FAŁSZ

Europejska Tarcza Demokracji ma ingerować w wybory? Narracja manipulacja

Źródło:
Konkret24
Przegalińska o programie ochrony wyborów przed cyberzagrożeniami i dezinformacją
Przegalińska o programie ochrony wyborów przed cyberzagrożeniami i dezinformacjąTVN24
wideo 2/6
29.01.2025 | Przegalińska o programie ochrony wyborów przed cyberzagrożeniami i dezinformacjąTVN24

"Pora rozwiązać Unię", "dlaczego nie potrafimy wyjść na ulicę i bronić swoich praw?!" - piszą internauci w reakcji na przekaz, jakoby Unia Europejska rzekomo tworzyła organ pozwalający unieważniać wybory w państwach członkowskich. To fake news. Wyjaśniamy, o co chodzi z Europejską Tarczą Demokracji.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Na początku lutego 2025 roku w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy ostrzegające, że nowy unijny organ - Europejska Tarcza Demokracji - będzie rzekomo uprawniony do unieważnienia wyborów w krajach członkowskich. "UE zapowiada utworzenie 'Europejskiej Tarczy Demokratycznej' (EDS), która umożliwi unieważnienie wyborów w państwach członkowskich, jeśli ich wyniki nie będą zgodne z jej interesami" - 6 lutego alarmował w krótkim wątku anonimowy użytkownik serwisu X (pisownia wszystkich wpisów oryginalna). I kontynuował: "Po zamachu stanu przeprowadzonym przez wspieranych przez Unię Europejską urzędników w Rumunii, brukselscy biurokraci postanowili pójść o krok dalej i utworzyć ten organ, który pod pretekstem zagranicznej ingerencji będzie mógł interweniować w unijne procesy wyborcze w celu popełnienia oszustwa".

"Ta wiadomość, która przechodzi niezauważona w mediach, de facto oznacza koniec demokracji w UE i będzie karać tych kandydatów, którym uda się wygrać wybory i utrzymywać dobre relacje z Elonem Muskiem i innymi przeciwnikami obecnego modelu UE" - podsumowuje internauta. Pierwszy post z wątku wyświetlono ponad 200 tysięcy razy.

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd przekaz o Europejskiej Tarczy Demokracji opublikowany 6 lutego 2025 rokux.com

Wpisy o bardzo podobnej treści publikowali również polscy użytkownicy Facebooka. Posty udostępniali m.in. na facebookowych grupach "Viktoria prawicy" i "Nie chcesz Niemca! Nie chcesz Ruska! Nie wierz też w Donalda Tuska!!". Udostępniano je też w grupach sympatyków prawicowych kandydatów na prezydenta Polski: Karola Nawrockiego (Prawo i Sprawiedliwość) i europosła Grzegorza Brauna (Konfederacja Korony Polskiej): "Karol Nawrocki Prezydent Polski 2025", "Głosuję na Karola Nawrockiego na Prezydenta RP! #Nawrocki2025" oraz "Grzegorz Braun - Prezydentem Polaków".

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd przekaz był publikowany w facebookowych grupach sympatyków Karola Nawrockiego i Grzegorza BraunaFacebook

7 lutego przekaz pojawił się w znanym z teorii spiskowych serwisie Zmiany na Ziemi. "Istnieją obawy, że pod pretekstem ochrony demokracji UE mogłaby wpływać na wyniki wyborów, które nie są zgodne z jej interesami politycznymi" - podano w tekście.

"Będą te Tarcze już niedługo ćwiczyć w Niemczech, wiec u samego źródła. Wiele sie wyjaśni" (wybory do Bundestagu w Niemczech 23 lutego 2025 - red.); "Pyk i mamy następną dyktaturę komunistyczną ale ta będzie dla naszego dobra"; "To jest jakaś gruba sprawa Mam nadzieję że Donald Trump to zatrzyma"; "Po co w takim razie wybory? Żeby zachować fasadę demokracji? Jak za czasów sowieckiej okupacji"; "Dlaczego nie potrafimy wyjść na ulicę i bronić swoich praw?!" - pisali niektórzy polscy internauci w reakcji na popularne posty w serwisie X (pisownia wpisów oryginalna).

Byli też tacy, którzy nawoływali do wyjścia Polski z Unii Europejskiej lub wieścili zbliżający się koniec wspólnoty. "Polexit"; "Koniec euro kołchozu jest bliski"; "Coraz bliżej końca tej wspólnoty"; "Pora rozwiązać Unię" - komentowali.

Część internautów pozostawała sceptyczna i dopytywała: "To żart? Czy ma serio?"; "To fejk?"; Źródło?". "Pelikany łykają. EDS ma służyć cenzurze internetu, a nie ingerencji w wybory" - stwierdził kolejny.

Przekaz krążył też w innych krajach

Na początku lutego przekaz w wersji anglojęzycznej krążył na Facebooku, Telegramie, w serwisie X oraz na portalu 9gag. Dotarliśmy też do podobnych postów w języku hiszpańskim w serwisie X (zachowała się tylko zarchiwizowana wersja) i na Facebooku.

Przekaz głosił także francuski prawicowy polityk i były europoseł Florian Philippot. "Dzisiaj UE ogłosiła, że jej Komisja utworzy 'Europejską Tarczę Demokracji' (EDS), ponadnarodowy organ, który umożliwi, podobnie jak w Rumunii, anulowanie wyborów w środku ich trwania, jeśli ich wynik nie spodoba się UE" - napisał polityk 3 lutego w serwisie X. Ironizował, że dzieje się to "pod pretekstem 'ingerencji' (ze strony Rosji i Muska oczywiście), czyli oczywiście 'dla naszego dobra'".

Wyjaśniamy więc, czym naprawdę ma być Europejska Tarcza Demokracji.

Europejska Tarcza Demokracji, czyli obietnica Ursuli von der Leyen

Europejska Tarcza Demokracji (ang. European Democracy Shield, EDS), bo taka jest oficjalna nazwa tego projektu, to jedna z obietnic wyborczych przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Projekt przedstawiła w maju 2024 roku przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Zadaniem Tarczy ma być przeciwdziałanie obcej manipulacji informacjami i ingerencji w internecie. Inspiracją były podobne instytucje działające w krajach UE: francuski VIGINUM i szwedzka Agencja Obrony Psychologicznej.

18 lipca 2024 roku von der Leyen przekonywała: "Unia Europejska potrzebuje własnej specjalnej struktury do przeciwdziałania zagranicznej manipulacji informacjami i ingerencji". Zapowiadała, że Tarcza będzie "gromadzić całą wiedzę specjalistyczną oraz łączyć i koordynować działania z istniejącymi agencjami krajowymi". Tego samego dnia PE ponownie wybrał von der Leyen na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Odpowiedzialnym za rozwój EDS jest unijny komisarz ds. sprawiedliwości Michael McGrath.

18 grudnia 2024 roku Parlament Europejski zatwierdził utworzenie specjalnej wewnętrznej Komisji ds. Europejskiej Tarczy Demokracji (EUDS). Do jej głównych zadań należy ocena istniejących i planowanych przepisów oraz strategii pod kątem luk umożliwiających ingerencje w procesy demokratyczne. Chodzi tu o zagrożenia hybrydowe, manipulacje informacją czy cyberataki. We współpracy ze stałymi komisjami i instytucjami unijnymi EUDS ma opracować rekomendacje dotyczące wzmocnienia odporności Unii na zagrożenia i ataki hybrydowe. Komisja działa na podstawie obowiązującego od listopada 2022 roku aktu o usługach cyfrowych (DSA).

W specjalnej komisji zasiada 33 europarlamentarzystów, w tym dwóch z Polski: Bartłomiej Sienkiewicz (Platforma Obywatelska, Europejska Partia Ludowa) i Beata Szydło (Prawo i Sprawiedliwość, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Komisja ma pracować przez najbliższy rok. 3 lutego 2025 roku jej przewodniczącą została wybrana francuska europosłanka Nathalie Loiseau.

W dokumencie powołującym EUDS nigdzie nie stwierdzono, że ta komisja będzie miała prawo ingerować lub unieważniać wybory w państwach członkowskich. Nie ma też mowy o tym, by Europejska Tarcza Demokracji miała otrzymać prawo ingerowania w wybory.

Tarcza a wybory w Rumunii

Dlaczego wybory w Rumunii pojawiają się w przekazie o Europejskiej Tarczy Demokracji? Chodzi o unieważnienie przez sąd wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii w grudniu 2024 roku, którą wygrał prorosyjski kandydat Calin Georgescu. Powtórne wybory zaplanowano na maj 2025.

Od tego czasu w polskiej sieci krąży przekaz o możliwym "scenariuszu rumuńskim" lub o "wariancie rumuńskim" w kontekście wyborów prezydenckich w naszym kraju. Jak widać, podobny przekaz wykorzystywano też w innych krajach UE.

Niektóre polskie przekazy sugerowały, że w rumuńskie wybory ingerowały Niemcy i Unia Europejska. Tej tezy nie potwierdzają ani raporty rumuńskich służb, ani dziennikarskie śledztwa. Na początku lutego na Konkret24 wyjaśnialiśmy, co do tej pory ustalono w sprawie wpływu na wybory w Rumunii.

Jak zauważył w swojej analizie ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich ds. Rumunii i Mołdawii Kamil Całus, mimo że w raporcie służb nie mówi się wprost, jaki "aktor państwowy" miał wpływać na wybory, to pośrednio wskazuje się na Rosję. "Służby m.in. zwracają uwagę, że w czasie wyborów instytucje publiczne odpowiedzialne za proces wyborczy podlegały masowym atakom cybernetycznym, w które zaangażowani byli rosyjscy hakerzy" - pisze analityk.

"Nie, Komisja Europejska nie ingeruje w wybory krajowe"

Na początku lutego przekaz o tym, że Europejska Tarcza Demokracji ma rzekomo unieważniać wyniki wyborów w państwach członkowskich, stał się bardzo popularny w Hiszpanii. Zweryfikowały go tamtejsze redakcje fact-checkingowe, m.in. Maltida, Newtral, Verifica RTVE oraz działająca przy hiszpańskiej agencji informacyjnej Verifica EFE.

Jak wyjaśniały, Unia Europejska nie tworzy nowego organu, który mógłby unieważnić wybory. Takich uprawnień nie mają żadne instytucje UE, w tym nawet opisana wyżej specjalna komisja Parlamentu Europejskiego. Potwierdzają to badacze, z którymi konsultowała się redakcja Newtral.

Kompetencje Unii Europejskiej określa Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zgodnie z nim UE nie reguluje wyborów krajowych, jedynie określa zasady dotyczące wyborów europejskich oraz zapewnia obywatelom UE pewne prawa wyborcze w innych państwach członkowskich. Chodzi tu o prawo do głosowania i kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego (art. 22 ust. 2) oraz w wyborach lokalnych w państwie zamieszkania (art. 22 ust. 1). Wszelkie zmiany Traktatu wymagają jednomyślnej zgody wszystkich państw członkowskich.

W odpowiedzi na pytania redakcji Verifica RTVE służba prasowa Parlamentu Europejskiego podkreśla, że "specjalna (parlamentarna) komisja nie ma uprawnień do blokowania wyborów ani nawet do opracowywania nowych przepisów, lecz jedynie do badania i proponowania sugestii".

6 lutego br. przekaz zdementowało przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Hiszpanii. "Nie, Komisja Europejska nie ingeruje w wybory krajowe. Są one regulowane zasadami i procedurami, za które odpowiedzialne jest każde państwo członkowskie" - poinformowała w serwisie X (pogrubienie od redakcji). "Tak, wolne i uczciwe wybory są fundamentem naszych demokracji. I chcemy, aby tak pozostało" - zaznacza przedstawicielstwo.

Do wpisu dołączono oznaczoną jako fałsz grafikę o treści: "UE ogłasza utworzenie 'Europejskiej Tarczy Demokracji', która pozwoli jej unieważnić wyniki wyborów zgodnie z jej interesami".

- Europejska Tarcza Demokracji powstaje, by zapobiegać takim sytuacjom - wyjaśnia dalej przedstawicielstwo KE w Hiszpanii. Podkreśla, że jeśli ktoś chce się dowiedzieć o rozwoju prac nad EDS, powinien "zawsze korzystać z oficjalnych źródeł i sprawdzać wiarygodność wszelkich fałszywych informacji lub spekulacji".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24