FAŁSZ

15-minutowe miasta: ograniczenia, kamery i limity wjazdu? Wielopiętrowa manipulacja

Źródło:
Konkret24
Demonstracje Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. "Potrzebne są zmiany systemowe"
Demonstracje Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. "Potrzebne są zmiany systemowe"Fakty po południu TVN24
wideo 2/3
Demonstracje Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. "Potrzebne są zmiany systemowe"Fakty po południu TVN24

Ograniczanie swobodnego poruszania się po mieście, kamery nadzorujące, limity wyjazdu poza strefy - takie fałszywe teorie narastają wokół idei 15-minutowego miasta. Jakby było mało, fałszywie połączono to jeszcze z planami transportowymi w Oksfordzie. Sklejenie dwóch różnych koncepcji dało podstawę do zmanipulowanego przekazu, który masowo rozchodzi się w internecie.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Koncepcja tak zwanego 15-minutowego miasta wzbudza w ostatnich miesiącach duże dyskusje w mediach społecznościowych - także polskich. Idea ta nie podoba się między innymi wyznawcom teorii spiskowych, skrajnej prawicy, przeciwnikom szczepień czy noszenia maseczek. Rozpowszechniają przekaz, że wprowadzenie tej idei w życie będzie oznaczać przymusowe zamykanie ludzi w gettach. Tworzą dystopijne obrazy, w których dzielnice miast zostaną od siebie odgrodzone płotami naszpikowanymi elektroniką (kamerami, czujnikami), by nikt się nie wydostał. Twierdzą, że nie będzie można tam używać samochodów.

Tego typu przekaz rozpowszechnia też w polskiej sieci partia Nowa Nadzieja i jej sympatycy. Rozsyłają ilustrację, na której wypunktowano rzekome założenia idei 15-minutowych miast: "Zobacz, jak świat nam szykują. ONZ przyjęło koncepcję 15-minutowego miasta jako konieczną do ochrony klimatu Co to znaczy? - podział miasta na 15-minutowe strefy - swobodnie poruszać się samochodem można tylko po swojej strefie - poza swoją strefę można wyjechać maksymalnie 100 razy w roku - rozbudowany system kamer, które śledzą ruch - przekroczenie limitu wyjazdów poza strefę = mandat o wysokości 70 funtów". Na dole napisano: "Obudź się, żebyś niedługo nie musiał protestować jak mieszkańcy Oxfordu" i załączono zdjęcie z jednego z takich protestów (pisownia oryginalna).

FAŁSZ
Post Nowej Nadziei z fałszywym przekazemTwitter

Ten przekaz Nowej Nadziei łączy się z ostatnimi atakami Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy - stworzono fałszywą narrację, jakoby Rafał Trzaskowski zamierzał wprowadzić w stolicy szereg zakazów, np. zakaz jedzenia mięsa czy zakaz jeżdżenia po Warszawie samochodami. Pretekstem do ataków są rekomendacje w raporcie sprzed czterech lat organizacji C40 Cities, skupiającej rządzących 100 miastami świata. Elementem dekalogu C40 Cities jest też koncepcja miasta 15-minutowego. W internetowych przekazach połączono ją z teorią Nowego Porządku Świata (New World Order, NWO), czyli tajnego, globalnego spisku autorytarnych elit, które chcą przejąć władzę nad światem. To elity miały zamknąć ludzi w domach z powodu pandemii, a teraz chcą ograniczać ludzką wolność w 15-minutowych miastach - a nad takimi planami czuwają rzekomo Organizacja Narodów Zjednoczonych i Światowe Forum Ekonomiczne.

Na polskim Twitterze komentowane jest to np. tak: "15-minutowe miasta bez mięsa, samochodów i z ograniczonym wyborem ubrań w praktyce wygląły tak. Ideał lewackiego postępu."; "Likwidacja aut, brak mięsa, nabiału i '15-minutowe miasta'! Co planują globalni komuniści i gdzie w tym Polacy?"; "15-minutowe miasta bez samochodów i mięsa to tylko część szerszego planu"; "15 minutowe miasta getta, bez aut, bez bez mięsa to ich cel" (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Wyjaśniamy, o co chodzi w koncepcji 15-minutowych miast i jak zmanipulowano te założenia, by rozpowszechniać fake newsy.

Czym jest koncepcja 15-minutowego miasta...

W dużym skrócie: idea 15-minutowego miasta zakłada, że mieszkańcy w nowych lub przeorganizowanych miastach będą mieli wszystko "pod ręką". Będą mogli zaspokoić podstawowe potrzeby, idąc tylko na krótki spacer lub wybierając się na przejażdżkę rowerową, bez konieczności korzystania z samochodu. W odległości zaledwie 15 minut od miejsca zamieszkania będą mieli do dyspozycji: sklepy, targi, przychodnie, apteki, szkoły, parki, kina, biblioteki itp. Dzięki temu miasta mają być bardziej przyjazne mieszkańcom, pełne zieleni, co poprawi jakość życia i obniży poziom zanieczyszczeń. To nawiązanie do dawnych idei miejskich planistów, którzy koncentrowali życie miejsce wokół jednego punktu, np. targu.

Profesor Carlos Moreno z Uniwersytetu Paryskiego - przez jednych przedstawiany jako autor tej koncepcji, a przez innych jako jej popularyzator - tłumaczył ją w 2022 roku w wywiadzie dla "Gazecie Wyborczej". "Największym wyzwaniem jest nasza zależność od aut i przede wszystkim przyzwyczajenie do jeżdżenia samochodami w pojedynkę" - mówił. Zachęcał, by "ograniczyć przestrzeń oddawaną samochodom". Co dostaniemy w zamian? Profesor mówił, że jego wymarzone miasto to nie tylko bezpieczniejsza przestrzeń wypełniona najbardziej potrzebnymi usługami, ale też nowa wizja człowieka – otwartego na kontakty z innymi, umiejącego budować zdrowe relacje i aktywnie przeciwdziałającego kryzysowi klimatycznemu. "Musimy znaleźć nowy balans życia miejskiego. Rozwijać lokalność. Inwestować w wielofunkcyjność naszych sąsiedztw, by móc pracować, odpoczywać, robić zakupy, prowadzić życie społeczne, leczyć się, uczyć i spacerować w promieniu 15 minut od naszego miejsca zamieszkania" - tłumaczył Moreno.

W wystąpieniu na konferencji TED opublikowanym w styczniu 2021 roku prof. Moreno krytykował obecne miasta jako zatłoczone i zanieczyszczone, i których mieszkańcy tracą mnóstwo czasu w korkach, by dotrzeć do pracy. Podkreślił, że można i trzeba to zmienić.

Koncepcja została naukowo opisana na początku 2021 roku. Po raz pierwszy zaprezentowano ją już jednak w 2016 roku - a więc na długo przez pandemią COVID-19, z którą teraz jest łączona. Wyznawcy teorii spiskowych połączyli ideę funkcjonowania blisko miejsca zamieszkania z wprowadzanymi podczas pandemii lockdownami.

Idea 15-minutowego miasta jest wdrażana między innymi w Paryżu - merem jest Anne Hidalgo, która wygrała wybory w 2020 roku. Opowiadała sią za pomysłami prof. Moreno na zmianę podejścia do przestrzeni miejskiej. Na przykład zamknęła dla ruchu drogę szybkiego ruchu na prawym brzegu Sekwany, poszerzyła buspasy, przeznaczyła ogromne środki na budowę nowej infrastruktury rowerowej. Planuje wprowadzenie zakazu ruchu tranzytowego przez centrum miasta.

Na koncepcję 15-minutowego miasta powołał się też prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, gdy w połowie lutego 2023 lutego prezentował projekt rozwoju transportu szynowego w stolicy. Przewiduje on, że do 2050 roku metro będzie dojeżdżało do niemal wszystkich dzielnic, a ponad połowa mieszkańców będzie miała stację metra niecały kilometr od miejsca zamieszkania. "Całe to studium ma realizować koncepcję miasta 15-minutowego, żeby każdy warszawiak za pomocą komunikacji miejskiej lub pieszo mógł dotrzeć do wszystkich najważniejszych dla siebie usług" - tłumaczył Trzaskowski.

"Chcielibyśmy, aby do roku 2050 ponad połowa warszawiaków miała metro w zasięgu krótkiego spaceru"
"Chcielibyśmy, aby do roku 2050 ponad połowa warszawiaków miała metro w zasięgu krótkiego spaceru"TVN24

...a czym nie jest. Czyli: "chodzi o wybór"

Wbrew rozpowszechnianej fałszywej narracji idea 15-minutowego miasta nie zakłada przymusu i pozbawiania praw obywatelskich, nie przewiduje tworzenia gett, budowania fizycznych barier, płotów czy śledzenia obywateli. To wszystko nieprawda.

Profesor Moreno odpowiadał na tego typu zarzuty w rozmowie redakcją "USA Today": "Istotą 15-minutowego miasta jest miasto otwarte, połączone. (...) Oczywiście wszyscy mieszkańcy będą mogli chodzić, gdzie chcą. Nie będzie żadnych ograniczeń". Zwrócił uwagę, że koncepcja została stworzona, by zmniejszyć emisję zanieczyszczeń w transporcie. "Twierdzenie, że mieszkańcy mieliby być ograniczani [w poruszaniu się] w celu zmniejszenia ich śladu węglowego, jest całkowicie fałszywa" - podkreślił. Potwierdzał to Dan Luscher, urbanista i popularyzator idei miasta 15-minutowego: "Przede wszystkim chodzi o wybór, czyli coś zupełnie przeciwnego do przymusu. Chodzi o umożliwienie ludziom zaspokojenia ich potrzeb w ich własnym sąsiedztwie, a nie ograniczanie ich do jednej dzielnicy. Chodzi o mobilność, a nie blokadę".

Natomiast w rozmowie z portalem Politico prof. Moreno nie przebierał w słowach, komentując rozsyłany teraz fałszywy przekaz: "Ten rodzaj siania strachu jest dla mnie czymś bardzo faszystowskim. (...) W jakże absurdalny sposób pokazuje to, że ludzie, którzy wierzą w takie rzeczy, są bardzo łatwowierni, ignoranccy i stają w jednym szeregu z płaskoziemcami i osobami wierzącymi w to, że światem rządzą jaszczury". Na zarzuty, że miasta tworzone według jego idei miałyby ograniczać prawa jednostek, odpowiedział: "Teraz 80 procent ruchu w miastach jest wymuszone, ponieważ ludzie muszą wcześnie wstawać, by dojechać do szkoły, czy do pracy, które są daleko od ich domów". I dodał: "W mieście, w którym usługi są zawsze w pobliżu, mobilność jest wyborem: pieszo, rowerem, transportem publicznym lub pojazdem elektrycznym - dotrzesz tam, gdzie chcesz, bo chcesz, a nie dlatego, że musisz".

"To, że coś jest w moim zasięgu, w 15-minutach dookoła mojego domu nie znaczy, że ja muszę z tego korzystać. To znaczy tylko, że mam taką możliwość" - tłumaczy koncepcję 15-minutowego miasta na swoim kanale na YouTube Natalia Szcześniak, architektka. Porównuje to do rejonizacji szkół podstawowych w Polsce: "Jest podstawówka najbliższa w okolicy, do której bazowo każde dziecko jest zapisane i może do niej chodzić, ale nie ma obowiązku chodzenia do tej szkoły rejonowej. Można dziecko zapisać do innej szkoły".

Trzeba przy tym pamiętać, że idea proponowana przez paryskiego naukowca to propozycja. Decyzje będą podejmować wybierane w lokalnych wyborach władze miast.

Co planują władze Oksfordu...

Debata o 15-minutowych miastach trwa w Wielkiej Brytanii, gdzie wiele miast, np. Oksford, rozważa jej wdrożenie. W lutym Nick Fletcher, polityk brytyjskiej Partii Konserwatywnej, wezwał do debaty na temat "międzynarodowej socjalistycznej koncepcji" 15-minutowych miast, która "odebrałaby wam wolność osobistą". Kilka dni później Mark Dolan, gospodarz konserwatywnego kanału telewizyjnego GB News, ostrzegł widzów przed "planem dystopijnym" realizowanym przez kilka społeczności, które wyznają "taką kulturę nadzoru, że Pjongjang byłby zazdrosny".

Władze miasta Oksford (ponad 140 tys. mieszkańców, porównywalne z Zieloną Górą) rozpoczęły w 2022 roku konsultacje społeczne planu związanego z transportem miejskim - głównym celem jest zmniejszenie korków. Urzędnicy zrobili badania i wskazali sześć najbardziej korkujących się miejsc. Planują tam postawienie w 2024 roku, w ramach pilotażu, tzw. filtrów ruchu. Będą to kamery odczytujące automatycznie tablice rejestracyjne przejeżdżających samochodów. Kierowca mający specjalne zezwolenie będzie mógł swobodnie przejeżdżać przez te miejsca przez 100 dni w roku, Niektórzy, np. niepełnosprawni będą mogli dostać od urzędników specjalne zezwlenie na przejazdy.

Ma to wymusić, by kierowcy szukali alternatywnych dróg dojazdowych. Po wyczerpaniu limitu lub gdy przez taki filtr ruchu przejedzie pojazd nieuprawniony, na kierowcę zostanie nałożony mandat w wysokości 70 funtów. Kamery będą działać cały tydzień od godziny 7 do 19, z wyjątkiem dwóch miejsc nie funkcjonujących w niedziele. Przewiduje się jednak wiele wyjątków, np. bez ograniczeń będą mogły tamtędy przejeżdżać samochody transportu publicznego, pojazdy uprzywilejowane, motocykle.

... a jak zostało to zmanipulowane w przekazie

Założenia tego planu transportowego stały się podstawą do podwójnej manipulacji. Po pierwsze, rozpowszechniane są nieprawdziwe założenia; po drugie, przedstawia się je jako element koncepcji 15-minutowego miasta. Tak np. anglojęzyczni internauci piszą: "Władze Oxfordu uchwaliły pilotaż klimatycznego lockdownu"; "[Plan] zakłada kontrole ruchu w mieście dopuszczając tylko 100 podróży samochodem (...). Czy za tym głosowałeś?" (tłum. red.). Jeden z brytyjskich tiktokerów ostrzegał, że "mieszkańcy Oxfordu będą musieli wnioskować o zezwolenie, by wyjechać ze swojej okolicy!".

Sprawa jest także żywo komentowana w Polsce. "Opuszczenie strefy 15-minutowej będzie penalizowane. Strefy będą odgrodzone od siebie"; "Nie wolno będzie wychodzić poza granice tego miasta. Niewolnictwo i więzienie"; "Getto"; "Czyżby zgodzili się na zamknięcie w gettach, którego każdorazowe opuszczenie kosztuje dodatkową opłatę???" (pisownia postów oryginalna). Portal "Tygodnika Solidarność" w tekście pod tytułem: "'Miasta 15-minutowe' już w Europie. Poza swoją 'zagrodę' możesz się tam udać tylko przez 100 dni w roku" napisał, że w Oxfordzie "nie będzie przejazdu między dzielnicami". "Mieszkaniec będzie mógł podróżować poza swoją dzielnicę tylko przez 100 dni w roku" - alarmował z kolei portal Wpolityce.pl. "Obóz jeniecki na świeżym powietrzu czyli 'przyjazna dla klimatu' strefa nadzorowana. A jeśli zużyjesz wszystkie swoje 100 przepustek, którymi ktoś określa, czy możesz wchodzić do różnych stref, zostaniesz ukarany grzywną" - napisano na jednym z blogów.

Po ogłoszeniu planów przez urzędników mieszkańcy zaczęli protestować. 18 lutego na ulicach Oksfordu pojawiły się tysiące ludzi. Na polskim Twitterze komentowano: "Ludzie nie chcą być zamknięci w promowanym przez WEF gettach, protesty w Oxfordzie i Cambridge"; "Zakładają nowe Auschwitz. 70 funtów kary za wyjazd z dzielnicy".

Protesty w Oksfordzie przeciwko planom władz dotyczącym transportuMartin Pope/Getty Images

Władze Oksfordu: "Każdy będzie mógł swobodnie dotrzeć do innych części miasta"

Fałszywe przekazy o tym, co władze Oksfordu rzekomo planują, zostało już wyjaśnione przez redakcje m.in. serwisów Associated Press, USA Today, The New York Times, France24, Politico. Władze Oxfordu zapewniają, że nikogo nie chcą zamykać w domach. Na początku grudnia 2022 roku zamieściły na stronie urzędu sekcję z pytaniami i odpowiedziami. Przygotowano też specjalne nagranie z wyjaśnieniami.

"Widzimy w ostatnim czasie dużą liczbę krążących w sieci i wprowadzających w błąd informacji dotyczących filtrów ruchu. Są rozpowszechniane przez niewiarygodne źródła i - co jest ogromnie rozczarowujące - podchwytują je media ogólnokrajowe" - oceniła Liz Leffman, przewodnicząca rady hrabstwa Oxfordshire. "Teorie spiskowe powodują szkody w świecie rzeczywistym i muszą się skończyć" - oceniła. Informowała, że lokalne władze otrzymują wiele telefonów i maili od zaniepokojonych mieszkańców, którzy się boją, że mogą zostać zamknięci we własnych domach. "To kategorycznie nieprawda. Nie planujemy klimatycznego lockdownu ani żadnego innego" - dodała.

Celem urzędników jest równomierne rozłożenie transportu, odciążenie najbardziej zatłoczonych punktów w mieście i przeniesienie ruchu na obwodnicę miasta.

Lokalizacja tzw. filtrów ruchu w Oksfordzie, czyli kamer skanujących tablice rejestracyjneOxfordshire.gov.uk

"Każdy będzie mógł swobodnie dotrzeć do innych części miasta. Prosimy tylko o spróbowanie unikania ulic śródmiejskich - wszyscy wiemy, że tworzą się na nich okropne korki, a autobusy się spóźniają, są niebezpieczne dla rowerzystów i pieszych" - tłumaczy na nagraniu urzędu radny Duncan Enright odpowiedzialny w zarządzie hrabstwa za sprawy transportu i rozwoju.

Strategia transportowa Oksfordu a idea 15-minutego miasta: "to się w ogóle nie łączy"

Błędnie identyfikuje się plany władz Oksfordu z ideą 15-minutowego miasta. "W ogóle w dokumentach miasta Oksford to się nie łączy" - tłumaczy cytowana już Natalia Szcześniak. "Ta strategia transportowa to są zmiany, które są projektowanie od 2015 roku. Tam było szereg konsultacji społecznych na ten temat" - wyjaśnia.

Natomiast koncepcja 15-minutowego miasta pojawia się w innym dokumencie: Oxford Local Plan 2040, który jest obecnie konsultowany z mieszkańcami. Został zaprezentowany we wrześniu 2022 roku, czyli w tym samym czasie, gdy zapowiadano wprowadzanie filtrów ruchu - lecz nie ma z nimi nic wspólnego. Jak tłumaczy Natalia Szcześniak: "Miasto 15-minutowe pojawia się w dokumentach Oksfordu, ale w zupełnie innych niż ta koncepcja transportowa. To wszystko zostało podlane jakimś sosem tajemnicy, getta, zniewolenia ludzi; czegoś, co brzmi bardzo tajemniczo, groźnie, co może przestraszyć. Dwie zupełnie różne koncepcje skleiły się tutaj w jedną całość i zostały bardzo, bardzo zmanipulowane".

Architekta przewiduje, jak fatalne będą następstwa tej manipulacji: mieszkańcy miast, których władze będą chciały wprowadzić elementy koncepcji miasta 15-minutowego, mogą protestować, kojarząc to z planami Oksfordu i rzekomym "zniewoleniem ludzi". "Wydaje się, że ta teoria spiskowa ma na celu tak naprawdę podburzyć zaufanie do miasta 15-minutowego" - ocenia.

Tak więc w ilustracji rozpowszechnianej w sieci przez Nową Nadzieję przedstawiono w sposób zmanipulowany założenia planu urzędników z Oksfordu i niezgodnie z prawdą podano to jako założenia idei miasta 15-minutowego. Ponadto stwierdzono, że ONZ przyjęło tę koncepcję. Choć prof. Carlos Moreno przyznał w Politico, że koncepcja 15-minutowego miasta "została pozytywnie oceniona przez Światowe Forum Ekonomiczne i Organizację Narodów Zjednoczonych", to nie znaleźliśmy żadnego oficjalnego dokumentu ONZ, w którym organizacja oficjalnie tę ideę przyjęła.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Twitter

Pozostałe wiadomości

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24