Ordo Iuris kontra toruńska szkoła. "Gdyby stała się krzywda, zarzucono by nam bezczynność"

Sprawa w toruńskim Sądzie Rejonowym nie dotyczy rzekomego oskarżenia chłopca o nacjonalizm TVN24

Wbrew temu co sugerowali niektórzy internauci i prawniczka Ordo Iuris, szkoła w Toruniu nie oskarżyła o nacjonalizm ucznia, który miał zwrócić koledze uwagę, by nie wychwalał Stepana Bandery. Jak czytamy w oświadczeniu szkoły, "uczeń wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców". Zlecony przez sąd wywiad kuratora wykazał, że istnieją podstawy do wszczęcia postępowania.

Użytkownicy mediów społecznościowych i niektóre prawicowe portale (m.in. Kresy, wprawo.pl, MediaNarodowe) szeroko informowały o sprawie ucznia z Torunia, rzekomo oskarżonego przez swoją szkołę o nacjonalizm. Skutkiem tych oskarżeń miała być sprawa w Sądzie Rejonowym w Toruniu o ograniczenie praw rodzicielskich nad chłopcem.

Źródłem tych doniesień są dwa tweety z 15 lipca, wysłane z konta Magdaleny Majkowskiej, prawniczki z Instytutu Ordo Iuris, która - jak twierdzi - reprezentuje rodziców chłopca w toruńskim sądzie.

Zgodnie z relacjami prawniczki, "uczeń na przerwie, zwrócił uwagę koledze narodowości ukraińskiej, który wychwalał S. Banderę, że w Polsce uważany jest on za bandytę. Szkoła zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu" (pisownia oryginalna - red.).

Prawo i ideologia. Ordo Iuris - kim są?
Prawo i ideologia. Ordo Iuris - kim są?tvn24

Interweniują posłowie

Sprawę na Twitterze nagłośnił m.in. Krzysztof Bosak, wiceprezes Ruchu Narodowego (później swój wpis usunął). Górnośląski oddział ruchu skomentował doniesienia słowami "ministerstwo edukacji ma obowiązek wszcząć kontrole w tej sprawie! Mamy do czynienia z niebywałym skandalem!".

Do sprawy odniosła się także posłanka z okręgu toruńskiego, Anna Sobecka (PiS). Na podstawie informacji opartych o tweety Majkowskiej "w związku z szokującymi doniesieniami, że polskim rodzicom grozi ograniczenie władzy rodzicielskiej", złożyła pisma do wojewody kujawsko-pomorskiego oraz tamtejszego kuratora oświaty z prośbą o wyjaśnienie i nadzór nad sprawą.

"Szanowny Panie Kuratorze, przypomnienie o zbrodniczym wobec Polaków charakterze nacjonalizmu ukraińskiego w wydaniu Stepana Bandery i jego zwolenników nie jest subiektywną opinią, ale faktem historycznym. Tym bardziej szokująca jest dla mnie postawa dyrekcji, która zgłosiła sprawę do sądu opiekuńczego w Toruniu, stawiając polskiemu uczniowi zarzut nacjonalizmu", pisze Sobecka.

Interpelację do ministra edukacji złożył także Piotr Liroy-Marzec, poseł Konfederacji. "Dziecko zostało oskarżone o «nacjonalizm». Opisane powyżej postępowanie władz toruńskiej szkoły stanowi nie tylko skandaliczne naruszenie wolności sumienia, brutalne naruszenie praw rodzicielskich, ale także działanie stojące w rażącej sprzeczności z polityką historyczną państwa i racją stanu", argumentuje poseł.

Szkoła wyjaśnia i zaprzecza

Jeden z portali w swoim artykule opartym o tweety prawniczki podał, że sprawa dotyczy ucznia Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu.

Dzień później szkoła, w odpowiedzi na te doniesienia, wydała oświadczenie. Przytaczamy jego pełną treść:

Oświadczenie dotyczące artykułu pt. „Rodzice polskiego dziecka trafili do sądu opiekuńczego – syn upomniał Ukraińca chwalącego Banderę” opublikowanego na stronie www.kresy.pl w dniu 15.07.2019r. Szkoła przekazała informację do Sądu Rejonowego II Wydział Rodzinny i Nieletnich w Toruniu z prośbą o zbadanie sytuacji rodzinnej i wychowawczej dziecka, ucznia klasy czwartej, z uwagi na występujące problemy w jego relacjach z rówieśnikami. Chłopiec, uczeń klasy czwartej, wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców. Nie mamy potwierdzonych informacji, że chłopiec z Ukrainy w jakiejkolwiek sytuacji wypowiadał się na temat Stepana Bandery. Z uwagi na bezpieczeństwo uczniów, zgodnie z zapisami w programie wychowawczo – profilaktycznym, szkoła podjęła odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać tym zachowaniom. Ze względu na brak wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca szkoła zwróciła się z pismem do sądu z prośbą o zbadanie jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej. Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu

Jak argumentuje dyrekcja szkoły, chłopiec "wielokrotnie naruszał nietykalność innych dzieci, a także stosował przemoc słowną, wyrażając jednocześnie niechęć do cudzoziemców". Szkoła deklaruje, że podjęła "odpowiednie kroki, aby przeciwdziałać tym zachowaniom", jednak nie zauważyła "wyraźnej poprawy w zachowaniu chłopca" - dlatego zdecydowała się wysłać pismo do Sądu Rodzinnego w Toruniu by ten zajął się zbadaniem jego sytuacji rodzinnej i wychowawczej.

Wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu Magdalena Dawidowicz w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśniła, że "szkoła ma obowiązek zgłaszać do sądu rodzinnego lub Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie niepokojące zachowania wychowanków". Dodaje także, że "agresywne zachowanie dotyczyło także chłopca z Ukrainy, ale nie był to jedyny powód zgłoszenia".

Niemoc szkolna
Niemoc szkolnatvn24

- Odnosząc się do prośby szkoły o przyjrzenie się sytuacji chłopca przez Sąd Rodzinny, takie działania podejmujemy kilkukrotnie w ciągu roku szkolnego – mówi dla Konkret24 wicedyrektor SP nr 10 w Toruniu. - Gdybyśmy nie złożyli takiego pisma, a komukolwiek stałaby się krzywda, zarzucono by nam wtedy bezczynność - dodaje.

"Nie ma w Prawie oświatowym obowiązku donoszenia do sądu na niepokojące zachowania uczniów. Ale jest obowiązek współpracy z rodzicami w sytuacji problemów wychowawczych" - komentował na Twitterze Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.

Jednak jak wskazał Marcin Łochowski, sędzia Sądu Najwyższego, podniesiony przez wicedyrektor szkoły obowiązek zgłaszania "niepokojące zachowania wychowanków" ciąży na szkołach zgodnie z art. 572 par. 1 i 2 Kodeksu postępowania cywilnego. Za jego niedopełnienie kodeks nie przewiduje kar.

Art. 572. § 1. Każdy, komu znane jest zdarzenie uzasadniające wszczęcie postępowania z urzędu, obowiązany jest zawiadomić o nim sąd opiekuńczy. § 2. Obowiązek wymieniony w § 1 ciąży przede wszystkim na urzędach stanu cywilnego, sądach, prokuratorach, notariuszach, komornikach, organach samorządu i administracji rządowej, organach Policji, placówkach oświatowych, opiekunach społecznych oraz organizacjach i zakładach zajmujących się opieką nad dziećmi lub osobami psychicznie chorymi. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego

Notatka wychowawczyni

Ordo Iuris odniósł się do oświadczenia szkoły, wystosowując własny komunikat, drugi w sprawie chłopca. Przedstawia w nim notatkę z 30 października 2018, której autorstwo przypisuje wychowawczyni chłopca. W notatce czytamy: "Zachowanie chłopca na zajęciach lekcyjnych nie budzi zastrzeżeń. [nieczytelne] stara się pracować na miarę swoich możliwości, często jest bardzo aktywny. Potrafi nawiązywać poprawne relacje z rówieśnikami, choć zdarzało mu się uczestniczyć w konfliktach z kolegami. Warto jednak podkreślić, że zawsze były to sytuacje związane z obustronną prowokacją. Jego zachowanie nie odbiega od zachowania rówieśników. Warto też podkreślić duże zaangażowanie rodziców chłopca w kształtowaniu właściwej postawy syna i we współpracy ze szkołą".

Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Toruniu w rozmowie z Konkret24 nie mogła potwierdzić autentyczności notatki, którą przedstawia w swoim oświadczeniu Ordo Iuris jako sporządzoną przez wychowawczynie chłopca. Poinformowała nas, że wychowawczyni przebywa obecnie na urlopie.

Data sporządzenia notatki, 30 października 2018 roku, okazuje się istotna dla umieszczenia jej w kontekście sprawy. – W momencie sporządzenia notatki wychowawczyni sprawowała opiekę nad chłopcem tylko od dwóch miesięcy. W ciągu tego roku szkolnego pojawiły się liczne skargi rodziców i uczniów na zachowanie chłopca na przerwach i poza szkołą. Szkoła podjęła dostępne jej kroki w celu poprawy zachowania chłopca, ale te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – tłumaczy wicedyrektor szkoły w Toruniu.

Wersja szkoły a wersja Ordo Iuris

W rozmowie z Konkret24 prawniczka Ordo Iuris, która nagłośniła sprawę rzekomego oskarżenia o nacjonalizm, twierdzi, że sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym w Toruniu "na skutek zawiadomienia szkoły podstawowej i dotyczy ograniczenia władzy rodzicielskiej nad uczniem tej placówki".

- Po pierwszym szkolnym sporze o Banderę, Maciek (Ordo Iuris zmieniło prawdziwe imię chłopca na potrzeby informowania o jego sprawie - red.) był przez ukraińskiego kolegę wyzywany i opluwany z powodu noszenia ubrań z nadrukami przedstawiającymi Żołnierzy Niezłomnych. Chłopiec starał się nie reagować na liczne prowokacje, a kolejne incydenty były na bieżąco zgłaszane szkole. Rodzice byli w stałym kontakcie z placówką, licząc na wsparcie pedagogów w rozwiązaniu konfliktu pomiędzy uczniami - mówi mec. Magdalena Majkowska, Instytut Ordo Iuris.

Prawniczka nie komentuje wersji szkoły

– Narastający konflikt z rówieśniczego sporu przeszedł w kolejne fazy agresji wobec Maćka. Ostatecznie doszło między chłopcami do bójki poza terenem szkoły. Jedyną reakcją placówki było skierowanie Maćka na rozmowę ze szkolnym pedagogiem, który zagroził chłopcu sądem opiekuńczym. Sprawa Maćka została następnie zgłoszona do sądu przez dyrekcję szkoły – dodaje pełnomocnik rodziny.

W swoim oświadczeniu szkoła podkreśla, że agresywne zachowanie chłopca (naruszanie nietykalności oraz przemoc słowna) skierowane było do kilku uczniów, a nie jednego. Szkoła nie potwierdza, by przyczynkiem do konfliktu z dzieckiem z Ukrainy były wypowiedzi do tyczące Bandery.

Magdalena Majkowska nie zapoznała się z treścią oświadczenia toruńskiej szkoły przed rozmową z Konkret24. Po odczytaniu go przez naszą redakcję przez telefon, odmówiła skomentowania go.

W kategoriach prawnych nie istnieje pojęcie "oskarżenia o nacjonalizm".

Sąd w Toruniu: wywiad kuratora wykazał podstawy dla postępowania

– Nie dostaliśmy informacji z sądu czy toczy się postępowanie w sprawie chłopca. Pani Majkowska nigdy nie kontaktowała się z nami w celu wyjaśnienia sprawy – powiedziała Konkret24 Magdalena Dawidowicz, wicedyrektor SP nr 10 w Toruniu.

Zgodnie z treścią tweetów będących źródłem historii, pierwsza rozprawa o ograniczenie praw rodzicielskich nad chłopcem miała odbyć się w poniedziałek, 15 lipca.

Fakt odbycia się w tym tygodniu pierwszej rozprawy o wydanie zarządzeń z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego potwierdza w odpowiedzi na nasze pytania Prezes Sądu Rejonowego w Toruniu. Artykuł ten mówi o zarządzeniach, jakie sąd opiekuńczy może wydać w sytuacji zagrożenia dobra dziecka. Wymienia m.in. zobowiązanie rodziców oraz małoletniego do np. pracy z asystentem rodziny, poddanie władzy rodzicielskiej stałemu nadzorowi kuratora sądowego, skierowanie małoletniego do placówki sprawującej częściową pieczę nad dziećmi, czy nawet umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej.

Podczas pierwszej rozprawy wysłuchano strony. Sprawa chłopca jest rozpatrywana przez III Wydział Rodzinny i Nieletnich.

Prośba szkoły o sprawdzenie sytuacji wychowawczej i rodzinnej chłopca wpłynęła do sądu 23 marca br. "Zlecony przez sąd wywiad kuratora wykazał, że istnieją podstawy do wszczęcia postępowania o wydanie zarządzeń z art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego", informuje Prezes SR w Toruniu.

Aktualizacja 01.08.2019

"Brak uwag (...) wskazujących na istnienie konfliktu na tle narodowościowym"

31 lipca posłanka Anna Sobecka (PiS) opublikowała na swoim profilu na Facebooku skan odpowiedzi Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy na jej interwencję z 16 lipca. Zwracała się w niej do kuratora Marka Gralika "w związku z szokującymi doniesieniami, że polskim rodzicom grozi ograniczenie władzy rodzicielskiej" z prośbą o wyjaśnienie i nadzór nad sprawą. Podobne pismo posłanka złożyła także do wojewody kujawsko-pomorskiego.

Jak czytamy w piśmie z 29 lipca, Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy przeprowadziło 22 lipca w Szkole Podstawowej nr 10 w Toruniu "doraźną kontrolę".

Kuratorium informuje posłankę, że uwagi w elektronicznym dzienniku szkoły wskazują na "zachowania agresywne ze strony ucznia przedstawianego w mediach jako ‘Maciek’ w stosunku do wielu kolegów". Zaznacza, że ich treść nie wskazuje na istnienie konfliktu na tle narodowościowym pomiędzy chłopcem a jego kolegą z Ukrainy.

Z dokumentacji przedstawionej przez szkołę wynika, jak pisze Kuratorium, że rodzice ucznia przedstawianego jako "Maciek" oraz rodzice ukraińskiego ucznia informowali szkołę o niewłaściwych zachowaniach uczniów. Konflikt jednak nie został jednoznacznie wyjaśniony ze względu na przedstawiane przez obie strony różne wersje wydarzeń.

Kuratorium ustaliło, że w sytuacji agresywnych zachowań ucznia szkoła postępowała zgodnie z obowiązującymi procedurami postępowania w przypadku naruszania nietykalności osobistej ucznia. W piśmie czytamy, że wychowawca przeprowadzał rozmowy interwencyjne z uczniami, szkoła rozmawiała także z rodzicami chłopców oraz informowała ich o sytuacjach konfliktowych, stosowano negatywne uwagi w dzienniku elektronicznym.

"Z informacji uzyskanych podczas kontroli od pedagoga szkolnego wynika, że zachowanie ‘Maćka’ wyczerpało, zdaniem dyrektora i pracowników szkoły, katalog możliwości wynikający z zastosowania szkolnych procedur, dlatego podjęto decyzję o zwróceniu się do sądu rodzinnego o wgląd w sytuację rodzinną", czytamy w piśmie Kuratorium, opublikowanym przez posłankę Sobecką.

SP 10 zostanie objęta szczególnym nadzorem pedagogicznym – informuje kuratorium.

31 lipca odpowiedź na interpelację do Ministerstwa Edukacji w sprawie "prześladowania sądowego rodziców z wniosku szkoły na tle ukraińskiego nacjonalizmu" otrzymał także Piotr Liroy-Marzec, poseł Konfederacji.

"Z dokumentacji przesłanej przez Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy wynika, że sprawa jest wieloaspektowa i wymaga dalszych działań wyjaśniających. 27 maja 2019 r. w szkole przeprowadzono kontrolę doraźną, która wykazała określone nieprawidłowości, co skutkowało wydaniem dyrektorowi zalecenia dotyczącego wzmocnienia nadzoru pedagogicznego nad działaniami nauczycieli, w szczególności w zakresie rozwiązywania konfliktów między uczniami. Kurator nie rozstrzygał przyczyn sporu między chłopcami. Czynności nadzorcze wciąż trwają", pisze sekretarz stanu Iwona Michałek w odpowiedzi na interpelację posła.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret 24; wyborcza.pl; Zdjęcie: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24