak w praktyce może być interpretowane nowe prawo, jeśli rzeczywiście wejdzie w życie. Wyjaśniamy, skąd wziął się ten przekaz.

Zmiany w kodeksie karnym, a nie ustawa o dobrostanie zwierząt

Portal Wpolityce.pl, którego artykuł stał się podstawą wpisów ministra i wiceministra sprawiedliwości, 17 lutego napisał: "W zeszły czwartek [16 lutego] Kongres Deputowanych (izba niższa hiszpańskiego parlamentu) przegłosował ustawę o dobrostanie zwierząt. (...) Novum ustawodawczym jest zapis mówiący o tym, że nie można współżyć seksualnie ze zwierzęciem, jeśli wspomniany czyn 'powoduje u kręgowca uraz wymagający leczenia weterynaryjnego w celu przywrócenia mu zdrowia'. Do tej pory w prawie hiszpańskim istniał bezwzględny zakaz zoofilii dotyczący zwierząt domowych, udomowionych lub hodowlanych (...). Teraz parlamentarzyści w Madrycie postanowili znieść ów bezwzględny zakaz, rozciągając możliwość współżycia seksualnego na wszystkie kręgowce – za wyjątkiem przypadków kończących się urazem zwierzęcia".

Teza jest więc następująca: wcześniej w Hiszpanii wszelkie przypadki zoofilii były zagrożone karą, a po wprowadzeniu nowych przepisów zakazane będą jedynie te, które zakończą się urazem zwierzęcia wymagającym leczenia weterynaryjnego.

Od razu należy doprecyzować, że omawiane przepisy nie znajdują się w nowej ustawie o dobrostanie zwierząt, a w nowelizacji hiszpańskiego kodeksu karnego. Oba dokumenty zostały jednocześnie zatwierdzone przez izbę niższą hiszpańskiego parlamentu - Kongres Deputowanych - co doprowadziło do łączenia ich w jedno w niektórych przekazach, zwłaszcza tych dotyczących domniemanej "legalizacji zoofilii".

Czytaj: Hiszpania stawia na ostrzejszą ochronę praw zwierząt. Pierwsza taka państwowa regulacja przyjęta przez rząd >>>

Dotychczasowy, wciąż obowiązujący artykuł 337.1 kodeksu karnego brzmi: "Podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy i jednego dnia do roku (...), kto w jakikolwiek sposób znęca się [nad zwierzęciem] w sposób nieuzasadniony, powodując obrażenia, które poważnie naruszają jego zdrowie, poprzez wykorzystywanie seksualne zwierzęcia domowego lub oswojonego, zwierzęcia udomowionego, zwierzęcia, które czasowo lub na stałe żyje pod opieką człowieka, lub jakiegokolwiek innego zwierzęcia, które nie żyje na wolności".

W nowelizacji ten przepis miałby zostać uchylony, a w jego miejsce miano by wprowadzić cztery nowe artykuły, w tym art. 340 bis o treści: "Podlega karze pozbawienia wolności od trzech do osiemnastu miesięcy (...), kto, poza działalnością prawnie uregulowaną, jakimkolwiek środkiem lub postępowaniem, w tym czynnościami o charakterze seksualnym, powoduje uszkodzenie ciała zwierzęcia domowego, oswojonego lub żyjącego czasowo lub stale pod kontrolą człowieka, które wymaga leczenia weterynaryjnego dla przywrócenia mu zdrowia".

Od razu należy podkreślić, że wszystkie sugestie, że hiszpański parlament już "zalegalizował zoofilię" są nieprawdziwe chociażby z tego powodu, że ustawa na razie przeszła jedynie przez Kongres Deputowanych i musi jeszcze zostać przegłosowana przez Senat, który może wprowadzić do niej zmiany. Czy jednak gdyby również ta izba uchwaliła ustawę w niezmienionej formie, to hiszpańscy parlamentarzyści "zalegalizowaliby zoofilię"?

Ministerstwo zaprzecza

Wyjaśnieniem tej sprawy zajął się szereg hiszpańskich portali, które z pomocą prawników starały się wyjaśnić, co tak naprawdę oznacza ewentualne przegłosowanie nowego kodeksu w kontekście wykorzystywania seksualnego zwierząt.

Szczegółowo tłumaczył to m.in. portal Eldiario.es, który nazwał doniesienia o depenalizacji zoofilii "nową bzdurą skrajnej prawicy". Tekst oparto na wyjaśnieniach hiszpańskiego Ministerstwa Spraw Socjalnych i Agendy 2030, które jest odpowiedzialne za nowe przepisy. Przedstawiciele hiszpańskiego resortu stwierdzili, że nowa ustawa nie może depenalizować zoofilii, ponieważ ich zdaniem do tej pory nie była ona karalna w Hiszpanii. Według wyjaśnień ministerstwa, w świetle dotychczasowych przepisów obowiązujących od 2015 roku karalne było jedynie "wykorzystywanie seksualne zwierząt", które musiało wiązać się z zyskiem ekonomicznym. W oświadczeniu przesłanym portalowi Eldiario.es ministerstwo stwierdza jasno:

Teraz zamiast wykorzystywania seksualnego, karane będą wszystkie akty seksualne ze zwierzętami. W przypadku, gdy powodują urazy, zostaną uznane za przestępstwa; w pozostałych łagodniejszych przypadkach zostaną zakwalifikowane jako znęcanie się (maltrato de obra).

Hiszpańscy prawnicy: reforma jest potrzebna, choć należy ją doprecyzować

Inny hiszpański portal Newtral.es skonsultował tę kwestię z kilkoma prawnikami. Przyznali oni, że nowe regulacje wprost nie zalegalizują zoofilii, ponieważ terminu "zoofilia" nie ma ani w starych, ani w nowych przepisach. Są jednak podzieleni w kwestii interpretacji nowego artykułu kodeksu karnego.

Przykładowo prawnicy zrzeszeni w organizacji INTERcids działającej na rzecz ochrony praw zwierząt zgadzają się, że obecnie obowiązujący termin "wykorzystywanie seksualne" był zbyt niejasny i mógł odnosić się do działalności o charakterze zarobkowym, a tym samym "pozostawiać bez kary niebezpieczne i szkodliwe akty seksualne ze zwierzętami dokonywane w innych kontekstach". Zgadza się z tym też Daniel Dorado, hiszpański prawnik i prezes Prawnego Centrum Ochrony Zwierząt, który w rozmowie z portalem Maldita.es stwierdził, że "ta koncepcja doprowadziła do różnych interpretacji, właśnie dlatego, że jest niejasna". Dlatego termin ten należało poszerzyć lub doprecyzować.

Zdaniem prawników z INTERcids nowa propozycja nie wychodzi jednak naprzeciw oczekiwaniom. Obawiają się oni, że obecne brzmienie przepisu "doprowadzi do niemożności karania wysoce niebezpiecznych i szkodliwych dla zwierząt zachowań, które niekoniecznie będą powodowały obrażenia lub w przypadku których bardzo trudno będzie je komuś przypisać".

Z taką interpretacją zgadza się również Eloi Sarrió, prawnik zajmujący się prawami zwierząt i kryminolog. Jego zdaniem, w świetle nowych przepisów "trudniej będzie uzyskać wyroki skazujące, a w niektórych przypadkach będzie to niemożliwe. Ponieważ jeśli zwierzę należy do agresora - co jest najczęstszym założeniem - nie będziemy mieli nawet możliwości dochodzenia, gdyż skarżący nie będzie w stanie udowodnić obrażeń, których doznał" - mówił w rozmowie z Newtral.es.

Sarrió nie zgadza się także w pełni z wyjaśnieniami ministerstwa spraw socjalnych. Jego zdaniem nieprawdą jest, że stosunki ze zwierzętami bez korzyści ekonomicznej nie były wcześniej karane, co może potwierdzić kilkoma przykładami. Ministerstwo stwierdziło też, że obecnie wszystkie akty seksualne ze zwierzętami będą karane, a jeśli nie dojdzie do urazu, to takie przypadki będą klasyfikowane jako znęcanie się. Eloi Sarrió stwierdza, że tak naprawdę wszystko będzie zależało do decyzji sędziego, nad czym on sam ubolewa.

Również mec. Katarzyna Dylik z Kancelarii Prawo Hiszpańskie w Barcelonie stwierdza w komentarzu dla Konkret24, że "celem nowelizacji kodeksu karnego jest oczywiście ochrona zwierząt w Hiszpanii, niemniej wiele interpretacji nowego brzmienia przepisu może wskazywać na lukę prawną w przypadku zoofilii, jeśli brak będzie śladów przemocy".

Z tego powodu organizacja INTERcids zaapelowała o zmianę treści kontrowersyjnego artykułu, przedstawiając alternatywy, które zdaniem prawników rozwiązywałyby problem ewentualnej luki prawnej. Wszystkie poprawki będzie można zgłaszać na etapie prac Senatu, którego zgoda jest niezbędna do przyjęcia nowelizacji.

Uzupełnienie, 2 marca 2023

Już po opublikowaniu artykułu otrzymaliśmy opinię od doktor Marii Supera-Markowskiej, kierownik Centrum Prawa Hiszpańskiego i Europejskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, która również potwierdza, że nie można mówić o ewentualnej legalizacji zoofilii, ponieważ "ani w obecnych, ani nowych przepisach hiszpańskiego kodeksu karnego nie stosuje się tego terminu".

Wyjaśnia, że obecnie penalizacji w hiszpańskim prawie podlega seksualne wykorzystywanie zwierząt, "co było intepretowane jako dokonywane w ramach działania dla zysku ekonomicznego, jakkolwiek wprost to nie wynika z przepisów, stąd pojawiały się też odmienne interpretacje". Dlatego prawniczka pisze, że "intencje, aby penalizować czynności seksualne, niezależnie od kwestii ewentualnego zysku ekonomicznego czy jego braku, ale wobec krzywdy zwierzęcia z tym związanej, wydają się słuszne".

Jednocześnie spowodowanie określonych urazów u zwierzęcia wymagających leczenia weterynaryjnego, które stało się warunkiem na podstawie nowego przepisu kodeksu karnego, zdaniem prawniczki może być "trudne do wychwycenia, a tym bardziej udowodnienia, zwłaszcza jeśli sprawcą jest 'opiekun' zwierzęcia". "Ten nowy warunek może być bardzo problematyczny w praktyce i utrudniać rzeczywiste zapewnienie na podstawie tego przepisu ochrony prawnej krzywdzonym zwierzętom i ukaranie sprawcy" - dodaje dr Supera-Markowska.

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24