Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24
Trump zapowiada zmianę nazwy Zatoki Meksykańskiej
Trump zapowiada zmianę nazwy Zatoki MeksykańskiejReuters
wideo 2/2
Trump zapowiada zmianę nazwy Zatoki MeksykańskiejReuters

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

20 stycznia 2025 roku, pierwszego dnia urzędowania, prezydent Donald Trump podpisał szereg budzących kontrowersje zarządzeń wykonawczych. Jedno dotyczyło zmiany dwóch nazw geograficznych. Otóż zgodnie z rozporządzeniem o "przywracaniu nazw, które uczczą amerykańską wielkość" dotychczasową nazwę Zatoki Meksykańskiej należy zmienić na Zatoka Amerykańska, natomiast Denali - najwyższy szczyt Ameryki Północnej (leży w stanie Alaska) - ma się stać ponownie górą McKinley.

Szczyt McKinley, nazwany tak w 1917 roku na cześć 25. prezydenta USA Williama McKinleya, został przemianowany na Denali w 2015 roku przez ówczesnego prezydenta Baracka Obamę. Uznał on bowiem tradycyjną nazwę szczytu, która od dawna była nieformalnie stosowana na Alasce. O tę zmianę stan Alaska prosił od 1975 roku.

24 stycznia Departament Spraw Wewnętrznych USA poinformował, że oficjalnie zmieniono już obie nazwy. "Amerykańska Rada ds. Nazw Geograficznych, podlegająca Departamentowi Spraw Wewnętrznych, prowadzi intensywne prace nad aktualizacją oficjalnej nomenklatury federalnej w Systemie Informacji o Nazwach Geograficznych, aby uwzględnić te zmiany; zmiany te mają być natychmiast stosowane na szczeblu federalnym" - czytamy w oświadczeniu departamentu. 

Czy prezydent USA ma rzeczywiście prawo zmieniać nazwy geograficzne poza granicami USA, a reszta świata ma się dostosować? Wcale nie.

Prezydent USA decyduje tylko o USA

Donald Trump jako prezydent USA ma prawo zmieniać oficjalne nazwy geograficzne, ale tylko w obrębie kraju - wyjaśnia agencja Associated Press (AP). Wspomniane rozporządzenie wykonawcze Trumpa nakazuje sekretarzowi spraw wewnętrznych podjęcie "wszelkich odpowiednich działań" w celu zmiany nazwy "Zatoka Meksykańska" na "Zatoka Amerykańska". Zobowiązuje go też do przywrócenia nazwy "góra McKinley", a następnie do aktualizacji Systemu Informacji o Nazwach Geograficznych (Geographic Names Information System, GNIS), czyli oficjalnego repozytorium krajowych nazw geograficznych.

W Stanach Zjednoczonych nazwy miejsc są standaryzowane przez Amerykańską Radę ds. Nazw Geograficznych (U.S. Board on Geographic Names). To organ federalny utworzony w celu utrzymania jednolitego stosowania nazw geograficznych przez cały rząd federalny m.in. w oficjalnych dokumentach i mapach. Jak wspomnieliśmy, Rada podlega Departamentowi Spraw Wewnętrznych.

Tylko że Rada w przeszłości niechętnie zmieniała powszechnie akceptowane nazwy geograficzne. Na stronie internetowej informuje, że "odradza zmiany nazw, chyba że istnieje ku temu ważny powód". "Ogólnie rzecz biorąc, najważniejszą polityką dotyczącą nazw jest ich lokalne użycie i akceptacja" - stwierdza.

Prezydent Trump zabezpieczył się na tę ewentualność: jego rozporządzenie wyraźnie nakazuje szefom agencji federalnych przegląd dotychczasowych nominacji do Amerykańskiej Rady ds. Nazw Geograficznych i rozważenie ich zmiany w zgodzie z obowiązującym prawem. Jasne więc jasne, że celem owych zmian personalnych miałaby być realizacja nowego rozporządzenia. To prezydent USA mianuje sekretarza Departamentu Spraw Wewnętrznych - i to ten sekretarz współpracuje z szefami powiązanych agencji w celu powołania członków Rady ds. Nazw Geograficznych.

Nie ma międzynarodowego organu do spraw nazewnictwa. Każdy kraj sam decyduje

Podczas gdy góra Denali (czyli obecnie McKinley) leży na terytorium USA, to Zatoka Meksykańska nie należy do USA. Linię brzegową okrążającą ten akwen mają też Meksyk i Kuba. 12 mil morskich od brzegu uważane jest za część danego kraju, dalej są wody międzynarodowe.

Na początku stycznia prezydent Meksyku Claudia Sheinbaum w reakcji na zapowiedzi Trumpa żartobliwie zaproponowała zmianę nazwy Ameryki Północnej, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, na Meksykańską Amerykę - historyczną nazwę używaną na jednej ze starych map tego regionu. "Dlaczego nie nazwiemy go 'Ameryką Meksykańską'? Ładnie brzmi, prawda?" - pytała. Sheinbaum przypomniała, że Zatoka Meksykańska znana jest pod tą nazwą na arenie międzynarodowej już od 1607 roku.

"Rada ds. Nazw Geograficznych mogłaby zmienić nazwę na Zatoka Amerykańska na oficjalnych mapach USA, ale nie ma międzynarodowej rady odpowiedzialnej za nazwy miejsc. Każdy kraj decyduje, jak nazywać miejsca. I nie ma oficjalnego sposobu, aby USA zmusiły inne kraje do zmiany nazwy" - wyjaśnia w tekście dla The Conversation prof. Innisfree McKinnon, geografka z Uniwersytetu Wisconsin-Stout. Zauważa, że Stany "mogłyby formalnie poprosić inne kraje o zmianę nazwy, a nawet nałożyć sankcje na kraje, które się do tego nie zastosują".

"Zaś co się tyczy wszystkich ludzi i firm na świecie, którzy sporządzają mapy, zazwyczaj używają oni oficjalnych nazw. Nic ich jednak do tego nie zmusza, jeśli uznają, że dana nazwa jest bardziej rozpoznawalna" - wyjaśnia prof. McKinnon.

Jake Horton z redakcji fact-checkingowej BBC Verify również tłumaczy, że prezydent USA nie może zmusić innych państw czy firm, by używały zaproponowanej przez niego nazwy Zatoka Meksykańska. "Nie ma formalnego międzynarodowego porozumienia w sprawie nazewnictwa obszarów morskich ani nie ma organu, który mógłby dążyć do rozstrzygnięcia sporów, jeśli takie zostaną podniesione" - informuje Horton.

Jak opisuje w The Conversation prof. Clive Schofield z Australian National Centre for Ocean Resources and Security, w 1953 roku Międzynarodowa Organizacja Hydrograficzna (IHO) opublikowała dokument "Granice mórz i oceanów". W nim wymienia Zatokę Meksykańską. Dokument nie jest jednak prawnie wiążący. Autorzy zaznaczyli, że wyznaczone granice mórz i oceanów "nie mają żadnego znaczenia politycznego" i opracowano je "wyłącznie dla wygody krajowych biur hydrograficznych opracowujących swoje instrukcje żeglugi, zawiadomienia dla marynarzy itp.".

Powodem braku oficjalnej aktualizacji dokumentu IHO od 1953 roku jest trwający od lat spór między Japonią a Koreą Południową o nazwę Morza Japońskiego. Podczas gdy Japonia chce pozostać przy obecnej nazwie, Korea zabiega o zmianę na Morze Wschodnie (Wschodniokoreańskie) lub wnioskuje, by stosować obie nazwy wymiennie. Traktuje sprawę poważnie - już 30 lat temu powołano Towarzystwo Morza Wschodniego. W 2002 roku powstała robocza aktualizacja "Granic mórz i oceanów" - lecz tam po prostu pominięto kwestię Morza Japońskiego/Morza Wschodniego. Dokument pozostaje jedynie wersją roboczą.

W polskim nazewnictwie zatoka bez zmian

Czy decyzja prezydenta USA wpłynie jakoś na polskie nazewnictwo zatoki? Na to pytanie 22 stycznia odpowiedziała Komisja Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej. Działa ona przy Głównym Geodecie Kraju, w jej skład wchodzą specjaliści z dziedziny geografii, historii, językoznawstwa i kartografii. Do zadań Komisji należy m.in. opracowywanie urzędowych wykazów polskich nazw obiektów geograficznych położonych poza granicami Polski oraz opiniowanie publikacji i wydawnictw z zakresu nazewnictwa geograficznego obiektów położonych poza granicami Polski.

"Nazwą zalecaną przez Komisję do stosowania w języku polskim pozostaje nadal Zatoka Meksykańska – zmiana jednego z endonimów dla obiektu transgranicznego nie powinna mieć wpływu na tradycyjną polską nazwę całej zatoki" – ocenia Komisja. Zauważa, że w rozporządzeniu Trumpa "jest mowa o procedurze zmiany nazwy nie dla całej zatoki, tylko dla jej części znajdującej się w granicach morza terytorialnego i wyłącznej strefy ekonomicznej Stanów Zjednoczonych".

"Zatoka Meksykańska jest obiektem transgranicznym, a zmiana nazwy stosowanej w Stanach Zjednoczonych nie ma wpływu na nazwy stosowane w innych państwach leżących nad tą zatoką (Meksyk, Kuba)" – przypomina Komisja. Dodaje, że Międzynarodowa Organizacja Hydrograficzna (IHO) uznaje Zatokę Meksykańską za morze właśnie pod taką nazwą. "Zmiana nazwy Zatoki Meksykańskiej w IHO wymagałaby zgodny wszystkich państw leżących nad tym akwenem, a więc również Meksyku i Kuby – bez zgody tych dwóch państw na arenie międzynarodowej po angielsku będzie to nadal Gulf of Mexico, niezależnie od decyzji podjętej w Stanach Zjednoczonych" – czytamy dalej w oświadczeniu polskiej Komisji.

Natomiast co do stosowania w Polsce nazwy szczytu McKinley zamiast Denali, to już kwestia uznaniowa. Może być tak - co potwierdził w rozmowie z Radiem 357 Maciej Zych, przewodniczący Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych poza Granicami Rzeczypospolitej Polskiej - że któryś kraj czy wydawca map uszanuje decyzję prezydenta USA i będzie stosował nową nazwę widniejącą w oficjalnych dokumentach amerykańskich, lecz nie ma takiego obowiązku.

Google Maps zmieni nazwę Zatoki Meksykańskiej.... ale nie wszędzie

28 stycznia polskie serwisy informowały w tytułach, że: "Google Maps zmieni Zatokę Meksykańską na Amerykańską" czy: "Google potwierdza. Zmieni nazwę Zatoki Meksykańskiej" - co jednak nie jest do końca prawdą. Bo nie wszędzie zmieni.

Otóż 27 stycznia firma Google poinformowała, że nazwy Zatoki Meksykańskiej i góry Denali zostaną zmienione na nowe, wprowadzone przez Trumpa, w usłudze Google Maps - ale tylko dla użytkowników w USA. Ma się to stać dopiero po tym, gdy nazwy te zostaną zaktualizowane w amerykańskich źródłach rządowych.

Natomiast nazwa "Zatoka Meksykańska" pozostanie widoczna dla użytkowników Google Maps w Meksyku, zaś internauci spoza tych dwóch państw będą widzieli obie nazwy, starą i nową - informuje Reuters.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Ośmioro kandydatów startujących w wyborach prezydenckich spotkało się na debacie w Końskich. Prześledziliśmy ich wypowiedzi dotyczące bezpieczeństwa, polityki zagranicznej i gospodarki. Prezentujemy wybrane tezy, w których politycy mówili nieprawdę lub manipulowali.

Debata w Końskich. Nieprawdy i manipulacje kandydatów

Debata w Końskich. Nieprawdy i manipulacje kandydatów

Źródło:
Konkret24

"A my im finansujemy wojenkę" - piszą oburzeni internauci w reakcji na wieści, jakoby prezydent Ukrainy za 1,6 miliarda dolarów kupił 51 procent udziałów w "największej firmie wydobywającej platynę w RPA". Tymczasem to kolejna historia wykreowana przez rosyjską propagandę, by zdyskredytować Zełenskiego.

Zełenski i kopalnie platyny w RPA. Fejk przed planowaną wizytą

Zełenski i kopalnie platyny w RPA. Fejk przed planowaną wizytą

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Czy Rafał Trzaskowski nie obiecywał publicznie podniesienia kwoty wolnej od podatku? Twierdzi, że nie. Obecnemu prezydentowi zarzuca z kolei, że nie jeździł po świecie, by promować polskich przedsiębiorców. W obu przypadkach mija się z prawdą.

Trzaskowski o kwocie wolnej od podatku i prezydencie Dudzie. Dwie nieprawdy

Trzaskowski o kwocie wolnej od podatku i prezydencie Dudzie. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniane w sieci wideo z logo BBC News informuje, jakoby żona prezydenta Zełenskiego próbowała uciec z kraju z powodu pogorszenia się relacji z mężem. W jednym z europejskich krajów miała sobie zapewnić azyl. Przedstawiciel redakcji BBC po zweryfikowaniu materiału ostrzega przed tą fałszywką.

BBC informuje o ucieczce Ołeny Zełenskiej? Co to za film

BBC informuje o ucieczce Ołeny Zełenskiej? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Fotografia intryguje, a towarzyszące jej w sieci komentarze jeszcze bardziej. Jakaś ukraińska rodzina miała pochować poległego żołnierza, informując na jego nagrobku, że został "nielegalnie zmobilizowany". Wyjaśniamy, co kryje się za tą historią.

"Nielegalnie zmobilizowany". Jak powstał ten nagrobek

"Nielegalnie zmobilizowany". Jak powstał ten nagrobek

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Unia odbiera wolność starszym kierowcom!", "niewolnictwo trwa", "wolność zabierana jest po kawałeczku" - tak polscy internauci komentują doniesienia, jakoby unijne przepisy miały doprowadzić do obierania praw jazdy seniorom. Wyjaśniamy, skąd się wziął ten fake news.

UE wprowadzi "maksymalny wiek kierowcy"? Nie ma takich regulacji

UE wprowadzi "maksymalny wiek kierowcy"? Nie ma takich regulacji

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Burmistrzowie kilku dużych angielskich miast to już muzułmanie, w kraju działa trzy tysiące meczetów, a każda szkoła ma obowiązek nauczać o islamie - to przekaz nagrania rozpowszechnianego w mediach społecznościowych. Ma ponad dwa miliony wyświetleń. Lecz przytaczane "dowody" na "muzułmańską" Wielką Brytanię to albo manipulacje, albo nieprawdy. A przekaz nagłaśniają prokremlowskie konta.

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Burmistrzowie muzułmanie i lekcje o islamie. W Wielkiej Brytanii?

Źródło:
Konkret24

"Warszawa staje się coraz mniej bezpiecznym miastem" - przekonują politycy PiS w kolejnych nagraniach i publicznych wystąpieniach. Sprawdziliśmy więc policyjne statystyki.

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

PiS: "lawinowy wzrost przestępstw" w Warszawie. A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Sprawa Ryszarda Cyby, skazanego za zabicie działacza PiS, to przykład, jak można robić politykę, budując wśród wyborców poczucie zagrożenia. Niekoniecznie w zgodzie z prawdą i faktami. A także czym skutkuje brak oficjalnych informacji i stosownych reakcji na fakty.

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Ryszard Cyba. "Więzienie opuścił morderca". Kalendarium

Źródło:
Konkret24

Nagranie z manifestacji jest prawdziwe, wśród demonstrantów jest wiele osób o ciemnej karnacji. Publikując ten film, Sławomir Mentzen straszy "powstawaniem nowych meczetów i zdejmowaniem krzyży". Wyjaśniamy, na czym polega manipulacja lidera Konfederacji.

Mentzen: "tak wygląda Warszawa". Manipuluje

Mentzen: "tak wygląda Warszawa". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24