FAŁSZ

"Gdy Grecja padła na kolana, miała 208 proc. PKB długu, a Polska ma 276 proc."? Nie, polski dług jest dużo niższy

Gdy Grecja padła na kolana miała 208 procent PKB długu, a Polska ma 276 procent? Nie, ma dużo mniejShutterstock/Facebook

Według grafiki krążącej na Facebooku i na Twitterze, zadłużenie Polski jest dużo wyższe niż Grecji w trakcie kryzysu finansowego ponad dekadę temu. Użyte we wpisach dane wcale nie odnoszą się do długu publicznego kraju.

W pierwszych dniach czerwca rosnącą popularność w mediach społecznościowych zdobywa fioletowa lub niebieska grafika, na której napisano: "Gdy Grecja padła na kolana miała 208% PKB długu. My mamy 276%, ale u nas jest świetnie, wręcz wyśmienicie". Po wpisaniu tej frazy w wyszukiwarkę Facebooka można zobaczyć ponad 60 wpisów, do których załączono grafikę. Niektóre z nich były udostępniane dalej dziesiątki razy. Identycznie o długu w Grecji i Polski pisano też w postach na Twitterze. Najpopularniejszy z nich podano dalej 240 razy, a polubiło go ponad 1,1 tys. osób.

fałsz

Niewielka część wpisów z grafiką o długu Grecji i Polskifacebook

"Kreatywna księgowość wedle PiS"; "Bo Polska to silny kraj"; "Tragedia nas czeka" - pisali autorzy wpisów i komentujący je internauci, którzy uwierzyli, że Polska ma obecnie wyższy dług niż Grecja podczas kryzysu finansowego, jaki zaczął się w tym kraju w 2009 roku, a swoje apogeum osiągnął w następnych latach.

Ekonomista tłumaczy Konkret24, dlaczego polski dług w relacji do PKB jest obecnie inny, a dane na grafice wprowadzają w błąd.

08.05.2022 | Dług Polski szybko rośnie. "Musimy mieć źródła finansowania"
08.05.2022 | Dług Polski szybko rośnie. "Musimy mieć źródła finansowania"Jacek Tacik | Fakty TVN

W Grecji było 208 proc., choć "ten poziom się wahał"

Przypomnijmy: w 2009 roku wyszło na jaw, że Grecja przez wiele lat zaniżała przekazywane do Eurostatu dane o deficycie sektora instytucji rządowych i samorządowych i de facto nie powinna stać się członkiem strefy euro w 2004 roku. Doprowadziło to do spadku zaufania zagranicznych rynków finansowych w stosunku do Grecji, która i tak odczuwała już skutki globalnego kryzysu finansowego, który trwał od 2008 roku. Następnie agencje ratingowe zaczęły obniżać rating kredytowy kraju, a Grecy i zagraniczni inwestorzy wycofywali depozyty złożone w bankach.

W wyniku tych wydarzeń dług publiczny Grecji w stosunku do PKB zaczął gwałtownie rosnąć. Według danych Komisji Europejskiej w 2009 roku grecki dług stanowił 126,7 proc. PKB, w 2010 roku już 147,5 proc. PKB, a w 2011 roku skoczył do 175,2 proc. PKB. Grecja ogłosiła, że grozi jej bankructwo, czyli niemożność spłacania długów. W związku z tym kraje strefy euro oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaoferowały pomoc (ang. bailout). Łącznie do 2015 r. Grecja otrzymała ok. 310 mld euro. Musiała jednak ciąć wydatki, podnosić podatki, uszczelnić system podatkowy, obniżyć pensje i emerytury, czy prywatyzować majątek państwowy. Gdyby tego nie zrobiła, albo ogłosiłaby niewypłacalność, albo musiałaby wyjść ze strefy euro. Te liczne ograniczenia skutkowały wstrząsami wewnętrznymi, częstymi zmianami rządów i kilkukrotnie powtarzanymi wyborami powszechnymi.

Doktor Adam Czerniak, ekonomista z Kolegium Gospodarki Światowej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, odnosząc się do podanych na grafice 208 procent, potwierdza, że "w sam kryzys Grecja wchodziła z niższym długiem", ale potem "faktycznie w kilku momentach kryzysu fiskalnego w latach 2010-2014 miała dług na poziomie 208 proc. PKB, choć ten poziom wówczas bardzo mocno się wahał".

Zaprzecza jednak, by Polska miała obecnie dług na wyższym poziomie.

Polski dług pięć razy mniejszy

"W Polsce dług w relacji do PKB za 2021 rok to 53,8 procent" - podaje ekonomista. W kwietniu Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w 2021 roku "dług sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniósł 1 410 494 mln zł [1,4 biliona zł], tj. 53,8 proc. PKB". To ponad pięć razy mniej niż sugerowano na grafice.

Nie przekroczono więc granicy bezpieczeństwa określonej w Konstytucji RP, której art. 216 mówi, że dług publiczny nie może być wyższy niż 60 proc. PKB. Jeśli tak by się stało, rząd jest zobowiązany przedstawiać budżet zbilansowany - bez deficytu.

Skąd w takim razie na grafice wzięło się 276 proc. długu? Tę wartość podał w kwietniu 2018 roku Główny Urząd Statystyczny. Nie był to jednak polski dług publiczny, a szacunkowa wartość uprawnień emerytalno-rentowych, w dodatku na koniec 2015 roku.

Pod nazwą "uprawnień emerytalno-rentowych" GUS rozumie łączną teoretyczną wartość emerytur i rent, jakie państwo będzie musiało wypłacić w przyszłości. Jest to więc teoretyczna wartość wszystkich zobowiązań sektora publicznego wobec emerytów i rencistów. Rzeczywiście przez ekonomistów jest ona czasami nazywana "ukrytym długiem publicznym", ponieważ bierze pod uwagę zobowiązania emerytalne, których nie wlicza się do podawanego przez GUS długu publicznego. Jak tłumaczy jednak Adam Czerniak, "liczba ta, poza wymiarem informacyjnym, nie ma dużego znaczenia dla obecnej sytuacji finansowej państwa, bo liczy się bieżący strumień świadczeń. Może mieć znaczenie, jeżeli analizujemy ewentualne przyszłe ryzyka".

GUS podał informację o szacunkowej wartości uprawnień emerytalno-rentalnych również na koniec 2018 roku. Od 2015 roku ta wartość wzrosła i wyniosła 292 proc. PKB.

Tak wyrażonego długu nie można też porównywać z długiem publicznym Grecji, ponieważ jak tłumaczy Czerniak, "charakter zobowiązań wobec sektora finansowego jest zupełnie inny".

Długi Polski i Grecji na tle Unii

Ekonomista dodał również, że o ile dług publiczny Grecji osiągał poziom 208 proc. PKB w latach 2010-2014 wyłącznie momentami, to w 2020 roku wrócił do tego poziomu i notował go już regularnie, co widać w zestawieniach kwartalnych. Jak podaje Eurostat, od IV kwartału 2020 roku do II kwartału 2021 Grecja notowała kolejno dług na poziomie 206,3 proc., 209,3 proc. i 207,5 proc. PKB, co było najgorszym wynikiem w całej Unii Europejskiej.

Zadłużenie krajów UE w IV kwartale 2021 rokuMaciej Zieliński / PAP

Według ostatnich dostępnych danych za IV kwartał 2021 roku, dług publiczny w Grecji stanowi 193,3 proc. PKB i nadal jest najwyższy wśród krajów unijnych. Dla porównania Polska, gdzie dług ten stanowi 53,8 proc., zajmuje 17. miejsce na 27 krajów. Sytuacja z długiem w Polsce nie jest więc porównywalna do sytuacji w Grecji ani podczas kryzysu zadłużenia, ani obecnie.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Shutterstock/Facebook

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Facebook

Pozostałe wiadomości

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24