Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Źródło:
Konkret24
Wzrost zachorowań na grypę. Resort zdrowia zachęca do szczepień
Wzrost zachorowań na grypę. Resort zdrowia zachęca do szczepieńTVN24
wideo 2/4
Wzrost zachorowań na grypę. Resort zdrowia zachęca do szczepieńTVN24

Wraz z rosnącą liczbą zachorowań na grypę w ostatnich tygodniach zwiększa się aktywność przeciwników szczepień. Do obiegu wracają stare teorie - na przykład ta, że dowodem na nieskuteczność szczepionek na grypę jest fakt, iż choroba ta pojawia się co roku. Eksperci wyjaśniają więc, o co chodzi z sezonowością grypy i dlaczego właśnie szczepionki zmniejszają ryzyko zachorowania.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Potwierdzonych zachorowań na grypę w Polsce stale przybywa, a lekarze informują, że odnotowujemy właśnie szczyt zapadalności na tę chorobę. Główny Inspektorat Sanitarny podał 20 stycznia, że tygodniowo występuje ok. 40-50 tys. przypadków zachorowań. Grypa dopada nie tylko dzieci, lecz coraz częściej dorosłych. 16 stycznia GIS przypomniał: "Szczepienie przeciw grypie można wykonać w dowolnym momencie przez cały sezon epidemiczny. To najskuteczniejsza strategia zapobiegania chorobie''. Ponownie o darmowym lub częściowo refundowanym szczepieniu GIS przypominał 31 stycznia.

Z jak dużą falą zachorowań zmaga się teraz polska służba zdrowia i jak poważna sytuacja występuje nawet w szpitalach, informowaliśmy w tvn24.pl. Warszawski Szpital Południowy został niemal sparaliżowany przez grypę. - Brakowało nam miejsc, żeby kłaść pacjentów z grypą, bo to muszą być pacjenci izolowani - opowiadał o weekendzie 26-27 stycznia lekarz Dawid Kacprzyk, zastępca kierownika Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Południowego w Warszawie. Doktor Agata Kusz-Rynkun, dyrektorka ds. medycznych tego szpitala, przyznała, że nie przypomina sobie, by w ostatnich latach hospitalizacji wymagało aż tylu pacjentów. Część osób prosto z karetek pogotowia trafiała na oddział intensywnej terapii. Do szpitala przyjeżdżali z takimi powikłaniami jak zapalenie płuc, zaostrzenia niewydolności serca, zapalenia mięśnia serca, a nawet sepsa. Infekcja dotknęła także personel szpitalny.

Wraz z falą zakażeń, która rozlewa się po kraju, środowiska antyszczepionkowe powracają z przekazem o nieskuteczności szczepionek na grypę. Przekonują, że skoro ludzie się szczepią, a grypa i tak atakuje co roku, to oznacza, że preparaty wcale nie działają. Wielu sugeruje, że w szczepieniach chodzi tylko o to, by firmy farmaceutyczne się bogaciły. Jeden z wpisów tego dotyczących pojawił się w serwisie X 25 stycznia. '''Szczepionka na grypę' została wynaleziona 82 lata temu. Tylko, dlaczego mamy grypę co roku...?" - zapytał internauta. Wpis zilustrował zdjęciem znanego amerykańskiego immunologa i byłego dyrektora Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych oraz doradcy prezydentów Stanów Zjednoczonych Anthony'ego Fauciego.

Na pytanie podniesione we wpisie część komentujących odpowiedziała zgodnie z wiedzą naukową, ale znaczna grupa szerzyła jednak nieprawdziwe teorie.x.com

Użytkownicy chętnie odpowiadali na pytanie internauty, niektórzy ironicznie: "Dezodorant został wynaleziony 5500 lat temu, czemu Ci wciąż wali spod pachy'''; "Geniusze z partii Korwin. Dlaczego antybiotyki które odkryto prawie 100 lat temu przestają działać i trzeba opracowywać coraz nowsze? Dlaczego?" (pisownia postów oryginalna).

Lecz wśród komentujących była też spora grupa przeciwników szczepionek. "Jakieś 99% lekarzy jest zdania, że ta szczepionka ma skuteczność dokładnie na poziomie placebo"; "Prosta sprawa. To szczepionka 'na grypę' a nie 'przeciw grypie'. Szczepionka covidowa też była 'na'..."; "I dlaczego przy pomocy grypy umieramy mimo tych szczepionek ,dla mnie to nieroby oszuści okradają ludzi pracy"; "Daleko mi do antyszczepów ale nigdy się nie szczepiłem na grypę i nigdy nie miałem. Znam za to mnóstwo osób szczepiących się co roku i co roku grypę mających i bynajmniej nie łagodnie"; "Największą formą frajerstwa jest wiara w to że firmy farmaceutyczne chcą nas wyleczyć".

Domniemana bezużyteczność szczepionek na grypę nie jest nową tezą. Na początku pandemii COVID-19, gdy pojawiły się wątpliwości dotyczące szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2, właśnie jako "dowód" na nieskuteczność szczepień podawano szczepionki przeciwko grypie, skoro i tak grypa jest co roku. Wtedy w Konkret24 wyjaśnialiśmy krótko, dlaczego tak jest. "Wirus grypy mutuje zdecydowanie częściej, co wynika z segmentacji genomu tego wirusa" – wyjaśniał dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. "Lecz to również nie oznacza, że co roku pojawia się jakiś nowy super wariant grypy, ponieważ gdyby tak było, co roku mielibyśmy kolejną pandemię. Większość z tych mutacji to tak zwane mutacje ciche, czyli niedające żadnych efektów" - dodał.

Ponieważ teza o bezsensowności szczepień na grypę pojawiła się ponownie, wracamy szerzej do tego tematu. Poprosiliśmy ekspertów o odpowiedź na wyrażane wątpliwości, po co się szczepić na grypę, skoro i tak "jest co roku". Według nich przyczyną tak dużej liczby zachorowań nie jest wcale rzekomy brak efektywności szczepionek, tylko właśnie niski poziom wyszczepienia przeciwko grypie.

Szczepienia jak pasy bezpieczeństwa. "Nikt racjonalnie myślący nie zniechęca do ich zapinania''

Profesor Piotr Rzymski, mikrobiolog i specjalista biologii medycznej z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, tłumaczy najpierw, dlaczego szczepienia na grypę powinno wykonywać się co sezon. - Wirusy grypy cechują się dużą różnorodnością szczepów patogennych dla człowieka oraz wysoką zmiennością wynikającą z ich biologii. Z tego powodu co roku potrzebujemy nowej wersji szczepionki, aby skuteczniej chronić się przed wariantami wirusa grypy, które mogą dominować w kolejnym sezonie epidemicznym.

Ekspert tłumaczy, dlaczego teza o braku skuteczności szczepień jest bezpodstawna: - Niestety, ponieważ szczepionki przeciw grypie wciąż opracowuje się w oparciu o starsze technologie wymagające więcej czasu na produkcję niż na przykład technologie mRNA, ich skład ustala się zwykle w lutym, a pierwsze dawki trafiają do pacjentów dopiero jesienią. W tym czasie wirusy grypy mogą ulec zmianom. W efekcie dopasowanie szczepionki do aktualnie krążących wariantów bywa lepsze lub gorsze. Skuteczność szczepień przeciw grypie waha się od 30 do 60 procent, a czasem bywa jeszcze wyższa. Dla porównania: skuteczność pasów bezpieczeństwa w zapobieganiu śmierci podczas wypadków samochodowych wynosi 45 procent na przednich siedzeniach i zaledwie 25 procent na tylnych. A jednak nikt racjonalnie myślący nie zniechęca do ich zapinania.

Ważność sezonowości szczepień podkreśla także prof. dr hab. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych i epidemiologii z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Mówimy "wirus grypy", ale jest to cała grupa wirusów A, B, C. W każdej grupie są typy, które się sygnuje literami H i N, na przykład H1N1, oznaczając typ - opowiada. - Wirusy krążą i są transmitowane między ludźmi, a część także między zwierzętami, co powoduje, że wymieniają się białkami między sobą, mutują, czyli tworzą kopie nieidentyczne w sposób powolny lub skokowo. To nadaje im nowe cechy. Z tej mieszaniny wirusów powstają ogniska zachorowań powodowane przez dominujący typ wirusa w danym momencie w danym miejscu - tłumaczy.

Kontynuuje: - Nadzór globalny i regionalny monitoruje krążące wirusy, tworzona jest ogromna "biblioteka", która pozwala śledzić mutacje, rzadkie i częste warianty. Na podstawie takich danych tworzona jest prognoza na przyszły sezon, które warianty krążą obecnie i tak się przygotowuje szczepionkę na dany sezon. Dlatego efekt corocznych szczepień jest lepszy niż pojedynczej dawki, ale trzeba podawać dawkę aktualną na dany sezon - zaznacza.

"Żenująco" niski odsetek osób zaszczepionych

Na początku rozmowy z Konkret24 dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podkreśla, że poziom wyszczepienia w Polsce przeciwko grypie jest dramatycznie niski. - W "najlepszym" sezonie 2021/2022 nie przekroczył siedmiu procent. A wtedy szczepionki były dostępne dla każdego chętnego za darmo. Normalnie, co roku, ten poziom wynosi od trzech do pięciu procent – mówi (pogrubienie od redakcji).

Nieznacznie lepiej jest wśród seniorów: między 12 a 14 proc. - Jeżeli porównalibyśmy to na przykład z Holandią, gdzie w tej samej grupie wiekowej odsetek osób zaszczepionych wynosi około 80 procent, to proszę się nie dziwić, że holenderski lekarz rodzinny praktycznie nie widzi emeryta chorującego na grypę. Efektywność szczepień zależy bowiem w dużej mierze od poziomu wyszczepienia, który w Polsce jest alarmująco niski. To jest jeden z elementów kluczowych – tłumaczy.

Czyli, odpowiadając na cytowane w poście wątpliwości, że skoro są szczepionki, a i tak ludzie chorują, to szczepionki nie są konieczne – należy pamiętać: chorują, bo mimo że są szczepionki, to ludzie w Polsce się nie szczepią przeciwko grypie.

Podobnego zdania jest prof. Piotr Rzymski. - Problem w Polsce polega na tym, że profilaktyka grypy praktycznie nie istnieje – szczepi się zaledwie kilka procent społeczeństwa. To żenująco niski poziom. Konsekwencją są niepotrzebne infekcje, opuszczone dni w pracy, zepsute urlopy, przeciążony system opieki zdrowotnej, wyższe wydatki państwa na leczenie, a także zgony, których można było uniknąć - wyjaśnia.

"Zachorował w wyniku szczepionki"? Raczej niemożliwe

Zapytaliśmy dra Dzieciątkowskiego, co odpowiedziałby na kolejną popularną teorię, podważającą nie tylko sens, ale też bezpieczeństwo szczepionek: "koleżanka się zaszczepiła i w wyniku szczepionki zachorowała". - Nie ma takiej opcji. Praktycznie od samego początku istnienia na świecie szczepionek przeciwko grypie dla osób dorosłych są to preparaty inaktywowane (zawierające zabite drobnoustroje lub ich fragmenty – red.) w związku z tym taka szczepionka nie jest w stanie wywołać zakażenia. Szczepionki inaktywowane, mówiąc trywialnie, "są zabite". Nie ma tam aktywnego patogenu zdolnego do namnażania – odpowiada ekspert.

W przypadku szczepionek przeciw wirusom grypy są to: albo szczepionki typu split, albo typu subunit. - W pierwszym to enzymatycznie rozszczepione wiriony (pojedyncze cząsteczki wirusa – red.) wirusów grypy – jak wirion jest rozcięty niczym siekierą, to się sam z powrotem nie poskłada. W drugim typie z wirionów grypy wyizolowane są tylko dwa zewnętrzne białka i to one indukują odpowiedź immunologiczną, natomiast same w sobie nie są w stanie wywołać zakażenia – tłumaczy dr Dzieciątkowski. - Także należy zaznaczyć: owszem, można się zakazić pomimo szczepienia, ale nie wskutek szczepienia. Ja te typy swoim studentom tłumaczę tak: jeżeli upuścisz smartfona i on się połamie, to nie da się z niego zadzwonić – to byłaby szczepionka split. Natomiast jeżeli zdejmie się obudowę na telefon, to z tej obudowy również do nikogo nie zadzwonimy – jak w szczepionce subunit. To duże uproszczenie, ale dobrze obrazuje, dlaczego teza o zakażaniu się na skutek szczepienia jest bezpodstawna - dodaje.

"Zaszczepił się, a i tak zachorował". Czy na pewno chodzi o grypę?

Przeciwnicy szczepień na grypę wysuwają też taki argument: ktoś się zaszczepił, ale po dwóch-trzech tygodniach i tak trafił do lekarza, gdzie okazało się, że jednak zachorował na grypę. - W tej sytuacji możliwych jest kilka opcji. Po pierwsze, może być tak, że to, z czym chory pacjent przyszedł, wcale nie jest grypą. Przez długi czas w Polsce prawie każda gorączkująca i kaszląca osoba która przychodziła do lekarza w sezonie jesienno-zimowym, była wrzucana do wora "zakażenia wirusami grypy i wirusami grypopodobnymi". A czy to była grypa? W jednym z dużych warszawskich szpitali, w którym pracowałem, potwierdzało się mniej więcej 15-20 procent zlecanych badań – odpowiada dr Dzieciątkowski.

Według niego dziś wygląda to lepiej, bo pacjenci mogą wybrać się do apteki i wykonać sobie test. - Wiemy wtedy w ogólnym przybliżeniu, czy jest to rzeczywiście akurat grypa typu A lub B, czy jest to RSV, czy też SARS-CoV-2. Ale tak czy inaczej znajdzie się na pewno spory odsetek ludzi, którzy nie kupią testu, nie pójdą do lekarza, a zakażą się czymś – mają gorączkę, łamie ich w kościach, mają katar - i mówią, że są chorzy na grypę. Tymczasem należy pamiętać, że najczęściej przy grypie kataru właśnie nie ma. Katar to jeden z charakterystycznych objawów, który mówi nam, że najprawdopodobniej nie jest to grypa – dodaje doktor.

Według niego właśnie fakt, że kiedyś także prychający pacjent był klasyfikowany jako "grypowy", wpłynął na powstanie tezy: "co roku mam grypę i nic mi nie jest".

- To jest podwójnie nieprawdziwa informacja. Nawet jeżeli zarazimy się wirusem grypy, to zazwyczaj odporność pozakaźna trwa około dwóch lat. W związku z tym, aby faktycznie co roku mieć grypę, trzeba mieć niezłego pecha – stwierdza dr Dzieciątkowski. - Po drugie, niestety, wbrew powszechnemu mniemaniu grypa to nie jest łagodna choroba. Często zdarzają się po niej powikłania – i mogą być poważne jak zapalenie ucha środkowego, zapalenia mięśnia sercowego, nawet neuroinfekcje pod postacią zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Warto więc nie ryzykować i się zaszczepić – radzi.

A dlaczego warto się szczepić co roku? - Po pierwsze dlatego, że odporność poszczepienna będzie trwała kilka-kilkanaście miesięcy. Poza tym co roku szczepionki są aktualizowane pod względem najczęściej krążących szczepów, wariantów wirusa na danym terytorium - na przykład dla obszaru europejskiego. Te szczepy nie muszą się rokrocznie zmieniać, ale jednak mogą – odpowiada dr Dzieciątkowski. I kończy przestrogą: - Nie istnieje choroba, którą warto przechorować. Grypa naprawdę potrafi być poważna.

Polacy lekceważą grypę

O tym, że bagatelizujemy grypę, ostrzegają także prof. Zajkowska i prof. Rzymski. - Ludzie lekceważą grypę, bo właściwie wszystko nazywa się grypą, ale gdybyśmy identyfikowali każde zakażenie górnych dróg oddechowych i podzielili je na te ciężkie i lekkie, grypa byłaby w tych ciężkich - stwierdza ekspertka.

- Porażające jest, jak wielu Polaków wciąż uważa, że grypa to zwykłe przeziębienie. To poważna choroba, która obciąża organizm, zaostrza przebieg schorzeń przewlekłych takich jak cukrzyca, choroby sercowo-naczyniowe czy astma i zwiększa ryzyko poważnych powikłań, w tym zapalenia płuc, zapalenia ucha środkowego, zawału serca i udaru mózgu - wymienia prof. Rzymski. I dodaje: - Ja szczepię się co roku. Grypę znam z badań naukowych i z doświadczeń osób, które nie były zaszczepione.

Po czym komentuje: - Spójrzmy na dane ze Stanów Zjednoczonych za sezon epidemicznym 2023/2024: szczepienia przeciw grypie zapobiegły niemal 10 milionom infekcji, prawie pięciu milionom konsultacji lekarskich, 120 tysiącom hospitalizacji i ośmiu tysiącom zgonów. To ogromne korzyści zarówno dla pojedynczych osób, jak i dla całego systemu opieki zdrowotnej.

Czym się szczepić, gdzie, co jest refundowane

- Szczepienia przeciw grypie nie tylko chronią przed infekcją, ale także łagodzą jej przebieg, zmniejszają ryzyko hospitalizacji, powikłań i zgonu. Są w Polsce łatwo dostępne – dla osób poniżej 18. roku życia i powyżej 65. roku życia są całkowicie refundowane, a dla dorosłych w wieku 18-64 lat objęte 50-procentową refundacją. Mają bardzo dobry profil bezpieczeństwa i można je otrzymać nawet w aptece - podsumowuje prof. Rzymski

Przypominamy, że w Polsce szczepienia przeciwko grypie są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia na dwa sposoby. Dla dzieci od 6. miesiąca do 18. roku życia, dla kobiet w ciąży oraz dla osób powyżej 65. roku życia dostępne są refundowane w 100 proc. szczepienia preparatami VaxigripTetra i Influvac Tetra. Natomiast 50- procentowa refundacja tych samych szczepień obejmuje osoby między 19. a 64. rokiem życia. Ministerstwo Zdrowia informuje, że: "Szczepienia refundowane w 50% to szczepionki: VaxigripTetra i Influvac Tetra przeznaczona dla osób pomiędzy 19 a 65 rokiem życia; Efluelda Tetra przeznaczona dla osób powyżej 60 roku życia (nie będzie ona dostępna bezpłatnie dla pacjentów od 65 lat)". By skorzystać z refundowanego szczepienia, pacjent musi mieć receptę wystawioną przez lekarza, pielęgniarki lub położnej. Szczepienie natomiast wykonywane jest w placówkach leczniczych oraz w aptekach (tylko dla dorosłych). Informacje na temat procedury szczepienia przeciwko grypie dostępne są na stronie Pacjent.gov.pl.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski bezpłatnie korzystał z nieruchomości, które należą do urzędu miasta. Dowód ma stanowić rozpowszechniane przez internautów zdjęcie artykułu. Ta zmyślona historia to reakcja na informacje o korzystaniu przez Karola Nawrockiego z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Warszawski ratusz zaprzecza, a my wskazujemy, co może sugerować, że ten artykuł to fałszywka.

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

Po 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w sieci rozpowszechniano informacje, że koszty związane z jego organizacją w różnych miastach miały zostać pokryte z pieniędzy publicznych. Według jednego z takich przekazów miasto Warszawa zapłaciło za scenę, z której transmitowano finał. Urząd miasta to dementuje.

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Źródło:
Konkret24

Po zapowiedzi Donalda Trumpa o wysłaniu dodatkowych żołnierzy na granicę z Meksykiem w sieci zaczęły krążyć filmy pokazujące rzekomo przejazdy sprzętu wojskowego pod tę granicę. Wśród nich można zobaczyć.... wozy bojowe polskiej armii. Przestrzegamy, to fake news.

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24

Według ministry z kancelarii prezydenta Andrzej Duda nie jest zadowolony z szybkości prac Trybunału Konstytucyjnego. Spojrzeliśmy więc w statystyki. Pokazują, że w ostatnim roku prezesury Julii Przyłębskiej wyroków znowu było mniej, a statystyki poprawiano metodą zakończonych postępowań.

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Przemysław Czarnek podczas dyskusji w telewizyjnym studiu straszył "lewacką ideologią", a jako rzekomy dowód jej złego wpływu na dzieci wskazał uczniów amerykańskich szkół, którzy "utożsamiają się z kotami, ćmami" i "chodzą na czworakach". Sprawdziliśmy, o co posłowi może chodzić. Okazuje się, że powiela fałszywy spin republikanów w USA. Sprawa dotyczy popularnej od lat subkultury.

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Internauci dopytują, dlaczego w Muzeum Auschwitz nie ma polskich flag. Jako dowód pokazują krótkie nagranie sprzed bramy muzeum, na którym widać tylko powiewające flagi w biało-niebieskie pasy. Wyjaśniamy, co symbolizują.

Muzeum Auschwitz bez polskich flag. Wyjaśniamy

Muzeum Auschwitz bez polskich flag. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Amerykańska działaczka antyaborcyjna Bevelyn Williams opuściła więzienie po tym, gdy ułaskawił ją prezydent Donald Trump. Politycy i działacze prawicowi - a za nimi internauci - twierdzą, że Williams trafiła do więzienia "za modlitwę" i "pokojowe protesty" przed kliniką aborcyjną. A to nieprawda.

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki na spotkaniu z wyborcami w Tychach komentował rzekomy nowy "podatek od płotu", sugerując, że pewnie będzie też "trzeba zapłacić" za jego banery wyborcze. Wprowadzał w błąd.

Podatek od płotu, opłaty za wieszanie plakatów wyborczych? Wyjaśniamy

Podatek od płotu, opłaty za wieszanie plakatów wyborczych? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Komentarze o rychłym ograniczaniu praw człowieka w Syrii wywołuje w sieci zdjęcie pokazujące rzekomo nową parę prezydencką w tym kraju. Internauci piszą o "muzułmańskiej chorobie" i o "wariatach religijnych". A kim naprawdę jest kobieta w nikabie stojąca obok syryjskiego przywódcy?

"Para prezydencka nowej Syrii"? Kim jest ta kobieta

"Para prezydencka nowej Syrii"? Kim jest ta kobieta

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki - krytykując Rafała Trzaskowskiego - na spotkaniu z wyborcami wrzucił do niszczarki okładkę książki rzekomo "dla dzieci", podając ją jako przykład "indoktrynacji" i "nawoływania do zmiany płci". Chodzi o pozycję, która była w księgarni Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Lecz książkę oferuje wiele księgarni, nie jest skierowana do dzieci. Wyjaśniamy.

Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci" w MSN. Nie dla dzieci, w księgarniach od lat

Nawrocki: "obsceniczny komiks dla dzieci" w MSN. Nie dla dzieci, w księgarniach od lat

Źródło:
Konkret24

Internauci spierają się o to, w jakim języku została zaśpiewana piosenka "Lusterka" duetu Swada i Niczos, która ubiega się o reprezentowanie Polski w konkursie Eurowizji. Jedni twierdzą, że to język lub gwara podlaska. Inni uważają, że to białoruski, ukraiński, rosyjski lub ich mieszanka. Zapytaliśmy ekspertów.

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

W języku podlaskim, po swojomu, po białorusku czy ukraińsku? W jakim języku śpiewają kandydaci na Eurowizję

Źródło:
Konkret24

"Karma wróciła" - tak polscy internauci komentują rozpowszechniany w mediach społecznościowych antyukraiński przekaz, jakoby w pożarach w Los Angeles spłonęły domy generałów z Ukrainy. Rosyjska propaganda wykorzystuje nawet tragedię w Kalifornii, by zdyskredytować ukraińską armię.

Ośmiu ukraińskich generałów "straciło swoje wille"? Propaganda Kremla o pożarach w Los Angeles

Ośmiu ukraińskich generałów "straciło swoje wille"? Propaganda Kremla o pożarach w Los Angeles

Źródło:
Konkret24

Kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski zapowiedział, że jeśli zostanie wybrany, to "wszystkie ustawy, które prezydent Duda zawetował" podpisze "pierwszego dnia". Czy to możliwe? Zapytaliśmy ekspertów.

Trzaskowski: podpiszę wszystkie zawetowane przez prezydenta Dudę ustawy. Co na to prawnicy

Źródło:
Konkret24

Internauci twierdzą w mediach społecznościowych, że gęste mgły, które pojawiały się w ostatnim czasie w różnych miejscach na świecie, to sztucznie wywołane zjawisko. Nadali mu nawet nazwę - Fogvid-24. Według nich to mieszanka szkodliwych pyłów, a kontakt z nią skutkuje grypopodobnymi objawami. Ta teoria spiskowa, choć powstała w Stanach Zjednoczonych, dotarła już do Polski.

Fogvid-24, czyli "mgła śmierci", która wywołuje objawy grypopodobne. Nowa teoria spiskowa

Fogvid-24, czyli "mgła śmierci", która wywołuje objawy grypopodobne. Nowa teoria spiskowa

Źródło:
Konkret24

Wśród pierwszych decyzji prezydenta Stanów Zjednoczonych rzekomo była ta, o wstrzymaniu pomocy dla Ukrainy - twierdzą tak liczni internauci. Wyjaśniamy, co podpisał Donald Trump i jak to się ma do wspierania Ukrainy, także militarnego.

Trump "wstrzymał wszelką pomoc dla Ukrainy"? Nie

Trump "wstrzymał wszelką pomoc dla Ukrainy"? Nie

Źródło:
Konkret24

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Czołgi, które dotarły do Polski w styczniu, rzekomo są stare i mają pochodzić z amerykańskiego demobilu - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Wyjaśniamy, jakie abramsy trafiły do Wojska Polskiego.

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Abramsy dostarczone do Polski "są z demobilu, mają po 35 lat". Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według byłego premiera mniejsze miasta i gminy zostały skrzywdzone przy podziale środków budżetowych. Mateusz Morawiecki uważa, że więcej pieniędzy na mieszkańca przypadło dużym miastom. Wyjaśniamy, co polityk pomija w swoich wywodach.

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi?

Morawiecki: "skrajnie niesprawiedliwie" podzielono subwencje dla samorządów. A czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24

- Polska ustępuje jedynie Chinom, jeśli chodzi o tempo wzrostu gospodarczego w latach 1990-2020 - stwierdził były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Tłumaczymy, skąd wziął się ten przekaz i co się w nim nie zgadza.

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Polska "drugą najszybciej rozwijającą się gospodarką na świecie po 1990 roku"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24