"Likwidują kierunki lekarskie"? Jaki problem ma dziewięć uczelni

Źródło:
Konkret24
Wieczorek: jeżeli nie będą spełniać wymagań, będziemy kierunki zamykać
Wieczorek: jeżeli nie będą spełniać wymagań, będziemy kierunki zamykać
TVN24
Wieczorek: jeżeli nie będą spełniać wymagań, będziemy kierunki zamykaćTVN24

"Przyszłym pokoleniom zabrano lekarzy", "rząd nie chce, żeby w Polsce było więcej lekarzy" - piszą w sieci internauci, krytykując likwidację kierunków lekarskich na niektórych uczelniach. Takie decyzje jeszcze jednak nie zapadły. Trwa audyt. Naczelna Rada Lekarska tłumaczy, że bardziej niż ilość liczy się jakość kształcenia.

Pojawiające się od jakiegoś czasu w mediach doniesienia o możliwej likwidacji dziewięciu kierunków lekarskich na polskich uczelniach wzbudzają dyskusje w sieci, pytania internautów i zarzuty polityków opozycji o "zwijanie wszystkiego" przez rząd Donalda Tuska. Tak np. dużą popularność miał wpis użytkowniczki serwisu X, która 12 czerwca udostępniła artykuł z portalu Interia.pl zatytułowany "Może dojść do likwidacji dziewięciu kierunków lekarskich. Rekrutacje wstrzymano" i skomentowała: "PO w opozycji: Skandal! W Polsce jest za mało lekarzy. PiS otwiera kilkanaście kierunków lekarskich. PO jak rządzi: Zamyka 9 z nich" (pisownia postów oryginalna). Post wyświetliło ponad 90 tysięcy osób. Właśnie tekst z Interii był najczęściej wskazywanym jako źródło informacji.

Powtarzająca się w różnych serwisach informacja o kierunkach lekarskichKonkret24

Komentujący cytowany post wyrażali oburzenie. "Ale jak to? To obecny rząd nie chce dobra wspólnego? Nie chce żeby w Polsce było więcej lekarzy? Likwidują kierunki lekarskie?! Ale jestem zaskoczony"; "Przyszłym pokoleniom zabrano lekarzy"; "No, konsekwentni są. Dbają o to by byla niska konkurencja i trzeba było iść z kopertą do ordynatora"; "To kolejna głupota, którą popełnia obecny kolaborancki rząd" - pisali internauci.

Krytyka planów rządu przeszła przez media społecznościowe już pod koniec maja, gdy Ministerstwo Zdrowia opublikowało komunikat o tym, że dziewięć kierunków "nie dostanie limitów miejsc, co oznacza, że nie powinny rozpoczynać rekrutacji na studia". Wówczas posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska skomentowała: "Nie zabrakło także zamknięcia nowych naborów na kierunki lekarskie. Tempo zwijania wszystkiego zaiste rekordowe".

Wyjaśniamy: po pierwsze, wbrew komentarzom o "zwijaniu wszystkiego" nie jest jeszcze przesądzone, że dziewięć kierunków lekarskich zostanie zamkniętych. Po drugie, chodzi o kierunki, które nie zyskały pozytywnej opinii Polskiej Komisji Akredytacyjnej ze względu na niespełnianie minimalnych wymogów - a mimo to otrzymały zgodę poprzedniego ministra edukacji Przemysława Czarnka.

Samorządy lekarskie od dawna protestowały przeciwko funkcjonowaniu tych kierunków.

Luzowanie przepisów. Środowisko lekarskie: "felczeryzacja" zawodu lekarza

Cofnijmy się do listopada 2021 roku. Wtedy Sejm przegłosował projekt ustawy złożonej przez Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki, który zakładał, że będzie można otwierać kierunki lekarskie poza uczelniami akademickimi - na akademiach nauk stosowanych i uczelniach zawodowych. Na podstawie tych przepisów wniosek o możliwość kształcenia lekarzy złożyła m.in. uczelnia o. Tadeusza Rydzyka, czyli Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Na tym jednak resort edukacji pod rządami Czarnka nie poprzestał. W przegłosowanej w lipcu 2023 roku przez Sejm nowelizacji ustawy o Karcie Nauczyciela i niektórych innych ustaw jeszcze bardziej poluźniono zasady otwierania kierunków lekarskich. Od tego momentu zainteresowana akademia lub uczelnia nie musiała już nawet posiadać kategorii naukowej (A+, A, B+) w dyscyplinie nauk medycznych lub nauk o zdrowiu. To szerzej otworzyło drzwi przed tymi uczelniami niemedycznymi, które jednak chciały kształcić lekarzy.

Ta zmiana wywoła sprzeciw środowiska akademickiego i lekarskiego. Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych w maju 2023 roku wyraziła "zdecydowany sprzeciw (...), dezaprobatę i zaniepokojenie" projektem ustawy. Przypomniano, że "kluczowe jest kształcenie przyszłych lekarzy w środowisku akademickim, w którym prowadzone są badania w zakresie nauk medycznych".

Naczelna Rada Lekarska "stanowczo sprzeciwiła się takim działaniom", podkreślając, że "podejmując działania mające na celu przeciwdziałanie brakom kadrowym w ochronie zdrowia, w szczególności wśród lekarzy, nie można przedkładać tego nad zapewnienie odpowiedniej jakości kształcenia". Zdaniem samorządu lekarskiego tak szybkie zwiększanie liczby kierunków lekarskich miało "skutkować obniżeniem jakości kształcenia lekarzy i ich przygotowania do wykonywania tego zawodu, swoistej 'felczeryzacji' zawodu lekarza".

Damian Patecki, przewodniczący Komisji Kształcenia NRL, komentował: "Uczelnie, które nie spełniały warunków poddania się ewaluacji jakości działalności naukowej, będą kształciły przyszłych lekarzy. To absurd. (...) Nieważne, czy te uczelnie zatrudnią dwunastu nauczycieli akademickich, jak to przewiduje ustawa. Nadal nie będą miały odpowiedniego zaplecza, właściwych warunków studiowania".

Minister Czarnek nie zwracał uwagi na te głosy. Na podstawie nowych przepisów wnioski o otwarcie kierunku lekarskiego zaczęły składać uczelnie niemające nie tylko odpowiedniego doświadczenia, ale też zaplecza kadrowego i infrastrukturalnego, na przykład bez prosektorium. W rezultacie, jak podał portal Prawo.pl, w latach 2022-2023 ministerialne pozwolenie na prowadzenie studiów medycznych dostało 17 szkół wyższych - lecz aż 11 z nich nie uzyskało akredytacji Polskiej Komisji Akredytacyjnej (PKA). To składająca się z ekspertów agencja oceniająca jakość kształcenia akademickiego w Polsce. Jej opinie nie są wiążące dla ministra, więc Przemysław Czarnek je zignorował.

Dwie z tych uczelni zrezygnowały już jednak same z kształcenia przyszłych lekarzy - i w ten sposób zostało dziewięć takich, które otworzyło kierunki mimo negatywnej opinii PKA. Są to: Filia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bielsku-Białej Politechnika Bydgoska Akademia WSB w Dąbrowie Górniczej Uniwersytet Kaliski Społeczna Akademia Nauk w Łodzi Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu Uniwersytet w Siedlcach Akademia Tarnowska.

"Gazeta Wyborcza" dotarła do treści negatywnych opinii PKA. Okazało się, że Przemysław Czarnek pozwolił uczelniom na otwarcie kierunków lekarskich, mimo że opinie były "druzgocące". "Zamiast zajęć w laboratorium proponowały pokaz slajdów. Proponowały też nauczycieli bez kwalifikacji do nauczania przedmiotów, które mieli wykładać. PKA wytykała im brak sal dydaktycznych, bazy szpitalnej i prosektoriów. Studenci mieli się uczyć (i uczą się) anatomii tylko z atlasów i na fantomach" - ujawniono.

Na razie kontrola, jeszcze nie likwidacja

Już na początku stycznia 2024 roku nowy minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek zapowiedział, że na jego polecenie PKA przeprowadzi gruntowną kontrolę tych kierunków lekarskich, które uzyskały negatywną opinię. Mówił wtedy: "Studenci nie mogą cierpieć przez polityków, że podejmowali decyzje, przyjmowali ustawy, które być może spowodowały to, że te kierunki lekarskie można było otwierać bez odpowiednich wymagań. (....) Nikt z nas nie chciałby, żeby leczył nas lekarz, który nie do końca jest dobrze wykształcony. Żeby nie było takiej sytuacji, że za parę lat będziemy przed wejściem do lekarza sprawdzać w internecie, którą uczelnię ukończył, czy aby na pewno dobrze nas pokieruje". Podkreślał: "To nie jest tak, że nagle zamkniemy kierunek - najpierw musimy to zweryfikować".

W maju resort zdrowia w komunikacie poinformował, że po konsultacji z resortem nauki kierunki lekarskie na dziewięciu uczelniach z negatywnymi opiniami PKA "nie dostaną limitów miejsc, co oznacza, że nie powinny rozpoczynać rekrutacji na studia". "Ostateczna decyzja co do przyszłości studiów będzie podjęta po wstępnych wynikach kontroli PKA, które powinny być gotowe w połowie czerwca" - podano.

Zapowiedź tę potwierdza rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie limitu przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym na rok akademicki 2024/25 - nie przyznano limitu żadnej z dziewięciu wspomnianych uczelni. Z tego powodu nie otwarto na nich rekrutacji. Na liście znalazło się 28 uczelni, którym limity przyznano, wśród nich jest Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Będzie mogła przyjąć maksymalnie 60 studentów na kierunek lekarski.

Tekst portalu Interia, na który powołują się teraz internauci komentujący decyzję resortu, dotyczył wyżej wymienionych dziewięciu uczelni - lecz na nich kierunki lekarskie jeszcze nie są zamknięte. Ich przyszłość zależy od wyników audytu PKA. Miał się zakończyć 13 czerwca, ale wiadomo już, że wyniki poznamy dopiero pod koniec miesiąca.

Rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej: lukę uda się zapełnić bez tych kierunków

Czy - jak sugeruje jeden z internautów - "obecny rząd nie chce, żeby w Polsce było więcej lekarzy"? W tej kwestii nie liczy się ilość, tylko jakość kształcenia. Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Rady Lekarskiej, pytany przez Konkret24, jakie jest stanowisko samorządu lekarskiego w sprawie audytowanych kierunków, przypomina, że NRL wielokrotnie protestowała przeciwko otwieraniu kierunków bez akceptacji PKA.

- Nie mamy nic przeciwko temu, żeby jak najwięcej uczelni kształciło lekarzy, lecz jednocześnie chcemy, żeby absolwenci takich kierunków potrafili nie przyszywać guziki, tylko leczyć. Jakiś poziom musi obowiązywać. Jeśli niezależna komisja mówi, że dana uczelnia nie ma warunków i możliwości kształcenia lekarzy, to nie powinna ich kształcić - tłumaczy Kosikowski.

NRL policzyła, że w Polsce brakuje ok. 15 proc. lekarzy. - Ale przy już zwiększonych naborach to się wypełni w ciągu najbliższych kilku lat, nawet bez tych kierunków, które dostały negatywną ocenę - mówi Kosikowski. - Rozkład wieku lekarzy, nawet na grafikach Ministerstwa Zdrowia, nie jest alarmujący, w przeciwieństwie na przykład do rozkładu wieku pielęgniarek - dodaje. - Stoimy na stanowisku, że jeśli uczelnie nie mają możliwości kształcenia lekarzy, to nie powinny tego robić - powtarza. - Nie mówimy, że nie wolno kształcić lekarzy, tylko żeby to było na jakimś poziomie i niech to powoduje, że są jakiekolwiek progi dostania się na medycynę. Bo w zeszłym roku pierwszy raz w historii nie obowiązywał żaden próg, aby dostać się na medycynę - podsumowuje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: shutterstock/x.com

Pozostałe wiadomości

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24