Do warszawskich szkół chcą iść też uczniowie spoza Warszawy. Ministerstwo ich w grafice pominęło

Dane podane na grafice MEN-u mogą sugerować, że na kandydatów czeka wystarczająca liczb miejsc. Jest inaczej.PAP/Facebook

Absolwentów warszawskich szkół jest prawie 28 tys., a miejsc w szkołach średnich ponad 15 tys. więcej - takie dane pojawiły się na oficjalnym profilu resortu edukacji, a wieczorem w studiu telewizyjnym posłużył się nimi minister edukacji. Nie obejmują one jednak absolwentów szkół spoza Warszawy i szkół niepublicznych. Tysiące z nich także chcą iść do warszawskich publicznych placówek, a w sumie z nimi kandydatów jest już więcej niż przygotowanych miejsc.

W poniedziałek w resorcie edukacji doszło do spotkania ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim. Tematem rozmów była sytuacja warszawskich absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów, którzy jako tzw. "podwójny rocznik" walczą o miejsca w szkołach średnich.

Problem podwójnego rocznika w Warszawie. Trzaskowski rozmawiał z ministrem
Problem podwójnego rocznika w Warszawie. Trzaskowski rozmawiał z ministremAdrianna Otręba | Fakty TVN

Wieczorem minister został zaproszony do programu "Gość Wiadomości" TVP, gdzie - mówiąc o spotkaniu - pokazywał m.in. wykres z absolwentami warszawskich szkół i liczbą miejsc. - Wyraźnie widać, że liczba absolwentów szkół podstawowych i gimnazjów w samej Warszawie to dwadzieścia kilka tysięcy osób. Liczba miejsc przygotowanych w Warszawie to grubo ponad 40 tysięcy - mówił Piontkowski. - Oczywiście będzie także część osób spoza Warszawy, ale wystarczy na pewno miejsc. Wszyscy znajdą miejsce w szkołach średnich - zapewniał.

Minister Piontkowski prezentuje dane w studiu TVPwiadomosci.tvp.pl

Zanim jeszcze minister pojawił się w studiu telewizyjnym, pokazana przez niego grafika została opublikowana na oficjalnych profilach MEN-u w mediach społecznościowych. Mocno wybito na niej słowa "liczba absolwentów" i "liczba miejsc". Poniżej mniejszym drukiem doprecyzowano, że jest to "liczba absolwentów ostatnich klas publicznych gimnazjów i szkół podstawowych".

Liczba prawie 28 tys. oznacza, że w zestawieniu ujęto tylko absolwentów publicznych szkół podstawowych i gimnazjalnych w Warszawie. Tymczasem, do szkół średnich w stolicy chce się take dostać ponad 20 tys. absolwentów szkół spoza Warszawy oraz ze szkół prywatnych. Nie zostali oni ujęci na wykresie, a ich liczba znacząco zmienia proporcje kandydatów i przygotowanych dla nich miejsc.

Ponad jedna trzecia spoza stolicy

Na nieprzytoczenie pełnych danych w grafice MEN-u uwagę zwróciła m.in. dziennikarka "Gazety Wyborczej" specjalizująca się w tematach edukacji - Justyna Suchecka. W swoim twitterowym wpisie wskazała, że osób spoza Warszawy, które jako swój pierwszy wybór wskazały szkoły w stolicy, może być nawet około 18 tysięcy.

W rozmowie z Konkret24 dziennikarka dodała, że tak znaczna część osób spoza miasta, które zgłaszają się do rekrutacji, jest charakterystyczna dla miast wojewódzkich. - W stolicach województw zwykle absolwenci szkół spoza miasta stanowią od 35 do nawet 50 procent - mówi Suchecka.

Dokładny odsetek w rozmowie z dziennikarką "Faktów" TVN przytoczyła wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska. - Mamy w tym roku również zainteresowanie o wiele większe aniżeli chociażby w roku poprzednim młodzieży spoza Warszawy i to jest bardzo duża liczba, ponad 40 proc., a więc około 18 tysięcy - mówiła zastępczyni Rafała Trzaskowskiego. Tę liczbę w wiadomości dla Konkret24 potwierdziła także rzeczniczka Urzędu M. St. Warszawy Ewa Rogala.

Zamiana miejsc. Kim jest Dariusz Piontkowski?
Zamiana miejsc. Kim jest Dariusz Piontkowski?tvn24

Tegoroczna liczba 18 tys. kandydatów tylko spoza Warszawy to w przybliżeniu liczba wszystkich kandydatów, których przyjęto do stołecznych szkół średnich w zeszłym roku (wtedy było to 19,5 tys.).

Uwzględniając zatem 28 tys. absolwentów publicznych szkół podstawowych i gimnazjów z Warszawy oraz 18 tys. uczniów spoza Warszawy, otrzymujemy liczbę 46 tys. starających się o miejsca w szkołach ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych w stolicy.

Z niepublicznych do publicznych

Żeby jednak uzyskać pełną liczbę kandydatów do warszawskich publicznych szkół średnich, należy jeszcze do liczby absolwentów publicznych podstawówek i gimnazjów z Warszawy i spoza Warszawy dodać uczniów, którzy ukończyli szkoły niepubliczne. Na tę kwestię również zwróciła uwagę Suchecka, pisząc jednocześnie, że może ich być nawet ok. 5 tysięcy.

- W Warszawie jest bardzo dużo dobrych niepublicznych szkół podstawowych i gimnazjów, społecznych i prywatnych, które kształcą na wysokim poziomie - tłumaczy Suchecka. - Natomiast jeśli chodzi o stołeczne szkoły średnie, między innymi licea, generalnie lepsze są te publiczne. To decyduje o tym, że absolwenci szkół prywatnych szukają potem miejsc w państwowych liceach, technikach czy szkołach branżowych. Takich osób według danych urzędu miasta jest około 5 tysięcy - tłumaczy dziennikarka.

Sumując zatem liczbę absolwentów publicznych i niepublicznych szkół podstawowych i gimnazjalnych z Warszawy i z innych miast, otrzymamy liczbę 51 tys. kandydatów. Należy jednak pamiętać, że nie wszyscy absolwenci warszawskich publicznych szkół podstawowych i gimnazjalnych zdecydowali się na kontynuowanie nauki w publicznych szkołach średnich w stolicy.

Z danych przedstawionych przez wiceprezydent Warszawy można wyliczyć, że wszystkich kandydatów do warszawskich szkół średnich jest ok. 47 tys. Tę liczbę w mailu do redakcji TVN24 potwierdził także stołeczny ratusz. Oznacza to, że ok. 4 tys. uczniów z Warszawy mogło wybrać inne miasto, województwo lub wyjechać do innego kraju i tam kontynuować swoją edukację.

47 tys. kandydatów, 43 tys. miejsc

Minister Piontkowski w programie "Gość Wiadomości" wspomniał o tym, że "oczywiście będzie także część osób spoza Warszawy", ale jednocześnie zapewnił, że "wystarczy na pewno miejsc". Dane mówią jednak co innego.

W Warszawie jest więcej kandydatów niż przygotowanych dla nich miejscKonkret24 | Miasto Stołeczne Warszawa, MEN

Liczba 47 tys. kandydatów do szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych w stolicy oznacza, że jest ich o ok. 4 tys. więcej niż przygotowanych dla nich miejsc. W nawiązaniu do tych liczb rzeczniczka miejskiego urzędu w przesłanej wiadomości zaznaczyła, że "należy liczyć się z tym, że nie wszyscy dostaną się do wybranej szkoły".

Pierwsze wyniki w przyszłym tygodniu

Obecnie trwa pierwszy etap rekrutacji tzw. "podwójnego rocznika" do szkół średnich. Kandydaci w województwie mazowieckim poznają jego wyniki w poniedziałek, 16 lipca. Wtedy opublikowane zostaną listy zakwalifikowanych. Ci, którym się powiedzie, będą musieli złożyć oryginały swoich dokumentów do wybranej przez siebie szkoły. Ostateczne listy przyjętych pojawią się 25 lipca.

Podwójny rocznik walczy o miejsca w szkołach. Justyna Suchecka gościem TVN24
Podwójny rocznik walczy o miejsca w szkołach. Justyna Suchecka gościem TVN24tvn24

Wraz z listami zakwalifikowanych dowiemy się też, ilu uczniów nie dostało się do wybranej przez siebie szkoły lub szkół w Warszawie. Wielu uczniów jako swój wybór wybrało tylko jedną szkołę, a w przypadku odrzucenia będą oni szukać miejsc w innych szkołach w ramach rekrutacji uzupełniającej. Justyna Suchecka tłumaczy ten proces na konkretnym przykładzie.

- Powiedzmy, że absolwent podstawówki albo gimnazjum z Legionowa chce iść do stołecznego Liceum im. Stefana Batorego i w tym etapie rekrutacji wybrał tylko tę szkołę. Jeśli się do niej nie dostanie, w statystykach zostanie policzony jako nieprzyjęty do żadnej szkoły - wyjaśnia Suchecka. - Ostatecznie możliwe jednak, że w następnej turze trafi na przykład do jednej z legionowskich placówek - dodaje.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: PAP/Facebook

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Facebook

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegazusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24