Ordo Iuris kontra toruńska szkoła. "Gdyby stała się krzywda, zarzucono by nam bezczynność"

Sprawa w toruńskim Sądzie Rejonowym nie dotyczy rzekomego oskarżenia chłopca o nacjonalizm TVN24

Wbrew temu co sugerowali niektórzy internauci i prawniczka Ordo Iuris, szkoła w Toruniu nie oskarżyła o nacjonalizm ucznia, który miał zwrócić koledze uwagę, by nie wychwalał Stepana Bandery. Jak czytamy w oświadczeniu szkoły, "uczeń wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców". Zlecony przez sąd wywiad kuratora wykazał, że istnieją podstawy do wszczęcia postępowania.

Użytkownicy mediów społecznościowych i niektóre prawicowe portale (m.in. Kresy, wprawo.pl, MediaNarodowe) szeroko informowały o sprawie ucznia z Torunia, rzekomo oskarżonego przez swoją szkołę o nacjonalizm. Skutkiem tych oskarżeń miała być sprawa w Sądzie Rejonowym w Toruniu o ograniczenie praw rodzicielskich nad chłopcem.

Źródłem tych doniesień są dwa tweety z 15 lipca, wysłane z konta Magdaleny Majkowskiej, prawniczki z Instytutu Ordo Iuris, która - jak twierdzi - reprezentuje rodziców chłopca w toruńskim sądzie.

Zgodnie z relacjami prawniczki, "uczeń na przerwie, zwrócił uwagę koledze narodowości ukraińskiej, który wychwalał S. Banderę, że w Polsce uważany jest on za bandytę. Szkoła zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu" (pisownia oryginalna - red.).

Prawo i ideologia. Ordo Iuris - kim są?
Prawo i ideologia. Ordo Iuris - kim są?tvn24

Interweniują posłowie

Sprawę na Twitterze nagłośnił m.in. Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego (później swój wpis usunął). Górnośląski oddział ruchu skomentował doniesienia słowami "ministerstwo edukacji ma obowiązek wszcząć kontrole w tej sprawie! Mamy do czynienia z niebywałym skandalem!".

Do sprawy odniosła się także posłanka z okręgu toruńskiego, Anna Sobecka (PiS). Na podstawie informacji opartych o tweety Majkowskiej "w związku z szokującymi doniesieniami, że polskim rodzicom grozi ograniczenie władzy rodzicielskiej", złożyła pisma do wojewody kujawsko-pomorskiego oraz tamtejszego kuratora oświaty z prośbą o wyjaśnienie i nadzór nad sprawą.

"Szanowny Panie Kuratorze, przypomnienie o zbrodniczym wobec Polaków charakterze nacjonalizmu ukraińskiego w wydaniu Stepana Bandery i jego zwolenników nie jest subiektywną opinią, ale faktem historycznym. Tym bardziej szokująca jest dla mnie postawa dyrekcji, która zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu", pisze Sobecka.

Interpelację do ministra edukacji złożył także Piotr Liroy-Marzec, poseł Konfederacji. "Dziecko zostało oskarżone o «nacjonalizm». Opisane powyżej postępowanie władz toruńskiej szkoły stanowi nie tylko skandaliczne naruszenie wolności sumienia, brutalne naruszenie praw rodzicielskich, ale także działanie stojące w rażącej sprzeczności z polityką historyczną państwa i racją stanu", argumentuje poseł.

Szkoła wyjaśnia i zaprzecza

Jeden z portali w swoim artykule opartym o tweety prawniczki podał, że sprawa dotyczy ucznia Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu.

Dzień później szkoła, w odpowiedzi na te doniesienia, wydała oświadczenie. Przytaczamy jego pełną treść:

Oświadczenie dotyczące artykułu pt. „Rodzice polskiego dziecka trafili do sądu opiekuńczego – syn upomniał Ukraińca chwalącego Banderę” opublikowanego na stronie www.kresy.pl w dniu 15.07.2019r. Szkoła przekazała informację do Sądu Rejonowego II Wydział Rodzinny i Nieletnich w Toruniu z prośbą o zbadanie sytuacji rodzinnej i wychowawczej dziecka, ucznia klasy czwartej, z uwagi na występujące problemy w jego relacjach z rówieśnikami. Chłopiec, uczeń klasy czwartej, wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców. Nie mamy potwierdzonych informacji, że chłopiec z Ukrainy w jakiejkolwiek sytuacji wypowiadał się na temat Stepana Bandery. Z uwagi na bezpieczeństwo uczniów, zgodnie z zapisami w programie wychowawczo – profilaktycznym, szkoła podjęła odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać tym zachowaniom. Ze względu na brak wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca szkoła zwróciła się z pismem do sądu z prośbą o zbadanie jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej. Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu

Jak argumentuje dyrekcja szkoły, chłopiec "wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców". Szkoła deklaruje, że podjęła "odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać tym zachowaniom", jednak nie zauważyła "wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca" - dlatego zdecydowała się wysłać pismo do Sądu Rodzinnego w Toruniu by ten zajął się zbadaniem jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej.

Wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu Magdalena Dawidowicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśniła, że "szkoła ma obowiązek zgłaszać do sądu rodzinnego lub Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie niepokojące zachowania wychowanków". Dodaje także, że "agresywne zachowanie dotyczyło także chłopca z Ukrainy, ale nie był to jedyny powód zgłoszenia".

Niemoc szkolna
Niemoc szkolnatvn24

- Odnosząc się do prośby szkoły o przyjrzenie się sytuacji chłopca przez Sąd Rodzinny, takie działania podejmujemy kilkukrotnie w ciągu roku szkolnego – mówi dla Konkret24 wicedyrektor SP nr 10 w Toruniu. - Gdybyśmy nie złożyli takiego pisma, a komukolwiek stałaby się krzywda, zarzucono by nam wtedy bezczynność - dodaje.

"Nie ma w Prawie oświatowym obowiązku donoszenia do sądu na niepokojące zachowania uczniów. Ale jest obowiązek współpracy z rodzicami w sytuacji problemów wychowawczych" - komentował na Twitterze Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.

Jednak jak wskazał Marcin Łochowski, sędzia Sądu Najwyższego, podniesiony przez wicedyrektor szkoły obowiązek zgłaszania "niepokojące zachowania wychowanków" ciąży na szkołach zgodnie z art. 572 par. 1 i 2 Kodeksu postępowania cywilnego. Za jego niedopełnienie kodeks nie przewiduje kar.

Art. 572. § 1. Każdy, komu znane jest zdarzenie uzasadniające wszczęcie postępowania z urzędu, obowiązany jest zawiadomić o nim sąd opiekuńczy. § 2. Obowiązek wymieniony w § 1 ciąży przede wszystkim na urzędach stanu cywilnego, sądach, prokuratorach, notariuszach, komornikach, organach samorządu i administracji rządowej, organach Policji, placówkach oświatowych, opiekunach społecznych oraz organizacjach i zakładach zajmujących się opieką nad dziećmi lub osobami psychicznie chorymi. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego

Notatka wychowawczyni

Ordo Iuris odniósł się do oświadczenia szkoły, wystosowując własny komunikat, drugi w sprawie chłopca. Przedstawia w nim notatkę z 30 października 2018, której autorstwo przypisuje wychowawczyni chłopca. W notatce czytamy: "Zachowanie chłopca na zajęciach lekcyjnych nie budzi zastrzeżeń. [nieczytelne] stara się pracować na miarę swoich możliwości, często jest bardzo aktywny. Potrafi nawiązywać poprawne relacje z rówieśnikami, choć zdarzało mu się uczestniczyć w konfliktach z kolegami. Warto jednak podkreślić, że zawsze były to sytuacje związane z obustronną prowokacją. Jego zachowanie nie odbiega od zachowania rówieśników. Warto też podkreślić duże zaangażowanie rodziców chłopca w kształtowaniu właściwej postawy syna i we współpracy ze szkołą".

Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu w rozmowie z Konkret24 nie mogła potwierdzić autentyczności notatki, którą przedstawia w swoim oświadczeniu Ordo Iuris jako sporządzoną przez wychowawczynie chłopca. Poinformowała nas, że wychowawczyni przebywa obecnie na urlopie.

Data sporządzenia notatki, 30 października 2018 roku, okazuje się istotna dla umieszczenia jej w kontekście sprawy. – W momencie sporządzenia notatki wychowawczyni sprawowała opiekę nad chłopcem tylko od dwóch miesięcy. W ciągu tego roku szkolnego pojawiły się liczne skargi rodziców i uczniów na zachowanie chłopca na przerwach i poza szkołą. Szkoła podjęła dostępne jej kroki w celu poprawy zachowania chłopca, ale te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – tłumaczy wicedyrektor szkoły w Toruniu.

Wersja szkoły a wersja Ordo Iuris

W rozmowie z Konkret24 prawniczka Ordo Iuris, która nagłośniła sprawę rzekomego oskarżenia o nacjonalizm, twierdzi, że sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym w Toruniu "na skutek zawiadomienia szkoły podstawowej i dotyczy ograniczenia władzy rodzicielskiej nad uczniem tej placówki".

- Po pierwszym szkolnym sporze o Banderę, Maciek (Ordo Iuris zmieniło prawdziwe imię chłopca na potrzeby informowania o jego sprawie - red.) był przez ukraińskiego kolegę wyzywany i opluwany z powodu noszenia ubrań z nadrukami przedstawiającymi Żołnierzy Niezłomnych. Chłopiec starał się nie reagować na liczne prowokacje, a kolejne incydenty były na bieżąco zgłaszane szkole. Rodzice byli w stałym kontakcie z placówką, licząc na wsparcie pedagogów w rozwiązaniu konfliktu pomiędzy uczniami - mówi mec. Magdalena Majkowska, Instytut Ordo Iuris.

Prawniczka nie komentuje wersji szkoły

– Narastający konflikt z rówieśniczego sporu przeszedł w kolejne fazy agresji wobec Maćka. Ostatecznie doszło między chłopcami do bójki poza terenem szkoły. Jedyną reakcją placówki było skierowanie Maćka na rozmowę ze szkolnym pedagogiem, który zagroził chłopcu sądem opiekuńczym. Sprawa Maćka została następnie zgłoszona do sądu przez dyrekcję szkoły – dodaje pełnomocnik rodziny.

W swoim oświadczeniu szkoła podkreśla, że agresywne zachowanie chłopca (naruszanie nietykalności oraz przemoc słowna) skierowane było do kilku uczniów, a nie jednego. Szkoła nie potwierdza, by przyczynkiem do konfliktu z dzieckiem z Ukrainy były wypowiedzi do tyczące Bandery.

Magdalena Majkowska nie zapoznała się z treścią oświadczenia toruńskiej szkoły przed rozmową z Konkret24. Po odczytaniu go przez naszą redakcję przez telefon, odmówiła skomentowania go.

W kategoriach prawnych nie istnieje pojęcie "oskarżenia o nacjonalizm".

Sąd w Toruniu: wywiad kuratora wykazał podstawy dla postępowania

– Nie dostaliśmy informacji z sądu czy toczy się postępowanie w sprawie chłopca. Pani Majkowska nigdy nie kontaktowała się z nami w celu wyjaśnienia sprawy – powiedziała Konkret24 Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor SP nr 10 w Toruniu.

Zgodnie z treścią tweetów będących źródłem historii, pierwsza rozprawa o ograniczenie praw rodzicielskich nad chłopcem miała odbyć się w poniedziałek, 15 lipca.

Fakt odbycia się w tym tygodniu pierwszej rozprawy o wydanie zarządzeń z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego potwierdza w odpowiedzi na nasze pytania Prezes Sądu Rejonowego w Toruniu. Artykuł ten mówi o zarządzeniach, jakie sąd opiekuńczy może wydać w sytuacji zagrożenia dobra dziecka. Wymienia m.in. zobowiązanie rodziców oraz małoletniego do np. pracy z asystentem rodziny, poddanie władzy rodzicielskiej stałemu nadzorowi kuratora sądowego, skierowanie małoletniego do placówki sprawującej częściową pieczę nad dziećmi, czy nawet umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej.

Podczas pierwszej rozprawy wysłuchano strony. Sprawa chłopca jest rozpatrywana przez III Wydział Rodzinny i Nieletnich.

Prośba szkoły o sprawdzenie sytuacji wychowawczej i rodzinnej chłopca wpłynęła do sądu 23 marca br. "Zlecony przez sąd wywiad kuratora wykazał, że istnieją podstawy do wszczęcia postępowania o wydanie zarządzeń z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego", informuje Prezes SR w Toruniu.

Aktualizacja 01.08.2019

"Brak uwag (...) wskazujących na istnienie konfliktu na tle narodowościowym"

31 lipca posłanka Anna Sobecka (PiS) opublikowała na swoim profilu na Facebooku skan odpowiedzi Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy na jej interwencję z 16 lipca. Zwracała się w niej do kuratora Marka Gralika "w związku z szokującymi doniesieniami, że polskim rodzicom grozi ograniczenie władzy rodzicielskiej" z prośbą o wyjaśnienie i nadzór nad sprawą. Podobne pismo posłanka złożyła także do wojewody kujawsko-pomorskiego.

Jak czytamy w piśmie z 29 lipca, Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy przeprowadziło 22 lipca w Szkole Podstawowej nr 10 w Toruniu "doraźną kontrolę".

Kuratorium informuje posłankę, że uwagi w elektronicznym dzienniku szkoły wskazują na "zachowania agresywne ze strony ucznia przedstawianego w mediach jako ‘Maciek’ w stosunku do wielu kolegów". Zaznacza, że ich treść nie wskazuje na istnienie konfliktu na tle narodowościowym pomiędzy chłopcem a jego kolegą z Ukrainy.

Z dokumentacji przedstawionej przez szkołę wynika, jak pisze Kuratorium, że rodzice ucznia przedstawianego jako "Maciek" oraz rodzice ukraińskiego ucznia informowali szkołę o niewłaściwych zachowaniach uczniów. Konflikt jednak nie został jednoznacznie wyjaśniony ze względu na przedstawiane przez obie strony różne wersje wydarzeń.

Kuratorium ustaliło, że w sytuacji agresywnych zachowań ucznia szkoła postępowała zgodnie z obowiązującymi procedurami postępowania w przypadku naruszania nietykalności osobistej ucznia. W piśmie czytamy, że wychowawca przeprowadzał rozmowy interwencyjne z uczniami, szkoła rozmawiała także z rodzicami chłopców oraz informowała ich o sytuacjach konfliktowych, stosowano negatywne uwagi w dzienniku elektronicznym.

"Z informacji uzyskanych podczas kontroli od pedagoga szkolnego wynika, że zachowanie ‘Maćka’ wyczerpało, zdaniem dyrektora i pracowników szkoły, katalog możliwości wynikający z zastosowania szkolnych procedur, dlatego podjęto decyzję o zwróceniu się do sądu rodzinnego o wgląd w sytuację rodzinną", czytamy w piśmie Kuratorium, opublikowanym przez posłankę Sobecką.

SP 10 zostanie objęta szczególnym nadzorem pedagogicznym – informuje kuratorium.

31 lipca odpowiedź na interpelację do Ministerstwa Edukacji w sprawie "prześladowania sądowego rodziców z wniosku szkoły na tle ukraińskiego nacjonalizmu" otrzymał także Piotr Liroy-Marzec, poseł Konfederacji.

"Z dokumentacji przesłanej przez Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy wynika, że sprawa jest wieloaspektowa i wymaga dalszych działań wyjaśniających. 27 maja 2019 r. w szkole przeprowadzono kontrolę doraźną, która wykazała określone nieprawidłowości, co skutkowało wydaniem dyrektorowi zalecenia dotyczącego wzmocnienia nadzoru pedagogicznego nad działaniami nauczycieli, w szczególności w zakresie rozwiązywania konfliktów między uczniami. Kurator nie rozstrzygał przyczyn sporu między chłopcami. Czynności nadzorcze wciąż trwają", pisze sekretarz stanu Iwona Michałek w odpowiedzi na interpelację posła.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret 24; wyborcza.pl; Zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+