"Osoby bezobjawowe praktycznie nie zakażają". Skąd więc tylu zakażonych górników?


Po tym, jak rzecznik Ministerstwa Zdrowia stwierdził, że "osoby bezobjawowe praktycznie nie zakażają", w sieci pytano, skąd w takim razie wysoka liczba zakażeń wśród górników, skoro przechodzą COVID-19 w większości bezobjawowo. Eksperci przyznają, że to ewenement.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Podczas konferencji prasowej 17 czerwca rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz był pytany, czy resort ma jakieś wytłumaczenie faktu, że ok. 98 proc. górników zakażonych koronawirusem przechodzi chorobę COVID-19 w sposób bezobjawowy. Rzecznik przyznał, że "taka skala zachorowań bezobjawowych nie była do tej pory spotykana". Po czym mówił:

Nie było takich ognisk, w których większość osób byłaby osobami bezobjawowymi, i było jasne też wskazanie ekspertów: osoby bezobjawowe praktycznie nie zakażają, a jeśli zakażają, to znikomą liczbę osób. Wojciech Andrusiewicz

"Stąd też mierzymy się w Polsce z przypadkiem nienotowanym w Europie" – dodał rzecznik.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz: "Taka skala zachorowań bezobjawowych nie była do tej pory spotykana"
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz: "Taka skala zachorowań bezobjawowych nie była do tej pory spotykana"tvn24

Takie stwierdzenia przedstawiciela Ministerstwa Zdrowia wywołały pytania m.in. w mediach społecznościowych. "Jeżeli osoby bezobjawowe nie zakażają, a w kopalniach były głównie bezobjawowe, skąd tyle zakażeń wśród górników?" – dziwił się na Twitterze Patryk Słowik z "Dziennika Gazety Prawnej".

Pytania o potencjalne zakażanie się od osób przechodzących COVID-19 bezobjawowo pojawiały się od początku epidemii w Polsce. Na przykład 14 marca pod wpisem Ministerstwa Zdrowia na Twitterze jeden z internautów pytał: "Skoro wirus przenosi się podczas kaszlu, kichania i mówienia, to nosiciele bezobjawowi, jak się ich nazywa, zarażają czy nie?".

Zakażają, ale mniej

Wojciech Andrusiewicz na konferencji nie powiedział, opinię których ekspertów przytacza. Lekarze i epidemiolodzy, z którymi rozmawiał Konkret24, przyznają, że na pewno osoby chorujące na COVID-19 bezobjawowo zakażają innych, choć w mniejszym stopniu niż zakażeni wykazujący objawy choroby. Wynika to np. z samego braku objawów takich jak katar czy kaszel, które sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusa.

– Wiadomo, że większość zakażeń następuje przez kontakt z drobinami śliny zawierającymi cząsteczki wirusa. Tych drobin powstaje najwięcej podczas kaszlu lub kichania, czyli właśnie objawów zakażenia. Można więc założyć, że osoba bezobjawowa zakazi po prostu mniej osób, bo nie kicha i nie kaszle – tłumaczy Emilia Skirmuntt, wirusolożka z Uniwersytetu Oksfordzkiego.

Jednocześnie dodaje, że "wirus jednak nadal jest obecny w organizmach" takich osób. - Jeśli osoba bezobjawowa dotknie okolic nosa czy ust, a następnie poda rękę drugiej osobie, która też później dotknie twarzy, może tę osobę zarazić. Zakażeń może być mniej niż w przypadku kogoś z objawami infekcji, ale jak najbardziej będą – wyjaśnia ekspertka.

Rafał Halik, epidemiolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH), dodaje, że niski procent zakażeń od osób bezobjawowych może wynikać również z tego, że "mają one zazwyczaj niską wiremię, czyli wirus namnaża się w małych ilościach". - Oczywiście osoba chorująca na COVID-19 wciąż ma wirusa w drogach oddechowych, wciąż może go wydalać również poprzez drogę oddechową, ale ładunek tego wirusa jest mniejszy i jest słabiej rozsiewany – wyjaśnia Halik.

Jak długo może zarażać wirusem osoba, która zakażenie przechodzi bezobjawowo?
Jak długo może zarażać wirusem osoba, która zakażenie przechodzi bezobjawowo?tvn24

Obserwacje dotyczące bezobjawowości przytacza dr Paweł Grzesiowski, specjalista ds. zdrowia publicznego z Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji. - Na podstawie nowych badań widzimy, że dzieci i młodzież zarażają w mniejszym stopniu niż dorosłe osoby objawowe. Szacuje się, że nawet w warunkach domowych zakażenie od bezobjawowego nosiciela jest przeciętnie na poziomie 15 procent, czyli wśród domowników zakaża się co szósta osoba – mówi ekspert. – To by znaczyło, że bezobjawowo zakażony koronawirusem produkuje zdecydowanie mniej wirusa, a ponieważ nie kaszle i nie kicha, znacznie słabiej go rozprzestrzenia – dodaje.

Przedobjawowi większym zagrożeniem

Doktor Grzesiowski zwraca uwagę na kolejny aspekt: – Trzeba rozróżnić osoby bezobjawowe, które nie wykazują objawów przez cały okres zakażenia i rzeczywiście zarażają w niewielkim stopniu, oraz osoby tak zwane przedobjawowe, czyli te, które z bezobjawowych z czasem stają się objawowymi. Pacjenci z tej drugiej grupy zarażają w największym stopniu na samym początku choroby – mówi dr Grzesiowski. - Według szacunków takie osoby są najbardziej zakaźne od 24 do 48 godzin przed pojawieniem się u nich pełnych objawów choroby – dodaje.

Dlatego by ostatecznie uznać górników za chorych bezobjawowych, trzeba stale ich obserwować nie mniej niż przez 14 dni. - Jeśli pobraliśmy im wymazy jednego dnia, a oni za trzy dni zagorączkowali, to byli bezobjawowi w momencie badania, ale czy pozostali bezobjawowi w następnych dniach, tego nie wiemy – uczula doktor.

Z taką interpretacją zgadza się Rafał Halik z NIZP-PZH. – Nie do końca wiemy, czy owi bezobjawowi [górnicy – red.] są bezobjawowi w momencie diagnozy, czy już przebyli infekcję i wiadomo, że minęła ona bez objawów – podkreśla Rafał Halik. - Obecnie na Śląsku testuje się szeroko i wiele osób jest testowanych przed wystąpieniem pełnych objawów choroby. Co do rzeczywistego odsetka bezobjawowych górników, zaczekajmy do momentu, gdy wyzdrowieją wszyscy górnicy, a ogniska związane z kopalniami wygasną – dodaje.

"Kopalnia to inkubator dla wirusa"

Wróćmy do pytania, że skoro osoby bezobjawowe zakażają w mniejszym stopniu, skąd tak wysokie liczby zachorowań wśród górników przechodzących COVID-19 w ponad 90 proc. bezobjawowo?

Zdaniem ekspertów powodem są warunki pracy w kopalniach. – Mniejsza zakaźność osób bezobjawowych nie oznacza, że wcale nie zakażają. W odpowiednich warunkach środowiskowych: przy dużym stłoczeniu osób, dużej wilgotności i dużym zapyleniu powietrza wirus ma szczególnie dogodne drogi szerzenia się. Kopalnia jest właśnie takim środowiskiem – wyjaśnia Rafał Halik z NIZP-PZH. - Poza tym przy stłoczeniu może się pojawić wiele osób bezobjawowych, a co za tym idzie, dochodzi do sumowania się narażeń nawet o niskim prawdopodobieństwie transmisji wirusa – dodaje.

Zakażenia koronawirusem na Śląsku
Zakażenia koronawirusem na ŚląskuZakażenia koronawirusem na Śląsku

Dobre warunki do rozprzestrzeniania się wirusa w kopalniach podkreśla również dr Paweł Grzesiowski. – Kopalnie to jest jeden wielki inkubator dla wirusa. Wilgoć, wysoka temperatura, trudne warunki sanitarne. Po za tym górnicy mają wspólne myjnie i szatnie, dojeżdżają na wyrobiska pod ziemią zatłoczonymi windami i podziemnymi kolejkami, gdzie na dwóch metrach kwadratowych może być nawet czterech górników. To nie jest tak, że przychodzi pan w garniturze i przebiera się w izolacji. Tam wszyscy są stłoczeni i myślę, że wtedy się zarażają – tłumaczy. – Bo to, że oni się zarażają między sobą, jest oczywiste - dodaje. - Ale jak to się dzieje, że równocześnie ogniska powstały w różnych kopalniach, często oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów od siebie, tego nie wiemy. Konieczne są dodatkowe badania wody, ścieków, środowiska, brygad, które krążą między kopalniami. Przecież wirusa nie ma w węglu – podsumowuje.

Ogniska w zakładach

Tezę o większej liczbie zakażeń w szczególnych miejscach pracy zdają się potwierdzać, zdaniem ekspertów, dwa inne fakty.

Pierwszym jest stosunkowo niewielki odsetek zakażeń wśród rodzin górników. W poniedziałek 15 czerwca rzecznik Ministerstwa Zdrowia przekazał, że "tylko 12 procent górników zakaziło swoje rodziny". Drugim jest to, że na całym świecie widać tendencje do tworzenia się ognisk w zakładach przemysłowych. - Zauważono też ogniska w innych branżach charakteryzujących się dużym narażeniem na aerozole i zapylenie, na przykład w zakładach meblarskich, niektórych zakładach branży spożywczej – podkreśla Rafał Halik.

Przykładem fabryka mebli w Jankowcach koło Kępna, gdzie w maju koronawirusem zaraziło się 297 osób - ponad 30 proc. załogi. Większość zakażonych pracowników fabryki przechodziła COVID-19 w sposób bezobjawowy. Był to jeden z powodów utrzymywania się wysokiej liczby nowych przypadków zakażeń raportowanych w województwie wielkopolskim.

"Efekt zdrowego robotnika"

Już 9 czerwca minister zdrowia Łukasz Szumowski mówił w RMF FM, że zjawisko wysokiej bezobjawowości wśród górników to ewenement w skali tej epidemii. "Na ten temat powstanie w przyszłości niejedna praca naukowa" – zapewniał.

Eksperci potwierdzają, że na tym etapie trudno o jednoznaczne tezy co do przyczyn. Rafał Halik zwraca uwagę na zjawisko zwane w epidemiologii "efektem zdrowego robotnika". - Wiadomo, że COVID-19 szczególnie łagodnie przechodzą osoby młode nieobarczone przewlekłymi problemami zdrowotnymi. Zawód górnika, owszem, niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw, jest sam z siebie mało korzystny dla zdrowia, ale selekcja do tego zawodu wymaga szczególnie dobrego zdrowia – mówi ekspert.

Wielu górników ma po prostu lepsze zdrowie niż reszta populacji, stąd mniejsze jest u nich ryzyko wystąpienia powikłanego rozwoju COVID-19. Rafał Halik

Podobnego zdania jest Emilia Skirmuntt z Uniwersytetu Oksfordzkiego, która zestawia statystyki bezobjawowości górników z inną dobrze przebadaną grupą. - Na początku pandemii na statku Diamond Princess osoby bezobjawowe stanowiły 18 procent wszystkich zakażonych, lecz trzeba pamiętać, że większość zakażonych pasażerów tego rejsu to były osoby starsze i z grup ryzyka, więc bardziej podatne na ostry przebieg choroby. W przypadku górników mówimy o osobach raczej poniżej 60. roku życia i fizycznie sprawnych, więc mniej podatnych na ciężki przebieg zakażenia – tłumaczy wirusolożka. - Pod tym kątem jest to faktycznie ewenement na skalę Europy, ale w tej chwili głównie dlatego, że większość Europy robiła badania przesiewowe głównie ludzi starszych. W młodszej części populacji te infekcje bezobjawowe mogą być o wiele częstsze, niż myślimy – dodaje.

Inny możliwy powód braku objawów u górników podaje dr Paweł Grzesiowski. W tej hipotezie chodzi o to, że górnicy pracują w wilgoci i pyle. - Wirus początkowo atakuje błonę śluzową nosa, a nos górnika jest przez warunki jego pracy zmieniony: jego śluzówka została zbombardowana pyłem o dużej toksyczności, co powoduje, że część górników ma z tego powodu chorobę zawodową - pyłowe przewlekłe zapalenie nosa i zatok przynosowych – tłumaczy ekspert. - To może dawać efekt uboczny w postaci słabszej reakcji nabłonka oddechowego na zakażenie koronawirusem. Górnicy mają tak zmienioną błonę śluzową nosa, że prawdopodobnie ten wirus nie jest w stanie przez nią przebrnąć – dodaje. Również uznaje to za ewenement i uważa, że sprawdzenie tej hipotezy wymaga szczegółowych badań naukowych.

Gotowość do przekazania danych z testów polskich górników innym instytucjom zasugerował już rzecznik Ministerstwa Zdrowia. "Myślę, że te nasze raporty z testowania będą poddawane analizie między innymi przez Światową Organizację Zdrowia i przez inne kraje europejskie, ponieważ takiej skali zachorowań bezobjawowych nigdzie nie odnotowano" – mówił na środowej konferencji.

WHO a zakażanie przez bezobjawowych

Kwestia transmisji koronawirusa przez osoby z bezobjawowym przebiegiem choroby stała się głośna po wypowiedzi na ten temat dr Marii van Kerkhove, szefowej oddziału WHO ds. nowych chorób i chorób odzwierzęcych. Na konferencji prasowej w poniedziałek 8 czerwca ogłosiła ona, że bezobjawowi nosiciele koronawirusa bardzo rzadko przenoszą chorobę.

Ta wypowiedź wywołała falę komentarzy ze strony lekarzy, którzy wskazywali, że temat jest zbyt mało przebadany, by formułować takie tezy - tym bardziej, że mogą one uśpić czujność ludzi i np. zniechęcić ich do noszenia maseczek.

Profesor Babak Javid z Uniwersytetu Medycznego Tsinghua w Pekinie w wywiadzie dla "Science Media Center" zaznaczał, że dr van Kerkhove podzieliła przypadki na bezobjawowe oraz przedobjawowe i mówiła o bardzo rzadkim przenoszeniu wirusa przez pierwsze z nich, natomiast w świat poszedł zupełnie inny przekaz.

Po tej dyskusji WHO już następnego dnia zorganizowała sesję pytań i odpowiedzi z dr van Kerkhove. Interpretację jej słów nazwała nieporozumieniem i przyznała, że w swojej tezie bazowała na dwóch czy trzech badaniach, więc w kwestii zakażeń od osób bezobjawowych "nie mamy jeszcze odpowiedzi".

Zapewniła ponadto, że "nie rozpoczynała [nowego] określania polityki WHO". Również dyrektor wykonawczy WHO Mike Ryan zaprzeczył, jakoby WHO miało wprowadzać nową politykę w odniesieniu do zakażeń od osób zakażonych COVID-19, ale bez objawów. "Wciąż jest zbyt wiele niewiadomych na temat tego wirusa i dynamiki jego transmisji" – stwierdził Ryan.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

Pozostałe wiadomości

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom zniszczył jeden z wystrzelonych obiektów, czuje się zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24

Podwyżki pensji nauczycieli pozostają kością niezgody między Ministerstwem Edukacji Narodowej a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. W tej sprawie głos zabrał były minister edukacji Przemysław Czarnek. Utrzymuje, że za czasów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenie początkującego nauczyciela wzrosło o 100 procent. Rzeczywistość jest inna.

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

"100 procent więcej dla młodych nauczycieli"? Jak rosły ich pensje

Źródło:
Konkret24