Polscy pogranicznicy mają rzekomo szukać u Ukraińców banderowskich tatuaży. To dezinformacja.

Kluczowe jest użycie słowa "energia".

Wyjaśniamy.

Sprawdzamy, czy przepisy unijne pozwalają na spełnienie postulatu polityka.

Rozsyłana w sieci grafika wzbudza oburzenie internautów - bezpodstawnie.

Internauci zestawiają dane o ubóstwie w Polsce z wartością pomocy przekazanej Ukrainie.

Poseł PiS zacytował słowa wicepremiera, które nie padły.

Skutek lokalnych przepisów czy jednak nie?

Co na to dane.

Fakty nie potwierdzają optymizmu ministra finansów.

Popularność tego obrazu w sieci pokazała, kto się poddaje prokremlowskiej dezinformacji.

"Paranoja", "to się nie dzieje" - komentowali internauci rozpowszechniane zdjęcie.

Celem prorosyjskiej dezinformacji jest między innymi dyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu.

Według internautów odznaczenie miał nadać rzekomo Andrzej Duda.

Nie wszystkie publikowane w sieci dotacje są prawdziwe.

Film jest pełen spekulacji i sugestii niepopartych ani danymi, ani faktami.

Rozpowszechniany z tym filmem przekaz jest nieprawdziwy i to z kilku powodów.

Kadr jest mocny, bohaterowie wyraźnie pokazani... - jak się okazuje, aż za wyraźnie.

Sięgnęliśmy po ten artykuł z dziennika "El País". Przeczytaliśmy tam zupełnie co innego.