FAŁSZ

Kowalski: Niemcy wydają "zero euro" na naukę języka polskiego jako ojczystego. To nieprawda

Źródło:
Konkret24
Kowalski: "W Niemczech zero euro Niemcy przeznaczają na naukę języka polskiego ojczystego"
Kowalski: "W Niemczech zero euro Niemcy przeznaczają na naukę języka polskiego ojczystego"RMF FM
wideo 2/2
rmf

Janusz Kowalski twierdzi, że Niemcy w ogóle nie finansują nauki języka polskiego jako ojczystego oraz że polski rząd nie odebrał "ani złotówki" mniejszości niemieckiej na naukę jej języka. Wyjaśniamy, dlaczego w obu sprawach wiceminister się myli.

"W końcu III RP upomniała się o dyskryminowanych Polaków w Niemczech i przeznaczamy na to pieniądze" - mówił 14 października w RMF FM poseł Solidarnej Polski i wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Prowadzący rozmowę Robert Mazurek zauważył: "Odbieracie pieniądze mniejszości niemieckiej w Polsce, polskim obywatelom, którzy są narodowości niemieckiej". "Nikomu nie odbieramy nawet złotówki" - zaprzeczył Kowalski. Przekonywał, że w Polsce na nauczanie języka niemieckiego przeznacza się ponad 120 mln zł - dla mniejszości niemieckiej na naukę języka ojczystego. Kowalski mówił też o dodatkowych wydatkach na naukę języka niemieckiego jako obcego, po czym stwierdził: "W Niemczech zero euro Niemcy przeznaczają na naukę języka polskiego ojczystego".

Oba zaznaczone wyżej stwierdzenia Janusza Kowalskiego są nieprawdziwe. Ministerstwo Edukacji i Nauki potwierdza, że środki na naukę języka niemieckiego jako ojczystego zostały zredukowane - Kowalski chwalił się tą poprawką nawet na Twitterze. Nieprawdziwa jest też teza, że Niemcy nie przeznaczali żadnych środków na naukę języka polskiego jako ojczystego.

Blisko 40 milionów złotych mniej na nauczanie języka niemieckiego

Opublikowane 4 lutego w Dzienniku Ustaw rozporządzenie ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka zmniejszyło wymiar dodatkowego nauczania języka niemieckiego dla uczniów należących do mniejszości niemieckiej z trzech do jednej godziny tygodniowo. Dotyczy to wyłącznie przedstawicieli tej mniejszości. Dzieci z pozostałych mniejszości nadal mają prawo do trzech godzin nauki języka ojczystego w tygodniu. "Dokładnie tym dzieciom wysłano bardzo mocny sygnał: że was tu nie do końca lubimy" - komentował 8 lutego w rozmowie z "Faktami" TVN Rafał Bartek z Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim.

Rozporządzenie jest konsekwencją zmniejszenia w ustawie budżetowej na 2022 rok części oświatowej subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego. Do projektu ustawy - gdy w grudniu rozpatrywał ją Sejm - zgłoszono kilkaset poprawek. Jedna z nich zakładała zmniejszenie środków na naukę języków mniejszościowych i języka regionalnego w szkołach o 38,9 mln zł - została przyjęta. Pozyskane środki mają być przeznaczone na nauczanie języka polskiego w Niemczech. W uzasadnieniu napisano też, że od 1 września 2022 roku planowane są zmiany organizacyjne w nauczaniu języka niemieckiego jako języka mniejszości narodowej realizowanym w formie dodatkowej nauki języka mniejszości - zmniejszono tygodniowy wymiar o dwie godziny. O tym, że ma to związek z poprawką do ustawy, resort edukacji pisał w lutym na stronie internetowej.

Fragment komunikatu MEiN z 7 lutego 2022 rokugov.pl

"Dość tego, żądamy, żeby Republika Federalna Niemiec zaczęła przestrzegać zobowiązań międzynarodowych i praw człowieka" - tłumaczył 17 grudnia 2021 roku podczas sejmowej debaty o budżecie Przemysław Czarnek. Rząd uważa, że Niemcy nie realizują postanowień w zakresie nauczania języka polskiego zapisanych w Traktacie między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, podpisanego w Bonn 17 czerwca 1991 roku. "Oferta nauczania języka polskiego w niemieckich krajach związkowych sprowadza się głównie do ograniczonej formuły języka kraju pochodzenia, właściwej w przypadku imigrantów nieobjętych szczególną regulacją traktatową" - pisał w lutym wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, odpowiadając na zapytanie Rzecznika Praw Obywatelskich. Tym samym Wawrzyk przyznał, że w Niemczech prowadzi się nauczanie polskiego jako języka kraju pochodzenia, tyle że formułę uważa za niewystarczającą. To samo może mieć na myśli Janusz Kowalski, mówiąc o braku nauczania polskiego jako "języka ojczystego" w Niemczech. Jednak określenie "język ojczysty" jest w Niemczech stosowane zamiennie z terminem "język pochodzenia" (powszechnie używanym dopiero od jakiegoś czasu). Jak wyjaśnia prof. dr Grit Mehlhorn w artykule opublikowanym na stronie Uniwersytetu w Hamburgu, termin "język ojczysty" (Muttersprache) to potoczne określenie, "przez które różni ludzie rozumieją różne rzeczy, np. język rodziców lub język wyuczony jako pierwszy lub język lepiej opanowany, które w każdym przypadku są innymi pojęciami".

Reakcja niemieckiej ambasady na tezę, że Niemcy nie dają na naukę polskiego "nawet jednego euro"

Wiceminister Kowalski nie pierwszy raz twierdzi, że Niemcy nic nie wydają na naukę języka polskiego jako ojczystego. W lutym cieszył się z ministerialnego rozporządzenia. "30 mln zł przeznaczymy na naukę języka polskiego ojczystego w RFN, która na ten cel nie wydaje nawet 1 euro" - napisał na Twitterze.

O tym, że w Niemczech nie ma wystarczającego finansowania nauczania języka polskiego, mówił w grudniu 2021 roku podczas debaty budżetowej Przemysław Czarnek. Tyle, że on zwracał uwagę na brak finansowania z rządu federalnego, a nie ogólnie przez Niemców. Dowodził, że Polacy w Niemczech "nie mają złotówki finansowania, ani jednego euro z rządu federalnego". "Nie może być dalej tak, że w Polsce płacimy 236 milionów złotych na mniejszość niemiecką i język niemiecki, a w Niemczech, gdzie jest 2,2 miliona Polaków, nie ma ani jednego euro" - argumentował.

Dzień przed sejmową debatą, 16 grudnia 2021 roku, głos zabrała ambasada Niemiec. Przekazała, że "14 246 uczniów szkół średnich, którzy uczą się języka polskiego jako ojczystego, skorzystało w 2020 roku z niemieckich dotacji oświatowych wynoszących 202,3 mln euro (937 mln złotych)". "Ponadto w 2020 roku utworzyliśmy Centrum Kompetencji i Koordynacji Języka Polskiego (KoKoPol) w St. Marienthal, które ma na celu dalszy rozwój nauczania języka polskiego w Niemczech" - czytamy w komunikacie.

"W regionach przygranicznych funkcjonują wspaniałe modelowe projekty, a od 2013 roku istnieje strategia promowania języka polskiego jako ojczystego. Język polski ma zatem uprzywilejowaną pozycję w porównaniu z innymi językami pochodzenia w Niemczech" - przekazała ambasada Niemiec.

Za nauczanie odpowiadają kraje związkowe. Ile wydają na naukę języka polskiego?

Niemcy są państwem federalnym, a zadania oświatowe realizują kraje związkowe. Przypomnijmy: Przemysław Czarnek mówił w Sejmie o braku finansowania "z rządu federalnego". W lutym zwrócił na to uwagę prof. Bernd Fabritius, pełnomocnik rządu federalnego Niemiec ds. przesiedleńców i mniejszości narodowych. Przyznał, że rząd federalny nie finansuje nauki języka polskiego - ale wynika to wyłącznie z przyjętego w RFN systemu edukacyjnego: za sprawy dotyczące nauczania odpowiadają poszczególne landy. Podał, że niemieckie landy rocznie wydają około 200 mln euro na naukę języka polskiego dla 15 tys. uczniów, którzy zgłosili takie zapotrzebowanie.

Zapytaliśmy biura prasowe resortów oświaty 16 niemieckich krajów związkowych, ile środków przeznaczyły w 2021 roku na uczenie języka polskiego jako ojczystego. Otrzymaliśmy odpowiedzi z dwunastu (biura prasowe ministerstw również zamiennie stosują określenie "język ojczysty" i "język kraju pochodzenia"). I choć przedstawione kwoty są różne - często niewielkie - to jednak dają podstawę, by uznać tezę Janusza Kowalskiego o "zero euro" za fałszywą.

Nadrenia Północna-Westfalia. Ministerstwo ds. Szkół i Edukacji Nadrenii Północnej-Westfalii poinformowało, że finansowanie nauki języka polskiego zależy od zapotrzebowania na etaty nauczycieli realizujących zajęcia z języka kraju pochodzenia. Według danych z 30 listopada 2021 roku w landzie było 349 grup nauczania dla 4985 uczniów - 2583 na poziomie szkoły podstawowej i 2402 na poziomie gimnazjalnym. "W budżecie Nadrenii Północnej-Westfalii zarezerwowano 50 tys. euro rocznie na finansowanie jednego etatu nauczyciela. Przy obecnych 40 etatach dla polskiego jako języka kraju pochodzenia oznacza to dwa mln euro rocznie" - informuje ministerstwo. 50 tys. euro jest przeznaczane na wynagrodzenie i składki na ubezpieczenie społeczne.

Brandenburgia. "W 2021 roku na nauczanie języka polskiego jako ojczystego wydano łącznie 33 600 euro" - informuje Ulrike Groenefeld, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Edukacji, Młodzieży i Sportu Landu Brandenburgii. Pisze, że w 2021 roku utworzono 20 grup nauczania języka polskiego jako ojczystego. "Prowadzący je nauczyciele są opłacani na zasadach honorariów" - pisze rzeczniczka. W 2021 roku z powodu pandemii COVID-19 zajęcia w niektórych grupach były odwoływane.

Bawaria. Gunther Schuster, rzecznik Bawarskiego Ministerstwa Edukacji i Kultury informuje, że w szkołach państwowych w Bawarii język polski jest nauczany jako język obcy. "Od roku szkolnego 2009/2010 nauczanie uzupełniające języka ojczystego lub języka pochodzenia w Bawarii organizowane jest wyłącznie przez przedstawicielstwa dyplomatyczne, co dotyczy również języka polskiego" - zaznacza. Schuster dodaje, że kraj wspiera placówki dyplomatyczne na przykład poprzez oferowanie pomieszczeń, lecz za niemożliwe uznaje oszacowanie wartości finansowej tego wsparcia.

Meklemburgia-Pomorze Przednie. "W roku szkolnym 2021/2022 na język polski jako język pochodzenia w Meklemburgii-Pomorzu Przednim przeznaczono środki w wysokości około 64 800 euro" - informuje Henning Lipski z Ministerstwa Edukacji i Opieki Dziennej nad Dzieckiem Landu Meklemburgia-Pomorze Przednie.

Badenia-Wirtembergia. "W Badenii-Wirtembergii wyłącznie konsulaty są odpowiedzialne za tzw. nauczanie uzupełniające w języku ojczystym" - przekazał nam Fabian Schmidt z Ministerstwa Kultury, Młodzieży i Sportu Badenii-Wirtembergii. Dodał, że land dofinansowuje inicjatywy konsulatów pod warunkiem spełnienia wymogów dotacyjnych (np. minimalna wielkość grupy - dwunastu uczestników); zwrócił się do gmin o bezpłatne udostępnienie pomieszczeń szkolnych na potrzeby kursów. "Badenia-Wirtembergia dofinansowała dodatkowe nauczanie języka ojczystego w języku polskim kwotą ponad 14 600 euro w 2021 roku" - informuje przedstawiciel resortu.

Dolna Saksonia. "Język polski jest czwartym najczęściej oferowanym językiem w szkołach ogólnokształcących Dolnej Saksonii, głównie w ramach nauczania języka pochodzenia w szkołach podstawowych. Dolna Saksonia zapewnia niezbędne do tego środki" - informuje Ulrich Schubert z Ministerstwa Kultury Dolnej Saksonii. W roku szkolnym 2021/2022 w lekcjach języka polskiego uczestniczyło łącznie 405 uczniów w 76 grupach. Zajęcia, do realizacji których zatrudniono ośmioro nauczycielu, obejmowały 132 godziny. Przedstawiciel resortu nie pisze, ile na to wydano.

Nadrenia-Palatynat. Sabine Schmidt, rzeczniczka Ministerstwa Edukacji tego landu informuje, że w roku szkolnym 2021/2022 na zajęcia z języka polskiego jako języka kraju pochodzenia uczęszczało 794 uczniów w 58 grupach. Lekcje prowadziło dziewięciu nauczycieli (137 godziny nauczycielskie tygodniowo). Rzeczniczka ie podaje, jaka była kwota dofinansowania nauki języka polskiego. Pisze, że w Nadrenii-Palatynacie nauczanie języków pochodzenia prowadzone jest wyłącznie przez nauczycieli państwowych i podlega organowi nadzoru szkolnego Nadrenii-Palatynatu, co dotyczy również nauczania języków ojczystych.

Saksonia. "W 2021 roku przeznaczono 16 800 euro na zajęcia z języka polskiego jako języka pochodzenia w obszarze fakultatywnym w zależności od potrzeb" - poinformowała Susann Meerheim z Saksońskiego Ministerstwa Kultury.

Saksonia-Anhalt. "W Saksonii-Anhalt język polski nie jest wymieniony jako przedmiot w programie nauczania. Język polski może być oferowany w pojedynczych przypadkach w ramach grup studyjnych, ale nie są one rejestrowane statystycznie" - informuje Josefine Hannig z Ministerstwa Edukacji Landu Saksonia-Anhalt.

Turyngia. "W szkołach w Turyngii nie uczy się języka polskiego jako języka pochodzenia, więc nie wydaje się na to pieniędzy" - informuje Felix Knothe, rzecznik Turyńskiego Ministerstwa Edukacji, Młodzieży i Sportu. Dodaje, że istnieją oferty pozaszkolne, które są finansowane przez państwo w ramach programu promocji języka pochodzenia pod nazwą "Wielojęzyczność jest super!". Odpowiada za to Ministerstwo Migracji, Sprawiedliwości i Ochrony Konsumenta. W 2022 roku z funduszy kraju związkowego finansowanych jest 88 proc. tej inicjatywy - 706 762,4 euro. W 2021 roku państwo przez 3,5 miesiąca dofinansowało kurs w 90 procentach kwotą 56 657,6 euro.

Saara. Ministerstwo Edukacji i Kultury nie przesłało informacji o nakładach na nauczania języka polskiego, tłumacząc to dostępnością tylko zbiorczych danych o finansowaniu wszystkich języków. W ramach nauczania języka polskiego kraj związkowy oferuje możliwość uznania kompetencji w języku ojczystym w ramach egzaminów. To z kolei umożliwia na przykład zaliczenie wymaganego od uczniów egzaminu z języka obcego. "W ramach egzaminów język polski jest dostępny i jest na niego zapotrzebowanie" - informuje Kristin Braun z resortu. Po drugie, we współpracy z Uniwersytetem Kraju Saary organizowane są kursy językowe dla uczniów w języku polskim. Po trzecie, Saara oferuje nauczanie języka polskiego jako języka kraju pochodzenia do końca szkoły średniej I stopnia. Lekcje jednak się nie odbywają. "W minionych latach - a więc także we wnioskowanym roku 2021 - nie zgłoszono wystarczającego zapotrzebowania" - tłumaczy ministerstwo.

Dwunastym krajem związkowym, który odpowiedział na nasze pytanie, jest Hesja. Przedstawiciel Heskiego Ministerstwa Edukacji i Kultury napisał jednak, że nie dysponuje danymi o nauczaniu żadnego języka ojczystego.

Autorka/Autor:Krzysztof Jabłonowski

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24