Udają lokalne portale, sieją chińską propagandę. Jak działa Paperwall

Źródło:
Citizen Lab, Konkret24
Citizen Lab: Andrzej Malinowski inwigilowany Pegasusem. Były prezes Pracodawców PR komentuje
Citizen Lab: Andrzej Malinowski inwigilowany Pegasusem. Były prezes Pracodawców PR komentujeTVN24
wideo 2/4
Citizen Lab: Andrzej Malinowski inwigilowany Pegasusem. Były prezes Pracodawców PR komentujeTVN24

Te witryny wyglądają jak lokalne portale, a tak naprawdę są częścią chińskiej siatki dezinformacyjnej działającej w 30 państwach Europy, Azji i Ameryki Łacińskiej. Dwie z nich działają w Polsce - wynika z raportu Citizen Lab. Przeanalizowaliśmy ich treści i powiązania.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Mowa o witrynach Wawel Express i Bydgoszcz Daily. Do 21 grudnia 2023 roku działały co najmniej 123 podobne strony - wszystkie z terenu Chińskiej Republiki Ludowej. Udawały lokalne serwisy informacyjne w 30 krajach w Europie, Azji i Ameryce Łacińskiej. Ujawniła i opisała to grupa badawcza Citizen Lab na początku lutego 2024 roku. Badacze nadali tej kampanii dezinformacyjnej nazwę Paperwall.

Przypomnijmy: grupa Citizen Lab działa w ramach Uniwersytetu w Toronto, a jej badania koncentrują się na badaniach, rozwoju i polityce strategicznej oraz zaangażowaniu prawnym na skrzyżowaniu technologii informacyjnych i komunikacyjnych, praw człowieka oraz globalnego bezpieczeństwa. To Citizen Lab w 2018 roku wykrył aktywność systemu szpiegującego Pegasus w Polsce. W 2022 roku ustalił, że m.in. poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był inwigilowany tym narzędziem przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku.

Kampania Paperwall jest przykładem zakrojonej na szeroką skalę operacji wywierania wpływu, służącej zarówno interesom finansowym, jak i politycznym oraz wpisującej się w polityczną agendę Pekinu - oceniają autorzy raportu Citizen Lab. Operacja wywierania wpływu to celowe przedsięwzięcia mające na celu wypaczenie sposobu, w jaki ludzie postrzegają świat (za: The Bureau of Investigative Journalism).

Dwa portale działające w Polsce w ramach chińskiej siatki rozpowszechniającej dezinformacjęCitizenlab.ca

Przyjrzeliśmy się bliżej dwóm portalom, które w ramach kampanii Paperwall działały w języku polskim. Sprawdziliśmy, jakie treści publikowały, co budzi w nich wątpliwości, co wskazuje na ich związki z Chinami. Eksperci wyjaśniają, jakie niebezpieczeństwa kryją się za takimi siatkami stron internetowych.

Brak informacji o redakcji, a maile odbijają się od skrzynki

Pierwsze portale z chińskiej siatki rejestrowano już w 2019 roku, najnowsze jesienią 2023 roku - wynika z raportu Citizen Lab. Dwie strony działające w języku polskim - Wawel Express i Bydgoszcz Daily - założono tego samego dnia, 12 sierpnia 2022 roku.

Sprawdziliśmy też adresy IP obu stron - obie posiadają ten sam adres. Zarejestrowanych jest na niego w sumie 38 domen - wynika z analizy narzędziem Whois Lookup. Są to m.in. Wienbuzz.com, Andregaceta.com i Kazanculture.com - wszystkie trzy są wymienione w raporcie Citizen Lab.

Wawel Express i Bydgoszcz Daily mają podobne logo, zbliżoną szatę graficzną i układ typowy dla stron newsowych. I tak Wawel Express pozycjonuje się na lokalną stronę informacyjną z zachodniej części województwa śląskiego. Dowodzić temu mogą zakładki z nazwami miast: Racibórz, Jastrzębie, Wodzisław i Rybnik. Na stronie głównej przeważają informacje z regionu. Nazwa Bydgoszcz Daily sugeruje, że portal ten skupiać się będzie na wydarzeniach z Bydgoszczy, jednak publikowane na nim artykuły mają ogólnokrajowy charakter.

Na Wawel Express przez dłuższy czas nie publikowano nowych treści - w chwili publikacji raportu Citizen Lab najnowsze teksty datowane były na czerwiec 2023 roku. Nowe materiały zaczęły pojawiać się od soboty, 17 lutego 2024 roku. Za to nieprzerwanie w serwisie publikowane są komunikaty prasowe, o których więcej piszemy w dalszej części artykułu. Na Bydgoszcz Daily do momentu publikacji tego artykułu regularnie publikowane są nowe treści z kraju oraz wspomniane komunikaty.

Strony główne Bydgoszcz Daily i Wawel ExpressBydgoszcz Daily, Wawel Express

Na pierwszy rzut oka obie strony nie różnią się wiele od podobnych serwisów prowadzonych przez lokalne redakcje. Wątpliwości pojawiają się, gdy przyjrzymy się im bliżej.

W żadnym z tych rzekomo lokalnych serwisów nie znajdziemy informacji o składzie redakcji, adresie siedziby, wydawcy lub właścicielu portalu. Brak też regulaminu strony czy też polityki prywatności. Ponadto pod żadnym z tekstów nie podpisują się z imienia i nazwiska ich autorzy.

Wawel Express ma odnośniki do Facebooka, serwisu X i Instagrama, ale kliknięcie któregokolwiek z linków do tych serwisów przenosi użytkownika do sekcji "komunikat prasowy".

Oba rzekomo lokalne serwisy posiadają jedynie stopkę redakcyjną u dołu strony. Ich schemat jest identyczny: różnią się jedynie logo, nazwą portalu i początkiem adresu mailowego. "Wawel Express to dobrze znana polsce witryna informacyjna, która przekazuje ważne wiadomości, takie jak polityka, gospodarka, technologia, biznes i życie" (pisownia oryginalna). Analogiczny opis widnieje w stopce Bydgoszcz Daily.

Stopki redakcyjne stron Wawel Express i Bydgoszcz DailyWawel Express, Bydgoszcz Daily

14 lutego 2024 roku wysłaliśmy identyczne wiadomości na adresy mailowe podane w stopce. Pytaliśmy w nich m.in. o skład obu redakcji, adresy ich siedzib oraz o źródła, z jakich korzystają. 17 lutego otrzymaliśmy dwie automatyczne wiadomości zwrotne - nie pochodziły od żadnej z redakcji, zostały wysłane automatyczne. W treści czytamy, że "dostarczenie do wymienionych adresatów lub grup nie powiodło się".

Pytania Konkret24 wysłane do redakcji Bydgoszcz Daily i Wawel Express nie dotarły do adresatówKonkret24

Kopiują lokalne i krajowe informacje z polskich portali

Wiele z materiałów dostępnych dziś z Bydgoszcz Daily to treści skopiowane wręcz w całości - wraz z tytułami i zdjęciami - z serwisu informacyjnego Polsatnews.pl. Do części z użytych tekstów dodawano odnośnik do źródła - przenosi on czytelnika do strony głównej Polsatnews.pl, a nie do oryginalnego artykułu.

Oto kilka z przykładów skopiowanych tekstów: "Włodzimierz Czarzasty o 'resecie konstytucyjnym'. Stanowcza deklaracja Lewicy" (artykuł na Bydgoszcz Daily i na Polsatnews.pl); "Donald Tusk zaskoczył podczas narady z prezydentem. Ujawnił dokument ws. Pegasusa" (Bydgoszcz Daily, Polsatnews.pl); "Czternasta emerytura nawet o tysiąc złotych niższa? To prawdopodobne!" (Bydgoszcz Daily, Polsatnews.pl); "Donald Tusk w Bydgoszczy: PiS wyprowadza nas z UE" (Bydgoszcz Daily, Polsatnews.pl).

Artykuły opublikowane na Bydgoszcz Daily po lewej i ich oryginały opublikowane na polsatnews.pl po prawejBydgoszcz Daily, Polsatnews.pl

Podobnie jest z treściami dostępnymi na Wawel Express: w zakładkach "Racibórz", "Wodzisław", "Rybnik", "Region" są głównie treści skopiowane z regionalnego portalu informacyjnego Nowiny.pl (ma te same zakładki z miastami co Wawel Express). Za to w zakładce "Jastrzębie" dostępne są artykuły, które wcześniej pojawiły się w innym lokalnym portalu informacyjnym - JastrzebieOnline.pl. Warto wspomnieć, że oba portale mają tego samego wydawcę - Wydawnictwo Nowiny, a na portalu Nowiny.pl dostępne są odnośniki do tekstów na siostrzanym portalu.

I tak na Wawel Express z portalu Nowiny.pl skopiowano m.in.: "Prokuratura zawiesiła śledztwo ws. Jacka Jaworka podejrzanego o potrójne zabójstwo. Co to oznacza?" (artykuł na Wawel Express i na Nowiny.pl); "Rybnik ma Młodzieżowy Dom Kultury jak z marzeń. Kosztował ponad 9,5 mln złotych" (Wawel Express, Nowiny.pl); "Śląski patrol: Nastolatek na kradzionym skuterze uciekał przed policją. W dodatku wiózł kolegę" (Wawel Express, Nowiny.pl). Wykorzystano w nich zdjęcia prasowe ze znakiem wodnym portalu Nowiny.pl.

Artykuły opublikowane na Wawel Express po lewej i ich oryginały opublikowane na Nowiny.pl po prawejWawel Express, Nowiny.pl

Na Wawel Express dostępne są m.in. takie teksty, które można przeczytać na JastrzebieOnline.pl: "Kto dostał nagrodę za działalność kulturalną w Jastrzębiu-Zdroju?" (Wawel Express, JastrzebieOnline.pl); "92-latka z Jastrzębia straciła wszystkie oszczędności po tym, jak usłyszała dramatyczną opowieść" (Wawel Express, JastrzebieOnline.pl).

Powyższe przykłady opublikowano na Wawel Express przed trwającą ponad pół roku przerwą. Nowe teksty, które zaczęły się pojawiać od 17 lutego 2024 roku, również są kopiowane z Nowiny.pl, ale są to już tylko ich fragmenty: tytuł, zdjęcie (widoczne tylko w zajawce, brak zdjęcia głównego w tekście) i pierwszy akapit oryginalnego tekstu.

Ponowne publikowanie znaczącej liczby artykułów z innych lokalnych wiarygodnych portali to jedna z najbardziej oczywistych taktyk Paperwall, ocenia Citizen Lab. Duża liczba treści "podbieranych" przez poszczególne strony z siatki może dowodzić tego, że był to proces zautomatyzowany, oceniają autorzy raportu.

Komunikaty prasowe poświęcone chińskim biznesom

Wawel Express i Bydgoszcz Daily mają jedną zakładkę o ten samej nazwie "komunikat prasowy". Tam umieszczono dziesiątki głównie anglojęzycznych tekstów (tylko część z nich była w języku polskim) - nie mają one wiele wspólnego z lokalnymi informacjami z Bydgoszczy i zachodniej części województwa śląskiego.

Przyjrzeliśmy się treści komunikatów. Promowały m.in. giełdy kryptowalut, chińskie firmy motoryzacyjne GWM (część publikowano po polsku) i EVTEKER. Na rzekomo polskich lokalnych portalach informacyjnych dostępne są informacje o promocyjnym filmie Narodowego Muzeum Chińskich Naukowców lub artykuły z portalu CGTN, należącego do chińskiej państwowej telewizji.

Komunikaty prasowe publikowane na Bydgoszcz Daily i Wawel Express.Bydgoszcz Daily, Wawel Express

W gąszczu pozornie nieszkodliwych treści komercyjnych i skradzionych tekstów na portalach działających w Paperwall ukrywane były też prochińskie przekazy.

Ataki personalne na wrogów Pekinu

Powszechnym rodzajem treści publikowanych w ramach całej sieci Paperwall były artykuły atakujące osoby uznawane przez chińskie władze jako wrogie. Zwykle publikowano je w języku angielskim, niezależnie od tego, w jakim języku był prowadzony dany portal - wyjaśnia Citizen Lab. Charakterystyczną cechą kampanii Paperwall jest też to, że artykuły atakujące krytyków Pekinu są rutynowo usuwane z tych stron internetowych jakiś czas po publikacji - wyjaśnia Citizen Lab.

Jak sprawdziliśmy, na Wawel Express i Bydgoszcz Daily nadal dostępne są materiały o dwóch osobach uznawanych za wrogów chińskiego reżimu, które pasują do opisu Citizen Lab.

Pierwsza to Yan Limeng, chińska wirusolożka, która twierdzi, że wirus SARS-CoV-2 pochodzi z chińskiego laboratorium wojskowego. Na obu polskich portalach nadal dostępny jest tekst pt. "Yan Limeng jest zupełną plotkarą" opublikowany z datą 17 października 2023 roku. Ten artykuł został opublikowany na każdej ze stron należących do siatki Paperwall, podaje Citizen Lab. "Mimo że jej teorie zostały powszechnie odrzucone przez światową społeczność naukową, ataki na nią przeprowadzone przez Paperwall były bezpodstawne, wymierzone w jej osobistą i zawodową reputację oraz całkowicie anonimowe" - ocenia.

Drugą osoba to Guo Wengui (znany też jako Ho Wan Kwok i Miles Guo) - chiński biznesmen miliarder i samozwańczy dysydent. W 2017 roku poprosił o azyl polityczny w USA (twierdził, że jest prześladowany przez władze partii komunistycznej). 15 marca 2023 roku został aresztowany w Nowym Jorku - usłyszał 11 zarzutów, m.in. defraudacji miliarda dolarów, które zebrał od tysięcy internautów. Wengui otwarcie krytykuje chińskie władze, jest też współpracownikiem Stephena Bannona - byłego doradcy prezydenta Donalda Trumpa (za: BBC News).

Teksty na Bydgoszcz Daily i Wawel Express atakujące osoby wymienione w raporcie Citizen LabBydgoszcz Daily, Wawel Express

Na Wawel Express i na Bydgoszcz Daily nadal dostępnedwa anglojęzyczne teksty na jego temat. Zatytułowano je "Guo Laolai (z niewiadomych przyczyn tym razem użyto takiego zapisu nazwiska - red.), który słuchał wielu obelg i chciał z nimi skończyć. Czy tacy ludzie wciąż mogą wyjść na wolność?" oraz "'Gatecoin' to jawne oszustwo Guo".

Znikomy zasięg i potencjalne zagrożenia

Kampania Paperwall to duża i szybko rozwijająca się sieć anonimowych stron udających lokalne serwisy informacyjne, rozpowszechniających zarówno treści komercyjne, jak i polityczne zgodne z poglądami Pekinu - podsumowuje Citizen Lab.

Jednak twórcy raportu oceniają wpływ kampanii jako znikomy. Strony z sieci odnotowały minimalny ruch, nie miały też zauważalnego zasięgu w mediach głównego nurtu i w mediach społecznościowych. Nie znaczy to, że kampania jest nieszkodliwa. "Rozsiewanie dezinformacji i ukierunkowanych ataków w znacznie większej liczbie nieistotnych lub nawet niepopularnych treści jest znanym modus operandi w kontekście operacji wpływu, które mogą ostatecznie przynieść ogromne korzyści, z chwilą gdy jeden z tych materiałów zostanie ostatecznie podchwycony i zyska legitymizację ze strony mediów głównego nurtu lub polityków" - ostrzegają autorzy raportu Citizen Lab.

"Chińska propaganda w Europie skupiona jest przede wszystkim na promowaniu postaw zbieżnych z celami politycznymi Pekinu. Jej głównym kierunkiem działania jest kształtowanie pozytywnego wizerunku ChRL oraz budowanie obrazu Chin jako alternatywy wobec światowego przywództwa Stanów Zjednoczonych. Doskonale uwidacznia się to w wątkach poświęconych np. wojnie w Ukrainie, gdzie z jednej strony Pekin powiela narracje Kremla, a z drugiej - promuje własne interesy (przykładem działania wokół 'planu pokojowego' prezydenta Xi Jinpinga)" - wyjaśnia dla Konkret24 Gosia Fraser, redaktorka naczelna Techspresso.cafe, serwisu o filozofii, technologii, prywatności i cyberbezpieczeństwie.

"Chiny suflują narracje zbieżne z rosyjskimi m.in. w odniesieniu do Stanów Zjednoczonych, ale też NATO - celem jest osłabienie zaufania do Sojuszu w państwach takich jak Polska. Pojawiają się też wątki np. o eksperymentach biologicznych prowadzonych przez Stany Zjednoczone w Mjanmie, jak też oskarżenia, że to amerykańskie laboratoria broni biologicznej (w różnych wersjach chińskich materiałów dezinformujących zlokalizowane np. w Ukrainie) odpowiadają za pandemię COVID-19" - dodaje. Przekaz o amerykańskich laboratoriach wojskowych zlokalizowanych w Ukrainie pojawił się na początku inwazji rosyjskiej i wielokrotnie powracał, co opisywaliśmy w Konkret24.

Podobnie chińskie narracje opisuje Alicja Bachulska, specjalistka ds. chińskiej polityki zagranicznej w think tanku European Council on Foreign Relations (ECFR). "Większość narracji promowanych przez stronę chińską ma związek z nadrzędnym celem władz w Pekinie, czyli strategiczną rywalizacją ze Stanami Zjednoczonymi. W sferze informacyjnej przekłada się to na próby dyskredytowania amerykańskiego systemu politycznego, kwestionowanie intencji sojuszniczych, czy podważanie wiarygodności Waszyngtonu jako partnera Polski i Europy" - stwierdza.

Pytana o to, jakie niebezpieczeństwo kryje się za takimi z pozoru "normalnymi" stronami, odpowiada: "Zakładanie tego rodzaju stron to taktyka znana również z rosyjskiej dezinformacji: 'neutralne' strony informacyjne starają się poszerzać grono odbiorców, aby z czasem coraz bardziej upolityczniać przekaz. To, co początkowo wydaje się 'niepolityczne' po pewnym czasie może okazać się użytecznym narzędziem do włączania w debatę publiczną treści dezinformacyjnych".

"Do tej pory Chiny oddziaływały na Polskę realizując operacje wpływu z wykorzystaniem innych środków - np. działań takich jak fundowanie stypendiów dla studentów z Polski przez chiński rząd, śniadania prasowe dla dziennikarzy organizowane przez chińską ambasadę (np. w 2019 r. przed przyjazdem ministra spraw zagranicznych ChRL do Polski), jak i 'chińska opowieść' snuta w mediach przez osoby związane z chińską dyplomacją lub biznesem. Jeśli mówimy o serwisach informacyjnych takich jak te opisane w raporcie o operacji Paperwall, jest to pierwszy taki przypadek, o którym wiemy" - zauważa Gosia Fraser.

Marcin Przychodniak, analityk ds. Chin w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (PISM), uważa, że: "Jest to pewnie pierwsze tak wprost, zinstytucjonalizowane wskazanie na obecność Polski w działaniach dezinformacyjnych ChRL, choć oczywiście była ona już obiektem poprzednich działań tego typu prowadzonych w ramach UE, choćby w czasach pandemii. W chińskich mediach społecznościowych pojawiały się wówczas działania propagandowe obwiniające Polskę np. o utrudnianie transportu chińskich produktów medycznych do innych państw europejskich". "Ta konkretna kampania, jak pewnie większość z nich, nie mogła być specjalnie skuteczna, bo nie do końca przecież była dostosowana do kulturowej odrębności Polaków, a jej zasięgi znikome. Te konkretne strony należy więc pewnie traktować bardziej jako pewną próbę, test działania przed ewentualnymi bardziej zaawansowanymi próbami konstruowania narracji na lokalnym poziomie pochwalnej wobec Chin, zarówno propagandowej, jak i dezinformacyjnej" - dodaje analityk PISM.

Podobnie kampanię Paperwall ocenia Alicja Bachulska. Podkreśla, że polskie strony odkryte przez Citizen Lab wyglądają na niedofinansowanie i nieprzemyślane. "Sugeruje to z jednej strony, że polski rynek jest dla strony chińskiej marginalny. Z drugiej strony, może być to też efektem ubocznym skali tej kampanii i faktu, że została ona zlecona prywatnemu podmiotowi w ramach większego projektu" - zauważa.

Tymczasem ​Gosia Fraser ostrzega: "Błędem jest zakładać, że skoro Paperwall okazał się w Polsce operacją niskozasięgową, to wszystkie takie będą. Modele językowe takie jak ChatGPT pozwolą nie tylko na tworzenie dopasowanych do potrzeb lokalnego odbiorcy treści, ale i uzyskanie sprawniej posortowanych i usystematyzowanych informacji na temat grupy docelowej odbiorców propagandy, pomagających stosować tego rodzaju metody".

Na uwagę, że na portalach były komunikaty prasowe wychwalające chińskie firmy, odpowiada: "Portale technologiczne w Polsce w znakomitej większości sponsorowane są przez chińskie koncerny technologiczne. Firmy technologiczne oferujące tanią elektronikę konsumencką oraz atrakcyjne dla fanów nowych technologii gadżety, aplikacje i usługi to najsilniejsze ramię dyplomacji ChRL".

To nie pierwsza taka kampania, ale pierwszy raz stwierdzono działania w polskiej sieci

Tak działające sieci nie są nowym narzędziem wpływu. W sierpniu 2022 roku zależna od Google firma Mandiant zajmująca się bezpieczeństwem ostrzegała przed siecią co najmniej 72 nieautentycznych stron internetowych oraz "pewnej liczbie podejrzanych, nieautentycznych zasobów mediów społecznościowych". Wykorzystywano je do rozpowszechniania treści zgodnych z linią polityczną Chin. Tę kampanię wpływu badacze nazwali HaiEnergy.

Podobnie jak w przypadku Paperwall, strony należące do sieci HaiEnergy podszywały się pod serwisy informacyjne z różnych regionów świata. Publikowane na nich treści miały w pozytywnym świetle przedstawiać działania chińskiego rządu oraz dyskredytować jego przeciwników. W odkrytej dwa lata temu siatce nie znaleziono stron w języku polskim.

Autorka/Autor:Gabriela Sieczkowska, Zuzanna Karczewska

Źródło: Citizen Lab, Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Niektórzy politycy PSL twierdzą, że złożony projekt ustawy o związkach partnerskich de facto zrównuje tę instytucję z małżeństwem. Wskazują trzy elementy: zawieranie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, piecza nad dziećmi z poprzednich relacji i możliwość przyjmowania nazwiska partnera. Jednak nie mają racji - różnice są istotne.

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Ustawa o związkach partnerskich jest "małżeńskopodobna"? Trzy fałszywe argumenty

Źródło:
Konkret24

Posłanka PSL Urszula Pasławska stwierdziła w telewizyjnym wywiadzie, że polowania z noktowizorami dotyczą tylko działań "związanych z ASF-em" - sugerując, że obejmują one tylko dziki. Przyjrzeliśmy się przepisom. Prawo pozwala na znacznie więcej.

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Polowania z noktowizorami tylko w celu zwalczania ASF? Nie tylko

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24

Krytycy propozycji zawieszenia prawa do azylu w Polsce argumentują, że wówczas białoruscy opozycjoniści nie będą mogli znaleźć u nas schronienia. W odpowiedzi na to wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska twierdzi, że w ostatnich latach wniosków o azyl "od tych prześladowanych przez reżim było zero". Sprawdziliśmy.

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Azyl w Polsce. "Zero wniosków" od obywateli Białorusi? Ministra Gajewska się myli

Źródło:
Konkret24

W kolejnym szczycie fali zachorowań i tuż przed rozpoczęciem szczepień przeciw nowym wariantom COVID-19 wróciły fałszywe przekazy o pandemii. W rozpowszechnianych teoriach spiskowych "bohaterem" jest znowu Światowe Forum Ekonomiczne, a w szczepionkach tym razem rzekomo wykryto "nanoboty".

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

"Test publicznego posłuszeństwa" i "nanoboty" w szczepionkach. Wirus wrócił, teorie spiskowe też

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka poinformowała na Facebooku, że "właściciel polskiej marki Sokołów ogłosił zwolnienia 500 pracowników". Wpis wywołał falę krytyki - wielu komentujących uznało, że redukcje dotyczą Polaków i obwiniło za tę sytuację polski rząd. Tylko że posłanka PiS swoim enigmatycznym postem wprowadza opinię publiczną w błąd.

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Lichocka: "właściciel polskiej marki ogłosił zwolnienia". Czego posłanka nie napisała?

Źródło:
Konkret24

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24

Węgrzy obchodzą 68. rocznicę wybuchu powstania przeciwko reżimowi komunistycznemu. Jednak w sieci pojawił się doniesienia, że w tym roku na Węgrzech nie będzie państwowych obchodów upamiętniających to wydarzenie. "Oni juz kochaja Putina", "Skąd to info? Co to za brednie?" - pisali internauci w reakcji. Jak sprawdziliśmy, zaplanowano państwowe obchody tego święta.

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Nie będzie państwowych obchodów powstania węgierskiego 1956 roku? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Minister Marcin Mastalerek przekonywał w TVN24, że prezydent Andrzej Duda ogłaszał inwestycje takie jak elektrownie atomowe czy CPK "i dążył do tego, żeby były one zrobione". Przeanalizowaliśmy archiwum wypowiedzi głowy państwa na te tematy - wystąpień ogłaszających te inwestycje, o których mówił Mastalerek, nie znaleźliśmy.

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Mastalerek: "prezydent ogłaszał" CPK i elektrownie atomowe. Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Temat migracji stał się ostatnio politycznym tematem numer jeden. Zapowiedź premiera Donalda Tuska o zawieszeniu prawa do azylu, przyjęcie przez rząd strategii migracyjnej, zwrot w polityce unijnej w tej kwestii. Sprawdzamy, jakie teraz obowiązują w Polsce przepisy w kwestii azylu i ile w ostatnich latach było wniosków o objęcie tym rodzajem ochrony.

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Prawo do azylu. Jakie teraz obowiązują przepisy, ile było wniosków w ostatnich latach

Źródło:
Konkret24

W lokalu w centrum Warszawy ma powstać nowy meczet - pisał Sebastian Kaleta z Prawa i Sprawiedliwości. "Muzułmanie dostaną MDM za grosze!" - straszył z kolei Witold Tumanowicz z Konfederacji. Nieruchomość w centrum miasta miał zostać bowiem wynajęta muzułmańskiej fundacji. Według polityków to element akcji przyjmowania w kraju migrantów. Okazuje się jednak, że sprawa wynajmu lokalu nie jest wcale rozstrzygnięta, a wpisy posłużyły do rozsiewania antyimigranckich i antymuzułmańskich przekazów.

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

"Ratusz wynajmie część słynnego MDM pod meczet". Jak prawicowi politycy rozkręcili antymuzułmańską akcję

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu z mediów społecznościowych miejsca na uczelniach medycznych zostały "pozajmowane przez obcokrajowców, którym studia opłaca polski podatnik". Wyjaśniamy, co to się zgadza.

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Obcokrajowcy "zajmują miejsca na uczelniach medycznych", a płaci "polski podatnik"? Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Polski "najemnik" rzekomo zaatakował ukraińskich żołnierzy w trakcie dyskusji o Wołyniu i ludobójstwie tamże. Przestrzegamy przed rosyjskim przekazem propagandowym.

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Polski najemnik zaatakował ukraińskich żołnierzy "w związku ze sporem" o Wołyń? To fejk

Źródło:
Konkret24

We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych sędzia Kamil Zaradkiewicz, powołany do Sądu Najwyższego w wadliwej procedurze, sugeruje, że niedawna opinia Komisji Weneckiej wpłynęła na sposób podpisywania sędziów z udziałem neo-KRS na antenie TVN i TVN24. Tyle że sam manipuluje.

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Jeden sędzia, dwa podpisy pod zdjęciami. "Manipulacja na najwyższym poziomie"

Źródło:
Konkret24

Politycy obecnej opozycji straszą, że powstające Centra Integracji Cudzoziemców posłużą do wdrożenia paktu migracyjnego i relokacji migrantów do Polski. Tyle że pomysł na 49 placówek powstał i był rozwijany za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, wtedy też otwierano centra pilotażowe. Wyjaśniamy, skąd wziął się plan ich utworzenia, na jakim jest etapie i dlaczego wiele tez na temat centrów powielanych w mediach społecznościowych nie jest prawdziwych.

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Centra Integracji Cudzoziemców to "realizacja paktu migracyjnego"? Nie, to kontynuacja pomysłu PiS

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych powróciły pytania związane ze wspólnymi patrolami polskiej i niemieckiej policji w Szczecinie. Internauci twierdzą, że takie kontrole nie powinny mieć miejsca. Tłumaczymy zasady współpracy polskich i niemieckich służb.

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

"Polski i niemiecki policjant w niemieckim radiowozie na terenie Polski. Dlaczego tak jest?" Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży przekaz, że dopiero niedawno COVID-19 wpisano na listę chorób zakaźnych, a to z kolei rzekomo sprawia, że działania państwa w pandemii nie miały podstaw. Dowodem jest zrzut ekranu ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Wyjaśniamy.

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

COVID-19 chorobą zakaźną "4,5 roku po ogłoszeniu stanu epidemii"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział, że częścią rządowej strategii migracyjnej będzie "czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu". Premier przywołał rozwiązania przyjęte w Finlandii. Wyjaśniamy, co dokładnie tam wprowadzono.

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Tusk o "zawieszeniu wniosków azylowych" w Finlandii. Co jest w fińskiej ustawie

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych kilka tygodni po przejściu powodzi krąży zdjęcie rzekomo pokazujące zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę ze szczeniakiem, rzekomą ofiarę kataklizmu. Zdjęciu najczęściej towarzyszy przekaz, że ofiary powodzi nie otrzymują pomocy. Ale zdjęcie nie jest autentyczne, wykorzystywano je też już wcześniej. Wyjaśniamy.

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Zapłakana dziewczynka i powódź. Kiedy sztuczna inteligencja wywołuje łzy

Źródło:
Konkret24

Nagranie, na którym jakoby migrant zepchnął dziecko z peronu, oburzyło internautów i stało się okazją do wyrażania nienawiści wobec obcych. Okazuje się jednak, że zdarzenie nie ma nic wspólnego z imigrantami. Wyjaśniamy, co na nim widać i gdzie zostało nagrane.

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

"Ubogacacz kulturowy" spycha dziecko na tory? Co pokazuje to nagranie

Źródło:
Konkret24

Polityk PiS zarzucił minister zdrowia, że za jej rządów likwidowane są kierunki lekarskie na uczelniach. Izabela Leszczyna odpowiedziała mu, że wprowadza w błąd, ponieważ jej resort wprowadził "zerowy limit" na przyjęcia na studia. Wyjaśniamy, co oznacza "zerowy limit" i jak ma się do likwidacji kierunku.

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

PiS: kierunki lekarskie są likwidowane, minister mówi o "zerowym limicie". O co chodzi?

Źródło:
Konkret24

"Żart?", "fejk?", "serio?" - pytają internauci, dziwiąc się, że prezydent Andrzej Duda otrzymał w Mongolii tytuł doktora honoris causa. Tak, to prawda, ale to nie jest nowa informacja. A ekspert tłumaczy, że "zdarza się w praktyce dyplomatycznej". Lista - nie tylko polskich - prezydentów tak uhonorowanych jest długa.

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Andrzej Duda doktorem honoris causa w Mongolii? Tak, takich przypadków jest więcej

Źródło:
Konkret24

Amerykański instruktor F-16 jakoby zginął podczas rosyjskiego ataku na ukraińską bazę lotniczą - wynika z popularnego przekazu. Dowodem ma być rzekomy post wdowy po żołnierzu. Ten przekaz to przykład rosyjskiej dezinformacji. Oto jak powstała.

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Amerykański instruktor F-16 zginął w ukraińskiej bazie? To rosyjska dezinformacja

Źródło:
Konkret24