Straszni Ukraińcy i dobrzy Rosjanie. Ambasady Kremla w machinie dezinformacji

Straszni Ukraińcy i dobrzy Rosjanie - czyli rosyjskie ambasady w machinie prokremlowskiej dezinformacjiShutterstock

Neonazizm panujący w Ukrainie, niebezpieczni ukraińscy uchodźcy w Europie, tajne amerykańskie laboratoria pod Kijowem - rosyjskie ambasady na całym świecie nagłaśniają te przekazy w mediach społecznościowych, wspomagając prokremlowską dezinformację. Szczególnie aktywnie uprawiają fałszywy fact-checking.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Blokowanie rosyjskich stacji telewizyjnych w Kanadzie nie jest skuteczne, ponieważ ambasada Rosji w Ottawie omija ten zakaz i szerzy dezinformację wojenną w mediach społecznościowych - zaalarmował 10 kwietnia profesor Ahmed Al-Rawi z kanadyjskiego Uniwersytetu Simona Frasera. W analizie dla serwisu The Conversation pokazał, że większość kont udostępniających wpisy rosyjskiej ambasady została założona w lutym tego roku, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę. "Może to nie dowodzić żadnej skoordynowanej, nieautentycznej działalności, ale wygląda podejrzanie" - napisał. I dodał: "Rosyjska dezinformacja ewoluowała, by w coraz większym stopniu polegać na różnych źródłach informacji, w tym w mediach społecznościowych misji dyplomatycznych na całym świecie".

Jak sprawdziliśmy, podczas wojny w Ukrainie aktywne w dezinformacji w mediach społecznościowych są też rosyjskie placówki dyplomatyczne w innych krajach - również w Polsce.

Jarosław Stróżyk: rzadko spotykamy prawdziwego dyplomatę w ambasadzie rosyjskiej
Jarosław Stróżyk: rzadko spotykamy prawdziwego dyplomatę w ambasadzie rosyjskiejtvn24

Narracje: neonaziści, tajne laboratoria, negatywnie o uchodźcach

O szerzeniu dezinformacji przez rosyjskie ambasady informowały też m.in. Associated Press, Politico czy BBC. W Regulaminie Ambasad Federacji Rosyjskiej z 1996 roku zapisano, że zadaniami ambasady - poza reprezentacją Rosji w państwie przyjmującym - jest "dbanie o interesy narodowe, realizacja polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej w państwie przyjmującym" oraz "rozpowszechnianie w państwie przyjmującym oficjalnych informacji o polityce zagranicznej i wewnętrznej Federacji Rosyjskiej, jej życiu społeczno-gospodarczym, kulturalnym i duchowym". To standardowe zapisy; takie zadania wykonują ambasady innych krajów. W przypadku placówek dyplomatycznych Federacji Rosyjskiej za "dbaniem o interesy narodowe" czy "rozpowszechnianiem oficjalnych informacji" stoi m.in. powielanie rosyjskiej propagandy i dezinformacji. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę profile placówek w mediach społecznościowych zmieniły się w platformy antyukraińskich fake newsów, które mają przekonać odbiorców o słuszności rosyjskiej "specjalnej operacji wojskowej".

Aktywne w takiej działalności są rosyjskie placówki dyplomatyczne w Wielkiej Brytanii, Australii, Meksyku i Republice Południowej Afryki, a ponadto rosyjskie przedstawicielstwa przy OBWE w Wiedniu i przy ONZ w Genewie. Ich posty są często podawane przez konta rosyjskich ambasad z innych krajów, w tym z Polski.

Jedną z wiodących narracji dezinformacyjnych jest rzekomy neonazizm w Ukrainie. Na przykład na profilu placówki w Londynie (@RussianEmbassy) regularnie publikowane są materiały mające udowadniać tę tezę, jak np. nagranie z 26 kwietnia zatytułowane "Prawda o neonazistach w Ukrainie" (to rozmowa brytyjskich dziennikarzy m.in. o państwowym wsparciu dla pułku "Azow"). Z kolei film z 18 kwietnia ma pokazywać ukrzyżowanie prorosyjskiego separatysty przez członków pułku "Azow". Mimo że to stare nagranie i nie ma dowodów, że widać na nim członków ukraińskiego pułku, na profilu ambasady zestawiono kadry z filmu z tytułem artykułu w "The Telegraph": "Mściwi Rosjanie bombardują Kijów w Wielkim Tygodniu. Wierni wierzą, że 'Bóg jest z Ukrainą'" i napisano: "#ChwalebniŁajdacy po prawej muszą czcić inny rodzaj Boga (jeśli w ogóle)". Do komentarza dodano hasztagi: #NieDlaNazizmu i #StopNazistowskiejUkrainie.

Wpis ambasady Rosji w Wielkiej Brytanii z 18 kwietniafacebook

W kwietniu popularne na kontach rosyjskich ambasad były nieprawdziwe twierdzenia o broni masowego rażenia, którą Ukraina ma przygotowywać we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w swoich tajnych laboratoriach. Już w marcu na wielu kontach publikowano nieprawdziwą mapę miejsc, w których przygotowywane są tzw. brudne bomby, czyli ładunki, które eksplodując, rozprzestrzeniają materiał radioaktywny.

Również w kwietniu na profilach ambasad kolportowano grafiki przygotowane przez rosyjskie ministerstwo obrony, na których ostrzegano, że Amerykanie przygotowują prowokacje. Miałyby one polegać na użyciu rzekomej broni biologicznej w Kijowie, Charkowie lub Mariupolu i zrzuceniu za to odpowiedzialności na Rosję. Grafiki pojawiły się m.in. na profilach ambasad w Wielkiej Brytanii, Australii; wpis z konta rosyjskiego MSZ podały dalej ambasady Rosji m.in. w Polsce, Tunezji, Watykanie, Libii, Filipinach, Maroku, Katarze, Kanadzie, Zimbabwe.

Wpisy o laboratoriach i broni biologicznej na kontach rosyjskich ambasad w RPA, Australii i Polsce Facebook, Twitter

Na profilach ambasad powielane są ponadto fejki mające budzić negatywne emocje wobec ukraińskich uchodźców w krajach europejskich. Przykładem jest nagranie udostępnione 20 kwietnia przez placówkę w Londynie, na którym widać, jak dwóch mężczyzn bije trzeciego w metrze. Filmik podpisano: "Ukraińcy w Rzymie okazujący wdzięczność za przyjęcie. Wkrótce przyjadą do miast obok ciebie". Włoski portal fact-checkingowy Facta.news już ponad miesiąc wcześniej wyjaśniał jednak, że film pochodzi z 2018 roku. Napastnikami rzeczywiście było dwóch pijanych Ukraińców, ale pobity mężczyzna był Hindusem. Te wyjaśnienia zostały jednak zignorowane m.in. przez administratorów profili rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii i placówki przy OBWE - gdzie udostępniono film z opisem o "wdzięczności ukraińskich uchodźców względem Włochów".

#DebunkingFakes, czyli fałszywy fact-checking

Jednym z działań na kontach rosyjskich ambasad po inwazji na Ukrainę jest tzw. fałszywy fact-checking - polega na "weryfikowaniu" informacji, które pokazują Rosjan w negatywnym świetle, w tym ujawniają ich zbrodnie wojenne. Do rzekomej weryfikacji używa się argumentów, które są... fake newsami. Szerzej o fałszywym fact-checkingu pisaliśmy już w naszych tekstach, podając przykłady takich działań. Służy do tego m.in. strona i profile o nazwie Wojna z Fejkami (ang. War On Fakes), które Rosjanie założyli, by "obalać" niekorzystne dla nich informacje wojenne. I właśnie materiały ze strony waronfakes.com są wykorzystywane przez wiele rosyjskich ambasad do uprawiania fałszywego fact-checkingu. Opisaliśmy przykłady placówek w Australii i Nowej Zelandii, które 5 kwietnia udostępniły tekst z tego serwisu próbujący zaprzeczać, że to Rosjanie są odpowiedzialni za masakrę ludności cywilnej w Buczy.

Wpis rosyjskiej ambasady w Australii z artykułem waronfakes.comfacebook

W postach wykorzystujących tekst z waronfakes.com na profilach ambasad użyto hasztagu #DebunkingFakes, czyli #ObalanieFejków. Można by to uznać to za oficjalny hasztag rosyjskich placówek dyplomatycznych, którymi oznaczają swoje "weryfikacje" antyrosyjskich treści. 6 marca użyło go rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, dając niejako sygnał do rozpowszechniania tego typu materiałów przez konta ambasad. Posty z fałszywym fact-checkingiem i hasztagiem #DebunkingFakes pojawiły się w marcu na profilach rosyjskich ambasad na Islandii, Jamajce, w Szkocji, Etiopii czy Arabii Saudyjskiej.

Fałszywy fact-checking na profilach ambasad polega zazwyczaj na zestawieniu doniesienia medialnego z oficjalnym komunikatem rosyjskiego ministerstwa na dany temat. Często dodawane są także linki do rosyjskich i prorosyjskich stron pozujących na rzetelne źródła informacji, takich jak wspomniana waronfakes.com czy serwis donbass-insider.com. Z obu korzystały m.in. ambasady w Wielkiej Brytanii i Australii, udostępniając linki do materiałów zaprzeczających, że to Rosjanie zamordowali cywili w Buczy.

Wpis rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii z dezinformacyjnym tekstem Donbass Insiderfacebook

Placówki dyplomatyczne w niektórych państwach uprawiają też fałszywy fact-checking na temat artykułów mediów z tych krajów, jeśli negatywnie przedstawiono tam Rosję. Treść artykułów brytyjskiej prasy jest podważana przez placówkę w Londynie, natomiast w hiszpańskojęzycznej sieci to zadanie wykonuje ambasada Rosji w Meksyku.

Na przykład 17 kwietnia na koncie meksykańskiej placówki opublikowano dwa tytuły tekstów meksykańskiego dziennika "Milenio", oznaczając je jako "fake news". Jeden mówił o przechwyconej rozmowie rosyjskiego żołnierza, któremu żona pozwoliła na gwałcenie Ukrainek; drugi o kradzieżach, jakich dopuszczają się Rosjanie w ukraińskich domach. Mimo że te informacje potwierdziły już zachodnie czy ukraińskie media, na profilu rosyjskiej ambasady w Meksyku skomentowano: "Wyobrażamy sobie, że tytułem kolejnego artykułu szanownych dziennikarzy Milenio będzie 'Rosyjscy żołnierze piją krew ukraińskich dzieci'. Tak traci się część publiczności, która woli myśleć i podejmować refleksje. #StopFakeNews". We wpisie zalinkowano do konta telewizji RT en Espanol (dawniej Russia Today) nadającej po hiszpańsku.

Wpis rosyjskiej ambasady w Meksyku o rzekomo fałszywych artykułach meksykańskiego dziennikafacebook

Omijanie blokady przekazów RT

Link do RT nie jest jednak aktywny, ponieważ zarówno sama telewizja, jak i jej konta w mediach społecznościowych zostały zablokowane przez Unię Europejską i administratorów platform na początku marca. Zrobiły to też kraje spoza Unii Europejskiej, w tym Wielka Brytania i Kanada - o czym pisze w The Conversation prof. Ahmed Al-Rawi. Badacz słusznie zauważa jednak, że działalność kont rosyjskich ambasad pozwala omijać ten zakaz poprzez powielanie przekazu RT.

Przykładem są posty ambasad w Ugandzie i Wielkiej Brytanii z 26 i 27 kwietnia. W pierwszym zamieszczono 12-minutowy wywiad dyrektora Departamentu Współpracy Gospodarczej MSZ Rosji Dmitrija Biriczewskiego dla RT, w którym - jak opisano na koncie ambasady - komentuje on kwestię "antyrosyjskiej histerii sankcji na Zachodzie". W drugim wpisie opublikowano krótszy wywiad niemieckiego dziennikarza Thomasa Ropera dla RT, w którym zaprzecza on, jakoby mieszkańcy okupowanych ukraińskich miast narzekali na rosyjskich żołnierzy i zapewnia, że jeśli już narzekają, to na żołnierzy ukraińskich, którzy "strzelają do cywilów i rabują".

Wpisy rosyjskich ambasad w Ugandzie, Australii i Wielkiej Brytanii z materiałami RTfacebook

Ambasada Rosji w Polsce: zaprzeczanie zbrodni w Buczy, planowane prowokacje USA, filmy propagandowe

Nieprawdziwe, dezinformacyjne treści podaje też profil rosyjskiej placówki dyplomatycznej w Polsce. Prowadzi ona konto tylko na Twitterze, gdzie przede wszystkim podaje wpisy innych oficjalnych rosyjskich profili, głównie rosyjskiego MSZ i ambasad z innych krajów. W ten sposób przyczynia się do szerzenia dezinformacji.

Napis "Chwała Ukrainie" przed ambasadą rosyjską w Warszawie
Napis "Chwała Ukrainie" przed ambasadą rosyjską w WarszawieFakty TVN

23 kwietnia na koncie udostępniono wpis ministerstwa obrony o rzekomej planowanej prowokacji Stanów Zjednoczonych i NATO z użyciem broni masowego rażenia w Ukrainie. W pierwszych dniach kwietnia, kiedy świat obiegły zdjęcia cywilów zamordowanych w Buczy, na koncie ambasady w Polsce podano dalej dwa wpisy rosyjskiego MSZ, w których powielano oficjalną rosyjską narrację o tym, że wszystkie rosyjskie jednostki opuściły Buczę 30 marca, a "wszystkie tzw. 'dowody zbrodni' w Buczy pojawiły się dopiero 4. dnia, kiedy do miasta przybyli funkcjonariusze SBU (Służba Bezpieczeństwa Ukrainy - red.) i przedstawiciele telewizji ukraińskiej". Tym samym - informowano na profilu ambasady - "w czasie, gdy Bucza była pod kontrolą rosyjskich sił zbrojnych ani jeden mieszkaniec nie ucierpiał z powodu brutalnych działań".

Jak wiadomo, to nieprawda. "The New York Times" na podstawie zdjęć satelitarnych udowodnił, że ciała zabitych cywilów leżały na ulicach, jeszcze zanim Rosjanie opuścili Buczę.

Wpisy o rzekomych amerykańskich prowokacjach, masakrze w Buczy i z fałszywym fact-checkingiem udostępnione na koncie ambasady Rosji w Polsce
Rzekome amerykańskie prowokacje, zaprzeczanie zbrodni w Buczy, fałszywy fact-checking - te treści udostępniano na koncie ambasady Rosji w PolsceWpisy o rzekomych amerykańskich prowokacjach, masakrze w Buczy i z fałszywym fact-checkingiem udostępnione na koncie ambasady Rosji w PolsceTwitter

Wśród treści na profilu ambasady Rosji w Polsce są także propagandowe nagrania mieszkańców oblężonego Mariupola, którzy opowiadają o "stosunku Sił Zbrojnych Ukrainy do ludności cywilnej, okrucieństwach 'Azowa' i pomocy rosyjskiego wojska". Są też materiały fałszywego fact-checkingu oznaczone hasztagiem #ObalanieFejków. 22 marca na profilu opublikowano link do strony ambasady, na której zamieszczono tekst wywiadu z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem dla telewizji RT. W wywiadzie Ławrow powielił większość propagandowych, nieprawdziwych tez, np.: "Wojsko Rosji wraz z siłami republik donieckiej i ługańskiej odkryło dokumenty ukraińskiego sztabu generalnego wskazujące wyraźnie, że szykują oni zmasowany atak na republiki doniecką i ługańską. Tak więc operacja, która została rozpoczęta przez Rosję, w rzeczywistości zapobiegła temu zagrożeniu".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, The Conversation; zdjęcie: Shutterstock/Twitter

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24