Reporter BBC News Jeremy Bowen jest oskarżany w mediach społecznościowych o to, że udawał, iż relacjonując atak Rosjan w Irpieniu, znajdował się pod ostrzałem. Dowodem na jego manipulację ma być rozsyłane w sieci zdjęcie. Tylko że to kadr wyciągnięty z całej relacji Bowena - a ta przeczy oskarżeniom.
Kadr z telewizyjnej relacji rozpowszechniany w mediach społecznościowych ma być dowodem na to, jakoby reporter BBC w Ukrainie udawał, że jest na linii frontu pod ostrzałem, podczas gdy wokoło było rzekomo spokojnie. Na zdjęciu widać dziennikarza BBC News Jeremy'ego Bowena, który leży na ścieżce obok krzaków lub suchych gałęzi. Ma na sobie kamizelkę kuloodporną z napisem "Press", na głowie kask, w ręku trzyma mikrofon. Wygląda, jakby mówił coś do kamery, jednocześnie próbując uniknąć ostrzału. W tym samym kadrze w tle widać kobietę w białej czapce i czarnej kurtce, która w jednej ręce trzyma czarną torbę. Patrzy w stronę dziennikarza i kamery, stoi wyprostowana.
9 października kadr ten opublikowano na facebookowej stronie "Sympatycy Konfederacji" z postem treści: "Kobieta, być może wracająca z zakupów, stoi i dziwi się, co robi leżący na ziemi reporter BBC Jeremy Bowen. Tymczasem on w pełnym dramaturgii otoczeniu, mimo rosyjskiego ostrzału, na gorąco relacjonuje, to co dzieje się na linii frontu. Media mają swoje prawa i żyją z tego, że wzbudzają emocje. Niemniej, są też granice absurdu, które współczesne środki masowego przekazu mocno przekroczyły" (pisownia wszystkich postów oryginalna).
fałsz
Dalej we wpisie przypomniano historię Waldemara Milewicza, reportera TVP, który zginął 7 maja 2004 roku w Iraku po tym, jak ostrzelano jego samochód. Zginął wtedy też dziennikarz Mounir Bouamrane, a operator TVP został ranny.
"Wszystko sfingowane"; "Jaka wojna tacy reporterzy"
Jeremy Bowen to wieloletni dziennikarz i prezenter telewizyjny. W latach 1995-2005 był korespondentem BBC News na Bliskim Wschodzie. Relacjonował m.in. konflikty w Bośni, Kosowie, inwazję na Irak w 2003 roku. W tym roku, po latach pracy jako prezenter, wrócił na front, by relacjonować rosyjską agresję na Ukrainę. Opisane wyżej zdjęcie Bowena kryjącego się przed ostrzałem krąży nie tylko na polskim Twitterze, ale też w komunikatorze Telegram oraz w zagranicznej sieci. Komentujący je internauci oskarżają reportera BBC News o manipulację. Użytkownicy Facebooka pisali: "Mógłby się nauczyć pracy i etyki zawodowej od swojej koleżanki Oriany Fallaci, która tez pracowała w BBC, ale to tylko sprzedajne szuje, które karmią nas ukraińską propagandą, a nie prawdziwi reporterzy"; "Tak samo nas faszerowali pandeemią, było pełne aktorstwo, nie ma chyba już prawdziwej relacji, wszystko sfingowane"; "Jaka wojna tacy reporterzy".
Jednak niektórzy reagowali inaczej. "Akurat to zostało już wyjaśnione. Jest to wyrwane z reportażu. Na całym filmie widać jak kobieta szuka schronienia, następnie kuca za jakimś elementem bo leciała rakieta. A potem się rozglądała gdzie uciekać i zobaczyła tego redaktora. Nie miała zakupów ale ratowała to co jej zostało" - napisał jeden z użytkowników Facebooka. Obejrzeliśmy całe nagranie - internauta ma rację.
Kobieta nie "wraca z zakupów", nie "stoi i dziwi się"
Anglojęzyczne posty, w których internauci oskarżali reportera BBC News o manipulację, sprawdzały zagraniczne redakcje fact-checkingowe: Full Fact, Associated Press, France 24, Open.online, pisał też o nich polski Fakenews.pl. Wyjaśnienie brzmi: pojedynczy kadr z nagrania został pokazany bez kontekstu i nie dowodzi, że relacja dziennikarza została sfabrykowana. Materiał, z którego pochodzi ten kadr, opublikowano 6 marca 2022 roku na stronie BBC i w serwisie YouTube. Był to początek rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Bowen relacjonował ucieczkę cywilów z Irpienia, miasta na obrzeżach Kijowa. W tym czasie rosyjskie wojska kierowały się w stronę stolicy, a Irpień był pod ciągłym ostrzałem rosyjskich wojsk.
W ponad trzyminutowym reportażu oglądamy, jak mieszkańcy uciekają z dobytkiem spakowanym w torby, trwa ostrzał miasta, widzimy ciała zabitych. Jest chaos, co chwilę słychać wybuchy. Niektórzy idą ścieżką wśród krzaków podobną do tej, na której później widać leżącego dziennikarza BBC. Bowen w swoim wejściu na antenę opowiada, że są pod ostrzałem - i to słychać. Mówi do kamery: "Jest duży ostrzał artyleryjski, wokół jest mnóstwo cywilów, pojawiają się rodziny. Jest tam pani z psem. To obrzeża miasta, do którego dotarli Rosjanie...".
Za dziennikarzem i idącymi w tle uchodźcami widać zniszczony most w Irpieniu. Ukraińskie wojsko wysadziło go w celu spowolnienia rosyjskiej inwazji. Kobieta widoczna za reporterem jest uchodźczynią, jak inni mieszkańcy (stąd torba w jej rękach). Wcale nie jest spokojna. Oglądamy, jak - bojąc się zapewne ostrzału - najpierw przykuca obok czegoś, co wygląda jak element zniszczonego mostu, potem wstaje i podchodzi kilka kroków w stronę leżącego dziennikarza. Patrzy niepewnie w jego stronę, znowu robi kilka kroków. Poniżej przedstawiamy kadr z materiału BBC News z momentu (około 2:01), gdy kobieta przykuca.
prawda
Przejście uchodźców przez zniszczony most w Irpieniu relacjonowało wiele zagranicznych mediów. Agencja AP potwierdziła, że jej dziennikarze zrobili zdjęcia podobne do tych, które pojawiły się w materiale dziennikarza BBC.
Dziennikarz BBC News odpowiada na zarzut o manipulację
Do fałszywych oskarżeń w internecie odniósł się na Twitterze sam Jeremy Bowen. 6 października napisał: "Ten złośliwy tweet i inne podobne zarzucają mi, że sfingowałem fragment do kamery na Ukrainie w marcu. Zarzuty są całkowicie fałszywe, #fakenews. Obrażajcie mnie, jeśli chcecie. Nie obrażajcie tysięcy cywilów uciekających przez prowadzący do Kijowa most w Irpieniu przed rosyjskim ostrzałem i zbrodniami wojennymi".
W kolejnym tweecie Bowen podziękował dziennikarzom, którzy zweryfikowali nieprawdziwe twierdzenia o jego relacji. "Dziękuję za to wsparcie - i wszystkim, którzy odrzucili bezpodstawne zarzuty wobec mojego dziennikarstwa. W końcu dziennikarstwo polega na docieraniu do prawdy. W wojnach wymaga to dzielenia się pewnymi niebezpiecznymi sytuacjami ludzi uwikłanych w okropne wydarzenia" - stwierdził.
Nie pierwszy raz reporterska praca Bowena stała się przedmiotem manipulacji. W maju 2021 roku w mediach społecznościowych krążyła wprowadzająca w błąd grafika informująca, że BBC usunęła z Gazy swojego korespondenta na Bliski Wschód, którym był wtedy Jeremy Bowen. Redakcja AFP Fact Check sprawdziła, że grafika wprowadzała w błąd.
Autor: Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24; zdjęcie: YouTube/BBC News
Źródło zdjęcia głównego: YouTube/BBC News