Doktor Paweł Grzesiowski miał rzekomo powiedzieć w wywiadzie, że od 10 do 15 procent Polaków może umrzeć w wyniku szczepienia na COVID-19. To nieprawda, krążący w sieci cytat jest fałszywy.
Na Twitterze rozpowszechniany jest domniemany cytat z doktora Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych - miał on powiedzieć, że "10 do 15 procent Polaków może umrzeć po wakcynacji" (szczepieniu - red.). Według publikowanych postów te słowa miały paść w wywiadzie dla Radia Zet. "Czy ma pan wiedzę, czy osoba zaszczepiona drugą dawką zmarła?" - cytują internauci pytanie prowadzącego. "Tak, mam taką wiedzę. Jest takich osób chyba kilkaset, które mimo zaszczepienia dwiema dawkami zmarły. (…) Są to osoby zaszczepione, które nie uzyskały odporności poszczepiennej. My wiemy, że takich osób w Polsce może być od 10- 15 procent wśród wszystkich zaszczepionych" - miał odpowiedzieć Grzesiowski (pisownia oryginalna). Najpopularniejszy post z tymi cytatami i komentarzem "Co?????", opublikowany 30 października, polubiło ponad tysiąc użytkowników, prawie 300 podało go dalej.
Prawdą jest, że doktor Paweł Grzesiowski mówił w Radiu Zet na temat zgonów po szczepieniu - ale tego, co podają internauci, nie powiedział.
Grzesiowski: "To manipulacja moją wypowiedzią"
Cytaty, które opublikowano na Twitterze, pochodzą z artykułu jednego z serwisów znanych z rozpowszechniania kłamstw i manipulacji na temat szczepień przeciw COVID-19. "Grzesiowski: 10 do 15 proc. Polaków może umrzeć po wakcynacji" - brzmiał tytuł tekstu opublikowanego 21 października. Przytoczono w nim cytaty, które stały się potem popularne w sieci, i dodano m.in., że "oczywiście w dalszej rozmowie Grzesiowski namawia Polaków na przyjęcie kolejnej dawki przypominającej dwudawkowego wcześniej preparatu w fazie badań klinicznych, których zakończenie przewidziano na koniec 2023 roku".
Ustaliliśmy, że słowa wzięto z wywiadu, którego doktor Grzesiowski udzielił Radiu Zet dawno - 9 listopada 2021 roku. Rzeczywiście pytanie brzmiało: "Czy zdarzyło się tak, czy ma pan taką wiedzę, że osoba, która była zaszczepiona podwójną dawką szczepionki na covid, zmarła na ten covid?". Lekarz odpowiedział: "Tak, mam taką wiedzę. Jest takich osób w całej Polsce kilkaset, które mimo zaszczepienia dwoma dawkami zmarły. Ale są to osoby, które podejrzewamy lub wiemy, że nie odpowiedziały dobrze na szczepionki, a więc de facto to są osoby zaszczepione, ale które nie uzyskały odporności poszczepiennej. My wiemy, że takich osób może być nawet 10-15 procent wśród puli szczepionych, dlatego że to są osoby w tym najbardziej zaawansowanym wieku, to są osoby z przewlekłymi chorobami".
Jak więc wynika z kontekstu, mówiąc o "10-15 procent wśród puli zaszczepionych", Paweł Grzesiowski nie miał na myśli tych, którzy "mogą umrzeć po szczepieniu" - tylko osoby, które mimo szczepienia nie uzyskały odporności poszczepiennej. Doktor Grzesiowski potwierdził w rozmowie z Konkret24, że właśnie o to mu chodziło. - Te osoby, które nie uzyskały odporności mimo szczepienia, są dalej zagrożone śmiercią z powodu COVID-19, ale to nie znaczy, że wszystkie umrą. Między tym nie da się postawić znaku równości - mówi ekspert. - To jest manipulacja moją wypowiedzią - stwierdza.
O kim dokładnie mówił doktor Grzesiowski, można wywnioskować z dalszej części rozmowy. Ekspert tłumaczył: "Dlatego dla tych osób mamy propozycję trzeciej dawki, bo dwie dawki były zbyt małą stymulacją. Osoby po tych dwóch dawkach miały zbyt mało białek odpornościowych. Dlatego wymyśliliśmy trzecią dawkę, być może będzie potrzebna czwarta dawka, tego dziś nie możemy wykluczyć". Mówiąc o propozycji dla "tych osób", lekarz nie mógł więc mieć na myśli zmarłych na COVID-19, a tych, którzy nie uzyskali odporności po dwóch dawkach.
Ta część rozmowy podpowiada zresztą, że cytat nie może być aktualny: doktor Grzesiowski mówi o propozycji trzeciej dawki i "nie wyklucza czwartej dawki" szczepionki. A trzecią dawkę dla osób z przewlekłymi chorobami, takimi jak nowotwory czy niedobory odporności, zaczęto podawać w Polsce we wrześniu 2021 roku; czwartą dawkę, czyli drugą przypominającą - dopiero w lipcu 2022 roku.
Warto dodać, że według stanu z 9 listopada 2021 roku - gdy lekarz udzielał wywiadu Radiu Zet - tylko 3,5 proc. zmarłych na COVID-19 było w pełni zaszczepionych (1478 osób na 42194 zmarłych liczonych od 27 stycznia 2021, od kiedy zaszczepionych liczy Ministerstwo Zdrowia).
Z każdą dawką odsetek nieodpornych jest mniejszy
Zapytaliśmy doktora Grzesiowskiego, czy rok po tamtej wypowiedzi zmienił się procent osób, które mimo szczepienia nie wykształcają odporności poszczepiennej. - Te 10-15 procent to jest standard, który znamy w wakcynologii również z innych szczepionek. To są generalnie osoby najstarsze i najbardziej zaburzone odpornościowo - odpowiada lekarz. - Chociaż im więcej szczepimy, im więcej dawek przypominających, tym mniejszy jest odsetek osób, które nie odpowiedziały na szczepienie - dodaje.
Źródło: Konkret24