Rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę, świnię, kurę? KE: nie ma takich planów

Źródło:
Konkret24
Liczne protesty rolników. Na przejściu granicznym w Medyce wysypali ukraińskie zboże z wagonów
Liczne protesty rolników. Na przejściu granicznym w Medyce wysypali ukraińskie zboże z wagonówArleta Zalewska/Fakty TVN
wideo 2/4
Liczne protesty rolników. Na przejściu granicznym w Medyce wysypali ukraińskie zboże z wagonówArleta Zalewska/Fakty TVN

Unia Europejska ma nowy pomysł: każdy właściciel krowy, świni, konia lub kury będzie musiał płacić za emisję gazów cieplarnianych przez te zwierzęta - tak przynajmniej twierdzą autorzy wpisów w mediach społecznościowych. Komisja Europejska zaprzecza, a my wyjaśniamy, na jakim etapie jest wdrażanie koncepcji "kto emituje, ten płaci" w rolnictwie.

"Coraz głupsze pomysły eurokratów"; "Idiotów nigdy dość w UE"; "Debilnych pomysłów ciąg dalszy"; "Trzeba będzie znowu poukrywać kury jak za okupacji"; "Szaleństwa eurokratów ciąg dalszy..." - piszą wzburzeni użytkownicy platformy X., którzy udostępniają artykuł serwisu "Tygodnika Poradnika Rolniczego" zatytułowany "Nowy pomysł Brukseli: rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę, świnię i kurę?" Już na początku napisano w nim: "Kolejna idea tez jest niepokojąca - otóż każdy hodowca krowy, świni, a nawet kury miałby płacić za certyfikat emisji gazów przez swoje zwierzęta" (pisownia oryginalna).

Internauci krytykowali Unię Europejską za domniemane plany dotyczące opłat za zwierzęta hodowlaneX.com

Na te doniesienia pochodzące z Tygodnik-rolniczy.pl w ostatnich dniach powoływały się też inne portale, zwiększając zasięgi takich informacji. "Jeden z pomysłów Brukseli dotyczy wprowadzenia rolniczego systemu handlu emisjami. Właściciele krów, świń, koni czy kur mieliby płacić za certyfikaty na emitowane przez zwierzęta gazy cieplarniane" - napisano na portalu Kresy.pl. "UE idzie na zwarcie – chce by rolnicy płacili za krowie bąki" - zatytułował swój tekst portal Magnapolonia.org (pisownia oryginalna). Ten tekst został udostępniony m.in. na koncie Marszu Niepodległości na Facebooku z podpisem "Eurokomuniści nie boją sie protestów. Brną w szaleństwo coraz głębiej" (pisownia oryginalna).

Komentujący powyższe publikacje i wpisy internauci często nawiązywali do wyborów do Parlamentu Europejskiego, które w Polsce zaplanowano na 9 czerwca 2024. "Powtarzam. Czerwcowe wybory do europarlamentu są niesamowicie ważne. Trzeba pogonić zielonych głupków, odejść lub anulować ETS, ETS2 i inne sresy"; "Wybory do PE już niedługo, więc do roboty... mądremu dość..."; "Zagłosuję na tych co wystrzelą te pomysły eurokratów w p***u" - komentują internauci. Jeszcze inni piszą o konieczności Polexitu, czyli wyjścia Polski z Unii Europejskiej. "Polexit czas mówić o tym poważnie"; "J***c Unie! Trzeba od niej uciekac zanim wykoncza wszystko i wszystkich!", "Czas opuścić ten chory twór UE", "Jak najszybciej trzeba uciekać z tego eurokołchozu" - piszą (pisownia oryginalna, asteryski w wulgaryzmach pochodzą od redakcji).

"Złowróżbny pomysł" w komentarzu naczelnego

Tekst z 15 lutego zamieszczony na Tygodnik-rolniczy.pl, mimo że zatytułowany "Nowy pomysł Brukseli: rolnik zapłaci za emisję gazów przez krowę, świnię i kurę?", w rzeczywistości jest szerszym komentarzem redaktora naczelnego Pawła Kuroczyckiego, który porównuje przeszłą i obecną politykę rolną Unii Europejskiej.

Wymieniając potencjalne działania Brukseli dotyczące rolników, pisze: "Szczególnie złowróżbnie brzmi pomysł wprowadzenia rolniczego systemu handlu emisjami. Każdy właściciel krowy, świni, konia czy kury będzie musiał zapłacić za certyfikaty na emitowane przez zwierzęta gazy cieplarniane. Tak jak dziś robią to elektrownie, huty i fabryki nawozów. I tylko jednego w tym wszystkim brakuje – wyliczenia o ile podrożeje w Europie żywność, której będzie brakować i o ile wzrośnie wynikająca z tego inflacja" (pisownia oryginalna).

W artykule nie podano, jakie jest źródło tych informacji, więc zapytaliśmy o nie autora tekstu. W odpowiedzi Paweł Kuroczycki przesłał linki do ankiety przeprowadzanej w połowie 2023 roku na zlecenie Komisji Europejskiej zatytułowanej "Wycena emisji z rolnictwa i nagradzanie działań na rzecz klimatu w sektorze gruntów" oraz podsumowania jej wyników, które opublikowano na stronie KE w listopadzie 2023. Na podstawie tych materiałów wyjaśniamy, co dokładnie analizują instytucje unijne w kontekście emisji gazów cieplarnianych z rolnictwa i jakie jest stanowisko KE w tej sprawie.

KE: nie ma takich planów

System handlu emisjami (ang. Emissions Trading System, ETS) a konkretnie uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych - głównie dwutlenku węgla - działa w Unii Europejskiej od 2005 roku. Opiera się na zasadzie "kto emituje, ten płaci" - celem jest uwzględnienie kosztu emisji CO2 w produkcji energii i innych produktów przemysłowych. System ma skłonić przedsiębiorstwa do szukania mniej emisyjnych i bardziej ekologicznych alternatyw, których koszt - również przez brak obowiązku kupowania uprawnień do emisji CO2 - będzie mniejszy. ETS działa na podstawie uprawnień. Każde przedsiębiorstwo działające w branży objętej systemem i emitujące dwutlenek węgla musi kupić uprawnienie na każdą jego wyemitowaną tonę.

Obecny system ETS, tzw. ETS 1, obejmuje wyłącznie przedsiębiorstwa wytwarzające energię elektryczną, produkujące i przetwarzające metale, przemysł mineralny, papierniczy i chemiczny, w tym przemysł nawozowy. W 2027 lub 2028 roku zacznie obowiązywać tzw. system ETS 2, który obejmie także transport drogowy, żeglugę i budownictwo. Zgodnie z sugestiami łączącymi system handlu uprawnieniami do emisji z rolnictwem instytucje unijne planują rozszerzenie systemu ETS na kolejne branże, w tym przypadku rolnictwo.

CZYTAJ WIĘCEJ: System ETS. "Nowy podatek od ogrzewania"? Wyjaśniamy, o co chodzi

Zapytaliśmy Komisję Europejską, czy w Unii Europejskiej są plany nałożenia systemu ETS na właścicieli zwierząt emitujących gazy cieplarniane. Rzecznik KE Tim McPhie w odpowiedzi przesłanej Konkret24 stwierdza jasno:

Odpowiedź jest prosta. Nie ma planów, aby każdy właściciel krowy, świni, konia lub kurczaka płacił za certyfikaty na emisję gazów cieplarnianych przez zwierzęta.

Pomysł wprowadzania ETS w rolnictwie został już odrzucony

Temat "opodatkowania" gazów cieplarnianych emitowanych przez zwierzęta hodowlane był już tematem dyskusji w Unii Europejskiej. Na stronach unijnych można znaleźć np. analizę z 2010 roku wykonaną przez naukowców ze Wspólnego Centrum Badawczego Komisji Europejskiej zatytułowaną "Ocena udziału sektora hodowlanego w emisji gazów cieplarnianych w UE". Oszacowano wtedy, że emisje z produkcji zwierzęcej odpowiadają za 9,1 proc. całkowitych emisji w krajach członkowskich. Była to jednak wyłącznie praca naukowa, w której nie proponowano żadnych rozwiązań legislacyjnych w celu zmniejszania emisji.

Kwestia objęcia rolnictwa systemem ETS pojawiła się dopiero na początku obecnej dekady - dokładnie w 2021 roku - kiedy odpowiedzialny za unijne finanse Europejski Trybunał Obrachunkowy zwrócił się do Komisji Europejskiej, żeby ta "oceniła możliwość zastosowania zasady 'zanieczyszczający płaci' do emisji z rolnictwa i wynagradzała rolników za długoterminowe pochłanianie dwutlenku węgla". Od razu widać więc, że instytucje unijne analizują temat gazów cieplarnianych i rolników z dwóch perspektyw: z jednej strony rolnictwo emituje gazy cieplarniane do atmosfery, ale z drugiej tereny rolne są w stanie pochłaniać dwutlenek węgla np. poprzez uprawę na nich konkretnych rodzajów roślin. Tym drugim różnią się np. od przedsiębiorstw energetycznych objętych systemem ETS.

Zanim jednak Komisja odpowiedziała na prośbę Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, rolnictwo rozważano jako jedną z branż, które potencjalnie można by objąć nowym systemem ETS, tzw. ETS 2. Unijni negocjatorzy w grudniu 2022 roku odrzucili jednak ten pomysł, decydując, że rolnictwo i rybołówstwo nie dołączą do transportu drogowego, żeglugi i budownictwa, a tym samym nie zostaną objęte systemem ETS w 2027 lub 2028 roku. "Nie poruszyliśmy kwestii rolnictwa i rybołówstwa, ponieważ dostrzegamy tu delikatne kwestie" - wyjaśniał już po zakończeniu negocjacji niemiecki europoseł Peter Liese, główny negocjator ze strony Parlamentu Europejskiego.

Zewnętrzne badanie i "przedmiot przyszłej debaty"

Na początku 2023 roku Komisja Europejska zleciła jednak przeprowadzenie badania rozpoznawczego dotyczącego sposobów ustalenia ceny emisji z rolnictwa (w szczególności za pośrednictwem nowego i odrębnego systemu handlu uprawnieniami do emisji) oraz nagradzania usuwania dwutlenku węgla w sektorze gruntów. Wykonała je firma doradcza Trinomics we współpracy m.in. z Instytutem Europejskiej Polityki Środowiskowej (IEEP) i Austriacką Agencją Środowiska (Umweltbundesamt).

To właśnie częścią tego badania była ankieta skierowana m.in. do przedstawicieli branży rolniczej z połowy 2023 roku, na którą powołał się autor artykułu na Tygodnik-rolniczy.pl. Wyniki tej ankiety wzięto pod uwagę w końcowym raporcie z badania, który został opublikowany przez Komisję Europejską w listopadzie 2023 roku. Jego autorzy zaproponowali pięć możliwych koncepcji wprowadzenia systemu ETS w rolnictwie (system nazwano roboczo AgETS). Poszczególne koncepcje zakładają konieczność kupna uprawnień: - na wszystkie emisje gazów cieplarnianych z rolnictwa (wszystkich rolników); - przez gospodarstwa hodowlane; - przez gospodarstwa działające na osuszonych torfowiskach; - przez producentów i importerów nawozów i pasz (choć przemysł chemiczny i nawozowy już jest objęty systemem ETS); - tylko dla przetwórców mięsa i mleka.

Jednocześnie w raporcie zaproponowano systemy nagradzania rolników za pochłanianie dwutlenku węgla z atmosfery.

Komisja Europejska przekazała, że to badanie "dostarcza pierwszych spostrzeżeń na temat możliwych środków w zakresie ustalania cen i gospodarki uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla w łańcuchu rolno-spożywczym". Zapowiedziano, że raport ten będzie przedmiotem przyszłej debaty politycznej, która odbędzie się po opublikowaniu celu klimatycznego UE na rok 2040.

"Wszelkie przepisy zostaną wprowadzone w późniejszym terminie"

Komunikat na temat tego celu opublikowano 6 lutego 2024. Komisja Europejska zakłada, że do 2040 roku emisje gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej mają spaść o 90 proc. Dokument nakreśla tylko kierunki działania, a nie stanowi prawa, ale w kontekście rolnictwa można zauważyć, że nie ma w nim ani słowa o nakładaniu systemu ETS na tę branżę. KE poinformowała, że prowadzi dialog strategiczny z rolnikami, który dotyczy kształtowania ram unijnej polityki klimatycznej po 2030 roku. "Rolnictwo odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego. Podobnie jak inne sektory, rolnictwo również ma do odegrania rolę w zielonej transformacji" - czytamy.

Jednocześnie w komentarzu do przytoczonego wcześniej badania Komisja Europejska poinformowała, że "wszelkie kolejne przepisy sektorowe [dotyczące rolnictwa] mające na celu osiągnięcie celu na 2040 rok [redukcji emisji CO2 o 90 proc.] zostaną wprowadzone w późniejszym terminie i będą podlegać zwykłym procesom przygotowawczym i legislacyjnym".

To właśnie dlatego przedstawiciel Komisji Europejskiej w odpowiedzi na nasze pytania przekazał, że w Unii Europejskiej "nie ma planów, aby każdy właściciel krowy, świni, konia lub kurczaka płacił za certyfikaty na emisję gazów cieplarnianych przez zwierzęta". KE zleciła jedynie zewnętrzną ekspertyzę, w której zaproponowano kilka możliwych rozwiązań. Żadne z nich nie zostało jeszcze wybrane, a KE informuje, że będzie to jedynie przedmiot przyszłej debaty dotyczącej polityki klimatycznej po 2030 roku. Obecnie nie ma też żadnych projektów dokumentów unijnych, które zakładałyby objęcie hodowli zwierząt systemem handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24