Rosjanie palą ukraińskie książki na okupowanych terenach? Tak, ale to zdjęcie tego nie pokazuje


Zachodni dyplomaci i politycy piszą na Twitterze o paleniu ukraińskich książek na terenach zajętych przez Rosję. Przypadki palenia książek rzeczywiście się zdarzały, ale publikowane w postach zdjęcie ma dłuższą historię.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Informacja o paleniu ukraińskich książek na terenach okupowanych przez Rosjan wywołała duże poruszenie wśród internautów. Tweety były ilustrowane tym samym zdjęciem. Widać na nim stos kilkudziesięciu tomów, niektóre ledwie nadpalone, część w całości zajęta przez płomienie. Obok leżą te, do których ogień jeszcze nie dotarł. Na okładce jednego z nich widnieje tytuł "Historia Ukrainy", jest też kilka egzemplarzy "Najnowszej historii Ukrainy". W niektórych wpisach podawano, że do takiej sytuacji doszło w Melitopolu, w południowo-wschodniej części kraju. Miasto cały czas znajduje się pod rosyjską kontrolą, a na początku maja okupanci zawiesili w centrum miasta replikę radzieckiego sztandaru zwycięstwa.

Zdjęciem dzielili się m.in. były premier Szwecji, dyplomaci brytyjscy i ukraińscy. Ich wpisy szybko zyskały na popularności; były również udostępniane przez polskich internautów.

"Palenie ukraińskich podręczników do historii nie jest denazyfikacją. To coś wręcz przeciwnego. #RosyjskaAgresja", 21 maja zatweetowała ze swojego oficjalnego konta ambasadorka Wielkiej Brytanii w Kijowie Melinda Simmons. Jej wpis jak dotąd polubiło 14,1 tys. użytkowników, 4,4 tys. podało go dalej.

Przypomnijmy: w 1933 roku w nazistowskich Niemczech studenci przeprowadzili akcję palenia książek, sprzecznych ich zdaniem z ideologią nazistowską. Kulminacja akcji przypadła na 10 maja 1933 roku, gdy stosy zapłonęły w ponad dwudziestu niemieckich miastach. W samym Berlinie spłonęło 25 tys. książek.

Tego samego dnia co Simmons, podobny wpis opublikował były premier Szwecji i były wieloletni szef szwedzkiej dyplomacji, Carl Bildt. "Z terenów okupowanych docierają doniesienia i zdjęcia, jak rosyjscy okupanci palą książki o ukraińskiej historii, jakie tylko znajdą. A Putin jasno dał do zrozumienia, że chce wymazać ukraiński naród" - stwierdził były polityk. W jego wpisie znalazło się to samo zdjęcie stosu palących się książek. Tweet polubiło ponad dziewięć tysięcy użytkowników, ponad 4,5 tys. podało dalej.

23 maja zatweetował również były ambasador Ukrainy w Austrii, Olexander Scherba. "Okupowany Melitopol. Rosyjscy faszyści palą ukraińskie podręczniki" - stwierdził ukraiński dyplomata.

Zdjęciem pokazującym palenie ukraińskich książek dzielili się na Twitterze m.in. zachodni dyplomaci
Zdjęciem pokazującym palenie ukraińskich książek dzielili się na Twitterze m.in. zachodni dyplomaciZdjęciem pokazującym palenie ukraińskich książek dzielili się na Twitterze m.in. zachodni dyplomaciTwitter

Te tweety udostępniali polscy użytkownicy Twittera. W komentarzach potępiali spalanie książek. "Z okupowanych przez Rosję terenów Ukrainy docierają relacje i zdjęcia rosyjskich okupantów palących książki o historii ukrainy. Palą wszystko, co znajdą. Putin przecież jasno dał do zrozumienia, że chce wymazać naród ukraiński. Tzn. zwierzchnicy Putina przemówili jego ustami"; "denazyfikacja nazisty stepana bandery z podrecznikow szkolnych"; "Ten widok boli… natomiast nie można usunąć kultury i narodu, niszcząc jego dorobek. To jest ułuda dyktatorów" - pisali (pisownia wszystkich wpisów oryginalna).

Wśród oburzonych był Piotr Kandyba, radny sejmiku województwa mazowieckiego z Koalicji Obywatelskiej. "Palenie ukraińskich podręczników historii nie jest denazyfikacji. Jest odwrotnie. Ambasador Wielkiej Brytanii na Ukrainie Melinda Simmons opublikowała zdjęcie rosyjskich orków palących podręczniki historii Ukrainy. #Ukraina24/7" - napisał publikując zrzut ekranu z wpisem brytyjskiej dyplomatki.

Jednocześnie część internautów zwracała uwagę, że zdjęcie nie jest aktualne. Twierdzili, że pochodzi co najmniej z 2019 roku. Jak sprawdziliśmy, zdjęcie jest jeszcze starsze.

Te książki spalono na Krymie

Najwcześniejsza wersja zdjęcia pojawiła się w sieci na początku 2014 roku. Znalazł i opisał ją dziennikarz BBC Monitoring, Shayan Sardarizadeh. Zdjęcie pojawiło się 7 stycznia 2014 na stronie ukraińskiej telewizji informacyjnej Kanal 24. W artykule zatytułowanym "Na Krymie palili ukraińskie książki 'Za ojczyznę! Za Putina!' (zdjęcia)" opublikowano galerię zdjęć przedstawiających uczestników prorosyjskiego wiecu. Na kolejnych fotografiach widać stosy książek przed i w trakcie spalania. Jedno ze zdjęć wykorzystali w swoich wpisach wspomniani dyplomaci.

"To już 89. dzień wojny rosyjsko-ukraińskiej. Były premier Szwecji Carl Bildt twierdzi, że to zdjęcie przedstawia książki o historii Ukrainy palone obecnie na kontrolowanych przez Rosję obszarach wschodniej Ukrainy. Jednak zdjęcie zostało zrobione w 2014 r. na pro-moskiewskim wiecu na Krymie" - zauważa dziennikarz BBC.

prawda

Zdjęcie, które wykorzystano w popularnych tweetach z maja 2022, wykonano w styczniu 2014 roku.Konkret24 | 24tv.ua

Warto dodać, że sam Kanal 24 jako źródło zdjęć podaje stronę censor.net. To w jej materiale (również z 7 stycznia 2014 roku) znajdziemy te same zdjęcia z informacją, której brakuje w tekście Kanal 24. Jak wyjaśniono, do spalenia książek doszło w marcu 2010 roku. "Rosyjska społeczność Krymu, Blok Rosyjski i partia Natalii Witrenko wezwały nowo mianowanego ministra edukacji Dmytro Tabacznyka do wycofania z programu szkolnego podręczników do historii, wprowadzonych przez poprzedniego ministra Iwana Wakarczuka" - wyjaśnia censor.net. Tabcznyk i Witrenko to prorosyjscy politycy.

Do zdarzenia doszło więc na długo przed aneksją Krymu przez Rosję. Ta rozpoczęła się 20 lutego 2014 roku. 16 marca tego samego roku przeprowadzono "referendum", w którym 97 procent głosujących miało opowiedzieć się za przyłączeniem Krymu do Rosji. Centralna Komisja Wyborcza Ukrainy uznała plebiscyt za niezgodny z prawem.

Ukraińcy donoszą, że przypadki konfiskowania, niszczenia i palenia ukraińskich książek przez Rosjan miały miejsce już od samego początku inwazji. W komunikacie z 24 marca ukraiński wywiad podał, że w "bibliotekach tymczasowo okupowanych terytoriów obwodu ługańskiego, donieckiego, czernihowskiego i sumskiego rozpoczęło się konfiskowanie ukraińskiej literatury historycznej i beletrystycznej niezgodnej z postulatami kremlowskiej propagandy". Książki miały być niszczone na miejscu lub wywożone w nieznanym kierunku.

Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Leon Klein/Anadolu Agency/Abaca/PAP

Pozostałe wiadomości

Nie ma wątpliwości, że przepływy wyborców od kandydatów, którzy nie dostali się do drugiej tury wyborów, zdecydowały o zwycięstwie Karola Nawrockiego i przegranej Rafała Trzaskowskiego. Jednak część przepływów zastanawia - na przykład grupa wyborców lewicy poszła pod prąd. Eksperci wyjaśniają, jakie mogły być powody takich decyzji.

Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

W drugiej turze wyborów prezydenckich Polacy przybyli do urn jeszcze liczniej niż w pierwszej. Większe zaangażowanie obywateli widać we wszystkich województwach. Gdzie wyborcy zmobilizowali się najmocniej? Zobacz na naszej mapie.

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+