Trump zmienia historię. Duda i Tusk nie dostali zaproszenia. Kto dostał

Źródło:
Konkret24
Kilometry płotu, drony, tysiące służb. W Waszyngtonie trwają przygotowania do zaprzysiężenia Donalda Trumpa
Kilometry płotu, drony, tysiące służb. W Waszyngtonie trwają przygotowania do zaprzysiężenia Donalda TrumpaPrzemysław Kaleta/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/5
Kilometry płotu, drony, tysiące służb. W Waszyngtonie trwają przygotowania do zaprzysiężenia Donalda TrumpaPrzemysław Kaleta/Fakty po Południu TVN24

Przywódców innych państw nie zapraszano nigdy dotychczas na inaugurację prezydentury w Stanach Zjednoczonych, ale Donald Trump zmienia ten obyczaj. Na zaprzysiężenie zaprosił wybranych, wśród których nie ma polskiego prezydenta i premiera. Ekspert tłumaczy, dlaczego "nie jest to aż takie ważne".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Od grudnia 2024 roku obie strony polskiej sceny politycznej debatują o tym, kto poleci, a kto nie poleci do Stanów Zjednoczonych na inaugurację prezydentury Donalda Trumpa zaplanowaną na 20 stycznia 2025 roku. Oponenci polityczni wytykają zarówno Andrzejowi Dudzie, jak i Donaldowi Tuskowi, że najważniejsze osoby w państwie nie zostały zaproszone na amerykańskie uroczystości, co ma dowodzić, że Duda i Tusk nie będą ważnymi partnerami dla przyszłego amerykańskiego prezydenta.

Już 29 grudnia 2024 roku na antenie Polsat News Michał Wójcik z PiS mówił do Zbigniewa Konwińskiego z KO: "A wy jesteście takimi demokratami, że administracja Trumpa nawet was nie zaprosiła na inaugurację. To pokazuje najlepiej, jak was oceniają i gdzie stoicie, po której stronie właśnie reżimów". Natomiast 4 stycznia 2025 roku europoseł PiS Dominik Tarczyński opublikował w serwisie X fotomontaż, na którym widać Donalda Tuska oglądającego w telewizji inaugurację Trumpa. "16 dni...." - napisał.

Kiedy 9 stycznia 2025 roku Kancelaria Prezydenta RP poinformowała, że w czasie inauguracji Andrzej Duda będzie w Szwajcarii na Światowym Forum Ekonomicznym, stało się jasne, że również on nie wybiera się do Waszyngtonu na zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Robert Kropiwnicki, wiceminister aktywów państwowych i poseł KO, skomentował wtedy w serwisie X: "Napiszcie proszę co sądzicie o tym, że Andrzej Duda nie dostał zaproszenia na zaprzysiężenie D. Trumpa? Czyżby koniec miłości? Pech". Dużo na ten temat pisali także anonimowi internauci: "Trump - nie zapraszając Dudy na inaugurację prezydentury - potraktował go niczym zużytą żarówkę"; "Duda nie został zaproszony na inaugurację Trumpa. zaproszenie dostali między innymi Georgia Meloni i Viktor Orban, którzy 20 stycznia pojawią się w Waszyngtonie"; "Ponoć p. Duda nie poleci do USA na inaugurację Donalda Trumpa. A tak się starał biedaczysko!". Jednocześnie niektórzy internauci sugerowali, że na zaprzysiężenie zaproszony został poseł PiS Przemysław Czarnek.

Tłumaczymy, na czym polega wyjątkowość nadchodzącej inauguracji w Waszyngtonie.

Duda nie dostał zaproszenia? Dziwi, że inni dostali

Brak Donalda Tuska i Andrzeja Dudy na inauguracji prezydentury Donalda Trumpa nie powinien dziwić o tyle, że przywódcy innych państw nigdy nie byli zapraszani na tę uroczystość. Tę informację już w 2020 roku potwierdziła amerykańska ambasada w Warszawie, która w wiadomości przesłanej Konkret24 tłumaczyła wtedy, że "powodem są wielkie tłumy, co utrudnia zapewnienie bezpieczeństwa". Także profesor Zbigniew Lewicki, kierownik Katedry Amerykanistyki na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, w rozmowie z Konkret24 wyjaśnia, że głów państw nigdy nie zapraszano na zaprzysiężenie, a zamiast nich kraje reprezentowali ambasadorowie. - To nie jest ta sama ranga, ponieważ oni byli tam niejako z urzędu - dodaje.

W ten sposób brak zaproszenia dla Andrzeja Dudy tłumaczyli też jego urzędnicy. "Nie ma w ogóle takiego zwyczaju. Od wielu, wielu dziesiątek lat nie są zapraszani przedstawiciele czy głowy innych państw na inaugurację prezydentury" - mówiła 7 stycznia br. w radiowej Trójce szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka. Także wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik w rozmowie z Polską Agencją Prasową tłumaczył, że "nie ma takiej tradycji, zgodnie z którą na zaprzysiężenie nowego prezydenta wyjeżdżała głowa naszego państwa, a poza tym Andrzej Duda ma w tym czasie zaplanowane bardzo ważne spotkania z wieloma czołowymi politykami świata w Davos". W odpowiedzi na pytanie Konkret24 o ewentualne zaproszenie prezydenta na inaugurację, jego kancelaria przekazała jedynie, że "informacje o planowanych wydarzeniach z udziałem Prezydenta RP i Kierownictwa Kancelarii Prezydenta RP są publikowane na oficjalnej stronie internetowej prezydent.pl". Zgodnie z tymi informacjami prezydent od 20 do 24 stycznia br. będzie przebywać na Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos.

Wiadomo już jednak, że tegoroczna inauguracja będzie inna, ponieważ Donald Trump zerwie ze zwyczajem nieobecności przywódców na swoim zaprzysiężeniu. Jak podaje amerykański "Forbes", do 15 stycznia br. zaproszenia na tę uroczystość otrzymali prezydent Argentyny Javier Milei, prezydent Salwadoru Nayib Bukele, prezydent Chin Xi Jingping, włoska premier Giorgia Meloni czy węgierski premier Viktor Orban, a z polityków niesprawujących obecnie żadnej funkcji były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro i były kandydat na prezydenta Francji Eric Zemmour. Także były polski premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z włoskimi mediami przekazał, że otrzymał zaproszenie na inaugurację, na którą ma się wybrać jako nowy przewodniczący partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Partia ta jest partnerem amerykańskiej Partii Republikańskiej.

Są to wyłącznie te zaproszenia, o których wiadomo publicznie. Z przywódców państw do tej pory jedynie Javier Milei oficjalnie potwierdził swój udział. Giorgia Meloni stwierdziła, że przyleci do Stanów Zjednoczonych, jeśli pozwolą jej na to inne obowiązki, a Xi Jingping wyśle wysokiego rangą chińskiego urzędnika.

Ekspert: towarzysko to ważna sytuacja, dyplomatycznie już mniej

Profesor Zbigniew Lewicki w rozmowie z Konkret24 zaznacza, że taki dobór zaproszonych gości to osobista decyzja Donalda Trumpa lub jego doradców. Większość z nich już od dawna utrzymuje dobre relacje z przyszłym prezydentem: na przykład Argentyńczyk Javier Milei był pierwszym zagranicznym gościem, który odwiedził Donalda Trumpa po wygranej w wyborach, a sam Trump nazywa go "ulubionym prezydentem". Były szef protokołu dyplomatycznego MSZ Jan Wojciech Piekarski w rozmowie z "Faktami" TVN ocenia, że zapraszając po raz pierwszy zagraniczne głowy państw, "Trump prawdopodobnie chce pokazać, że wielu przywódców światowych będzie zabiegało o jego zaproszenie".

Piekarski dodaje, że "nie będzie żadnych politycznych rozmów z gośćmi, którzy przybędą na inaugurację, tak że z tego punktu widzenia nie ma to żadnego praktycznego znaczenia". Także prof. Lewicki mówi, że "nie jest aż takie ważne, czy na inauguracji jest jakaś głowa państwa, czy nie" i ocenia to raczej jako ciekawostkę. Dodaje, że każdej inauguracji towarzyszą dziesiątki balów w Waszyngtonie i dlatego "towarzysko jest to ważna sytuacja, ale dyplomatycznie już mniej".

W tym kontekście warto wspomnieć jeszcze, że w sieci można przeczytać o zaproszeniu posła PiS Przemysława Czarnka na zaprzysiężenie Donalda Trumpa. Sam zainteresowany tłumaczył już jednak kilkukrotnie, że nie jest to zaproszenie na samą inaugurację, a na wydarzenie zaplanowane dzień wcześniej w Waszyngtonie. "Jestem zaproszony przede wszystkim na konferencję, która w dzień poprzedzający inaugurację pana prezydenta Trumpa w Waszyngtonie jest zorganizowana i na tej konferencji przygotowuję się do referatu na temat sytuacji prawnej w Polsce, pod kątem również raportu Rzecznika Praw Obywatelskich na temat niehumanitarnego traktowania więźniów. Oczywiście podczas zaprzysiężenia będę w Waszyngtonie i będę blisko tego wydarzenia, natomiast ja nie jestem w oficjalnej delegacji" - tłumaczył Czarnek w rozmowie z "Faktem".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Jakub Szymczuk / KPRP

Pozostałe wiadomości

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak naprawdę łamał prawo gość europosła PiS

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24