FAŁSZ

"E-dziennik będzie płatny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24
Początek roku szkolnego to dodatkowe wydatki dla rodziców uczniów. Można jednak trochę zaoszczędzić
Początek roku szkolnego to dodatkowe wydatki dla rodziców uczniów. Można jednak trochę zaoszczędzićAdrianna Otręba/Fakty TVN
wideo 2/6
Początek roku szkolnego to dodatkowe wydatki dla rodziców uczniów. Można jednak trochę zaoszczędzićAdrianna Otręba/Fakty TVN

"Kto nie zapłaci za dostęp do dziennika, nie będzie mógł dać usprawiedliwienia dziecku" - taki alarmujący przekaz rozsyłają w ostatnich dniach internauci. Ale to nieprawda. Historia powstała po informacji opublikowanej przez jednego z operatorów e-dziennika.

Mimo że dzienniki elektroniczne nie są już nowością w polskich szkołach, przed rozpoczęciem roku szkolnego 2024/2025 ten temat wzbudził emocje w mediach społecznościowych. Wszystko za sprawą operatora jednego systemu e-dziennika, który w sierpniu poinformował użytkowników - czyli rodziców - że od 1 listopada 2024 roku kończy się "bezpłatny, testowy dostęp do funkcjonalności rozszerzonych aplikacji eduVULCAN" i od tego momentu będzie można z nich korzystać wyłącznie odpłatnie (jednorazowa opłata 37,94 zł ważna do końca roku szkolnego).

Niektórzy internauci zinterpretowali tę informację w ten sposób, że rodzice nie będą mogli m.in. usprawiedliwiać nieobecności dziecka w szkole, jeśli nie zapłacą operatorowi. "Kto nie zapłaci za dostęp do dziennika, nie będzie mógł dać usprawiedliwienia dziecku. Jaki cyrk"; "E-dziennik będzie płatny. Co to za cyrk?"; "Uśmiechnięta Polska. Od listopada powiadomienia, wiadomości, frekwencja i usprawiedliwienia w e-dzienniczku płatne 40 zyla" - komentowano 21 i 22 sierpnia (pisownia wszystkich postów oryginalna). Choć internauci publikowali zdjęcie tego samego wyżej cytowanego komunikatu operatora, komentarze sugerowały, jakby było to jakieś odgórne zarządzenie dotyczące w ogóle usług typu e-dziennik i jakby obecny rząd miał z tym coś wspólnego.

FAŁSZ
Wprowadzające w błąd posty o płatnym dostępie do e-dziennika, w tym do usprawiedliwień.Facebook/X

Stąd oburzenie w sieci rosło. "Będą doić ludzi z kasy coraz bardziej i na każdym kroku"; "To jest jakiś nieśmieszny żart żeby uczeń musiał płacić za dostęp do podstawowych rzeczy w dzienniku"; "Może najlepiej zacznijmy sami uczyć nasze dzieci" - pisali internauci.

Jednak wielu zauważało, że płatne funkcje nie są wcale nowością w usługach e-dziennik dostępnych w Polsce oraz że opłaty dotyczą tylko aplikacji na telefon. Tłumaczyli więc: "5 lat temu jak szłam do liceum to librus już też miał płatną wersję w aplikacji. ale nigdy nawet nie pomyślałam, żeby mieć apkę bo wygodniej mi było wejść w przeglądarkę"; "Librus zawsze był płatny. Niesamowita sprawa"; "Librus też tak ma, ale podstawowa wersja w zupełności wystarcza"; "Przez przeglądarkę na kompie jest za darmo. Przez aplikację jest płatna. Proste"; "Płatne jest kilka funkcji w aplikacji na telefon. Przez przeglądarkę na PC czy w telefonie wszystko jest za darmo"; "Podstawowa wersja będzie bezpłatna. Tylko dodatkowe opcja są płatne i nie trzeba tego kupować".

Wyjaśniamy więc, co się zmieni w jednej z wersji e-dziennika od 1 listopada. I uspokajamy: możliwy jest bezpłatny dostęp do dziennika, w tym także wystawianie usprawiedliwień.

W przeglądarce dalej za darmo

W polskich szkołach dziennik elektroniczny może funkcjonować samodzielnie lub razem z dziennikiem papierowym. Na prowadzenie go wyłącznie w formie elektronicznej zgodę musi wydać organ sprawujący nadzór nad placówką. W Polsce nie ma publicznego e-dziennika, dlatego szkoły muszą korzystać z usług firm komercyjnych. Obecnie na tym rynku działają operatorzy: Vulcan, Librus, Eszkola24, Helion i mobiDziennik prowadzony przez Wizja.net. Większość szkół korzysta z dwóch pierwszych narzędzi.

Jak słusznie zauważało wielu komentujących informacje o płatnych funkcjonalnościach aplikacji eduVulcan, niemal identyczny system funkcjonuje od lat w przypadku Librusa. Ten e-dziennik działa w wersji przeglądarkowej i jako aplikacja mobilna. Pierwsza jest bezpłatna, natomiast w aplikacji przewidziano trzy warianty: bezpłatną wersję podstawową i dwie rozszerzone wersje płatne. Z najważniejszych funkcji w wersji podstawowej w aplikacji można sprawdzać oceny, nieobecności, uwagi czy ogłoszenia. W wersjach płatnych można również m.in. sprawdzać zadania domowe, otrzymywać powiadomienia czy wystawiać e-usprawiedliwienia.

Nie inaczej będzie teraz w przypadku e-dziennika Vulcan. Po 1 listopada 2024 roku nadal będzie można z niego korzystać bezpłatnie w przeglądarce internetowej. Jeśli chodzi o aplikację mobilną eduVulcan, to - podobnie jak w Librusie - usługa podstawowa będzie bezpłatna, a za dostęp do usług rozszerzonych będzie trzeba zapłacić. Te dodatkowe, płatne usługi są wymienione na stronie producenta: to m.in. moduł wiadomości z nauczycielem, powiadomienia oraz usprawiedliwienia nieobecności.

Tak więc informacja, że "kto nie zapłaci za dostęp do dziennika, nie będzie mógł dać usprawiedliwienia dziecku", jest nieprawdą. Taka możliwość wciąż będzie dostępna bezpłatnie w przeglądarce internetowej. Potwierdza to firma Vulcan w odpowiedzi przesłanej Konkret24 przez obsługującą ją agencję PR:

PRAWDA

Dostęp do Dziennika Vulcan dla Rodzica i Ucznia niezmiennie był i jest bezpłatny (także po 1 listopada). Rodzice i Uczniowie mają bezpłatny, zdalny dostęp do wszystkich danych i funkcji w Dzienniku Vulcan poprzez przeglądarkę internetową na dowolnym urządzeniu z dostępem do internetu. Rodzice i Uczniowie mają wgląd m.in. w oceny, frekwencję, uwagi czy plan lekcji. Mają także możliwość wymiany wiadomości z pracownikami szkoły i usprawiedliwienie nieobecności. 

Do wszystkich funkcjonalności e-dziennika nadal można mieć dostęp za darmo na komputerze oraz z telefonu (wystarczy zalogować się do narzędzia przez przeglądarkę internetową w smartfonie).

Wgląd do dziennika nie może być płatny

Twierdzenia o "płatnym e-dzienniku" są również nieprawdziwe z tego powodu, że zgodnie z polskim prawem jego podstawowe funkcje muszą być bezpłatne. Wynika to z rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z 25 sierpnia 2017 roku, w którym zapisano, że "Prowadzenie dziennika elektronicznego wymaga (...) umożliwienia bezpłatnego wglądu rodzicom do dziennika elektronicznego, w zakresie dotyczącym ich dzieci" (pogrubienie redakcji).

Dlatego operatorzy usługi e-dziennik muszą za darmo udostępniać podstawowe funkcje takie jak sprawdzanie ocen, frekwencji czy uwag zarówno w przeglądarce, jak i w aplikacji. Mogą ograniczać tylko dostęp do funkcji rozszerzonych w aplikacji, z których korzystanie nie jest jednak niezbędne.

Trzeba pamiętać, że nawet jeśli e-dziennik jest darmowy dla rodziców i uczniów, to za dostęp do niego musi płacić samorząd lub szkoła. Z szacunków "Dziennika Gazety Prawnej" z listopada 2023 roku wynikało, że korzystanie ze wszystkich elektronicznych dzienników kosztuje rocznie łącznie ok. 40 mln zł. Dla miasta wielkości Słupska jest to rocznie ok. 100 tys. zł.

Na koniec przypomnijmy, że - jeśli szkoła nie zarządziła inaczej - nadal można bezpłatnie wypisać usprawiedliwienie nieobecności dziecka w sposób tradycyjny, czyli na kartce.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Wyroków zapadało zaledwie kilka w roku - a mimo to szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka broni Trybunału Konstytucyjnego z czasów Julii Przyłębskiej. Podkreśla, że w ostatnich latach trybunał rozpatrywał najwięcej skarg konstytucyjnych. W tym wypadku jednak dane to nie wszystko. Oto jaka taktyka może się kryć za statystycznie dużą liczbą zakończonych postępowań.

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

"Sprawy zwykłych ludzi". Jak trybunał w czasach Przyłębskiej je traktował

Źródło:
Konkret24

Politycy PiS zarzucają teraz rządowi, że "znów sięga do kieszeni kierowców", bo podwyższa opłatę paliwową. Nie dodają, że tak samo robił minister infrastruktury rządu Zjednoczonej Prawicy - bo po prostu o wszystkim decyduje wskaźnik inflacji. W dodatku nie musi to wpłynąć na ceny benzyny.

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Politycy PiS: rząd Tuska "sięga do kieszeni kierowców". Jak oni manipulują

Źródło:
Konkret24

Komentarze ostrzegające przed kolejną falą migracji wywołuje publikowane w sieci nagranie pokazujące długi korek samochodów na granicy turecko-syryjskiej. Jednak towarzyszący mu opis nie jest prawdą.

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Już jadą "z Syrii do Turcji"? Nie, nie w stronę Europy

Źródło:
Konkret24

Wprowadzenie nowego kryterium do corocznego popularnego rankingu szkół średnich wywołuje komentarze. Niektórzy internauci i politycy twierdzą, że za zmiany odpowiada resort nauki i Barbara Nowacka. Jednak ministra nie ma z tym pomysłem nic wspólnego.

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

"Lewaczka od edukacji" zmienia ranking szkół średnich? To nie Nowacka

Źródło:
Konkret24

W tej teorii jest wszystko: nagroda "za głowę Donalda Trumpa", złe globalne elity, dobry Putin, Światowe Forum Ekonomiczne, a także Polska, gdzie "kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulicę". Nagranie prezentujące tę teorię spiskową krąży w sieci - także z polską transkrypcją. Eksperci przestrzegają: w Europie takie narracje polaryzują społeczeństwo.

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Trump, globalne elity, Putin wybawiciel i wątek polski. "Klasyczne schematy manipulacyjne"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski rzekomo został zignorowany przez innych przywódców podczas niedawnej wizyty w Paryżu i "musiał sam ze smutną miną wejść do Pałacu Elizejskiego". Umniejszanie ukraińskiego prezydenta to częste zagranie rosyjskiej propagandy. Pokazujemy, jak było naprawdę.

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

"Macron objął Trumpa", a Zełenskiego nie? Wyjaśniamy manipulację

Źródło:
Konkret24

"Po co oni tam", "jeśli interwencja, to bardzo dobrze" - komentowali internauci publikowane w mediach społecznościowych nagranie, na którym widać wojskowe pojazdy z polską flagą jadące ulicami jakiegoś miasta. W postach zastanawiano się, czy polskie wojsko już "wkroczyło do Rumunii", by uspokoić sytuację po wyborach. Wielu tak bowiem odczytało ten film. Zarejestrowana scena nie ma jednak nic wspólnego z obecnymi wydarzeniami w Rumunii.

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

"Nasi wkroczyli do Rumunii"? Co pokazuje nagranie

Źródło:
Konkret24

Ujęcie z kamery, na którym widać Rafała Trzaskowskiego na tle pustych krzeseł, posłużyło politykom PiS do stworzenia fake newsa. Przekonywali, że uczestnicy konwencji kandydata PO na prezydenta "nie wytrzymali" jego przemówienia i "zaraz po jego wystąpieniu dali w długą". Otóż nie.

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

"Zwrócił się do pustych krzeseł". Manipulacja PiS o konwencji Trzaskowskiego

Źródło:
Konkret24

Jeśli ktoś sądził, że teoria spiskowa z czasów pandemii o ciężarówkach wywożących nocą trumny z Bergamo odeszła w zapomnienie - to się mylił. Temat wrócił jako przekaz, że "śledztwo komisji parlamentu włoskiego ustaliło", iż ciężarówki stanowiły część "operacji psychologicznej". Tak to jedna teoria spiskowa żywi się drugą.

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

"Ciężarówki z Bergamo" wróciły. Z nowym spiskiem w tle

Źródło:
Konkret24

"Wegańskie granaty", "zrównoważone czołgi" i "zasilane elektrycznie myśliwce" - takie pomysły zaprezentowała rzekomo Greta Thunberg w telewizji BBC. Krążące w sieci wideo notuje miliony wyświetleń, jest już polska wersja. Naprawdę aktywistka mówiła o czymś innym, a popularne teraz nagranie zostało spreparowane.

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Greta Thunberg proponuje "zrównoważone czołgi"? Nie wszystkich to śmieszy

Źródło:
Konkret24

Samochód napędzany silnikiem na wodę - taką rewolucję na rynku motoryzacyjnym rzekomo ogłosił Elon Musk. Informacja rozchodzi się w mediach społecznościowych i jest szeroko komentowana, lecz te doniesienia nie mają potwierdzenia.

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Elon Musk i "silnik wodny". Jak miliarder padł ofiarą sztucznej inteligencji

Źródło:
Konkret24

Na profilach znanych z szerzenia prokremlowskiej dezinformacji rozchodzi się przekaz, jakoby Wołodymyr Zełenski "ogłosił właśnie sankcje na Gruzje za niedemokratyczne rozpraszanie protestów". Chodzi o ostatnie wystąpienie prezydenta Ukrainy. Owszem, zapowiedział sankcje, lecz przekaz o nich jest zmanipulowany.

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Zełenski "ogłosił sankcje na Gruzję". A naprawdę na kogo?

Źródło:
Konkret24

"Zdaje się nie grzeszy pan pilnością w wykonywaniu obowiązków posła" - zwracają uwagę internauci Sławomirowi Mentzenowi. Poseł Konfederacji narzekał bowiem, że jego konkurenci w wyborach prezydenckich prowadzą prekampanię, a on "jak ten frajer wykonuje swoje obowiązki". Przeanalizowaliśmy więc jego poselską aktywność.

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Mentzen: "ja, jak ten frajer, do Sejmu". Jak poseł pracuje?

Źródło:
Konkret24

Były wiceminister finansów w rządzie Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że pieniądze dla Polski wciąż "nie wpłynęły w tej wysokości", o jakiej mówił rząd. W sieci jest też rozpowszechniany przekaz, że "pieniądze z KPO jeszcze nie dotarły". W odpowiedzi na pytania Konkret24 ministerstwo funduszy wyjaśnia, ile pieniędzy wpłynęło i na jakie konta.

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

"Nie wpłynęły środki, jakie podał rząd"? Ministerstwo tłumaczy

Źródło:
Konkret24

Nagranie wygląda jak materiał informacyjny jakiejś telewizji i ma dowodzić, że prezydent Ukrainy kupił luksusowy hotel w Alpach. To kolejny fake news spreparowany od początku do końca przez ośrodek rosyjskiej dezinformacji. Przestrzegamy, na czym polega ten schemat.

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Zełenski, hotel w Alpach i 88 milionów euro. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Betonowe klocki nazwali Tarczą Wschód", "falochron w środku lasu", "powstrzyma tylko bardzo grubych inżynierów z Afryki" - komentują internauci zdjęcia zapór przeciwczołgowych przy polsko-rosyjskiej granicy. Tylko że ani nie jest to jeszcze Tarcza Wschód, ani nie o zatrzymanie migrantów tu chodzi. Wyjaśniamy.

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Tarcza Wschód. "Małe betonowe klocki mają hamować napływ migrantów"? Nie

Źródło:
Konkret24

Ułaskawienie przez Andrzeja Dudę osoby skazanej za przestępstwo narkotykowe wywołało sporo komentarzy, a informacja o tym na stronie kancelarii prezydenta - falę fake newsów. Ich źródłem stało się stwierdzenie, że to "Prokurator Generalny wystąpił z wnioskiem".

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Prezydent ułaskawił przestępcę "na wniosek Adama Bodnara"? Nie, innego prokuratora

Źródło:
Konkret24

Politycy partii rządzącej krytykują Andrzeja Dudę za to, że niedawno ułaskawił osobę skazaną za przestępstwo narkotykowe. To już trzeci taki skazany, który doznał łaski ze strony prezydenta Dudy. Sprawdziliśmy, jak często stosował on to prawo w porównaniu z poprzednimi prezydentami. Oto aktualny ranking ułaskawień.

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

"Duda ułaskawił handlarza narkotyków". Kogo jeszcze i ile razy?

Źródło:
Konkret24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24

Zdejmowanie krzyży w warszawskich urzędach stało się tematem w prekampanii. Rafał Trzaskowski na spotkaniach z sympatykami tłumaczy się z wydanego przez siebie zarządzenia i powtarza: "nie został zdjęty żaden krzyż". Jednak był przypadek, gdy krzyż w miejskim urzędzie na krótko zdjęto.

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Trzaskowski: "nie został zdjęty żaden krzyż". Został, ale wrócił

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość oficjalnie poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W sieci wciąż są zamieszczane zdjęcia, które rzekomo pokazują, jak w przeszłości prezes Instytutu Pamięci Narodowej hajlował. IPN zaprzeczył tym informacjom, jednak te zdjęcia wciąż krążą w mediach społecznościowych. Wyjaśniamy, kto naprawdę jest na fotografiach.

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

"Pojawiają się zdjęcia fejkowe". To nie Karol Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski oskarżał koalicję rządzącą, że chce zamykać elektrownie - w tym zakład w Trzebini. Tylko że decyzje dotyczące Elektrowni Siersza zapadały dużo wcześniej. Wyjaśniamy.

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Kowalski do rządu: "Elektrownię Siersza zamykacie!". Decyzja zapadła za czasów PiS

Źródło:
Konkret24

"Jeszcze nie ma kampanii, a oni już jeżdżą po Polsce", "promocja na pełnej" - komentują internauci widoczną już aktywność kandydatów na prezydenta. Pytają, czy to zgodne z prawem i czy grożą za to jakieś sankcje. Problem w tym, że prekampania to skutek pewnej luki prawnej, którą - według ekspertów - kandydaci po prostu powinni wykorzystać. Wyjaśniamy.

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

"Nie ma kampanii, a już jeżdżą po Polsce". Oto dlaczego mogą

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki alarmuje w mediach społecznościowych, że "ofiarą polityki" rządu Donalda Tuska będzie program 800 plus, który ma "zostać ograniczony lub wręcz zamrożony". A jako dowód przytacza zalecenia Rady Unii Europejskiej. Tylko że w tym dokumencie nic takiego nie napisano.

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Morawiecki: program 800 plus "zostanie ograniczony". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24