Przyjmowanie komunii świętej do ust i klęcząc jest bezpieczniejsze niż przyjmowanie komunii na rękę na stojąco - twierdzi 65 polskich lekarzy, którzy podpisali w tej sprawie list otwarty. Opinii nie podparli przekonującymi argumentami. Bo prawda jest taka, że nie ma badań weryfikujących ten problem. Są tylko teoretyczne poglądy naukowców.
Podpisany przez 65 lekarzy "List otwarty polskich lekarzy katolickich w sprawie zagrożeń związanych z przyjmowaniem Komunii Świętej na rękę" opublikowano 17 października w "Naszym Dzienniku". "Zaniepokojeni jesteśmy faktem, że w ostatnich miesiącach ze strony wielu kapłanów płynie zachęta (a w niektórych parafiach wręcz nakaz!) do przyjmowania Komunii Świętej na rękę jako formy bardziej higienicznej i rzekomo chroniącej wiernych przed zakażeniem SARS-CoV-2" – napisali autorzy listu.
"Wyciągnięta ręka do Komunii Świętej to potencjalne źródło zakażenia"
Lekarze przestrzegli przed potencjalnie chorobotwórczymi drobnoustrojami, które mogą się znajdować na dłoniach. Wymienili: Staphylococcus aureus (czyli gronkowiec złocisty), bakterie z grupy Salmonella, pałeczki Escherichia coli, pałeczki z rodzaju Campylobacter, jaja różnych pasożytów, cysty pierwotniaków, grzyby, wirusy - w tym wirus wzw typu A, rotawirusy, wirusy grypy i wiele odmian koronawirusów. "Wyciągnięta ręka do Komunii Świętej to potencjalne źródło zakażenia" - piszą autorzy listu.
Dodatkowo zalecają przyjmowanie komunii w postaci klęczącej. Przekonują, że pozostawanie w pozycji stojącej jest bardziej ryzykowne, ponieważ usta i nos kapłana oraz wiernego są w bliskiej odległości.
"Podsumowując, należy stwierdzić, że z punktu widzenia medycznego udzielanie Komunii Świętej bezpośrednio do ust i w postawie klęczącej jest formą zdecydowanie bezpieczniejszą i właściwszą niż przyjmowanie Komunii Świętej do ręki i na stojąco" – można przeczytać w liście.
Autorami inicjatywy są patomorfolodzy związani z Uniwersytetem Medycznym w Białymstoku – dr hab. Marek Baltaziak, prof. dr hab. Maria Sobaniec-Łotowska oraz prof. dr hab. Stanisław Sulkowski. Wszyscy sygnatariusze listu są lekarzami. Wśród nich 17 osób ma stopień naukowy co najmniej doktora habilitowanego.
Opinia niewystarczająco podparta argumentami
W liście podano de facto dwa argumenty przeciwko przyjmowaniu komunii świętej na rękę: możliwość transmisji wielu chorób poprzez zarazki na dłoniach wiernych i możliwość transmisji wirusa między kapłanem a wiernymi przyjmującymi komunię na stojąco. Autorzy listu są za udzielaniem komunii do ust, ale nie podparli tego zalecenia żadną argumentacją - poza tym, że bezpieczniej jest przyjmować komunię, klęcząc. Ich argumentacja może prowadzić do przekonania, że zarazki na dłoniach powodują, że nawet w czasach bez epidemii przebywanie w kościele jest niebezpieczne.
Zalecenie przyjmowania komunii do ust i klęcząc to opinia niewystarczająco podparta argumentami. Nie ma potwierdzenia w badaniach naukowych. Do zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 może bowiem dojść zarówno podczas przyjmowania komunii na rękę, jak i do ust; zarówno gdy wierny stoi, jak i wtedy, gdy klęczy.
Konkret24 udało się skontaktować z niektórymi autorami listu. Nie chcieli się jednak wypowiedzieć do tekstu ani wyjaśnić okoliczności powstania inicjatywy.
Nie ma badań dotyczących komunii świętej i COVID-19
W październiku tego roku w magazynie "Public Health" opublikowano artykuł "COVID-19 i komunia święta" autorstwa czwórki lekarzy z Wielkiej Brytanii i Grecji. Analizują dostępną literaturę naukową na ten temat. Teksty pochodzące z najpopularniejszych i uznawanych przez uczonych baz naukowych dotyczą jednak najczęściej możliwości zakażenia poprzez kielich liturgiczny - która to forma w Kościele rzymskokatolickim de facto nie istnieje. W Polsce praktykuje się najczęściej udzielanie komunii świętej pod postacią chleba.
Jeden z autorów artykułu dr Nikolaos Spantideas potwierdził w e-mailu do Konkret24, że do 26 października nie udało mu się odnaleźć żadnych nowych badań ani nawet komentarzy dotyczących komunii świętej i COVID-19.
Opinia zawarta w liście 65 polskich lekarzy pozostaje jedną z wielu, które krążą w mediach. W czerwcu apel zawierający podobne wnioski wystosowało 21 austriackich lekarzy. We wrześniu pojawił się list 27 niemieckich medyków. Były to odpowiedzi na decyzje lokalnych episkopatów zalecających udzielanie wiernym wyłącznie komunii świętej do ręki. Autorzy pisali o braku uzasadnienia naukowego dla takiej decyzji oraz że doświadczenia historyczne nie dowodzą, iż udzielanie komunii świętej do ust może wywołać masowe wybuchy infekcji.
W maju w Stanach Zjednoczonych komentowana była wypowiedź Anthony'ego Fauciego, dyrektora Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych oraz doradcy amerykańskich prezydentów. Zapytany przez dziennikarza magazynu "America", czy udzielanie komunii świętej w czasie pandemii jest bezpieczne, Fauci zaprzeczył. Odniósł się zarówno do rozdawania komunii świętej w kielichu, jak i pod postacią chleba. "Ile razy ksiądz myje ręce i przystępuje do komunii, wkłada ją do czyjejś ręki, wkłada do ust. To jest ten rodzaj bliskiej interakcji, która nie jest pożądana, kiedy jesteśmy w środku śmiercionośnej epidemii" - powiedział.
Amerykańska Catholic News Agency (Katolicka Agencja Informacyjna) skonfrontowała słowa Fauciego z opinią mikrobiologa i katolickiego diakona Roberta Lanciottiego. Jego zdaniem przy dezynfekcji rąk przez kapłana i udzieleniu komunii świętej bez dotknięcia drugiej osoby ryzyko zarażenia "praktycznie nie istnieje". Lanciotti odsyła do opublikowanego w kwietniu stanowiska Instytutu Tomistycznego w Waszyngtonie. Jego autorzy zalecają rozdawanie komunii świętej tylko pod postacią chleba i dopuszczają zarówno formę do ust, jak i do dłoni. Podczas komunijnej procesji wierni powinni zachować dystans około dwóch metrów. Jeśli podczas rozdawania komunii kapłan dotknie ręki lub ust uczestnika liturgii, powinien każdorazowo zdezynfekować ręce.
Catholic News Agency przypomina o opublikowanym w maju stanowisku katolickich lekarzy: "Mapa drogowa do ponownego bezpiecznego otwarcia naszych kościołów katolickich" - zalecają udzielanie komunii świętej na rękę jako bezpieczniejszej w czasie epidemii niż komunia do ust.
Wyłącznie poglądy badaczy
Autorzy wspomnianego artykułu w "Public Health" cytują cztery badania eksperymentalne, które wykazały obecność mikroorganizmów w winie lub na brzegu kielicha. Osoby, które przeprowadziły eksperyment, doszły na tej podstawie do wspólnego wniosku, że istnieje możliwość rozprzestrzeniania się infekcji poprzez uczestnictwo w rytuale religijnym. Autorzy tekstu w "Public Health" zauważają jednak, że stwierdzenia te opierają się na teoretycznych poglądach każdego badacza. Nie przeprowadzono żadnego badania, które weryfikowałoby przyjętą hipotezę.
Brytyjsko-grecki zespół naukowców zwrócił uwagę, że podczas udzielania komunii świętej obrzeża kielicha stają się zanieczyszczone śliną uczestników, a organizmy obecne w ślinie jednej osoby mogą być przenoszone na kolejnych uczestników. "Niestety, nie zbadano roli ładunku bakteryjnego lub wirusowego w ślinie osoby komunikującej się, który mógłby być uznany za dawkę infekcyjną. Parametr ten jest bardzo ważny, zwłaszcza w przypadku wirusów oddechowych, takich jak przeziębienie, grypa i SARS-CoV-2" – piszą naukowcy w "Public Health". Podkreślają, że możliwość wywołania infekcji przez kontakt z wirusem zależy od indywidualnej odporności każdego człowieka.
Specjalne zasady dla osób z obniżoną odpornością
Autorzy tekstu w "Public Health" odwołują się do opublikowanych w 1997 wyników badania prospektywnego (takiego, które pozwala na zaplanowanie przebiegu badania) - dowiodło ono, że nie ma znaczącej różnicy stanu zdrowia między osobami, które przyjmowały komunię świętą codziennie, a tymi, które w ogóle nie uczestniczyły w nabożeństwach chrześcijańskich. Po publikacji tych ustaleń, w 1998 roku amerykańskie rządowe Centra Kontroli i Prewencji Chorób (Centers for Disease Control and Prevention, CDC) przekazały, że nigdy nie doszło do wybuchu ogniska epidemii po wykorzystaniu kielicha. Jak relacjonują uczeni, istnieje teoretyczne ryzyko przeniesienia chorób zakaźnych poprzez jego użycie, ale jest tak małe, że jest niewykrywalne.
Obecnie dostępne dane nie potwierdzają sugestii, że praktyka współdzielenia kielicha do komunii świętej może się przyczynić do rozprzestrzenienia COVID-19, ponieważ nie odnotowano transmisji SARS-CoV-2 od pacjenta z COVID-19 lub bezobjawowego nosiciela na inne osoby. "Public Health"
Brytyjsko-grecki zespół naukowców stwierdza, że w przypadku pacjentów z obniżoną odpornością ryzyko związane z COVID-19 wydaje się być wyższe. W przypadku takich osób sugerują zorganizowanie przyjmowania komunii świętej na specjalnych zasadach. Przypominają stosowaną w niektórych Kościołach prawosławnych praktykę oddzielnego udzielania sakramentu takim osobom. Przypominają też, że osoby z infekcjami dróg oddechowych (przeziębienie, grypa, COVID-19), z wyraźnymi zmianami na wargach lub ustach (np. opryszczka wargowa) powinny unikać przyjmowania komunii, by minimalizować ryzyko zakażenia obręczy kielicha.
Episkopat: komunii świętej można udzielać zarówno do ust, jak i na rękę
List 65 lekarzy jest kolejną inicjatywą nawołującą do odejścia od praktyki udzielania komunii na rękę. 1 października Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi rozpoczęło akcję "Stop komunii świętej na rękę". Na swojej stronie internetowej stowarzyszenie informuje, że akcja jest "wyrazem troski świeckich środowisk katolickich o oddawanie należnej czci Najświętszemu Sakramentowi Ciała i Krwi Pańskiej".
3 października Komisja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Komisji Episkopatu Polski wydała komunikat o tym, chociaż główną formą przyjmowania komunii w Polsce jest komunia do ust, "nie oznacza to, że inne zatwierdzone przez Kościół formy miałyby być same z siebie niegodne, niewłaściwe, złe lub grzeszne". Przypomniano, że praktykę udzielania wiernym komunii na rękę uznaje Stolica Apostolska. Zwrócono uwagę, że "w okresach nadzwyczajnych, jak np. trwająca epidemia, biskupi na swoim terenie tymczasowo zawężą obowiązujące prawo, czemu należy być zawsze posłusznym, aby zachować w Kościele pokój, o który modlimy się we Mszy przed samą Komunią".
"Kościół katolicki w Polsce stara się dołożyć wszelkich starań, by zapewnić wszystkie możliwe środki bezpieczeństwa sanitarnego wiernym chcącym przyjąć Komunię Świętą czy na rękę, czy bezpośrednio do ust" – zapewnił w odpowiedzi przesłanej Konkret24 ks. Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. Jak zaznaczył, w Kościele zwraca się uwagę na to, by wierni oraz rozdający komunię świętą szafarze dezynfekowali dłonie i mieli założone maseczki.
Autor: Krzysztof Jabłonowski, Klara Mirecka / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24