Fragment dokumentu rozsyłanego przez internautów ma dowodzić, że w szczepionce na COVID-19 jednego z producentów jest tlenek grafenu. Tylko że akurat ten fragment dokumentacji firmy nie dotyczy produkcji szczepionek.
Ujawnione dokumenty firmy Pfizer mają być dowodem na obecność tlenku grafenu w szczepionkach przeciw COVID-19 - twierdzą internauci, rozsyłając zdjęcie dokumentu. Również jeden z czytelników Konkret24 przesłał nam informację, że "z ujawnionych dokumentów Pfizera wynika bezsprzecznie, że tlenek grafenu został użyty".
"Poufne dokumenty firmy Pfizer potwierdzają, że tlenek grafenu znajduje się w szczepionkach przeciwko COVID" - ogłosiła 1 kwietnia jedna z użytkowniczek Twittera. W ostatnich tygodniach podobne tweety zamieszczali też inni. "Koniec z konspiracją: dokumenty firmy Pfizer ujawniają, że 'szczepionki' firmy Pfizer zawierają tlenek grafenu. Jeden z powodów, dla których firma Pfizer chciała ukryć swoje dokumenty przez 75 lat" - czytamy w poście z 21 marca.
Posty odsyłają do napisanych w alarmistycznym tonie artykułów i notek blogowych omawiających dokument firmy Pfizer "Structural and Biophysical Characterization of SARS-CoV-2 Spike Glycoprotein (P2 S) as a Vaccine Antigen" ("Charakterystyka strukturalna i biofizyczna glikoproteiny kolca SARS-CoV-2 (P2 S) jako antygenu szczepionkowego"). Na siódmej stronie dokumentu rzeczywiście użyto nazwy "tlenek grafenu". Autor blogowego artykułu rozsyłanego przez polskich internautów zadaje w związku z tym pytanie, czy osoby namawiające do szczepień publicznie przeproszą teraz lekarzy i naukowców, "którzy próbowali ostrzec świat o obecności tlenku grafenu w covidowych zabójczych zastrzykach, maskach i testach PCR".
Na przeprosiny się nie zanosi. Bo na stronie siódmej dokumentu nie ma informacji o składzie szczepionki, tylko o przebiegu jednej z procedur laboratoryjnych - bez związku z produkcją szczepionki.
Co czytamy na stronie siódmej dokumentu Pfizera?
Informacje rozsyłane przez polskich internautów to kopie anglojęzycznego przekazu rozsyłanego głównie w mediach społecznościowych. Na wprowadzające w błąd posty zwrócili wcześniej uwagę dziennikarze Reuters Fact Check, USA Today i kilku innych serwisów fact-checkingowych.
Reuters informuje, że dokument, o którym piszą internauci, 1 lutego tego roku opublikowała organizacja Public Health and Medical Professionals for Transparency (Specjaliści Zdrowia Publicznego i Medycyny dla Transparentności). Grupa ta kwestionowała politykę amerykańskich władz wobec pandemii COVID-19. Na mocy ustawy Freedom od Information Act i decyzji federalnego sądu w Teksasie uzyskała tysiące stron dokumentacji związanej z zatwierdzeniem przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA) szczepionki firm Pfizer/BioNTech na COVID-19 do użytku.
Na stronie siódmej dokumentu jest wzmianka o tlenku grafenu (na poniższej ilustracji zaznaczona na żółto) - w opisie metody stosowanej do obserwacji białka za pomocą rodzaju mikroskopii elektronowej. By lepiej zobaczyć, co się dzieje pod mikroskopem, wykorzystano siatkę ze złota pokrytą tlenkiem grafenu. Tlenek ten jest powszechnie stosowanym substratem do przygotowania takich siatek - wyjaśnił dziennikarzom Reutersa Yifan Cheng, profesor biochemii i biofizyki z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco.
Opisana obserwacja nie ma nic wspólnego z procesem wytwarzania szczepionki. Celem badania jest bowiem sprawdzenie, czy mRNA w szczepionce może doprowadzić do produkcji białka kolca. Szczepionka ma bowiem "uczyć" organizm, jak wytwarzać takie białko, by "trenować" odpowiedź immunologiczną podczas potencjalnego kontaktu z wirusem.
Grafen w szczepionkach? Powracająca fałszywa teoria
Przekazy o rzekomej obecności grafenu lub tlenku grafenu w szczepionkach przeciw COVID-19 regularnie pojawiają się w mediach społecznościowych czy na blogach. Celem jest zniechęcenie do szczepienia się, podsycenie niepewności lub braku zaufania do medyków czy ekspertów ochrony zdrowia.
W lipcu 2021 roku w Konkret24 opisaliśmy sugestie internautów, jakoby w szczepionkach przeciw COVID-19 odkryto grafen lub tlenek grafenu. Internauci rozsyłali np. zdjęcia z pracy naukowej hiszpańskiego uczonego i sugerowali, że dowodzą one obecności tlenku grafenu w szczepionce. Sam autor badania przyznawał, że nie wystarczy to do sformułowania ogólnych wniosków. Doktor Magdalena Wytrwał-Sarna, chemik z Akademickiego Centrum Materiałów i Nanotechnologii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, której pokazaliśmy sprawozdanie z badań, przekonywała, że wcale nie dowodzi ono wykrycia grafenu w próbce szczepionki.
Czy tlenek grafenu rzeczywiście jest groźną substancją dla człowieka, co sugerują autorzy internetowych przekazów? Dr Wytrwał-Sarna podkreśla, że wszystko zależy od stężenia substancji. "Sama toksyczność substancji jest efektem złożonym i mocno zależnym od sposobu podania" - podkreślała w opinii dla Konkret24. Ekspertka zwracała również uwagę, że literatura naukowa potwierdza możliwość wykorzystania tlenku grafenu do zastosowań biomedycznych, choć zgodnie z jej ówczesną wiedzą nie był on komercyjnie stosowany w szczepionkach.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/Twitter