FAŁSZ

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24
Pasławska: polowania z noktowizorami dotyczą tylko polowań związanych z ASF-em
Pasławska: polowania z noktowizorami dotyczą tylko polowań związanych z ASF-emTVN24
wideo 2/7
Pasławska: polowania z noktowizorami dotyczą tylko polowań związanych z ASF-emTVN24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

22 października posłanka i wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska gościła w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, gdzie była pytana m.in. o planowane ograniczenia dla myśliwych, które chce wprowadzić Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Pasławska sama jest dianą (kobietą polującą, myśliwą) i założycielką Klubu Polskich Dian przy Polskim Związku Łowieckim (PZŁ).

Planowane zmiany to przede wszystkim okresowe badania lekarskie co 4-5 lat - resort chce je wprowadzić w związku z wypadkami z udziałem myśliwych, do których doszło w ostatnich miesiącach. Tak np. na Podlasiu śmiertelne postrzelono 35-latka. Ponadto resort chce objąć ochroną wybrane gatunki ptaków (m.in. cyraneczkę, krzyżówkę czy czernicę). Nowelizacja w tym zakresie - według resortu - podyktowana jest brakiem uzasadnienia prowadzenia polowań na te ptaki. Argumentowano, że populacja tych gatunków nie wykazuje przegęszczenia, a w niektórych przypadkach spada. Ministerstwo przekonuje, że objęte projektem gatunki nie wywołują negatywnych skutków ekonomicznych czy przyrodniczych.

Resort klimatu miał zająć się ograniczeniem polowań na ptaki. Myśliwi zbojkotowali spotkanie
Resort klimatu miał zająć się ograniczeniem polowań na ptaki. Myśliwi zbojkotowali spotkanieRenata Kijowska/Fakty TVN

Resort proponuje też ograniczenia w polowaniach z noktowizorami. Ale według przedstawicieli myśliwych proponowane ograniczenia są odpowiedzią na "roszczenia aktywistów" przyrodniczych. Spór na linii myśliwi-resort środowiska w tym zakresie opisał w reportażu w "Czarno na białym" TVN24 dziennikarz Radomir Czarnecki.

Posłanka Pasławska, zapytana w TVN24, czy uważa polowania z noktowizorami za dobry standard, odpowiedziała: "Polowania z noktowizorami, wydaje mi się, że zostały wprowadzone przez PiS i one dotyczą polowań związanych z ASF-em (afrykańskim pomorem świń - red.), w związku z tym one tylko takiego typu polowań dotyczyły i większość polowań i większość myśliwych w Polsce nie stosuje noktowizji" – odparła.

Czy polowania z noktowizorami rzeczywiście są możliwe tylko w przypadku zagrożenia ASF? Jak sprawdziliśmy, posłanka PSL nie ma racji.

Odstrzał dzików w związku z ASF. Jak zmieniano prawo

Łowiectwo w Polsce regulowane jest przez kilka ustaw (przede wszystkim ustawę z 13 października 1995 r. Prawo łowieckie) i rozporządzeń - jednym z nich jest rozporządzenie ministra środowiska z 23 marca 2005 roku w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz. Przepisy te były kilkukrotnie zmieniane, kolejno w 2010, 2011, 2013, 2017, 2019, 2020 i 2022 roku.

Zapis o pozwoleniu na użycie noktowizyjnych i termowizyjnych urządzeń optycznych w trakcie polowania w nocy pojawił się w rozporządzeniu ministra środowiska (wtedy był to Jan Szyszko) z 31 lipca 2017 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz. Brzmiał on:

Na obszarach położonych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej określonych w załączniku do decyzji wykonawczej Komisji 2014/709/UE z dnia 9 października 2014 r. w sprawie środków kontroli w zakresie zdrowia zwierząt w odniesieniu do afrykańskiego pomoru świń w niektórych państwach członkowskich i uchylającej decyzję wykonawczą 2014/178/UE (Dz. Urz. UE L 295 z 11.10.2014, str. 63, z późn. zm.) do wykonywania polowania w nocy na dziki dopuszcza się używanie noktowizyjnych i termowizyjnych urządzeń optycznych.

Zapis ten wskazywał, że decyzja została podjęta w związku z zagrożeniem afrykańskim pomorem świń - szybko szerzącą się zakaźną choroba wirusową (po raz pierwszy wystąpiła w naszym kraju u dzików w lutym 2014 roku), na którą podatne są świnie domowe i dziki, a która przenoszona jest przez wirusy odporne na działanie niskich temperatur. Przed wprowadzeniem tych zapisów do rozporządzenia, w marcu 2017 roku, wprowadzono w całej Polsce program zwalczania ASF, który przewidywał między innymi wysokie gratyfikacje za odstrzał dzików zależnie od strefy zagrożenia wirusem.

Jednak - jak opisywał w Defence24.pl ekspert tego portalu, komandor porucznik rezerwy Maksymilian Dura - już po wprowadzeniu nowych przepisów zgoda w związku z zagrożeniem afrykańskim pomorem świń była wydana "pozornie" i "dotyczyła tylko wybranych powiatów i gmin województwa podlaskiego". "W rzeczywistości prawo posiadania celowników noktowizyjnych i termowizyjnych otrzymali wszyscy 'myśliwi'. Pod koniec lipca 2017 r. (a więc tuż przed wydaniem zgody), podczas konferencji prasowej w Białymstoku minister rolnictwa i jednocześnie prezes PiS w Podlaskiem Krzysztof Jurgiel zapowiedział bowiem, że redukcji dzików będą mogli dokonywać na danym terenie także myśliwi z innych kół łowieckich. Wystarczy im jedynie wniosek weterynarzy na obszarach, gdzie miejscowe koło łowieckie nie jest w stanie sprostać zadaniu. W ten sposób w całej Polsce myśliwi zaczęli (...) przygotowywać się do nocnego strzelania, kupując elektroniczny sprzęt celowniczy" - wyjaśnił Dura.

Wyżej cytowany przepis zmieniono przez kolejne rozporządzenie z 10 września 2019 roku, gdy ministrem środowiska był Henryk Kowalczyk. Znacząco go skrócono (pozbywając się fragmentu, gdzie zezwalano na polowania z użyciem noktowizji i termowizji wyłącznie na obszarach dotkniętych afrykańskim pomorem świń, z powołaniem na unijne regulacje) i otrzymał brzmienie:

Do wykonywania polowania w nocy na dziki dopuszcza się używanie noktowizyjnych i termowizyjnych celowniczych urządzeń optycznych.

Zmiany w rozporządzeniu o szczegółowych warunkach wykonywania polowania i znakowania tusz z 2017 na 2019 roksip.lex.pl

W paragrafie 7 dodatkowo zapisano, że polowanie w nocy może odbywać się na: - piżmaki i drapieżniki - przez myśliwego wyposażonego w myśliwską broń palną z zamontowanym celowniczym urządzeniem optycznym, o którym mowa w par. 4 ust. 1, oraz lornetkę lub obserwacyjne urządzenie termowizyjne lub noktowizyjne i latarkę; - dziki - przez myśliwego wyposażonego w myśliwską broń palną z zamontowanym celowniczym urządzeniem optycznym, o którym mowa w par. 4 ust. 1 lub 1a, oraz lornetkę lub obserwacyjne urządzenie termowizyjne lub noktowizyjne i latarkę.

Rozporządzenie zmieniono 20 września 2019 roku. Niecały miesiąc później na blogu marki urządzeń optycznych i celowniczych SpyOptic opisano: "Ministerstwo środowiska za główny argument powyższych zmian w prawie, czyli wyrażenie zgody na polowanie z noktowizją i termowizją, podaje konieczność walki z ASF. Chodzi o to, aby zapobiec rozprzestrzeniania się wirusa na zachód, a polowania na dziki nocą są najskuteczniejsze. Stosowanie noktowizji i termowizji to narzędzia mające ułatwić walkę z wirusem. Środowiska ekologiczne nie zgadzają się z powyższa retoryką – według nich takie działanie przyczyni się do nadużywania prawa oraz stosowania termowizji i noktowizji do innych celów pod pretekstem polowań na dziki. Obawiają się również wykorzystania okresu Rykowiska. Obroną resortu środowiska jest pierwszeństwo i wysoka waga walki z ASF. Ministerstwo ufa członkom PZŁ – nie może jednak wykluczyć nadużywania prawa w nieuczciwy sposób (trudno bowiem przewidzieć działania i intencje każdego z osobna) – jednak na przypadki łamania prawa zamierza reagować w odpowiedni sposób" (pisownia oryginalna).

Wszystkie te zmiany zapadły po sporze dotyczącym polowań wielkoobszarowych. Główny Lekarz Weterynarii w komunikacie z 11 stycznia 2019 roku - w odpowiedzi na "chaos informacyjny" - opisał obszar planowanego odstrzału skoordynowanego na dziki, który - jak podano - objął około 320 obwodów łowieckich z części województw: pomorskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, mazowieckiego, lubelskiego, łódzkiego, świętokrzyskiego i podkarpackiego. Uściślono, że obszar ten stanowi około 6,8 proc. obwodów łowieckich dzierżawionych przez Polski Związek Łowiecki.

Mimo to w rozporządzeniu, które weszło w życie 20 września 2019 roku, nie uściślono obszaru, na którym można polować w nocy.

Obszar odstrzału skoordynowanego. Mapa ze stycznia 2019 rokugov.pl

Pod koniec stycznia 2019 roku dziennikarz tvn24.pl Grzegorz Łakomski opisał kulisy dymisji szefa związku łowieckiego, na którą - zdaniem rozmówców dziennikarza - decydujący wpływ miała burza medialna wywołana właśnie przez plan masowych polowań na dziki w całej Polsce. Według nich zarówno minister, jak i szef Polskiego Związku Łowieckiego nie chcieli brać odpowiedzialności za ten pomysł, więc łowczy krajowy stał się w ten sposób "kozłem ofiarnym". Minister środowiska Henryk Kowalczyk próbował się od niego odciąć i przekonywał, że polowania miały się ograniczyć do trzech województw. Z dokumentów, które ujawnił portal tvn24.pl, wynika jednak, że po spotkaniu ministra środowiska z władzami PZŁ do łowczych okręgowych zaczęły trafiać pisma z poleceniem przeprowadzenia polowań również w innych województwach.

Niedługo później, w lutym 2019 roku, Łakomski opublikował relację z zamkniętej narady władz związku łowieckiego z ministrem środowiska, na której decydowano o masowych polowaniach na dziki. Wynika z niej, że minister nakazał przeprowadzenie polowań na szeroką skalę. Na nagraniu z 28 grudnia słychać, jak Kowalczyk twierdzi: "Jeśli takich polowań wielkopowierzchniowych nie zorganizujemy, to nawet nie mamy argumentu, by powiedzieć rolnikom, że zrobiliśmy wszystko, co jest możliwe. To jest niezwykle istotne zadanie". Według rozmówców tvn24.pl z otoczenia resortu środowiska masowe polowania na dziki nie miały zatrzymać wirusa, a odnieść skutek propagandowy, a więc przekonać zaniepokojonych wirusem ASF rolników, że zmniejszając populację dzików, rząd działa skutecznie. Na nagraniu trwającym ponad dwie godziny słychać m.in też, jak jeden z myśliwych informuje: "od początku ASF-u - 2014 rok – zaj******my półtora miliona dzików" (cenzura od redakcji).

Kolejna zmiana w 2022 roku była ostatnią i obowiązuje do dziś. Opisywany przepis został rozszerzony o inne gatunki zwierząt niż dziki i brzmi:

Do wykonywania polowania w nocy na dziki, lisy, borsuki, kuny domowe, norki amerykańskie oraz ptaki i ssaki należące do inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii lub inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Polski dopuszcza się używanie noktowizyjnych i termowizyjnych celowniczych urządzeń optycznych.

Do rozporządzenia wpisano więc "lisy, borsuki, kuny domowe, norki amerykańskie oraz ptaki i ssaki należące do inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Unii lub inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Polski". Nie jest więc prawdą, że polowania z noktowizorami są możliwe tylko na terenach, gdzie zostało stwierdzone ognisko ASF i tylko w przypadku polowań na dziki.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24