FAŁSZ

Czy Warszawa ma więcej radnych niż cztery metropolie razem wzięte?

warszawa.jpgShutterstock

Pięć miast i pięć liczb – na podstawie ich porównania można wyciągnąć prosty wniosek: w Warszawie jest zbyt wielu radnych. Bo rzekomo na ich więcej niż Berlin, Paryż, Los Angeles i Nowy Jork razem wzięte. Sprawdzamy czy podawane na grafikach dane są na pewno porównywalne.

„Los Angeles ma około 20, a Warszawa ponad 700 radnych” – śpiewał w 2000 roku Kazik Staszewski w piosence „4 pokoje”. Mimo że artysta pomylił się co do konkretnych liczb, zasygnalizowane przez niego zjawisko wraca jako temat dyskusji zwykle w okresie wyborów samorządowych. Nie inaczej było w tym roku. W internecie znaleźć można liczne grafiki odnoszące się do tego tematu.

Na najpopularniejszych z nich do zestawienia z Warszawą wybrano cztery miasta – dwie stolice państw: Berlin i Paryż oraz dwie najludniejsze metropolie w Stanach Zjednoczonych – Los Angeles i Nowy Jork. We wszystkich tych miastach rady rzekomo zatrudniają mniej samorządowców. Jak sugerują autorzy wpisów, nawet gdyby dodać liczbę radnych w tych czterech miastach, to byłaby to liczba niższa od tej dotyczącej Warszawy.

Warszawa mniejsza

To, co na pewno łączy miasta przedstawione na grafice, to fakt, że mają więcej mieszkańców niż stolica – taka informacja jednak nie pojawiła się na grafikach. W największym, Nowym Jorku w 2017 roku zarejestrowanych było rekordowe 8,6 mln osób, a w Los Angeles ok. 4 mln. Nieco mniej, bo 3,6 mln osób mieszka w Berlinie, a ostatnie badanie wykonane w Paryżu wykazało 2,2 mln mieszkańców.

Na tym tle Warszawa rzeczywiście może czuć się mniejsza – na koniec 2017 roku Główny Urząd Statystyczny opublikował dane mówiące o 1,764 mln mieszkańców stolicy. To tzw. ludność faktycznie zamieszkała - w stolicy Polski według szacunków faktycznie mieszka jednak ok. 2,2 mln osób.

Dane na grafikach, które co jakiś czas pojawiają się w sieci, różnią się, ale zazwyczaj pokazują, że Warszawa ma prawie 500 radnych. Pojawiają się przy nich komentarze o tym, że polskie samorządy rozrosły się do tego stopnia, że zabierają zbyt dużą część budżetu w porównaniu do swoich faktycznych działań i ich skuteczności. „Warszawa ma zaledwie o 131 radnych więcej niż LA, NY Paryż i Berlin razem wzięte! Zlikwidować powiaty które rocznie nas kosztują 2,5 miliarda zł. Może taki postulat na wybory w 2019?”, zastanawiają się internauci.

60 to nie 485

Czy komentarze byłyby takie same, gdyby na grafikach znalazły się poprawne dane? W Radzie miasta stołecznego Warszawy zasiada bowiem nie kilkaset radnych, a 60 osób. W wyniku ostatnich wyborów samorządowych będzie to 40 przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, 19 Prawa i Sprawiedliwości oraz Monika Jaruzelska reprezentująca SLD Lewicę Razem.

60 to nie 469 ani 485, a na dodatek to mniej niż liczby wskazywane na grafikach dla rad w Berlinie i Paryżu. Skąd więc na grafikach liczby przekraczające 400?

Odpowiedź zapewne jest prosta – jeśli do liczby radnych z Rady Warszawy dodać samorządowców zasiadających we wszystkich osiemnastu radach dzielnic (od 21 do 28 osób) - otrzymamy wynik 485 radnych. Najprawdopodobniej o takich kalkulacjach myśleli autorzy grafik (liczba 469 odnosi się zapewne do sumy 60 radnych miejskich i 409 z dzielnic - tylu wybierano do 2014 r.).

Takie wyliczenie liczby radnych podważa jednak wiarygodność pozostałych danych na grafikach. Przykładowo liczba 172 widniejąca przy Paryżu nie tylko jest niedokładna, ale dotyczy wyłącznie rady miasta, nie uwzględnia radnych z dzielnic.

Paryż

Francuski system działa w następujący sposób: stolica podzielona jest na 20 okręgów miejskich (arrondissement municipal), w których obywatele wybierają przedstawicieli porównywalnych do warszawskich „radnych dzielnic” (w ramach: conseil d'arrondissement). Takich samorządowców jest 354. 163 z nich, którzy zdobyli miejsce na czele list swoich partii w danych dzielnicach, trafia do Rady Paryża (conseil municipal). Liczba 172, która pojawiła się na grafice, mimo nieścisłości, odnosi się więc prawdopodobnie do tej właśnie rady.

Zatem, gdyby „radnych” miejskich i dzielnicowych w Paryżu liczyć tak jak w Warszawie, liczba na grafice powinna wynosić 354. Wciąż mniej niż w stolicy Polski, ale różnica nie jest już tak drastyczna jak w przypadku pokazywanych w internecie 172 do 485. Jeśli jednak porównać wyłącznie Radę Warszawy i Radę Paryża, polska stolica ma mniej radnych.

Berlin

Sprawa nie jest również taka prosta w przypadku Berlina. Obok stolicy Niemiec na grafice widnieje liczba 100. Również ciężko przyporządkować ją do konkretnej instytucji, jednak można się domyślać, że autor chciał uwzględnić berlińską Izbę Deputowanych (Abgeordnetenhaus von Berlin), która zastąpiła Zgromadzenie Radnych Miejskich i w obecnej kadencji liczy 160 polityków. Pełni ona funkcje ustawodawcze, ponieważ władza wykonawcza należy do Senat von Berlin, instytucji na kształt miejskiego „rządu”, składającego się z burmistrza i do ośmiu senatorów odpowiedzialnych za konkretne departamenty.

Berlin jest podzielony także dodatkowo na 12 mniejszych jednostek - okręgów administracyjnych na prawach miejskich (Bezirke), z których każda posiada swoją własną radę (Bezirksamt) składającą się z pięciu radnych (Bezirksamt) i burmistrza (Bezirksbürgermeister). Mimo że władza takich lokalnych rad jest ograniczona przez Senat von Berlin, w całościowym liczeniu radnych powinno się również wziąć je pod uwagę. W tej sytuacji, nie licząc nawet dwóch burmistrzów i ośmiu senatorów, a skupiając się na samych radnych, jest ich 220, a nie 100, jak sugerują grafiki.

Los Angeles i Nowy Jork

Specyfika amerykańskiej polityki lokalnej również wymaga osobnego wyjaśnienia, jednak w tym przypadku liczby podane na grafice są zasadniczo poprawne. Los Angeles faktycznie posiada radę (Los Angeles City Council) składającą się z 15 radnych, przy czym jest ona organem zarządzającym, a nie prawodawczym.

Sytuacja nieco różni się tylko w przypadku Nowego Jorku. W radzie najludniejszego amerykańskiego miasta (New York City Council), posiadającego uprawnienia prawodawcze, zasiada 51 radnych pochodzących z wyboru. Poza nią działa także 59 „rad dzielnic” (community boards), liczących nawet do 50 osób, co łącznie daje bardzo wysoką liczbę, jednak ich praca opiera się na zasadzie pełnego wolontariatu – nie otrzymują oni diet za swoją działalność, zarabiając wyłącznie w swoim miejscu pracy.

Autorzy tweetów i grafik dużą uwagę zwracają na publiczne pieniądze, jakie kierowane są do radnych w postaci tzw. diet. W Polsce, zgodnie z wyliczeniami na bazie ustawy budżetowej, dieta radnego nie może przekroczyć 2684,13 zł. Dla porównania 15 radnych w Los Angeles City Council kosztuje podatnika 10,7 mln zł (według obecnego kursu dolara). Jak wynika z artykułu „Los Angeles Daily News” każdy z nich zarabia ok. 190 tys. USD, czyli więcej niż na przykład amerykańscy kongresmeni.

Wiedeń

Nawet przyjmując taką samą metodę liczenia radnych w poszczególnych miastach, Warszawa niezmiennie posiada najwięcej radnych spośród wszystkich wymienionych miast. Jednak metoda wyliczania, zastosowana na grafikach, prowadzi do manipulacji danymi.

Warto także zwrócić uwagę, że polska stolica wypadłaby korzystniej, gdyby porównać ją z innymi stolicami europejskimi. Dla przykładu stolica Austrii – Wiedeń - posiadająca porównywalna liczbę ludności do Warszawy (1,9 mln mieszkańców) posiada radę miejską liczącą 100 samorządowców, a do tego 23 rady „gmin rejonowych” (Gemeindebezirkes), w których zasiada od 40 do 60 radnych. Jeśli więc policzyć wszystkich w ten sam sposób, jak zrobiono to w przypadku Warszawy, grafiki zapewne straciłyby na swojej, bulwersującej internautów, sensacyjności.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w sieci nagranie, na którym widać rzekomo wózek dla osób z niepełnosprawnościami sterowany myślami. Ma dowodzić zaawansowania technologicznego Japonii, gdzie został zaprojektowany. Tyle że obsługa tego wózka polega na czymś innym.

Wózek inwalidzki obsługiwany "siłą myśli"? Co pokazuje ten film

Wózek inwalidzki obsługiwany "siłą myśli"? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Internauci są poruszeni tą opowieścią: znany hiszpański torreador zakończył swoją karierę rzekomo po tym, jak w tracie walki z bykiem uświadomił sobie okrucieństwo tego sportu. I sam zaczął walczyć o zakaz organizowania korridy. W całej tej historii zgadza się tylko jeden fakt.

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

"Spojrzał w oczy byka" i przestał walczyć? Ładna historia, lecz było inaczej 

Źródło:
Konkret24

Wolnej Wigilii w tym roku nie będzie, ale ma być od 2025 roku. Kolejny dzień ustawowo wolny od pracy znowu wzbudził dyskusję o tym, czy Polacy mają takich dni więcej czy mniej niż obywatele innych krajów Europy. Jak sprawdziliśmy, do czołówki nam niedaleko, a wolna Wigilia zbliży do podium.

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Wolna Wigilia. Polska a kraje Europy: gdzie mają najwięcej wolnych dni?

Źródło:
Konkret24

"Ogłaszają wojnę na nie swojej ziemi", "niech walczą u siebie, jak miła im wojna" - komentują internauci doniesienia o tym, że brytyjski generał miał oświadczyć: "jesteśmy gotowi walczyć z Putinem w Europie Wschodniej". Wielu zrozumiało to jako gotowość do rozpoczęcia wojny w tej części Europy. Wyjaśniamy prawdziwy kontekst wypowiedzi brytyjskiego wojskowego.

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Brytyjczycy "gotowi do walki z Putinem w Europie Wschodniej"? Co powiedział generał

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zestawiają nagranie burzenia pomników radzieckich przez Karola Nawrockiego z "usuwaniem alei Lecha Kaczyńskiego" przez Rafała Trzaskowskiego. Internauci piszą o manipulacji, a my przypominamy, dlaczego zmiana nazw warszawskich ulic nie była decyzją prezydenta stolicy.

Rafał Trzaskowski "usunął Aleję Lecha Kaczyńskiego"? Przypominamy dlaczego

Rafał Trzaskowski "usunął Aleję Lecha Kaczyńskiego"? Przypominamy dlaczego

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci rozpowszechniany jest filmik, na którym widzimy, jak prezenterka amerykańskiej telewizji MSNBC rozpłakała się podczas transmisji na żywo. Powodem miały być rzekomo plany Elona Muska dotyczące kupna tej stacji. Historia efektowna, ale nieprawdziwa, zaś film jest montażem.

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Elon Musk, amerykańska stacja i płacząca dziennikarka. Coś ich łączy?

Źródło:
Konkret24

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24

Przekaz o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi po raz kolejny wraca do sieci. Internauci twierdzą, że "Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi" i uchodźcy mogą liczyć na przywileje niedostępne dla "milionów Polaków". Przypominamy, dlaczego to twierdzenie jest nieprawdziwe.

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Senat chce zwolnić Ukraińców i Białorusinów z podatku? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24