Dlaczego czwarta fala pandemii jest inna od poprzednich? Sześć głównych powodów


Nie tylko wariant delta koronawirusa powoduje, że czwarta fala pandemii w Polsce jest inna od poprzednich. Zwana jest falą pełzającą, mieszaną. Przedstawiamy czynniki, które odróżniają ją od poprzednich.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Sytuacja epidemiczna w czwartej fali pandemii COVID-19 bywa często porównywana z tym, co działo się przed rokiem o tej porze lub z którąś z poprzednich trzech fal zachorowań. Przypomnijmy: w Polsce przypadły one na wiosnę i jesień 2020 roku oraz przełom marca i kwietnia tego roku. Czwarta fala rozpoczęła się na początku września, a przyspieszyła w październiku i wciąż się rozwija. W czwartek 25 listopada Ministerstwo Zdrowia poinformowało o śmierci kolejnych 497 osób z COVID-19 - to najwięcej w tej fali. Minister Adam Niedzielski - ale też eksperci i lekarze - podkreślają jednak odmienność obecnej fali od poprzednich.

Już w październiku w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" minister Niedzielski stwierdził: "Rozwój czwartej fali jest inny. Nie rozwija się w tak szybkim tempie jak poprzednie, choć liczba przypadków oczywiście rośnie". 25 listopada w RMF FM powiedział: "Odporność populacyjna jest teraz zupełnie inna niż była rok temu, a liczba zakażeń nie przekłada się w tak dużym stopniu jak w poprzednich falach na liczbę hospitalizacji".

Prof. Fal: niewiele na razie zrobiliśmy ku temu, żeby zatrzymać pandemię w ryzach
Prof. Fal: niewiele na razie zrobiliśmy ku temu, żeby zatrzymać pandemię w ryzachtvn24

Eksperci mówią o czwartej fali jako mieszanej, pełzającej, ale mającej wciąż duży potencjał. Wirusolożka z Uniwersytetu Oksfordzkiego dr Emilia Skirmuntt, komentując dla Konkret24 m.in. sytuację na Gibraltarze, ostrzegała, że proste porównanie sytuacji pandemicznej rok do roku nie uwzględnia niektórych czynników epidemicznych, które wystąpiły w tym czasie.

Czym więc i dlaczego ta czwarta różni się od poprzednich? Przedstawiamy główne czynniki, które ją wyróżniają.

1) Wariant delta: nowy, bardziej zakaźny

Doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19, w rozmowie z Konkret24 jako jedną z głównych różnic czwartej fali od poprzednich wymienia pojawienie się wariantu delta koronawirusa. - Ten wariant wirusa jest inny, bardziej zakaźny. Ponadto, moim zdaniem, wariant delta jest groźniejszy dla nieszczepionych, bo wywołuje u nich więcej hospitalizacji i zgonów niż poprzednie warianty - wyjaśnia. - Zresztą mogą zarazić się nim też zaszczepieni i może wywołać u nich kilkudniową infekcję. Oczywiście ona przebiega lekko, ale mimo wszystko widać to przełamanie odporności tym wariantem - dodaje.

Wariant delta został uznany za "wariant szczególnej uwagi" (VOC) przez Światową Organizację Zdrowia w maju tego roku, dlatego nie miał jeszcze wpływu na przebieg trzeciej fali np. w Polsce. Teraz jest najbardziej zakaźnym wariantem koronawirusa i odpowiada za prawie 99 proc. nowych zakażeń w Polsce.

Gdzie i ile przypadków zakażenia Deltą stwierdzono (stan na 10 listopada 2021)
Gdzie i ile przypadków zakażenia Deltą stwierdzono (stan na 10 listopada 2021)Gdzie i ile przypadków zakażenia Deltą stwierdzono (stan na 10 listopada 2021)Konkret24 | ministerstwo zdrowia

Jak bardzo wariant delta zmienia sytuacje epidemiczne w krajach nawet z dużym odsetkiem zaszczepionej populacji, opisywaliśmy na przykładzie Izraela. Tal Brosh-Nissimov, kierujący oddziałem chorób zakaźnych w Szpitalu Uniwersyteckim Assuta Ashdod, tłumaczył, że "sytuacja w Izraelu na pewno nie oznacza, że szczepienia nie działają - oznacza, że obecnie stosowane szczepionki wymagają innego schematu dawkowania niż pierwotnie planowano". To właśnie z powodu delty i tam, i w kolejnych krajach zaczęto podawać trzecią dawkę szczepionki na COVID-19 oraz rozszerzono szczepienia na osoby poniżej 18. roku życia.

2) Inna struktura chorych: fala ludzi młodych

Jednym ze skutków wariantu delta jest też to, że coraz młodsze osoby chorują i trafiają do szpitali z powodu COVID-19. Doktor Grzesiowski: - Mój kolega, który pracuje na oddziale dziecięcym dużego szpitala wojewódzkiego, przez poprzednie trzy fale przyjął piątkę dzieci z PIMS (zespół pocovidowy u dzieci - red.). A teraz połowa jego oddziału to dzieci z ostrym przebiegiem covidu. Dzieci chorują objawowo, czyli wirus przesunął się w kierunku młodszej populacji: dzieci i młodzieży.

Ekspert dodaje, że bardziej zakaźna mutacja spowodowała jeszcze jedną zmianę w strukturze chorych: - Wymieniłbym kobiety w ciąży. Przez trzy poprzednie fale przyjmowaliśmy po kilka pacjentek w ciąży z covid, a w ciągu ostatnich dwóch miesięcy było ich dwadzieścia. W innych szpitalach jest podobnie, część z tych kobiet choruje bardzo ciężko, wymaga respiratora lub ECMO (maszyny pozaustrojowo natleniającej krew - red.) - mówi Grzesiowski. - Tego nie obserwowaliśmy w poprzednich falach. A powodem jest wariant delta lub może nawet jakiś lokalnie zmodyfikowany wariant, na przykład delta plus - dodaje.

Dr Aneta Afelt: w trakcie czwartej fali może dojść do 40 tysięcy zgonów spowodowanych COVID-19
Dr Aneta Afelt: w trakcie czwartej fali może dojść do 40 tysięcy zgonów spowodowanych COVID-19tvn24

Obniżający się wiek pacjentów odnotowuje także Ministerstwo Zdrowia. Rzecznik resortu 22 listopada na konferencji prasowej łączył ten fakt z poziomem zaszczepienia poszczególnych grup wiekowych. "Na dzisiaj pacjenci do 50. roku życia stanowią 70 procent zakażających się. Jedynie 30 procent osób to osoby po 50. roku życia. Po 70. roku to w granicach 10 procent. W najbardziej zaszczepionej grupie 75 plus widzimy, że zakażenia występują bardzo rzadko" - mówił Wojciech Andrusiewicz.

Tę zmianę zauważają również epidemiolodzy. "Na początku pandemii w drugiej i trzeciej fali wśród zakażonych na oddziałach szpitalnych dominowały osoby starsze, powyżej 60. roku życia" - mówiła 19 listopada w RMF FM prof. Maria Gańczak, epidemiolog i wiceprezydent Sekcji Kontroli Zakażeń Europejskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego. "W tej chwili z uwagi na to, że od blisko roku mamy szczepienia, wiek pacjenta hospitalizowanego przesunął się na osoby w 40., 50. roku życia" - wyjaśniała.

W magazynie "Polska i świat" TVN24 informowano m.in. o młodych pacjentach podłączonych do ECMO w Warszawie i Poznaniu. "W tej chwili do ECMO podłączeni są ludzie dwudziesto-, trzydziestoletni, czego do tej pory nie mieliśmy. To jest rzeczywiście fala pandemii ludzi młodych i niezaszczepionych" – mówił dr Konstanty Szułdrzyński z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. Zwrócił też uwagę na zjawisko, o którym mówił nam dr Grzesiowski: "Do tej pory jedna trzecia (pacjentów pod ECMO - red.) to były kobiety w ciąży albo tuż po porodzie".

3) Mniej obostrzeń - większa mobilność społeczna

Czwarta fala przebiega (a w każdym razie do momentu nasilenia się jej w wielu krajach) w innej sytuacji: wprowadzono mniej obostrzeń. Doktor Emilia Skirmuntt zauważała, że "rok temu mieliśmy dodatkowo lockdowny, bardzo ograniczone podróże międzynarodowe, restrykcje dotyczące noszenia maseczek czy spotykania się w większych grupach". Jej zdaniem wpłynęło to na odsetek zachorowań w takich miejscach, gdzie tych restrykcji przestrzegano. "W tej chwili wiele z tych restrykcji zniesiono, podróże międzynarodowe nie są tak ograniczane" - wyjaśniała wirusolożka. Choć to akurat zaczyna się zmieniać w ostatnich dniach z powodu wykrycia kolejnego wariantu SARS-CoV-2: omikrona. Wiele państw zawiesiło loty z południa Afryki, gdzie ten wariant wykryto.

Brak obostrzeń pozwala na większą mobilność społeczną, czyli przemieszczanie się ludności, a to rodzi możliwość osobistych kontaktów, które mogą się przyczynić do rozprzestrzeniania choroby. Dane o mobilności Polaków zbiera amerykański Instytut Pomiarów i Oceny Stanu Zdrowia (Institute for Health Metrics and Evaluation, IHME). Jak wyjaśnia, kontakty społeczne są "mierzone danymi o mobilności telefonów komórkowych", a "gdy mobilność jest wysoka, ryzyko rozprzestrzeniania się COVID-19 również może być wysokie". Dane podaje jako procent odchylenia od typowej mobilności ludzi, która jest wtedy, gdy nie ma żadnych obostrzeń w przemieszczaniu się.

Na poniższym wykresie widać, że już od połowy maja mobilność Polaków jest wyższa od typowej. Odchylenie sięgało już nawet 13 proc. (we wrześniu), a obecnie oscyluje wokół 5 proc.

Wykres mobilności społecznej w Polsce od lutego 2020 do listopada 2021IMHE

Doktor Paweł Grzesiowski nazywa to zasadniczą różnicą w podejściu prewencyjnym między falami pandemii. Stwierdza, że obecnie "nie ma żadnych hamulców dla wirusa". - Dlatego obserwujemy szybki wzrost hospitalizacji i zgonów - mówi. Przypomina, że w Polsce decyzje o obostrzeniach podejmowano są w oparciu o oficjalne dane, a te mogą być zaniżone. - Opierając decyzje o środkach zapobiegawczych na zgonach i hospitalizacjach, trzeba pamiętać, że my nie doszacowujemy zachorowań co najmniej pięciokrotnie. Gdybyśmy nie mówili dzisiaj o 28 tysiącach, tylko o 140 tysiącach, byłaby zupełnie inna rozmowa - stwierdza ekspert.

4) Mniej testów - większe niedoszacowanie

To niedoszacowanie wynika ze zbyt małej liczby testów wykonywanych w Polsce. Zdaniem doktora Grzesiowskiego to właśnie kolejna różnica między czwartą falą pandemii a poprzednimi.

- Musimy dokładniej patrzeć na liczby wykonanych testów i procent testów pozytywnych, dlatego że w tej fali robiliśmy mniej testów niż w poprzedniej. To też jest bardzo ważne - tłumaczy. - Dane oficjalne o liczbie zachorowań są zaniżone i to może nawet pięć-siedem razy. W poprzednich falach były zaniżone mniej: około trzy razy. Ponadto jest różnica w rodzaju testów: teraz jest już dużo więcej antygenowych, pacjenci sami się badają testami dostępnymi w marketach, ale nie wszystkie są wpisywane do systemu. To powoduje dużą różnicę w statystykach - dodaje.

Rzeczywiście w Polsce wykonuje się obecnie średnio mniej testów niż podczas trzeciej fali pandemii. Różnica ta jednak maleje. Obecna średnia tygodniowa to 89-91 tys., w szczytowym momencie trzeciej fali było to średnio 90-93 tys. Testów jest jednak więcej niż w drugiej fali - wtedy średnia wyniosła maksymalnie 68,3 tys.

Ponieważ jednak testujemy teraz mniej, średni udział testów pozytywnych w Polsce jest wyższy niż w państwach sąsiednich (które testują bardziej masowo). Na razie ten udział jest jednak niższy niż w szczycie drugiej i trzeciej fali w Polsce - bo szczyt czwartej fali mamy jeszcze przed sobą. Siedmiodniowa średnia testów pozytywnych wynosi teraz 25,4 proc. - w szczycie trzeciej fali było to 31,4 proc., a w szczycie drugiej 46,7 proc. (źródło: "COVID-19 w Polsce", Michał Rogalski).

Średnia liczba wykonywanych testów i udział testów pozytywnych w Polsceopracowanie własne na podstawie ECDC

5) Szczepienia - pełzająca fala dwóch prędkości

Podstawową różnicą między czwartą falą a poprzednimi jest jednak dostępność szczepionek i poziom zaszczepienia społeczeństwa. W szczycie trzeciej fali, który przypadł w Polsce na przełom marca i kwietnia, w pełni zaszczepionych było nieco ponad 5 proc. uprawnionych obywateli. Teraz jest to 59,8 proc. (20,4 mln osób).

Doktor Paweł Grzesiowski wyjaśnia, że szczepienia i większa liczba ozdrowieńców "częściowo neutralizują większą zakaźność wirusa" w wariancie delta. - Te osoby niwelują w pewnym zakresie efekt większej zakaźności nowego wariantu koronawirusa, ale widzimy, że w województwach, gdzie jest mniej zaszczepionych, jest więcej chorych, hospitalizowanych i zgonów. Dlatego ta fala jest nierównomierna, są dwie prędkości. Wschód Polski został bardzo mocno zaatakowany na początku, a reszta kraju dopiero wchodzi w ten cykl, choć wolniej. Ta fala jest przez to bardziej rozciągnięta, bo wirus nie może już zakazić każdego i musi szukać - dodaje.

Doktor Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie w radiu Tok FM mówił o "fali mieszanej". "Teraz obserwujemy falę mieszaną. Mamy jakieś 25 procent społeczeństwa, czyli 10 milionów osób bez przeciwciał, oni najczęściej chorują. Do tego dochodzą zakażenia osób po szczepieniu lub tych, które przechorowały" - tłumaczył.

Nierównomierność rozchodzenia się czwartej fali w województwach pokazaliśmy już w Konkret24, analizując sytuację w województwach: zestawiliśmy odsetek zaszczepionych dwoma dawkami szczepionki na COVID-19 (do 19 października) z liczbą zgonów z COVID-19 na milion mieszkańców (od 20 września do 19 października). Na poniższych mapach im ciemniejszym kolorem zaznaczono województwo, tym wyższy w nim był odsetek zaszczepionych lub (na drugiej mapie) liczba zgonów. Najgorzej pod względem zgonów było w województwach lubelskim, podlaskim, opolskim i podkarpackim. Były to województwa, w których odsetek zaszczepionych był wtedy najniższy. Zaś najmniej zgonów z COVID-19 w analizowanym okresie było w województwach dolnośląskim, lubuskim, pomorskim - należały do siódemki województw z najwyższym odsetkiem zaszczepienia.

Odsetek zaszczepionych a zgony w województwach - stan na 19 października 2021tvn24/Ministerstwo Zdrowia, GUS

Rozciągnięcie w czasie czwartej fali potwierdzał m.in. wirusolog prof. Włodzimierz Gut. "Czwarta fala będzie miała charakter pełzający" - mówił 24 listopada w rozmowie z PAP. Pytany, jak długo taka pełzająca fala może potrwać, odpowiedział: "Do momentu, kiedy 85 procent społeczeństwa będzie po covidzie lub po szczepieniu. Wówczas ulegnie skróceniu okres zakażania i fala zacznie wygasać".

6) Odporność populacyjna: mniej hospitalizacji i zgonów

Dużo więcej zaszczepionych i ozdrowieńców w Polsce skutkuje tym, że w czwartej fali do szpitali trafia mniej chorych, bo przebieg choroby jest u takich osób łagodniejszy. Na razie jest też mniej zgonów z COVID-19 niż w trzeciej fali, która była pod tym względem najgorsza - analizowaliśmy to w Konkret24.

W szpitalach przebywa obecnie (stan na 29 listopada) 20,5 tys. chorych z COVID-19. W szczycie trzeciej fali było ich nawet 34,6 tys., a w szycie drugiej - 23 tys. Tygodniowa średnia liczba zgonów z COVID-19 na milion mieszkańców wynosiła 27 listopada 315. W szczycie trzeciej fali było to ponad 600, a w szycie drugiej ponad 500.

Hospitalizacje i zgony związane z COVID-19 od początku pandemii w PolsceOur World In Data

Ministerstwo Zdrowia prowadzi tzw. badania seroprewalencji, czyli sprawdza obecność przeciwciał na reprezentatywnej grupie obywateli. Według danych przytoczonych przez ministra zdrowia 25 listopada "wychodzi, że jest to blisko 70-75 procent, czyli odporność populacyjna jest teraz zupełnie inna niż była rok temu".

Z tym że - jak pisaliśmy wyżej - szczyt czwartej fali mamy wciąż przed sobą, według ekspertów ma nastąpić w grudniu. Zdaniem doktora Grzesiowskiego ogólna mniejsza śmiertelność to skutek szczepień, a ponieważ zaszczepionych Polaków wciąż jest za mało, to ze względu na bardziej zakaźny wariant koronawirusa zgonów z COVID-19 w tej fali może być ostatecznie więcej niż w poprzednich. - Jest mniejsza śmiertelność wśród zaszczepionych. Gdybyśmy mieli ich więcej, ogólna śmiertelność byłaby jeszcze niższa - mówi.

Profesor Krzysztof Pyrć, wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, 10 listopada w wywiadzie dla portalu Menedżer Zdrowia stwierdził, że w czwartej fali zgonów z COVID-19 będzie mniej. "Wtórne infekcje są często łagodniejsze, z kolei szczepionki redukują o rzędy wielkości występowanie ciężkich przypadków tej choroby, jak również ryzyko śmierci, nawet jeśli dojdzie do zakażenia. Liczby powinny być zatem mniejsze niż w poprzednich falach zakażeń, jednak jeżeli pozostaniemy bierni w dalszym ciągu, ta zima może być tragiczna" - stwierdził.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Wojtek Jargiło/PAP

Pozostałe wiadomości

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24