Ukraińska szachistka, turniej w Arabii Saudyjskiej i traktowanie kobiet. Historia z Rosją w tle

Źródło:
Konkret24
Cela metr na metr, tortury i gwałty. Ukrainki, które były więzione przez Rosjan, opowiedziały o swojej traumie
Cela metr na metr, tortury i gwałty. Ukrainki, które były więzione przez Rosjan, opowiedziały o swojej traumieMarzanna Zielińska/Fakty TVN
wideo 2/3
Cela metr na metr, tortury i gwałty. Ukrainki, które były więzione przez Rosjan, opowiedziały o swojej traumieMarzanna Zielińska/Fakty TVN

W mediach społecznościowych pojawiła się historia bojkotu turnieju szachowego przez ukraińską szachistkę. Choć historia jest prawdziwa, to wydarzyła się kilka lat temu. Jednak sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma wiele wspólnego z bieżącą sytuacją. Wyjaśniamy, jak tą akcją rosyjskie i prorosyjskie konta chciały pokazać "ukraińską hipokryzję".

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Jeden z anonimowych użytkowników serwisu X opublikował 2 października 2024 roku informację o ukraińskiej szachistce Annie Muzyczuk - poinformował, że nie weźmie udziału w turnieju w Arabii Saudyjskiej, ponieważ sprzeciwia się tamtejszym zasadom dotyczącym kobiet. Stwierdzenie "nie weźmie udziału" wskazuje, że do turnieju dopiero dojdzie i protest szachistki jest aktualny. "Ukraińska Arcymistrzyni Szachowa nie weźmie udziału w Mistrzostwach Swiata w Szachach Szybkich i Błyskawicznych z powodu... mizoginistycznych zasad panujących w Arabii Saudyjskiej m.in. nakazu noszenia abai (muzułmańskie okrycie damskie od szyi do kostek - red.) lub konieczności posiadania męskiego towarzysza" - czytamy (pisownia oryginalna).

Więcej szczegółów podano we wpisie z Facebooka, którego zrzut ekranu załączył użytkownik X. "Arcymistrzyni szachowa Anna Muzychuk odmawia gry w Arabii Saudyjskiej i mówi: 'Za kilka dni stracę dwa tytuły mistrzyni świata, jeden po drugim'. Ponieważ zdecydowałam się nie jechać do Arabii Saudyjskiej. Odmawiam gry według specjalnych zasad, noszenia abai, bycia eskortowaną przez mężczyznę, żeby móc opuścić hotel, ponieważ nie chcę czuć się jak osoba drugiej kategorii" - czytamy. I dalej: 'Będę trzymać się swoich zasad i nie wezmę udziału w Mistrzostwach Świata w Szachach Szybkich i Błyskawicznych, gdzie w zaledwie 5 dni mogłabym wygrać więcej pieniędzy niż na dziesiątkach innych turniejów razem wziętych. To wszystko jest bardzo przykre, ale najgorsze jest to, że nikogo to nie obchodzi. Gorzka prawda, ale nie ma już odwrotu' - Anna Muzychuk".

Wprowadzający w błąd wpis o Annie Muzyczuk opublikowany 3 października 2024 roku.X.com

Część komentujących gratulowała ukraińskiej szachistce takiej decyzji, ale duża część pytała autora wpisu, dlaczego opublikował tę informację akurat teraz, skoro - jak twierdzili internauci - pochodzi ona z 2017 roku. "To uczucie, kiedy wyjdziesz spod kamienia i odkrywasz newsy sprzed 7 lat"; "Ale to wypowiedz z 2017 roku"; "Chłopie, to news z 2017"; "Tylko że ta sytuacja miała miejsce w 2017…"; "Te mistrzostwa odbywały się w 2017 roku. Co to ma wspólnego z dniem dzisiejszym?" - pisali.

Na pierwszy rzut oka można by podejrzewać, że autor cytowanego wpisu opublikował informację przez pomyłkę, nie wiedząc, że jest nieaktualna. Jednak jak sprawdziliśmy, anonimowy użytkownik serwisu X był tylko jednym z wielu, którzy podzielili się teraz tą historią. A sposób jej rozpowszechniania i profile do tego wykorzystane pokazują, że sprawa ma jednak wiele wspólnego z bieżącą sytuacją - to nieoczywisty związek, ale pisali już o nim ukraińscy eksperci ds. rosyjskiej dezinformacji.

Te same wpisy, ten sam czas, różne języki

Po pierwsze: wpisów z identyczną treścią i tym samym zdjęciem było w ostatnich dniach znacznie więcej. Publikowano je w pierwszych dniach października w różnych językach - oprócz polskiego m.in. po angielsku i rosyjsku.

Polskie wpisy pojawiały się głównie na Facebooku i wiąże się z tym jeszcze jedna obserwacja: publikowano je na kontach, które na pierwszy rzut oka nie powinny się interesować ukraińskimi szachistkami, ponieważ ich nazwy oraz wcześniej podejmowana tematyka była zupełnie inna. To m.in. Centrum Doskonalenia Osobistego Poradysercowe.com, Nowaera.tv czy Klub antymaseczkowy.

Wpisy o tej samej treści dotyczące Anne Muzyczuk zamieszczano głównie na FacebookuFacebook

Wygląda więc na to, że konta mogły być wcześniej przygotowywane, tworzyć swoją historię, gromadzić odbiorców zainteresowanych np. doskonaleniem osobistym i w ramach skoordynowanej akcji, w odpowiednim momencie opublikowano na nich ten sam wpis, z tym samym zdjęciem. Dlaczego ten odpowiedni moment nadarzył się akurat teraz? Nieoczywistą odpowiedź dostarcza analiza ekspertów ds. dezinformacji z 2023 roku.

Protest szachistki sprzed siedmiu lat

Sam protest ukraińskiej szachistki jest prawdziwy, ale wydarzył się w 2017 roku. W grudniu tamtego roku dwukrotna mistrzyni świata w szachach szybkich oraz błyskawicznych Anna Muzyczuk rzeczywiście odmówiła wyjazdu na międzynarodowy turniej w Arabii Saudyjskiej. Otwarcie wypowiadała się przeciw zasadom traktowania kobiet w Arabii Saudyjskiej w tamtym czasie. Przed turniejem Międzynarodowa Federacja Szachowa (FIDE) przekazała, że obowiązującym strojem dla szachistek na mistrzostwach będą ciemnoniebieskie lub czarne eleganckie spodnie oraz zapięta pod szyję biała bluzka, a nie zakrywający głowę hidżab lub zakrywająca większość ciała abaja. Dla Ukrainki było to jednak niewystarczające, ponieważ dotyczyło tylko szachistek na czas turnieju, a nie wszystkich kobiet w Arabii Saudyjskiej.

Muzyczuk zamieściła 23 grudnia 2017 roku na Facebooku wpis, który był wtedy cytowany w postach publikowanych na jej temat oraz wrócił w ostatnich dniach. "Za kilka dni stracę dwa tytuły mistrza świata - jeden po drugim. Tylko dlatego, że postanowiłam nie jechać do Arabii Saudyjskiej. Nie grać według czyichś zasad, nie nosić abai, nie wychodzić na zewnątrz w towarzystwie [mężczyzny] i generalnie nie czuć się jak człowiek drugiej kategorii" - napisała.

PRAWDA

Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy w mediach społecznościowych masowo rozpowszechnia się jej historię. Ponadto kolejny raz termin nie jest przypadkowy.

Wpisy o proteście a stosunki ukraińsko-saudyjskie

Otóż dokładnie tę samą historię rozdmuchano już w listopadzie 2023 roku. Wtedy również w ciągu dwóch dni - 18 i 19 listopada - media społecznościowe dosłownie zalano identycznymi wpisami o Annie Muzyczuk publikowanymi w różnych językach (miały tę samą treść, co teraz).

Członkowie ukraińskiej grupy OSINT UA obliczyli, że w ciągu 48 godzin opublikowano co najmniej 843 takie wpisy na Facebooku i Twitterze. Skala udostępniania i podawania dalej niektórych postów była tak duża, że jeden z nich wyświetlono ponad 5,3 miliona razy. Dmytro Zolotuchin, były ukraiński wiceminister ds. polityki informacyjnej, którego tekst na ten temat opublikowało później polskiej Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa, napisał wtedy, że był to przykład "siania" danej informacji w przestrzeni internetowej.

Zdaniem Zolotuchina cel udostępniania akurat tej informacji w tamtym czasie był jasny: w tym okresie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił, że rząd Kataru pomagał w sprowadzeniu z Rosji Ukraińca deportowanego z okupowanego Mariupola i dziękował innym krajom Zatoki Perskiej - w tym Arabii Saudyjskiej - za pomoc w innych negocjacjach. Rosyjskie oraz prorosyjskie konta zaczęły więc masowo rozpowszechniać stare informacje o bojkocie ukraińskiej szachistki, które miały pokazać, że Ukraińcy w rzeczywistości są przeciwko prawom i wartościom świata muzułmańskiego. W ten sposób budowali narrację mającą odkryć "hipokryzję Ukrainy", co miało pogorszyć jej relacje z państwami muzułmańskimi. Dodatkowo internauci, którzy przeczytali informację o proteście Ukrainki, a potem doniesienia o zbliżeniu ukraińsko-arabskim, mieli sami zauważyć, że "Ukraina działa wbrew swoim wartościom".

Podobny schemat można zaobserwować także teraz. Publikowanie wpisów o proteście Ukrainki bez żadnego kontekstu może mieć związek ze słowami ministra spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej, księcia Faisala bin Farhana Al-Sauda, które wypowiedział podczas 79. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W niedzielę, 29 września 2024 roku, minister stwierdził, że Arabia Saudyjska nadal podtrzymuje chęć pełnienia roli mediatora w konflikcie między Ukrainą a Rosją. "Królestwo potwierdza swoją gotowość do kontynuowania wysiłków mediacyjnych między dwiema stronami kryzysu" - mówił książę. Zaapelował także o zakończenie konfliktu i powstrzymanie jego negatywnych skutków dla bezpieczeństwa i stabilności na świecie. Niedługo po tych słowach na różnych kontach zaczęto udostępniać informacje o proteście ukraińskiej szachistki.

Warto dodać, że już w sierpniu 2023 roku Arabia Saudyjska zorganizowała szczyt pokojowy w sprawie Ukrainy, na który zaproszono ponad 40 krajów, w tym samą Ukrainę, nie zapraszając jednocześnie przedstawicieli Rosji. Wywołało to nerwową reakcję ze strony Moskwy, a rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa nazwała szczyt "absurdalnym i bezsensownym". W czerwcu tego roku Wołodymyr Zełenski zdradził, że trwają rozmowy o organizacji drugiego szczytu w Arabii Saudyjskiej.

Dopiero te informacje pozwalają zrozumieć, dlaczego akurat teraz na wielu anonimowych kontach w krótkim czasie zamieszczono starą wiadomość o proteście ukraińskiej szachistki przeciw saudyjskim zasadom dotyczącym kobiet. Próba pokazania "ukraińskiej hipokryzji" w rozmowach z Saudyjczykami jest jednak o tyle nietrafiona, że od 2017 roku zmieniono część praw kobiet w Arabii Saudyjskiej i ówczesny protest Anny Muzyczuk byłby teraz nieaktualny. Ponadto sytuacja międzynarodowa po rosyjskiej agresji w 2022 roku uległa zasadniczej zmianie. Nie przeszkadza to jednak autorom takich akcji w mediach społecznościowych "rozsiewać" informacje, licząc, że zmienią one poglądy odbiorców na dane sprawy, w tym przypadku na ważne dla Rosjan stosunki ukraińsko-saudyjskie.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP/NTB

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24