Ordo Iuris kontra toruńska szkoła. "Gdyby stała się krzywda, zarzucono by nam bezczynność"

Sprawa w toruńskim Sądzie Rejonowym nie dotyczy rzekomego oskarżenia chłopca o nacjonalizm TVN24

Wbrew temu co sugerowali niektórzy internauci i prawniczka Ordo Iuris, szkoła w Toruniu nie oskarżyła o nacjonalizm ucznia, który miał zwrócić koledze uwagę, by nie wychwalał Stepana Bandery. Jak czytamy w oświadczeniu szkoły, "uczeń wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców". Zlecony przez sąd wywiad kuratora wykazał, że istnieją podstawy do wszczęcia postępowania.

Użytkownicy mediów społecznościowych i niektóre prawicowe portale (m.in. Kresy, wprawo.pl, MediaNarodowe) szeroko informowały o sprawie ucznia z Torunia, rzekomo oskarżonego przez swoją szkołę o nacjonalizm. Skutkiem tych oskarżeń miała być sprawa w Sądzie Rejonowym w Toruniu o ograniczenie praw rodzicielskich nad chłopcem.

Źródłem tych doniesień są dwa tweety z 15 lipca, wysłane z konta Magdaleny Majkowskiej, prawniczki z Instytutu Ordo Iuris, która - jak twierdzi - reprezentuje rodziców chłopca w toruńskim sądzie.

Zgodnie z relacjami prawniczki, "uczeń na przerwie, zwrócił uwagę koledze narodowości ukraińskiej, który wychwalał S. Banderę, że w Polsce uważany jest on za bandytę. Szkoła zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu" (pisownia oryginalna - red.).

Prawo i ideologia. Ordo Iuris - kim są?
Prawo i ideologia. Ordo Iuris - kim są?tvn24

Interweniują posłowie

Sprawę na Twitterze nagłośnił m.in. Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego (później swój wpis usunął). Górnośląski oddział ruchu skomentował doniesienia słowami "ministerstwo edukacji ma obowiązek wszcząć kontrole w tej sprawie! Mamy do czynienia z niebywałym skandalem!".

Do sprawy odniosła się także posłanka z okręgu toruńskiego, Anna Sobecka (PiS). Na podstawie informacji opartych o tweety Majkowskiej "w związku z szokującymi doniesieniami, że polskim rodzicom grozi ograniczenie władzy rodzicielskiej", złożyła pisma do wojewody kujawsko-pomorskiego oraz tamtejszego kuratora oświaty z prośbą o wyjaśnienie i nadzór nad sprawą.

"Szanowny Panie Kuratorze, przypomnienie o zbrodniczym wobec Polaków charakterze nacjonalizmu ukraińskiego w wydaniu Stepana Bandery i jego zwolenników nie jest subiektywną opinią, ale faktem historycznym. Tym bardziej szokująca jest dla mnie postawa dyrekcji, która zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu", pisze Sobecka.

Interpelację do ministra edukacji złożył także Piotr Liroy-Marzec, poseł Konfederacji. "Dziecko zostało oskarżone o «nacjonalizm». Opisane powyżej postępowanie władz toruńskiej szkoły stanowi nie tylko skandaliczne naruszenie wolności sumienia, brutalne naruszenie praw rodzicielskich, ale także działanie stojące w rażącej sprzeczności z polityką historyczną państwa i racją stanu", argumentuje poseł.

Szkoła wyjaśnia i zaprzecza

Jeden z portali w swoim artykule opartym o tweety prawniczki podał, że sprawa dotyczy ucznia Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu.

Dzień później szkoła, w odpowiedzi na te doniesienia, wydała oświadczenie. Przytaczamy jego pełną treść:

Oświadczenie dotyczące artykułu pt. „Rodzice polskiego dziecka trafili do sądu opiekuńczego – syn upomniał Ukraińca chwalącego Banderę” opublikowanego na stronie www.kresy.pl w dniu 15.07.2019r. Szkoła przekazała informację do Sądu Rejonowego II Wydział Rodzinny i Nieletnich w Toruniu z prośbą o zbadanie sytuacji rodzinnej i wychowawczej dziecka, ucznia klasy czwartej, z uwagi na występujące problemy w jego relacjach z rówieśnikami. Chłopiec, uczeń klasy czwartej, wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców. Nie mamy potwierdzonych informacji, że chłopiec z Ukrainy w jakiejkolwiek sytuacji wypowiadał się na temat Stepana Bandery. Z uwagi na bezpieczeństwo uczniów, zgodnie z zapisami w programie wychowawczo – profilaktycznym, szkoła podjęła odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać tym zachowaniom. Ze względu na brak wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca szkoła zwróciła się z pismem do sądu z prośbą o zbadanie jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej. Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu

Jak argumentuje dyrekcja szkoły, chłopiec "wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców". Szkoła deklaruje, że podjęła "odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać tym zachowaniom", jednak nie zauważyła "wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca" - dlatego zdecydowała się wysłać pismo do Sądu Rodzinnego w Toruniu by ten zajął się zbadaniem jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej.

Wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu Magdalena Dawidowicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśniła, że "szkoła ma obowiązek zgłaszać do sądu rodzinnego lub Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie niepokojące zachowania wychowanków". Dodaje także, że "agresywne zachowanie dotyczyło także chłopca z Ukrainy, ale nie był to jedyny powód zgłoszenia".

Niemoc szkolna
Niemoc szkolnatvn24

- Odnosząc się do prośby szkoły o przyjrzenie się sytuacji chłopca przez Sąd Rodzinny, takie działania podejmujemy kilkukrotnie w ciągu roku szkolnego – mówi dla Konkret24 wicedyrektor SP nr 10 w Toruniu. - Gdybyśmy nie złożyli takiego pisma, a komukolwiek stałaby się krzywda, zarzucono by nam wtedy bezczynność - dodaje.

"Nie ma w Prawie oświatowym obowiązku donoszenia do sądu na niepokojące zachowania uczniów. Ale jest obowiązek współpracy z rodzicami w sytuacji problemów wychowawczych" - komentował na Twitterze Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.

Jednak jak wskazał Marcin Łochowski, sędzia Sądu Najwyższego, podniesiony przez wicedyrektor szkoły obowiązek zgłaszania "niepokojące zachowania wychowanków" ciąży na szkołach zgodnie z art. 572 par. 1 i 2 Kodeksu postępowania cywilnego. Za jego niedopełnienie kodeks nie przewiduje kar.

Art. 572. § 1. Każdy, komu znane jest zdarzenie uzasadniające wszczęcie postępowania z urzędu, obowiązany jest zawiadomić o nim sąd opiekuńczy. § 2. Obowiązek wymieniony w § 1 ciąży przede wszystkim na urzędach stanu cywilnego, sądach, prokuratorach, notariuszach, komornikach, organach samorządu i administracji rządowej, organach Policji, placówkach oświatowych, opiekunach społecznych oraz organizacjach i zakładach zajmujących się opieką nad dziećmi lub osobami psychicznie chorymi. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego

Notatka wychowawczyni

Ordo Iuris odniósł się do oświadczenia szkoły, wystosowując własny komunikat, drugi w sprawie chłopca. Przedstawia w nim notatkę z 30 października 2018, której autorstwo przypisuje wychowawczyni chłopca. W notatce czytamy: "Zachowanie chłopca na zajęciach lekcyjnych nie budzi zastrzeżeń. [nieczytelne] stara się pracować na miarę swoich możliwości, często jest bardzo aktywny. Potrafi nawiązywać poprawne relacje z rówieśnikami, choć zdarzało mu się uczestniczyć w konfliktach z kolegami. Warto jednak podkreślić, że zawsze były to sytuacje związane z obustronną prowokacją. Jego zachowanie nie odbiega od zachowania rówieśników. Warto też podkreślić duże zaangażowanie rodziców chłopca w kształtowaniu właściwej postawy syna i we współpracy ze szkołą".

Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu w rozmowie z Konkret24 nie mogła potwierdzić autentyczności notatki, którą przedstawia w swoim oświadczeniu Ordo Iuris jako sporządzoną przez wychowawczynie chłopca. Poinformowała nas, że wychowawczyni przebywa obecnie na urlopie.

Data sporządzenia notatki, 30 października 2018 roku, okazuje się istotna dla umieszczenia jej w kontekście sprawy. – W momencie sporządzenia notatki wychowawczyni sprawowała opiekę nad chłopcem tylko od dwóch miesięcy. W ciągu tego roku szkolnego pojawiły się liczne skargi rodziców i uczniów na zachowanie chłopca na przerwach i poza szkołą. Szkoła podjęła dostępne jej kroki w celu poprawy zachowania chłopca, ale te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – tłumaczy wicedyrektor szkoły w Toruniu.

Wersja szkoły a wersja Ordo Iuris

W rozmowie z Konkret24 prawniczka Ordo Iuris, która nagłośniła sprawę rzekomego oskarżenia o nacjonalizm, twierdzi, że sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym w Toruniu "na skutek zawiadomienia szkoły podstawowej i dotyczy ograniczenia władzy rodzicielskiej nad uczniem tej placówki".

- Po pierwszym szkolnym sporze o Banderę, Maciek (Ordo Iuris zmieniło prawdziwe imię chłopca na potrzeby informowania o jego sprawie - red.) był przez ukraińskiego kolegę wyzywany i opluwany z powodu noszenia ubrań z nadrukami przedstawiającymi Żołnierzy Niezłomnych. Chłopiec starał się nie reagować na liczne prowokacje, a kolejne incydenty były na bieżąco zgłaszane szkole. Rodzice byli w stałym kontakcie z placówką, licząc na wsparcie pedagogów w rozwiązaniu konfliktu pomiędzy uczniami - mówi mec. Magdalena Majkowska, Instytut Ordo Iuris.

Prawniczka nie komentuje wersji szkoły

– Narastający konflikt z rówieśniczego sporu przeszedł w kolejne fazy agresji wobec Maćka. Ostatecznie doszło między chłopcami do bójki poza terenem szkoły. Jedyną reakcją placówki było skierowanie Maćka na rozmowę ze szkolnym pedagogiem, który zagroził chłopcu sądem opiekuńczym. Sprawa Maćka została następnie zgłoszona do sądu przez dyrekcję szkoły – dodaje pełnomocnik rodziny.

W swoim oświadczeniu szkoła podkreśla, że agresywne zachowanie chłopca (naruszanie nietykalności oraz przemoc słowna) skierowane było do kilku uczniów, a nie jednego. Szkoła nie potwierdza, by przyczynkiem do konfliktu z dzieckiem z Ukrainy były wypowiedzi do tyczące Bandery.

Magdalena Majkowska nie zapoznała się z treścią oświadczenia toruńskiej szkoły przed rozmową z Konkret24. Po odczytaniu go przez naszą redakcję przez telefon, odmówiła skomentowania go.

W kategoriach prawnych nie istnieje pojęcie "oskarżenia o nacjonalizm".

Sąd w Toruniu: wywiad kuratora wykazał podstawy dla postępowania

– Nie dostaliśmy informacji z sądu czy toczy się postępowanie w sprawie chłopca. Pani Majkowska nigdy nie kontaktowała się z nami w celu wyjaśnienia sprawy – powiedziała Konkret24 Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor SP nr 10 w Toruniu.

Zgodnie z treścią tweetów będących źródłem historii, pierwsza rozprawa o ograniczenie praw rodzicielskich nad chłopcem miała odbyć się w poniedziałek, 15 lipca.

Fakt odbycia się w tym tygodniu pierwszej rozprawy o wydanie zarządzeń z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego potwierdza w odpowiedzi na nasze pytania Prezes Sądu Rejonowego w Toruniu. Artykuł ten mówi o zarządzeniach, jakie sąd opiekuńczy może wydać w sytuacji zagrożenia dobra dziecka. Wymienia m.in. zobowiązanie rodziców oraz małoletniego do np. pracy z asystentem rodziny, poddanie władzy rodzicielskiej stałemu nadzorowi kuratora sądowego, skierowanie małoletniego do placówki sprawującej częściową pieczę nad dziećmi, czy nawet umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej.

Podczas pierwszej rozprawy wysłuchano strony. Sprawa chłopca jest rozpatrywana przez III Wydział Rodzinny i Nieletnich.

Prośba szkoły o sprawdzenie sytuacji wychowawczej i rodzinnej chłopca wpłynęła do sądu 23 marca br. "Zlecony przez sąd wywiad kuratora wykazał, że istnieją podstawy do wszczęcia postępowania o wydanie zarządzeń z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego", informuje Prezes SR w Toruniu.

Aktualizacja 01.08.2019

"Brak uwag (...) wskazujących na istnienie konfliktu na tle narodowościowym"

31 lipca posłanka Anna Sobecka (PiS) opublikowała na swoim profilu na Facebooku skan odpowiedzi Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy na jej interwencję z 16 lipca. Zwracała się w niej do kuratora Marka Gralika "w związku z szokującymi doniesieniami, że polskim rodzicom grozi ograniczenie władzy rodzicielskiej" z prośbą o wyjaśnienie i nadzór nad sprawą. Podobne pismo posłanka złożyła także do wojewody kujawsko-pomorskiego.

Jak czytamy w piśmie z 29 lipca, Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy przeprowadziło 22 lipca w Szkole Podstawowej nr 10 w Toruniu "doraźną kontrolę".

Kuratorium informuje posłankę, że uwagi w elektronicznym dzienniku szkoły wskazują na "zachowania agresywne ze strony ucznia przedstawianego w mediach jako ‘Maciek’ w stosunku do wielu kolegów". Zaznacza, że ich treść nie wskazuje na istnienie konfliktu na tle narodowościowym pomiędzy chłopcem a jego kolegą z Ukrainy.

Z dokumentacji przedstawionej przez szkołę wynika, jak pisze Kuratorium, że rodzice ucznia przedstawianego jako "Maciek" oraz rodzice ukraińskiego ucznia informowali szkołę o niewłaściwych zachowaniach uczniów. Konflikt jednak nie został jednoznacznie wyjaśniony ze względu na przedstawiane przez obie strony różne wersje wydarzeń.

Kuratorium ustaliło, że w sytuacji agresywnych zachowań ucznia szkoła postępowała zgodnie z obowiązującymi procedurami postępowania w przypadku naruszania nietykalności osobistej ucznia. W piśmie czytamy, że wychowawca przeprowadzał rozmowy interwencyjne z uczniami, szkoła rozmawiała także z rodzicami chłopców oraz informowała ich o sytuacjach konfliktowych, stosowano negatywne uwagi w dzienniku elektronicznym.

"Z informacji uzyskanych podczas kontroli od pedagoga szkolnego wynika, że zachowanie ‘Maćka’ wyczerpało, zdaniem dyrektora i pracowników szkoły, katalog możliwości wynikający z zastosowania szkolnych procedur, dlatego podjęto decyzję o zwróceniu się do sądu rodzinnego o wgląd w sytuację rodzinną", czytamy w piśmie Kuratorium, opublikowanym przez posłankę Sobecką.

SP 10 zostanie objęta szczególnym nadzorem pedagogicznym – informuje kuratorium.

31 lipca odpowiedź na interpelację do Ministerstwa Edukacji w sprawie "prześladowania sądowego rodziców z wniosku szkoły na tle ukraińskiego nacjonalizmu" otrzymał także Piotr Liroy-Marzec, poseł Konfederacji.

"Z dokumentacji przesłanej przez Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy wynika, że sprawa jest wieloaspektowa i wymaga dalszych działań wyjaśniających. 27 maja 2019 r. w szkole przeprowadzono kontrolę doraźną, która wykazała określone nieprawidłowości, co skutkowało wydaniem dyrektorowi zalecenia dotyczącego wzmocnienia nadzoru pedagogicznego nad działaniami nauczycieli, w szczególności w zakresie rozwiązywania konfliktów między uczniami. Kurator nie rozstrzygał przyczyn sporu między chłopcami. Czynności nadzorcze wciąż trwają", pisze sekretarz stanu Iwona Michałek w odpowiedzi na interpelację posła.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret 24; wyborcza.pl; Zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24