Na Twitterze pojawiło się sfałszowane zdjęcie Bernadety Krynickiej. Posłanka PiS pozuje na nim z tarczą strzelniczą, na której jest symbol osób niepełnosprawnych. To przeróbka fotografii, którą posłanka zamieściła w sieci w 2016 r.
To nie fejk, tak posłanka PiS Krynicka widzi rozwiązanie problemu niepełnosprawnych w Polsce – czytamy na jednym z profili na Twitterze. Na udostępnionym zdjęciu widać uśmiechniętą posłankę PiS, pozującą na strzelnicy z tarczą z symbolem osób niepełnosprawnych.
Internauci zareagowali błyskawicznie – kilkanaście osób napisało w komentarzach, że udostępnione zdjęcie jest fałszywką. W dyskusji można znaleźć jednak głosy użytkowników Twittera, którzy dali się zmanipulować:
Oryginalne zdjęcie
Zdjęcie, na podstawie którego wykonano fałszywkę, można odnaleźć w wyszukiwarkach obrazów Google, Yandex czy Bing, stosując metodę odwróconego wyszukiwania obrazem. Można do tego wykorzystać także stronę TinEye. Wszystkie te narzędzia są darmowe.
Można również wpisać w wyszukiwarkę hasło "Bernadeta Krynicka strzelnica". W serwisie Google już pierwsza strona z wynikami zawiera kilka odniesień do artykułów, w których zamieszczono oryginalną fotografię, na której nie ma tarczy z symbolem osób niepełnosprawnych.
Łatwo w ten sposób dotrzeć do informacji, że po raz pierwszy została ona zamieszczona na Facebooku. Na profilu posłanki można odnaleźć także inne zdjęcia z jej wizyty ma strzelnicy w 2016 r.
Profil znany z fejków
Na twitterowym profilu, z którego udostępniono sfałszowane zdjęcie, niemal codziennie zamieszczane są materiały krytyczne wobec rządu oraz Prawa i Sprawiedliwości. Nie pierwszy raz udostępniono na nim nieprawdziwą informację.
Jedną z najsłynniejszych fałszywek udostępnionych przez profil było przerobione zdjęcie obecnego wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza, na którym pozuje on z mężczyzną w koszulce ze swastyką. Na oryginalnym zdjęciu nie było nazistowskiego symbolu. Zdjęcie podał dalej m.in. Borys Budka. Poseł Platformy Obywatelskiej przyznał się później do pomyłki.
Bernadeta Krynicka i niepełnosprawni
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości była krytykowana za wypowiedzi podczas protestu niepełnosprawnych w Sejmie wiosną 2018 r. - Moim zdaniem to jest karygodne, że ci rodzice przetrzymują niepełnosprawne osoby w Sejmie tyle dni - stwierdziła wówczas Bernadeta Krynicka.
W rozmowie z reporterem TVN24 Bernadeta Krynicka stwierdziła, że dobrze wie, co jest potrzebne dorosłym osobom niepełnosprawnym. Posłanka podkreśliła, że sama jest matką młodej kobiety z niepełnosprawnością. - 500 złotych sprawy nie załatwi – powiedziała, odnosząc się do postulatu zwiększenia świadczeń przysługujących niepełnosprawnym. Jak oceniła, w pewnym stopniu najważniejsze sprawy załatwiają projekty obozu rządzącego.
- Jako matka dziecka niepełnosprawnego, osoby dorosłej, może to będzie brutalne, znalazłabym paragraf na tych rodziców, którzy przetrzymują swoje dzieci w Sejmie w takich warunkach niegodnych – stwierdziła. - Nie jesteśmy tutaj z przymusu - odniósł się do słów posłanki Jakub Hartwich, jeden z uczestników protestu.
Dzień później protestujący starali się porozmawiać o kontrowersyjnej wypowiedzi z posłanką spotkaną na sejmowym korytarzu. Iwona i Jakub Hartwich próbowali dogonić Krynicką. - Prosimy panią o rozmowę - wołała Hartwich. Posłanka jednak się nie zatrzymała. - Nie będę z panią rozmawiała - odparła, odchodząc.
Kadr z materiału "Faktów" TVN dokumentujący to wydarzenie stał się internetowym viralem. W mediach społecznościowych udostępniały go tysiące użytkowników.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24, PAP; zdjęcie tytułowe: Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Twitter