"Opłata paliwowa w górę". PiS wini rząd Tuska. Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24
Benzyna zmienia skład, nie każdy pojazd jest dostosowany do tankowania nowego paliwa
Benzyna zmienia skład, nie każdy pojazd jest dostosowany do tankowania nowego paliwaTVN24
wideo 2/3
Benzyna zmienia skład, nie każdy pojazd jest dostosowany do tankowania nowego paliwaTVN24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości wytykają obecnemu rządowi, że od stycznia podniósł opłatę paliwową, więc ceny paliw na stacjach wzrosną. Jednak nie dodają, że ta decyzja ministra infrastruktury wynika ze stosownej ustawy i jest skutkiem wzrostu cen rok do roku. Oraz że tak samo robił szef resortu infrastruktury w rządzie Zjednoczonej Prawicy.

Opłata paliwowa dla wszystkich rodzajów paliw wzrośnie od stycznia o 13,2 proc. - obwieścił 27 grudnia 2023 roku w "Monitorze Polskim" minister infrastruktury Dariusz Klimczak. W 2024 roku wyniesie 195,74 zł za 1000 litrów benzyny silnikowej oraz wyrobów powstałych z jej zmieszania z biokomponentami, podczas gdy w 2023 roku było to 172,91 zł. Opłata dla olejów napędowych, wyrobów powstałych ze zmieszania tych olejów z biokomponentami oraz biokomponentów stanowiących samoistne paliwa wyniesie 422,13 zł za 1000 litrów olejów napędowych (wobec 372,90 zł w 2023 roku). Dla gazów opłata wzrośnie do 238,98 zł za 1000 kg (z 211,11 zł w 2023 roku).

Niedługo po opublikowaniu ministerialnego obwieszczenia parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości obwinili za podwyżkę opłaty premiera Donalda Tuska i jego ministra Dariusza Klimczaka. "Donald Tusk to prawdopodobnie pierwszy premier na świecie, który chce obniżyć ceny benzyny poprzez podniesienie opłaty paliwowej" - napisał 30 grudnia na platformie X były premier Mateusz Morawiecki. Post ma ponad 480 tysięcy wyświetleń.

"Ostatnie tankowanie jeszcze po normalnej cenie. Za parę dni 'dzięki' ministrowi infrastruktury i decyzji o podwyższeniu stawki opłaty paliwowej aż o 13,2%, będzie dużo drożej. Droższe paliwo - droższe życie codzienne. A tyle w kampanii opowiadali o planie na tańsze paliwa..." - brzmiał z kolei wpis senatora Stanisława Karczewskiego. Poseł Waldemar Buda zaapelował do ministra Klimczaka o wycofanie się z decyzji o podwyżce. "Największe uderzenie w kierowców pojazdów z silnikiem diesel. Opłata paliwowa wzrasta z 372 do 422 czyli 50 zł!" - alarmował na platformie X. "I pyk. Opłata paliwowa w górę" - napisał Jan Kanthak.

Posłom PiS wtórowali sympatyzującymi z tą partią internauci ("Jeszcze w tym roku można zatankować ;) - minister zaserwował wzrost opłaty paliwowej") oraz niektóre serwisy. Na przykład Wpolityce.pl nazwał podwyższenie opłaty paliwowej kolejnym prezentem Tuska dla Polaków.

Na wzrost opłaty paliwowej zwróciła uwagę również Konfederacja. "Prezent od rządu Tuska na nowy rok: opłata paliwowa w górę o 13,2 proc.!" (pisownia oryginalna) - napisała na platformie X. A jej poseł Konrad Berkowicz przypominał 31 grudnia w Polsat News zapewnienia Donalda Tuska o tańszej benzynie z czasów, gdy był w opozycji. "Jaka jest decyzja na Nowy Rok? Podwyższenie opłaty paliwowej i wyższe ceny paliw" - oznajmił.

Cześć polityków i internautów przypominała także propozycję posła Klimczaka z jesieni 2021 roku w sprawie obniżenia przez rząd opłaty paliwowej, co przełożyłoby się na spadek cen paliw na stacjach. "Poseł Klimczak mówił że można obniżyć opłatę paliwową, by paliwo było tańsze. Minister Klimczak podwyższa stawki opłaty paliwowej na 2024 r. dla wszystkich rodzajów paliw o 13,2 %, aby paliwo było droższe" - wytknął poseł PiS Andrzej Śliwka.

Wzrost opłaty paliwowej? Ustawowo zależy wyłącznie od inflacji

Na cenę paliwa, którą kierowcy widzą na stacji, składa się sześć składników: marża detaliczna stacji, cena hurtowa rafinerii, opłata emisyjna, opłata akcyzowa, opłata paliwowa, podatek VAT. Trzy ostatnie elementy to daniny na rzecz państwa.

Z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynika, że opłata paliwowa odpowiadała średnio za 2 proc. ceny detalicznej benzyny Pb 95. W przypadku oleju napędowego było to 5 proc., a w przypadku autogazu - 3 proc. Aż 76,9 proc. przychodów z opłaty paliwowej trafia do Krajowego Funduszu Drogowego; 19,45 proc. - do Krajowego Funduszu Kolejowego; 3,65 proc. - do Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych.

To, jaki będzie wzrost opłaty paliwowej, określa co roku minister infrastruktury - i wbrew sugestiom parlamentarzystów PiS (oraz wcześniej posła, a obecnie ministra Klimczaka) bez zmiany prawa nie może tego robić w dowolny sposób. Zasada obliczania, o ile podnieść opłatę paliwową, została bowiem zapisana w ustawie o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym. Konkretniej: w art. 37m, którego ustępy brzmią:

Stawki opłaty paliwowej, o których mowa w ust. 1, ulegają podwyższeniu na następny rok w stopniu odpowiadającym wskaźnikowi wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w okresie pierwszych trzech kwartałów roku, w którym stawki ulegają zmianie, w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. Wskaźnik wzrostu cen, o którym mowa w ust. 2, ustala się na podstawie komunikatu Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego ogłoszonego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski", w terminie 15 dni po upływie trzeciego kwartału, każdego roku. Minister właściwy do spraw transportu ogłasza, w drodze obwieszczenia, w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski", stawki opłaty paliwowej obliczone z uwzględnieniem zasady, o której mowa w ust. 2, zaokrąglając je w górę do pełnych groszy.

W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy w marcu 2020 roku w portalu Ministerstwa Finansów Głos podatnika resort - odpowiadając na wniosek obywatela, by obniżyć opłatę paliwową - odsyłał właśnie do tych przepisów.

Wynika z nich, że ustawowo wzrost opłaty paliwowej może wynikać wyłącznie ze wskaźnika inflacji, który jest określany przez prezesa GUS. Ostatni taki komunikat wydał on 13 października 2023 roku. Stwierdził: "Ogłasza się, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w okresie I–III kwartału 2023 r. w stosunku do I–III kwartału 2022 r. wyniósł 113,2 (wzrost cen o 13,2 proc.)". W konsekwencji właśnie o tyle (13,2 proc.) minister Klimczak podniósł opłatę paliwową.

Obecnie mamy inflację i to wysoką. Stąd minister nie miał wyjścia i musiał podnieść opłatę paliwową o wartość inflacji. - Jest to wymóg ustawowy - wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 Urszula Cieślak z BM Reflex, firmy pośredniczącej w handlu paliwami i analizującej rynek. Dodaje, że ustalanie wysokości zmiany opłaty paliwowej w inny sposób niż indeksowanie o wartości inflacji (o czym mówi ustawa o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym) wymagałoby zmiany w przepisach. - Tak robił w latach 2015-2020 rząd Prawa i Sprawiedliwości. Pozostawił w tej ustawie generalną zasadę indeksowania o wartość inflacji, ale wpisał też wyjątki. W tych latach wzrost opłaty paliwowej był kwotowy, a nie indeksowany o inflację. Prawdopodobnie było to spowodowane chęcią zasilania Funduszu Kolejowego konkretnymi kwotami - dodaje ekspertka.

Przypomnijmy: również rok temu Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury w rządzie Zjednoczonej Prawicy, podwyższył stawkę opłaty paliwowej o 13 proc.

Stawka opłaty paliwowej doliczanej do każdego litra benzyny od 1 stycznia wzrośnie o 2 grosze, a w przypadku oleju napędowego będzie to prawie 5 groszy więcej. Jednak zdaniem firmy analitycznej e-petrol.pl nie powinno przełożyć się to na ceny na stacjach paliw, ponieważ pod koniec roku spadają ceny hurtowe paliw, co miałoby zrekompensować wzrost stawek opłaty paliwowej. 

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock.X.com

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24