Kontrowersje wokół głosowania nad debatą o demokracji w Rosji. Polacy tłumaczą swoje decyzje

Rada Europy przyjęła rezolucję. Polska ma zostać objęta monitoringiemEBS

Podczas trwającego posiedzenia Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy pod głosowanie poddano przeprowadzenie debaty o "braku demokracji w procesach politycznych" w Rosji. Wniosek upadł, a za jego odrzuceniem głosowało dwóch z 11 przedstawicieli Polski, jeden się wstrzymał. Tłumaczą, że temat został wyłącznie przesunięty w czasie, a dodatkowo Rada Europy dyskutowała o stanie demokracji w Rosji przy innych głosowaniach.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Punktem wyjścia do internetowej dyskusji o głosowaniu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy stał się wpis Grzegorza Kuczyńskiego - pisarza i dziennikarza zajmującego się m.in. tematyką rosyjską. "Podczas sesji ZPRE pojawiła się propozycja przeprowadzenia debaty nt. "braku demokracji w procesach politycznych" w Rosji. Jednak wniosek przepadł. Za było tylko 54 deputowanych, przeciwko 134 (21 się wstrzymało)" - poinformował.

Taka informacja została ostro skomentowana przez innych dziennikarzy i polityków, którzy sugerowali, że Rada Europy zajmuje się praworządnością w Polsce, nie chcąc analizować stanu demokracji w Federacji Rosyjskiej.

"Zadowolona jesteś z siebie opozycjo?"

Powodem odniesień do Polski było wtorkowe przyjęcie krytycznego raportu nt. polskich instytucji demokratycznych. W wyniku jednej z poprawek do rezolucji Polska została objęta procedurą "monitoringu" tych instytucji i praworządności.

"Debata o Rosji? Po co? Niepotrzebna. Debata o Polsce? Ależ oczywiście!" - napisał w odniesieniu do wpisu o odrzuceniu debaty ws. Rosji Michał Adamczyk z "Wiadomości" TVP.

"Dwa dni z prac Rady Europy 1. Demokracja i praworządność w Polsce zagrożona 2. Demokracja w Rosji? все в порядке. [ros. wszystko w porządku] Zadowolona jesteś z siebie opozycjo?" - pytał wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Swoje komentarze negatywnie oceniające decyzję przedstawicieli państw członkowskich Rady Europy ws. debaty o Rosji zamieścili także m.in. publicysta Rafał Ziemkiewicz czy senator PiS Marek Pęk.

Debata w trybie pilnym

Głosowanie wspomniane w szeroko komentowanym wpisie w sieci miało miejsce na porannej sesji pierwszego dnia posiedzeń - w poniedziałek 27 stycznia. W porządku obraz znajduje się pośród trzech innych punktów zakwalifikowanych jako "debata w trybie pilnym" [ang. "Urgent procedure debate"].

Na nagraniu z poniedziałkowego posiedzenia dostępnego na oficjalnym portalu Rady Europy można prześledzić dokładny przebieg odrzucenia wniosku o debatę.

Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego RE Hendrik Daems poinformował delegatów, że Biuro Zgromadzenia otrzymało trzy wnioski o dodaniu debat w trybie pilnym do porządku obrad. Jeden z nich dotyczył właśnie tematu "braku demokracji w instytucjach politycznych" w Rosji. Złożyła go grupa Europejskich Konserwatystów, do której należą wszyscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości w ZPRE.

Przewodniczący dodał jednak, że Biuro rekomenduje, by na trwającym właśnie posiedzeniu zająć się wnioskiem grupy socjalistów, dotyczącym repatriacji dzieci z terenów ogarniętych wojną w Syrii i Iraku.

Decyzję Biura przegłosowano poprzez aklamację. Na podstawie prośby jednego z deputowanych wprowadzenie dwóch pozostałych wniosków jeszcze na trwającym posiedzeniu miało być poddane pod dwa osobne głosowania w trybie zwykłym.

Głos za odrzuceniem takiej prośby zabrał jednak niemiecki deputowany Frank Schwabe. Argumentował on, że oczywiście kwestie praworządności w krajach członkowskich są niezwykle ważne, ale deputowani już wcześniej zdecydowali o wprowadzeniu do porządku obrad dyskusji o repatriacji dzieci.

- Zwykle mieliśmy jedną pilną debatę w tygodniu i już zdecydowaliśmy, która to będzie - wyjaśniał polityk partii SPD. - Zawsze jestem gotowy do omawiania praw człowieka i stanu demokracji we wszystkich krajach członkowskich, szczególnie w Rosji, ale podjęliśmy już tutaj rano decyzję o wprowadzeniu tylko jednej dodatkowej debaty. Następna zrujnowałaby nasz harmonogram - dodawał.

Większość zgromadzonych w sali Zgromadzenia podzieliła jego opinię. Przeciwko wprowadzeniu debaty o Rosji do harmonogramu zagłosowało 134 członków Zgromadzenia, 54 było "za", a 21 wstrzymało się od głosu. Wniosek upadł.

Rozkład głosów i głosy polskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy

Inny priorytet, możliwość powrotu

Na posiedzeniu obecnych było 11 polskich przedstawicieli. W głosowaniu nad wprowadzeniem do porządku obrad dodatkowej debaty o stanie demokracji w Rosji ośmiu z nich było za. To wszyscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości (w ZPRE jako Europejscy Konserwatyści), a także Jacek Protasiewicz (Unia Europejskich Demokratów) i Bogusław Sonik (PO) z Europejskiej Partii Ludowej.

Przeciwko wprowadzeniu takiego punktu obrad był senator pO Marek Borowski i poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. Od głosu wstrzymał się Aleksander Pociej, również senator PO. Skontaktowaliśmy się z politykami, aby zapytać ich o powody takich decyzji.

26.06.2018 | Rada Europy wzywa Rosję do zwrotu wraku
26.06.2018 | Rada Europy wzywa Rosję do zwrotu wrakuFakty TVN

- To są decyzje grup politycznych, do których należymy i które są wcześniej konsultowane w ramach takich grup - odpowiada w rozmowie z Konkret24 Krzysztof Śmiszek, który w Radzie Europy reprezentuje Socjalistów, Demokratów i Zielonych (SOC COE). To właśnie ta grupa była autorem wniosku o debatowanie nad sytuacją dzieci na terenach konfliktów zbrojnych, więc jej przedstawicielom polecono wprowadzenie go do porządku obrad.

Uznaliśmy, że na ten moment priorytetem jest dyskusja o sytuacji dzieci dotkniętych konfliktami. Krzysztof Śmiszek

- Temat rosyjskiej praworządności i stanu tamtejszej demokracji i tak był bardzo mocno dyskutowany w tym tygodniu na posiedzeniach Zgromadzenia. Zwłaszcza podczas wprowadzania zmian w statucie, związanych z głosowaniami nad pełnomocnictwami dla rosyjskich przedstawicieli. W tamtej sytuacji poparliśmy stanowisko Ukrainy - tłumaczył poseł Lewicy.

Śmiszek potwierdzał także słowa o dążeniu do ograniczenia liczby debat. - Ustaliliśmy, że podczas jednego tygodnia posiedzeń będziemy dyskutować tylko o jednej kwestii w ramach "urgent debate" i jednej w ramach "current affairs debate". Nasza grupa zgłosiła wniosek dotyczący debaty o dzieciach i dlatego głosowaliśmy właśnie za tym wnioskiem - dodaje.

Odrzucenie wniosku o debatę nie oznacza jednak braku możliwości powrotu do niego w przyszłości. - Oczywiście, że zawsze jest szansa powrotu i powiem nawet, że jestem pewien, że ten temat będzie wracał - mówi Śmiszek.

Rosja jest na tapecie, jest w procedurze monitoringu i jeśli w przyszłości będzie ponowny wniosek o taką debatę, z chęcią zagłosuję za jego przyjęciem. Krzysztof Śmiszek

Ten sam argument w rozmowie z Konkret24 przedstawił były marszałek Sejmu Marek Borowski, który oddał głos przeciwny dodawaniu debaty o Rosji do agendy. - Na temat demokracji w Rosji mieliśmy już dyskutować w związku z zakwestionowaniem pełnomocnictw, czyli w ogóle prawa Rosji do uczestniczenia w pracach Rady Europy dla przedstawicieli Federacji Rosyjskiej i wiadomo było, że taka debata się odbędzie. Uznałem, że dwie takie debaty nie są potrzebne - wyjaśnia.

Podkreślił także, że swoje stanowisko na temat, który miał być przedmiotem dodatkowej dyskusji, przedstawił w innym głosowaniu podczas trwającej sesji plenarnej. - Moje krytyczne stanowisko na temat praworządności w Rosji zostało jednak wyrażone podczas głosowań nad pełnomocnictwami dla rosyjskich przedstawicieli. Głosowałem za nieudzieleniem tych pełnomocnictw. Głosowanie poprzedziła dyskusja, w której wielu deputowanych wyrażało się negatywnie o rosyjskiej demokracji, więc ten temat był obecny podczas obrad - dodaje Borowski.

Sytuacja Rosji w Radzie Europy
Sytuacja Rosji w Radzie EuropyTVN24 BiS

O obecności tematu Rosji podczas dyskusji zapewniał także Aleksander Pociej, który w tym przypadku wstrzymał się od głosu. - Jako przewodniczący grupy EPP [Europejskiej Partii Ludowej - red.] głosuję w imieniu mojej frakcji. W poniedziałek rano mieliśmy konsultacje w obrębie grupy i generalnie zdania były podzielone, ale większość członków uznała, żeby nie podejmować tego tematu akurat teraz - wyjaśniał senator. - Zdecydowały o tym dwa powody.

Po pierwsze, Rosja jest stale pod monitoringiem ze strony Rady Europy, a po drugie, to nie jest ten dzień. Aleksander Pociej

- Temat sytuacji w Rosji był podejmowany na posiedzeniu podczas dyskusji o pełnomocnictwach, więc zdecydowaliśmy, żeby kwestię dodatkowej debaty o tej kwestii odłożyć na kiedy indziej - zapewniał.

Panos Kakaviatos z Dyrekcji ds. Komunikacji Rady Europy potwierdził w wiadomości przesłanej Konkret24, że "odrzucenie pilnej debaty na jednej sesji nie oznacza, że zostanie ona odrzucona na innej sesji. Innymi słowy, ten sam temat może pojawić się ponownie jako możliwa pilna debata".

"Porównywanie do Polski jest nietrafne"

Marek Borowski wyjaśnił także, jakie są różnice między analizowaniem sytuacji praworządności w Polsce i Rosji w pracach Rady Europy. Odniósł się tym samym do internetowych komentarzy.

Porównywanie tej sytuacji do Polski jest nietrafne, ponieważ raport o Polsce był przygotowywany już od dłuższego czasu, wszyscy byli na to przygotowani. Marek Borowski

- Debata, którą chciano wprowadzić jako pilną, miałaby odbyć się ad hoc, nie byłaby więc oparta na takim raporcie - tłumaczy.

Do tej kwestii odniósł się także Aleksander Pociej. Wskazał, że na temat stanu demokracji i praworządności w monitorowanej Federacji Rosyjskiej powstało zdecydowanie więcej raportów niż jeden przyjęty we wtorek na temat Polski. - Rada Europy stworzyła już trzy lub cztery raporty dotyczące sytuacji w Rosji. Kolejne są w opracowaniu. Na temat Polski jest to dopiero pierwszy raport - mówi Pociej.

Nie jest więc tak, że Rada zajmuje się praworządnością w Polsce, a w Rosji nie. Aleksander Pociej

Autor: Michał Istel, Jan Kunert / Źródło: Konkret24; Zdjęcie tytułowe: EBS

Źródło zdjęcia głównego: EBS

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24