Referendum "jedyną alternatywą" w sprawie aborcji? Nie. Gdzie jest pułapka

Źródło:
Konkret24
Tusk: w tej kadencji nie będzie większości dla legalnej aborcji w pełnym tego słowa znaczeniu
Tusk: w tej kadencji nie będzie większości dla legalnej aborcji w pełnym tego słowa znaczeniuzdjęcia organizatora
wideo 2/4
Tusk: w tej kadencji nie będzie większości dla legalnej aborcji w pełnym tego słowa znaczeniuzdjęcia organizatora

Donald Tusk przyznał, że w Sejmie brak większości dla liberalizacji prawa aborcyjnego. Paweł Zalewski, poseł Polski 2050 i wiceminister obrony, komentując te słowa, przypomniał więc pomysł swojego ugrupowania na rozwiązane problemu - referendum. Według niego w obecnej sytuacji to "jedyna alternatywa". Otóż nie.

"Do następnych wyborów większości w tym parlamencie dla legalnej aborcji, w pełnym tego słowa znaczeniu, nie będzie. Nie ma się co oszukiwać" - oświadczył 23 sierpnia 2024 roku premier Donald Tusk na otwarciu czwartej edycji Campusu Polska Przyszłości. "Będziemy stawali na głowie, żeby ulżyć doli tym wszystkim, którzy czują się - i słusznie - dyskryminowani w Polsce, ale na razie będą to metody połowiczne" - stwierdził.

Przypomnijmy: w połowie lipca Sejm odrzucił projekt nowelizacji Kodeksu karnego autorstwa Lewicy, która proponowała częściową dekryminalizację dokonania aborcji. Projekt odrzucono głosami Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji, większości Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie głosowało trzech posłów KO: Roman Giertych, Waldemar Sługocki i Krzysztof Grabczuk. Giertych stracił funkcję wiceprzewodniczącego klubu, Sługocki stracił stanowisko wiceministra w resorcie rozwoju i technologii, choć w czasie głosowania przebywał służbowo w Stanach Zjednoczonych. Grabczuk, jak informował Tusk, przebywał w szpitalu.

26 sierpnia o słowa Tuska został zapytany w programie "Poranek radia Tok FM" Paweł Zalewski, poseł Polski 2050 i wiceminister obrony. "Jestem przekonany, że w tym Sejmie jest większość do rozwiązania, które ma charakter strategiczny i dobry, to znaczy oddania głosu i decyzji w tej sprawie Polakom, a więc referendum" - stwierdził Zalewski. Już wcześniej przedstawiał referendum jako antidotum na obecną sytuację. 29 lipca w programie "Debata polityczna" w Polsat News Polityka przekonywał: "Dzisiaj politycy stracili - nie dzisiaj, tak naprawdę naciskając na Trybunał Konstytucyjny, przecież wiemy, jak to wszystko wyglądało - politycy stracili mandat do tego, aby decydować o kształcie ustawy dotyczącej aborcji na najbliższe 30 lat. I ta kwestia powinna być rozwiązana przez naród. Jest instrument do tego. My jako Trzecia Droga o tym mówiliśmy, mówimy dzisiaj. Jest referendum".

I kontynuował: "Widać wyraźnie, że ci, którzy obiecują Polakom zmianę ustawy czy też daleko idącą liberalizację prawa aborcyjnego, po prostu kłamią, oszukują Polaków. No to jest, no to jest dla mnie szokujące, no bo jaki jest rozkład głosów - widać. Jedyną alternatywą, jedynym instrumentem, sprawnym, jest referendum. O tym mówimy".

Na uwagę prowadzącego, że referendum mogłoby doprowadzić do dalszej polaryzacji społeczeństwa, Zalewski odpowiedział deklaracją: "Ja jako polityk, który później będzie miał wykonywać wolę Polaków ogłoszoną w referendum, deklaruję, że tę wolę będę realizował niezależnie od tego, czy ona będzie zgodna z moim światopoglądem, czy nie. Bo zgodne z moim światopoglądem jest to, że Polacy w takich sytuacjach powinni mieć prawo wyboru i że ten wybór jest ostateczny".

Czy wiceminister ma rację?

Oto gdzie kryje się pułapka

Nie po raz pierwszy politycy Polski 2050 przekonują, że referendum w sprawie prawa aborcyjnego jest właściwą drogą realnej zmiany prawa. "Chcecie realnej zmiany, to może być już trudno w tym Sejmie - dużo łatwiej będzie w polskim społeczeństwie. I dlatego mówimy o referendum" - mówił 9 marca 2023 roku na spotkaniu w Tychach Szymon Hołownia, lider Polski 2050.

Tylko że nawet po wiążącym referendum w sprawie prawa aborcyjnego nie musi ono ostatecznie zostać zmienione zgodnie z wolą obywateli. Analizowaliśmy to w marcu w Konkret24 po tym, jak prezydent Andrzej Duda nie zadeklarował, że zaakceptuje wynik referendum, w którym większość głosujących opowiedziałaby się za złagodzeniem przepisów aborcyjnych.

Zgodnie z polskim prawem inicjatywa referendalna należy do:

  • prezydenta (jego wniosek o przeprowadzenie referendum musi uzyskać zgodą Senatu);
  • Sejmu, który decyduje o referendum z własnej inicjatywy albo na wniosek Senatu, Rady Ministrów lub co najmniej pół miliona obywateli.

Zakładając, że referendum w sprawie prawa aborcyjnego by się odbyło, jego wynik jest wiążący (tj. zagłosowało w nim więcej niż połowa uprawnionych do głosowania), a na pytanie lub pytania o złagodzenie przepisów dotyczących aborcji większość głosujących odpowiedziała pozytywnie – to według ustawy o referendum:

Właściwe organy państwowe podejmują niezwłocznie czynności w celu realizacji wiążącego wyniku referendum zgodnie z jego rozstrzygnięciem przez wydanie aktów normatywnych bądź podjęcie innych decyzji, nie później jednak niż w terminie 60 dni od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego o ważności referendum w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.

Niezależnie od tego, kto – prezydent, posłowie czy rząd – zajmie się opracowaniem projektu ustawy będącego skutkiem wyniku referendum, prace nad ustawą będą się toczyć zwykłym trybem ustawodawczym. A to znaczy, że i tak od polityków w parlamencie zależy, czy stosowna zmiana ustawy zostanie przegłosowana. Jak widać po casusie z lipca tego roku, zwolennicy zmian mogą nie mieć większości. A ta wciąż będzie wymagana, by ustawę uchwalić i przedstawić prezydentowi do podpisu.

Przyjmując jednak, że nowe prawo uda się uchwalić, to - jak w przypadku każdej innej ustawy - prezydentowi przysługuje prawo weta oraz odesłania ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał jej zgodność z konstytucją.

Prezydent nie może jednak tego zrobić "wyłącznie dlatego, że nie zgadza się z postulowaną zmianą, w tym zakresie jest bowiem związany wolą narodu wyrażoną w referendum" - wyjaśnił w komentarzu dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski z Wydziału Prawa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. "Prezydent może jednak swobodnie skorzystać z tych instrumentów (weto, odesłanie do TK - red.), gdy stwierdzi, że uchwalona przez parlament ustawa nie wykonuje wyniku referendum albo czyni to w niewłaściwy sposób. Na przykład, jeśli naród w referendum wypowie się ogólnie za liberalizacją przepisów aborcyjnych bez określenia granic czasowych legalnej aborcji, prezydent będzie mógł zawetować ustawę, która będzie dopuszczać aborcję na życzenie do 14. tygodnia ciąży, wskazując, że jego zdaniem granicą w tym wypadku powinien być 12. tydzień; tak samo prezydent będzie mógł zawetować zwykłą ustawę, jeśli stwierdzi, że realizacja wyrażonej w referendum woli narodu wymaga uchwalenia nie zwykłej ustawy, lecz ustawy o zmianie konstytucji" - tłumaczy ekspert.

Podobnej oceny dokonał w swojej analizie Rafał Dubowski - ekspert ds. legislacji w sejmowym Biurze Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji. W kwietniu Kancelaria Sejmu przekazała jej treść redakcji OKO.press. "Należy jednak wykluczyć dopuszczalność zgłoszenia przez Prezydenta RP weta ustawodawczego wobec ustawy, która stanowi realizację wiążącego wyniku referendum ogólnokrajowego, motywowanego wyłącznie tym, że odmiennie ocenia sprawę będącą przedmiotem referendum" - stwierdza Dubowski.

I dalej: "Jeśli art. 125 ust. 3 Konstytucji (zgodnie z którym po spełnieniu określonych warunków dotyczących frekwencji, 'wynik referendum jest wiążący') ma mieć jakiekolwiek praktyczne znaczenie, to takie motywy nie mogą leżeć u podstaw weta ustawodawczego. Nie można jednak wyłączać dopuszczalności przekazania ustawy Sejmowi do ponownego rozpatrzenia z innych względów (np. z tego powodu, że ustawa niewłaściwie realizuje wiążący wynik referendum ogólnokrajowego czy zawiera mankamenty legislacyjne)".

Obecnie rządząca koalicja nie ma większości pozwalającej na odrzucenie prezydenckiego weta. Do tego potrzeba 3/5 głosów w Sejmie przy obecności minimum połowy ustawowej liczby posłów. Przy pełnej sejmowej sali ta większość wynosi 276.

Zdaniem dr. Radajewskiego, jeśli prezydent nie podpisze ustawy tylko dlatego, że nie zgadza się z jej treścią, to "dopuści się deliktu konstytucyjnego, co może być podstawą do pociągnięcia go do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu". "Konstytucja nawet Prezydentowi RP gwarantuje wolność sumienia" - zauważa ekspert. Dodaje, że możliwe jest zastosowanie art. 131 ust. 1 Konstytucji RP, czyli "potraktowanie sprzeciwu sumienia prezydenta jako czasowej niezdolności do pełnienia obowiązków". "Wówczas, po podpisaniu ustawy przez marszałka Sejmu, prezydent mógłby powrócić do dalszego pełnienia swojego urzędu" – wyjaśnia ekspert w opinii dla Konkret24.

Takie scenariusze jednak - biorąc pod uwagę dotychczasową postawę prezydenta Andrzeja Dudy - nie wydają się realne. Tak więc dopóki zwolennicy zmian, za którymi opowie się naród w ewentualnym referendum, nie będą mieli większości w parlamencie do ich przeprowadzenia oraz dopóki prezydent nie zaakceptuje tego nowego prawa, referendum wcale nie jest "jedyną alternatywą".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Jackowski/PAP

Pozostałe wiadomości

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24