Rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę, świnię, kurę? KE: nie ma takich planów

Źródło:
Konkret24
Liczne protesty rolników. Na przejściu granicznym w Medyce wysypali ukraińskie zboże z wagonów
Liczne protesty rolników. Na przejściu granicznym w Medyce wysypali ukraińskie zboże z wagonówArleta Zalewska/Fakty TVN
wideo 2/4
Liczne protesty rolników. Na przejściu granicznym w Medyce wysypali ukraińskie zboże z wagonówArleta Zalewska/Fakty TVN

Unia Europejska ma nowy pomysł: każdy właściciel krowy, świni, konia lub kury będzie musiał płacić za emisję gazów cieplarnianych przez te zwierzęta - tak przynajmniej twierdzą autorzy wpisów w mediach społecznościowych. Komisja Europejska zaprzecza, a my wyjaśniamy, na jakim etapie jest wdrażanie koncepcji "kto emituje, ten płaci" w rolnictwie.

"Coraz głupsze pomysły eurokratów"; "Idiotów nigdy dość w UE"; "Debilnych pomysłów ciąg dalszy"; "Trzeba będzie znowu poukrywać kury jak za okupacji"; "Szaleństwa eurokratów ciąg dalszy..." - piszą wzburzeni użytkownicy platformy X., którzy udostępniają artykuł serwisu "Tygodnika Poradnika Rolniczego" zatytułowany "Nowy pomysł Brukseli: rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę, świnię i kurę?" Już na początku napisano w nim: "Kolejna idea tez jest niepokojąca - otóż każdy hodowca krowy, świni, a nawet kury miałby płacić za certyfikat emisji gazów przez swoje zwierzęta" (pisownia oryginalna).

Internauci krytykowali Unię Europejską za domniemane plany dotyczące opłat za zwierzęta hodowlaneX.com

Na te doniesienia pochodzące z Tygodnik-rolniczy.pl w ostatnich dniach powoływały się też inne portale, zwiększając zasięgi takich informacji. "Jeden z pomysłów Brukseli dotyczy wprowadzenia rolniczego systemu handlu emisjami. Właściciele krów, świń, koni czy kur mieliby płacić za certyfikaty na emitowane przez zwierzęta gazy cieplarniane" - napisano na portalu Kresy.pl. "UE idzie na zwarcie – chce by rolnicy płacili za krowie bąki" - zatytułował swój tekst portal Magnapolonia.org (pisownia oryginalna). Ten tekst został udostępniony m.in. na koncie Marszu Niepodległości na Facebooku z podpisem "Eurokomuniści nie boją sie protestów. Brną w szaleństwo coraz głębiej" (pisownia oryginalna).

Komentujący powyższe publikacje i wpisy internauci często nawiązywali do wyborów do Parlamentu Europejskiego, które w Polsce zaplanowano na 9 czerwca 2024. "Powtarzam. Czerwcowe wybory do europarlamentu są niesamowicie ważne. Trzeba pogonić zielonych głupków, odejść lub anulować ETS, ETS2 i inne sresy"; "Wybory do PE już niedługo, więc do roboty... mądremu dość..."; "Zagłosuję na tych co wystrzelą te pomysły eurokratów w p***u" - komentują internauci. Jeszcze inni piszą o konieczności Polexitu, czyli wyjścia Polski z Unii Europejskiej. "Polexit czas mówić o tym poważnie"; "J***c Unie! Trzeba od niej uciekac zanim wykoncza wszystko i wszystkich!", "Czas opuścić ten chory twór UE", "Jak najszybciej trzeba uciekać z tego eurokołchozu" - piszą (pisownia oryginalna, asteryski w wulgaryzmach pochodzą od redakcji).

"Złowróżbny pomysł" w komentarzu naczelnego

Tekst z 15 lutego zamieszczony na Tygodnik-rolniczy.pl, mimo że zatytułowany "Nowy pomysł Brukseli: rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę, świnię i kurę?", w rzeczywistości jest szerszym komentarzem redaktora naczelnego Pawła Kuroczyckiego, który porównuje przeszłą i obecną politykę rolną Unii Europejskiej.

Wymieniając potencjalne działania Brukseli dotyczące rolników, pisze: "Szczególnie złowróżbnie brzmi pomysł wprowadzenia rolniczego systemu handlu emisjami. Każdy właściciel krowy, świni, konia czy kury będzie musiał zapłacić za certyfikaty na emitowane przez zwierzęta gazy cieplarniane. Tak jak dziś robią to elektrownie, huty i fabryki nawozów. I tylko jednego w tym wszystkim brakuje – wyliczenia o ile podrożeje w Europie żywność, której będzie brakować i o ile wzrośnie wynikająca z tego inflacja" (pisownia oryginalna).

W artykule nie podano, jakie jest źródło tych informacji, więc zapytaliśmy o nie autora tekstu. W odpowiedzi Paweł Kuroczycki przesłał linki do ankiety przeprowadzanej w połowie 2023 roku na zlecenie Komisji Europejskiej zatytułowanej "Wycena emisji z rolnictwa i nagradzanie działań na rzecz klimatu w sektorze gruntów" oraz podsumowania jej wyników, które opublikowano na stronie KE w listopadzie 2023. Na podstawie tych materiałów wyjaśniamy, co dokładnie analizują instytucje unijne w kontekście emisji gazów cieplarnianych z rolnictwa i jakie jest stanowisko KE w tej sprawie.

KE: nie ma takich planów

System handlu emisjami (ang. Emissions Trading System, ETS) a konkretnie uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych - głównie dwutlenku węgla - działa w Unii Europejskiej od 2005 roku. Opiera się na zasadzie "kto emituje, ten płaci" - celem jest uwzględnienie kosztu emisji CO2 w produkcji energii i innych produktów przemysłowych. System ma skłonić przedsiębiorstwa do szukania mniej emisyjnych i bardziej ekologicznych alternatyw, których koszt - również przez brak obowiązku kupowania uprawnień do emisji CO2 - będzie mniejszy. ETS działa na podstawie uprawnień. Każde przedsiębiorstwo działające w branży objętej systemem i emitujące dwutlenek węgla musi kupić uprawnienie na każdą jego wyemitowaną tonę.

Obecny system ETS, tzw. ETS 1, obejmuje wyłącznie przedsiębiorstwa wytwarzające energię elektryczną, produkujące i przetwarzające metale, przemysł mineralny, papierniczy i chemiczny, w tym przemysł nawozowy. W 2027 lub 2028 roku zacznie obowiązywać tzw. system ETS 2, który obejmie także transport drogowy, żeglugę i budownictwo. Zgodnie z sugestiami łączącymi system handlu uprawnieniami do emisji z rolnictwem instytucje unijne planują rozszerzenie systemu ETS na kolejne branże, w tym przypadku rolnictwo.

CZYTAJ WIĘCEJ: System ETS. "Nowy podatek od ogrzewania"? Wyjaśniamy, o co chodzi

Zapytaliśmy Komisję Europejską, czy w Unii Europejskiej są plany nałożenia systemu ETS na właścicieli zwierząt emitujących gazy cieplarniane. Rzecznik KE Tim McPhie w odpowiedzi przesłanej Konkret24 stwierdza jasno:

Odpowiedź jest prosta. Nie ma planów, aby każdy właściciel krowy, świni, konia lub kurczaka płacił za certyfikaty na emisję gazów cieplarnianych przez zwierzęta.

Pomysł wprowadzania ETS w rolnictwie został już odrzucony

Temat "opodatkowania" gazów cieplarnianych emitowanych przez zwierzęta hodowlane był już tematem dyskusji w Unii Europejskiej. Na stronach unijnych można znaleźć np. analizę z 2010 roku wykonaną przez naukowców ze Wspólnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej zatytułowaną "Ocena udziału sektora hodowlanego w emisji gazów cieplarnianych w UE". Oszacowano wtedy, że emisje z produkcji zwierzęcej odpowiadają za 9,1 proc. całkowitych emisji w krajach członkowskich. Była to jednak wyłącznie praca naukowa, w której nie proponowano żadnych rozwiązań legislacyjnych w celu zmniejszania emisji.

Kwestia objęcia rolnictwa systemem ETS pojawiła się dopiero na początku obecnej dekady - dokładnie w 2021 roku - kiedy odpowiedzialny za unijne finanse Europejski Trybunał Obrachunkowy zwrócił się do Komisji Europejskiej, żeby ta "oceniła możliwość zastosowania zasady 'zanieczyszczający płaci' do emisji z rolnictwa i wynagradzała rolników za długoterminowe pochłanianie dwutlenku węgla". Od razu widać więc, że instytucje unijne analizują temat gazów cieplarnianych i rolników z dwóch perspektyw: z jednej strony rolnictwo emituje gazy cieplarniane do atmosfery, ale z drugiej tereny rolne są w stanie pochłaniać dwutlenek węgla np. poprzez uprawę na nich konkretnych rodzajów roślin. Tym drugim różnią się np. od przedsiębiorstw energetycznych objętych systemem ETS.

Zanim jednak Komisja odpowiedziała na prośbę Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, rolnictwo rozważano jako jedną z branż, które potencjalnie można by objąć nowym systemem ETS, tzw. ETS 2. Unijni negocjatorzy w grudniu 2022 roku odrzucili jednak ten pomysł, decydując, że rolnictwo i rybołówstwo nie dołączą do transportu drogowego, żeglugi i budownictwa, a tym samym nie zostaną objęte systemem ETS w 2027 lub 2028 roku. "Nie poruszyliśmy kwestii rolnictwa i rybołówstwa, ponieważ dostrzegamy tu delikatne kwestie" - wyjaśniał już po zakończeniu negocjacji niemiecki europoseł Peter Liese, główny negocjator ze strony Parlamentu Europejskiego.

Zewnętrzne badanie i "przedmiot przyszłej debaty"

Na początku 2023 roku Komisja Europejska zleciła jednak przeprowadzenie badania rozpoznawczego dotyczącego sposobów ustalenia ceny emisji z rolnictwa (w szczególności za pośrednictwem nowego i odrębnego systemu handlu uprawnieniami do emisji) oraz nagradzania usuwania dwutlenku węgla w sektorze gruntów. Wykonała je firma doradcza Trinomics we współpracy m.in. z Instytutem Europejskiej Polityki Środowiskowej (IEEP) i Austriacką Agencją Środowiska (Umweltbundesamt).

To właśnie częścią tego badania była ankieta skierowana m.in. do przedstawicieli branży rolniczej z połowy 2023 roku, na którą powołał się autor artykułu na Tygodnik-rolniczy.pl. Wyniki tej ankiety wzięto pod uwagę w końcowym raporcie z badania, który został opublikowany przez Komisję Europejską w listopadzie 2023 roku. Jego autorzy zaproponowali pięć możliwych koncepcji wprowadzenia systemu ETS w rolnictwie (system nazwano roboczo AgETS). Poszczególne koncepcje zakładają konieczność kupna uprawnień: - na wszystkie emisje gazów cieplarnianych z rolnictwa (wszystkich rolników); - przez gospodarstwa hodowlane; - przez gospodarstwa działające na osuszonych torfowiskach; - przez producentów i importerów nawozów i pasz (choć przemysł chemiczny i nawozowy już jest objęty systemem ETS); - tylko dla przetwórców mięsa i mleka.

Jednocześnie w raporcie zaproponowano systemy nagradzania rolników za pochłanianie dwutlenku węgla z atmosfery.

Komisja Europejska przekazała, że to badanie "dostarcza pierwszych spostrzeżeń na temat możliwych środków w zakresie ustalania cen i gospodarki uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla w łańcuchu rolno-spożywczym". Zapowiedziano, że raport ten będzie przedmiotem przyszłej debaty politycznej, która odbędzie się po opublikowaniu celu klimatycznego UE na rok 2040.

"Wszelkie przepisy zostaną wprowadzone w późniejszym terminie"

Komunikat na temat tego celu opublikowano 6 lutego 2024. Komisja Europejska zakłada, że do 2040 roku emisje gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej mają spaść o 90 proc. Dokument nakreśla tylko kierunki działania, a nie stanowi prawa, ale w kontekście rolnictwa można zauważyć, że nie ma w nim ani słowa o nakładaniu systemu ETS na tę branżę. KE poinformowała, że prowadzi dialog strategiczny z rolnikami, który dotyczy kształtowania ram unijnej polityki klimatycznej po 2030 roku. "Rolnictwo odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego. Podobnie jak inne sektory, rolnictwo również ma do odegrania rolę w zielonej transformacji" - czytamy.

Jednocześnie w komentarzu do przytoczonego wcześniej badania Komisja Europejska poinformowała, że "wszelkie kolejne przepisy sektorowe [dotyczące rolnictwa] mające na celu osiągnięcie celu na 2040 rok [redukcji emisji CO2 o 90 proc.] zostaną wprowadzone w późniejszym terminie i będą podlegać zwykłym procesom przygotowawczym i legislacyjnym".

To właśnie dlatego przedstawiciel Komisji Europejskiej w odpowiedzi na nasze pytania przekazał, że w Unii Europejskiej "nie ma planów, aby każdy właściciel krowy, świni, konia lub kurczaka płacił za certyfikaty na emisję gazów cieplarnianych przez zwierzęta". KE zleciła jedynie zewnętrzną ekspertyzę, w której zaproponowano kilka możliwych rozwiązań. Żadne z nich nie zostało jeszcze wybrane, a KE informuje, że będzie to jedynie przedmiot przyszłej debaty dotyczącej polityki klimatycznej po 2030 roku. Obecnie nie ma też żadnych projektów dokumentów unijnych, które zakładałyby objęcie hodowli zwierząt systemem handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24