Bożonarodzeniowy hit "Last Christmas" dopiero w styczniu tego roku - 36 lat od powstania - zdobył pierwsze miejsce na brytyjskiej liście singlowych przebojów. Tylko czy to jest piosenka o Bożym Narodzeniu? Są inne teorie.
Kilka piosenek mogłoby kandydować do tytułu hitu Bożego Narodzenia, a jednym z niekwestionowanych faworytów jest utwór "Last Christmas" zespołu Wham!. Zapewne każdy choć raz w okresie przedświątecznym słyszał kultowy refren śpiewany przez George'a Michaela: "Last Christmas, I gave you my heart. But the very next day, you gave it away" - co w polskim tłumaczeniu znaczy: "W ostatnie święta oddałem ci serce, ale już kolejnego dnia zwróciłaś mi je".
Mimo że słowo "Christmas" (czyli Boże Narodzenie) jest w tytule i tekście utworu, a on sam jest jednoznacznie kojarzony z bożonarodzeniową atmosferą, historia piosenki mogła się potoczyć zupełnie inaczej. W pierwotnej wersji miała opowiadać o innych świętach - wielkanocnych. Członkowie zespołu nigdy oficjalnie się nie odnieśli do tej teorii, lecz tekst piosenki sugeruje, że wcale nie musiała powstać z myślą o Bożym Narodzeniu.
"Last Christmas" czy "Last Easter"?
Utwór został napisany w lutym 1984 roku przez George'a Michaela. Według relacji Andrew Ridgeleya, współtwórcy grupy Wham!, Michael stworzył tekst w swoim dawnym pokoju dziecięcym, gdy razem z Ridgeleyem odwiedził dom rodzinny. "George wstał z sofy, na której siedzieliśmy, poszedł na górę i za godzinę wrócił ze szkieletem świątecznego klasyku" - wspominał Ridgeley w 2019 roku w rozmowie ze Smooth Radio.
Według niepotwierdzonych przez członków zespołu przekazów, w pierwotnej wersji utwór nie opowiadał wcale o "Last Christmas", czyli "ostatnich świętach Bożego Narodzenia", tylko o "Last Easter", czyli świętach wielkanocnych. Tę wersję może uwiarygadniać fakt, że piosenka powstała w lutym, czyli przed Wielkanocą 1984 roku, która wypadała wtedy w drugiej połowie kwietnia. W sieci można znaleźć co prawda informacje, że utwór stworzono w sierpniu 1984, lecz nie jest to data napisania tekstu, a nagrania "Last Christmas" w londyńskim studiu.
Zmiana z Easter na Christmas i dodanie piosence bożonarodzeniowego charakteru miało być pomysłem szefów wytwórni płytowej CBS Records, którzy uznali, że jeśli premiera utworu zaplanowana jest dopiero na grudzień 1984 roku, większy sukces może odnieść, gdy nawiąże do zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Tym bardziej, że w tekście poza słowem "Christmas" nie ma już innego nawiązania do jakichkolwiek świąt.
Nie ma śniegu ani choinki - jest odrzucona miłość
W "Last Christmas" nie ma bowiem takich świątecznych symboli i skojarzeń jak śnieg, święty Mikołaj, choinka czy prezenty. W ogóle nie jest to radosny utwór. Refren opowiada o miłości wyznanej w świąteczny dzień, która następnego dnia została odrzucona:
"W ostatnie święta
oddałem ci serce.
Ale już kolejnego dnia
zwróciłaś mi je.
W tym roku,
by oszczędzić sobie łez,
ofiaruję je komuś wyjątkowemu".
W trzech zwrotkach "Last Christmas" nie ma nawiązania do jakichkolwiek świąt. Michael śpiewa m.in. o liście, który wysłał do ukochanej. Z tekstu piosenki trudno ustalić, o jakim czasie opowiada.
Świąteczny teledysk i rekord oczekiwania na #1
"Last Christmas" ma bożonarodzeniowy wydźwięk głównie z powodu teledysku, w którym nawiązania do tych świąt są już jasne. Nakręcono go po studyjnym nagraniu piosenki, między sierpniem a listopadem 1984 roku w szwajcarskim kurorcie Saas-Fee. Pokazano na nim wigilijną kolację, w której udział biorą m.in. George Michael i Andrew Ridgeley.
"George okazał się muzycznym alchemikiem, przenosząc esencję Bożego Narodzenia do muzyki. Dodanie tekstu opowiadającego o zdradzonej miłości było mistrzowskim posunięciem i, jak to często robił, poruszyło serca" - wspominał w 2019 roku, trzy lata po śmierci George'a Michaela, Andrew Ridgeley.
Niezależnie od tego, jakie naprawdę były początki tekstu do "Last Christmas", rok 2021 zapisze się w historii tego utworu. W styczniu, po raz pierwszy od powstania 36 lat temu, zdobył pierwsze miejsce na brytyjskiej liście singlowych przebojów. Do tej pory miał tylko w Wielkiej Brytanii tytuł singla, który sprzedał najwięcej kopii (ponad 1,9 mln), ale piosenka nie dostała się na pierwsze miejsce list przebojów.
Dodatkowo od 13 grudnia 2019 roku fani "Last Christmas" mogą oglądać kultowy teledysk z 1984 roku w odświeżonej wersji dostępnej w jakości 4K - teledysk zremasterowało Sony Music Entertainment. Niesłabnąca oglądalność teledysku jest dowodem nieśmiertelności piosenki. W serwisie YouTube odtworzono ją już ponad 668 mln razy. I nie jest zaskoczeniem, że najczęściej odtwarza się ją i wyszukuje w Google przed świętami Bożego Narodzenia.
Autor: mist / Źródło: Konkret24, PAP; zdjęcie: YouTube/Sony Music Entertainment
Źródło zdjęcia głównego: YouTube