Stare drzewa trzeba wycinać, bo "wyciągają z atmosfery tlen"? Co na to naukowcy

Stare drzewa trzeba wycinać, bo "wyciągają z atmosfery tlen"? Co na to naukowcyShutterstock

Stare drzewa nie pochłaniają dwutlenku węgla, a w dodatku zabierają tlen, dlatego trzeba je wycinać - ten punkt widzenia forsuje jedna z posłanek PiS. Pytani przez Konkret24 naukowcy tłumaczą, dlaczego to fałszywe twierdzenie i czym skutkuje wycinanie starych drzew.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Stare drzewa już nie tylko nie produkują tlenu, nie przerabiają dwutlenku węgla, ale wręcz jest proces odwrotny: że one wyciągają z atmosfery tlen" - te słowa posłanki PiS Marii Kurowskiej, wypowiedziane 15 września na posiedzeniu sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, wywołały wiele komentarzy. Posłanka przekonywała, że "drewno jest po to, żeby je wyciąć". Drzewa porównała do pszenicy, którą wycina się po osiągnięciu odpowiedniego etapu wzrostu. Jej wypowiedź wywołała falę sprzeciwu i oskarżeń o szerzenie nieprawdziwych informacji na usprawiedliwienie wycinek prowadzonych przez Lasy Państwowe.

Echa wypowiedzi posłanki widać do dziś w wypowiedziach użytkowników mediów społecznościowych. Aluzje do tez Kurowskiej pojawiają się w postach np. przy takiej okazji jak 1 października, gdy internauci komentowali na Twitterze udział prezydenta Andrzeja Dudy i jego małżonki w sadzeniu drzew na terenie Nadleśnictwa Piotrków w ramach ogólnopolskiej akcji SadziMY. Na informujące o tej akcji tweety na profilu Kancelarii Prezydenta reagowano prześmiewczo: "Ja do lasu nie chodzę bo słyszałem że drzewa tlen zabierają"; "To 'dżewa' już nie zabierają tlenu?"; "Nie wycinanie 100,200 letnich trzew. To one produkują tlen. Wasze nie wiadomo czy się przyjmą" (pisownia postów oryginalna).

Równo tydzień po głośnej wypowiedzi posłanki Kurowskiej Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało komunikat z wypowiedzią wiceministra Edwarda Siarki. Przeszła bez większego echa, a poruszała podobną problematykę. Minister powiedział: "Nie da się pogodzić nakazu zwiększania powierzchni starodrzewia z założeniem wzrostu pochłaniania przez lasy dwutlenku węgla, gdyż stare drzewa stają się emitentem CO2, a nie jego pochłaniaczem". Uwaga ta padła jako argument w krytyce Unijnej Strategii Leśnej, która zakłada znaczące ograniczenie pozyskiwania drewna na terenie Unii Europejskiej. Wiceminister Siarka przekonywał, że unijna strategia "zagraża przyszłości polskich lasów i polskiej gospodarce".

Wycinka lasów w Polsce
Wycinka lasów w Polscetvn24

Komentarze o roli drzew w ekosystemie wracają w debacie publicznej. Czy wypowiedzi posłanki Kurowskiej i wiceministra Siarki mają uzasadnienie merytoryczne? Czy stare drzewa rzeczywiście więcej dwutlenku węgla uwalniają, niż go pochłaniają? Czy rzeczywiście lepiej je wyciąć, bo "wyciągają z atmosfery tlen"? By odpowiedzieć na te pytania, zajrzeliśmy do literatury naukowej, a o konsultację poprosiliśmy ekspertów.

Młode drzewa? Nie zrekompensują strat spowodowanych wycięciem starych osobników

Pytania zadaliśmy m.in Krzysztofowi Rydlowi z WWF Polska, który jest starszym specjalistą ds. ochrony przyrody w lasach. "Młode drzewa szybciej przyrastają i absorbują duże ilości dwutlenku węgla, ale dla produkcji tlenu większe znaczenie mają właśnie te stare duże drzewa" - napisał Rydel w analizie dla Konkret24. Tłumaczy, że hektar młodej leśnej uprawy produkuje zaledwie ułamek tego, co np. 200-letni las. Ponadto stare lasy sprzyjają ochronie bioróżnorodności, a w czasie swojego długiego rozwoju nabierają wielu cech niespotykanych w młodszych drzewostanach. "Na starych drzewach pojawiają mikrosiedliska, których nie znajdziemy nigdzie indziej – dziuple i próchnowiska, obumarłe konary i gałęzie" - wyjaśnia Krzysztof Rydel.

Analizując teksty naukowców, zwróciliśmy uwagę na artykuł opublikowany w kwietniu 2015 roku w serwisie Nauka o klimacie. Biolog prof. dr hab. Tomasz Wesołowski i fizyk Marcin Popkiewicz odpowiadali w nim m.in. na pytanie, czy sadzenie nowych drzew w miejscu wyciętych lasów może pomóc w pochłanianiu większej ilości dwutlenku węgla. Tłumaczyli, że w żadnym wypadku, że w wyniku takiego działania do atmosfery trafi ostatecznie więcej dwutlenku węgla. Oto fragment ich artykułu:

Stare dojrzałe lasy, z kilkusetletnimi drzewami, magazynują olbrzymie ilości węgla. Pochłaniają też dodatkowe ilości CO2 z atmosfery, ale zachodzi to stosunkowo powoli. Ich wycięcie zwiększa w krótkim czasie emisje CO2, błyskawicznie uwalniając zgromadzony przez stulecia węgiel do atmosfery. Zasadzenie na ich miejsce młodych, szybko rosnących drzew zwiększa czasowo pochłanianie CO2, lecz może to jedynie częściowo kompensować wcześniejszą emisję CO2 spowodowaną zniszczeniem starodrzewu. Prof. dr hab. Tomasz Wesołowski, Marcin Popkiewicz, Naukaoklimacie.pl

Wesołowski i Popkiewicz zwrócili uwagę na częste nieporozumienia wynikające z nierozróżnienia dwóch pojęć: możliwości magazynowania węgla przez ekosystemy oraz ich zdolności do wychwytywania dodatkowego węgla z atmosfery. "Ekosystemy różnią się pojemnością, a więc maksymalną możliwą do zabsorbowania przez nie ilością węgla, jak również stopniem ich wysycenia, czyli tym, ile jeszcze dodatkowo węgla mogą zmagazynować" - tłumaczyli w artykule. W konkluzjach przekonywali, że zachowanie istniejących lasów - szczególnie lasów pierwotnych - powinno być priorytetem w działaniach na rzecz ochrony klimatu.

Podobne wnioski o niekorzystnym wpływie wycinki drzew znaleźliśmy w pracy biologów: prof. dr hab. Jana Kozłowskiego i prof. dr hab. Jerzego Szwagrzyka pt. "Rola lasów w obiegu węgla w przyrodzie, perspektywa globalna i regionalna na najbliższe dziesięciolecia". Według autorów największą ilość dwutlenku węgla, rzędu 3 gigaton rocznie, pochłaniają oceany. Na drugim miejscu są lasy, które pochłaniają 2,4 gigatony rocznie. "Jednak wylesianie w skali świata dokłada do obiegu 1,5 gigaton, niwelując w znacznym stopniu korzystny wpływ lasów" - zauważają Kozłowski i Szwagrzyk. Ale zaznaczają, że nie można zneutralizować emisji CO2 tylko z pomocą lasów, konieczna jest transformacja energetyczna polegająca na odejściu od paliw kopalnych.

Posłanka i minister odsyłają do badań w "Nature" - które w tym samym numerze zostały skrytykowane

Zatem zdaniem naukowców wycinka starych drzew w ostatecznym bilansie jest zjawiskiem negatywnym. Dlaczego więc Maria Kurowska przekonywała w Sejmie, że "drewno jest po to, żeby je wyciąć", a stare drzewa tlenu nie produkują, tylko tlen z atmosfery "wyciągają"? 22 września wyjaśniała to w obszernym wpisie na Facebooku. Powołała się na wyniki badań zespołu naukowców z Uniwersytetu Kopenhaskiego. Ustalenia opublikowano w prestiżowym czasopiśmie "Nature" w kwietniu tego roku. W lipcowym numerze czasopisma "Głos Lasu" omówił je dr Andrzej Talarczyk, przyrodnik, informatyk, ekspert Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ.

Zdaniem posłanki Kurowskiej duński zespół ustalił, że lasy, w których nie jest prowadzona działalność gospodarcza (czyli wyręb drzew), tylko w niewielkim stopniu mogą być wykorzystane jako narzędzie ograniczania niekorzystnych zmian klimatycznych. "Drzewa rosnąc, pobierają intensywnie dwutlenek węgla do wieku ok. 80 lat. Później, im drzewa są starsze, tym mniej pochłaniają dwutlenku węgla, a więcej pobierają tlenu z powietrza dla procesów próchnicznych i innych, które w nich zachodzą, po osiągnięciu wieku dojrzałości" - pisała Kurowska. Jej zdaniem ograniczenia wycinki drzew, których wiek przekracza 80 lat, "doprowadziłyby do ruiny całej, tak dobrze prowadzonej od stuleci polskiej gospodarki leśnej". Zaznaczyła, że odnosi się wyłącznie do drzew rosnących w lasach, bo zgadza się, że te rosnące przy drogach, w miastach czy parkach należy chronić i pielęgnować.

A jak swoją podobną wypowiedź o tym, że "stare drzewa stają się emitentem CO2, a nie jego pochłaniaczem", tłumaczy wiceminister Edward Siarka? W odpowiedzi na pytanie Konkret24 wydział komunikacji medialnej resortu przesłał nam obszerne wyjaśnienie. Autor odpowiedzi powołał się na tę samą analizę opublikowaną w "Nature"; uznał, że ustalenia naukowców obaliły tezy wcześniejszych badań sugerujących, że starodrzewia są równie dobrym pochłaniaczem CO2 co młodsze drzewostany. "Starzejący się drzewostan nadal pochłania dwutlenek węgla, ale już nie tak efektywnie jak drzewostany w młodszych klasach wieku" - czytamy w otrzymanej odpowiedzi.

Czerniejewo: Wycinka spłoszyła czaple siwe. Nadleśniczy traci stanowisko
Czerniejewo: Wycinka spłoszyła czaple siwe. Nadleśniczy traci stanowiskotvn24

Zajrzeliśmy do tekstu naukowców Uniwersytetu Kopenhaskiego opublikowanego w "Nature". Autorzy piszący pod kierownictwem prof. Pera Gundersena podważyli w nim analizę z 2008 roku przygotowaną przez Sebastiaana Luyssaerta i współautorów, również opublikowaną w "Nature".

Polemika ma formę listu do redakcji, w którym ponownie przeanalizowano dane, na których powstał artykuł z 2008 roku. Jej autorzy podważyli dane dotyczące pochłaniania dwutlenku węgla przez starodrzewia. Napisali, że proces ten jest o ok. 30 proc. słabszy niż ustalił to zespół Luyssaerta. Podkreślili, że artykuł z 2008 roku przez lata był wykorzystywany jako argument, że starodrzewia są neutralne dla środowiska naturalnego. Według nich zarówno lasy zagospodarowane, jak i niezagospodarowane w ostatecznym bilansie pochłaniają CO2, z tym że lasy niezagospodarowane w niższym tempie niż lasy zagospodarowane.

Czy badania duńskich naukowców podważyły dotychczasową wiedzę o pochłanianiu dwutlenku węgla przez lasy? Zapytaliśmy o to dendrologów: profesora Andrzeja M. Jagodzińskiego i doktora Marcina K. Dyderskiego z Instytutu Dendrologii Polskiej Akademii Nauk w Kórniku. - Bilans pomiędzy oddychaniem a produkcją ekosystemu jest obarczony bardzo dużą niepewnością w obu analizach z uwagi na fakt, że zbiór danych pochodzi z różnych badań - odpowiada dr Marcin Dyderski. Zwraca uwagę np., że jeden z diagramów w pracy z tego roku pokazuje lasy niezagospodarowane po obu stronach linii odcinającej granicę między pochłanianiem a emisją dwutlenku węgla.

Naukowcy informują ponadto, że wyliczenia Duńczyków zostały zakwestionowane przez autorów analizy z 2008 roku jeszcze na łamach tego samego numeru "Nature". - Zastrzeżenia dotyczyły ilości dostępnego azotu, niewzięcia pod uwagę niepewności danych o tempie oddychania oraz różnic metodologicznych pomiędzy poszczególnymi seriami pomiarowymi - wyjaśnia prof. Andrzej Jagodziński.

Naukowcy o tezie polityków: "wprowadzająca w błąd", "uproszczenie"

Profesor Andrzej Jagodziński i doktor Marcin Dyderski oceniają wypowiedź posłanki Kurowskiej jako wprowadzającą w błąd. - Drzew nie należy wycinać dlatego, że w pewnym wieku zaczynają zabierać tlen, zamiast go produkować.To jest nieprawda - oburza się dr Dyderski. Profesor Jagodziński podkreśla natomiast, że praca z 2008 roku nie może być przedstawiana jako "wpadka" prestiżowego czasopisma, a w omówieniu tejże publikacji w popularnonaukowym stylu należałoby się odnieść nie tylko do słów krytyki tej pracy, ale również odpowiedzi jej autorów na słowa krytyki innych badaczy, opublikowanej w tym samym numerze "Nature".

Wypowiedź wiceministra Siarki eksperci opisują w odpowiedzi do Konkret24 jako "opartą na dość dużym uproszczeniu" i "skrót myślowy". Przyznają, że w cyklu życiowym drzewa największy przyrost biomasy następuje w młodym wieku. Produkcja biomasy związana jest z pochłanianiem dwutlenku węgla z atmosfery i produkcją tlenu emitowanego do niej w trakcie fotosyntezy, a z oddychaniem roślin związane jest zużywanie tlenu i emisja dwutlenku węgla do atmosfery. Procesy te zachodzą u drzew niezależnie od wieku. - Nawet najstarsze, sędziwe drzewa produkują biomasę, choć tempo jej produkcji nie jest aż tak wysokie jak u drzew młodych i w średnim wieku - wyjaśnia prof. Jagodziński. - Należy pamiętać, że jest to perspektywa pojedynczego drzewa, podczas gdy w lesie jest ich zwykle kilkaset na hektarze - dodaje.

Obaj eksperci przestrzegają przed wyciąganiem wniosków na podstawie obserwacji procesów zachodzących w samych drzewach. Stanowią bowiem tylko część ekosystemu leśnego. - Gdy punktem odniesienia staje się ekosystem leśny, to tutaj znaczną część związanego wcześniej węgla, uwięzionego w biomasie drzew, znajdziemy w martwym drewnie oraz w glebie - mówi prof. Andrzej Jagodziński. Powinniśmy więc patrzeć na zdolność całego ekosystemu leśnego do wychwytywania dwutlenku węgla i magazynowania węgla oraz produkcji tlenu.

Państwowe lasy mogą zostać wycięte. W cieniu lex TVN przeszedł lex Izera
Państwowe lasy mogą zostać wycięte. W cieniu lex TVN przeszedł lex IzeraFakty TVN

"W dyskusji o polskich lasach nie ma łatwych odpowiedzi i rozwiązań"

Naukowcy z Instytutu Dendrologii PAN przypominają, że same stare drzewa i drzewostany mają też duże znaczenie dla różnorodności biologicznej i wielu organizmów zależnych, które budują bardziej skomplikowane sieci troficzne właśnie w starszych drzewostanach. - Na przykład stare drzewa mogą być porośnięte do wysokości kilkunastu metrów mchami, które również prowadzą fotosyntezę i gromadzą wodę, przez co lokalnie regulują mikroklimat, a to ma znaczenie dla warunków wzrostu drzew - zauważa dr Dyderski.

Obaj eksperci stwierdzają, że w toczącej się dyskusji o polskich lasach nie ma łatwych odpowiedzi i rozwiązań. - Rodzą się pytania: jakich lasów potrzebujemy i do czego, a także jakie działania są niezbędne dla zachowania ich funkcji gospodarczych, ekologicznych i społecznych - mówi Andrzej Jagodziński. Ich zdaniem model gospodarowania w lesie w oparciu o wzorce wypracowane przed dziesięcioleciami jest już niepewny. Chodzi o model, który zakłada, że suma kosztów zabiegów hodowlanych wykonanych w cyklu produkcyjnym zostanie z nawiązką zrekompensowana przez zyski z wycinki.

- Nasze badania, podobnie jak wiele innych wskazują, że lasy w Europie za 50 lat mogą wyglądać inaczej niż teraz, a prawdopodobieństwo, że dany drzewostan dotrwa do tak zwanego wieku rębności nie jest tak duże jak kiedyś - mówi prof. Jagodziński. Zmieniający się klimat zwiększa częstotliwość susz, nawałnic i silnych wiatrów, osłabione drzewa są narażone bardziej na gradacje owadów i choroby grzybowe. - Zwiększenie częstotliwości zaburzeń i deficyt wody spowodują, że lasy Europy będą mniej zwarte, zdominowane przez gatunki liściaste i wolniej rosnące - przewiduje prof. Jagodziński. Dlatego za konieczne uważa stworzenie modelu, który będzie bardziej elastyczny, będzie zakładał różnorodne cele hodowli lasu i będzie zdolny do adaptacji w momencie, gdy gwałtownie zmieni się sytuacja w drzewostanie.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24

Według posłanki PiS Marleny Maląg proponowane przez obecny rząd "babciowe" oznacza likwidację programu wprowadzonego przez rząd Zjednoczonej Prawicy. "Znów oszukali?", "będą zabierać?" - pytała była minister rodziny. To manipulacja. Wyjaśniamy, czy rodzice rzeczywiście stracą na nowym świadczeniu.

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Maląg: "babciowe" oznacza likwidację rodzinnego kapitału opiekuńczego. Co pominęła była minister?

Źródło:
Konkret24

Sugerując się tekstami niektórych serwisów internetowych, polscy internauci gratulują Słowakom, że "odrzucili pakt migracyjny" i piszą, że rząd Donalda Tuska powinien zrobić to samo. Sęk w tym, że Słowacja nic nie odrzuciła, a Polska - i Węgry - przyjmują takie samo stanowisko. Wyjaśniamy, na czym polega rozpowszechniany w internecie manipulacyjny przekaz.

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Słowacja "odrzuca unijny pakt migracyjny, a Polska?" Uproszczenie i manipulacja

Źródło:
Konkret24

Salon kosmetyczny z eksperymentalną terapią odchudzającą komarami jakoby działał w Gdańsku. Uchodźczyni z Ukrainy, która go prowadziła, miała na tym zarobić ponad milion złotych - wynika z rzekomego materiału stacji Euronews. Rozpowszechniają go w sieci prorosyjskie konta. Jest sfabrykowany.

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Terapia odchudzająca komarami, fałszywe dokumenty i Ukrainka z milionem złotych. Nic tu nie jest prawdą

Źródło:
Konkret24

W 2023 roku pierwszy raz od trzech lat spadła liczba osób, wobec których zarządzono kontrolę operacyjną. Wśród nich były też inwigilowane Pegasusem. Cały czas jest to jednak więcej niż przed objęciem rządów przez Zjednoczoną Prawicę.

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Nie tylko Pegasus. Ile osób służby inwigilowały w 2023 roku?

Źródło:
Konkret24

Nowy warszawski radny PiS, a wcześniej wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński postanowił uczcić Święto Chrztu Polski wpisem w mediach społecznościowych. Jednak swój post na ten temat zilustrował grafiką przedstawiającą chrzest nie Mieszka I, tylko innego władcy. 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Bocheński uczcił Święto Chrztu Polski. "Douczy się pan z okresu średniowiecza" 

Źródło:
Konkret24

Jordańska księżniczka Salma miała "osobiście strącić" sześć irańskich dronów skierowanych na Izrael, Iran zrobił Izraelowi "małe Drezno", a jeden z dronów zawisł na kablach elektrycznych... - tego typu informacje o ataku na Izrael rozchodzą się w polskich mediach społecznościowych. Są niepotwierdzone i fałszywe, oparte na starych zdjęciach i nagraniach.

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Drony "strąciła jordańska księżniczka", a jeden "zaplątał się w kable". Fejki o ataku Iranu na Izrael

Źródło:
Konkret24

Portal rzekomo z Londynu, a teksty publikowane po rosyjsku. Film wideo mający być dowodem, tylko że już skasowany, a bohater zniknął. Oto jak historia o rzekomym zakupie rezydencji króla Karola przez Ołenę Zełenską powiela schemat prokremlowskiej dezinformacji.

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Zełenski "nabywa byłą rezydencję króla Karola"? Rosyjski schemat dezinformacji

Źródło:
Konkret24, Snopes

Poseł PiS Sebastian Kaleta straszy, że według projektu nowelizacji Kodeksu karnego, jeśli publicznie "sprzeciwisz się tęczowym piątkom w szkole twojego dziecka", to "może się tobą z urzędu zająć prokurator". Podobnie ma rzekomo być wówczas, gdy ktoś powie, że "są tylko dwie płcie". Prawnicy tłumaczą, na czym polega manipulacja posła PiS.

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Źródło:
Konkret24

Według popularnego wpisu uczniowie rzekomo są uczeni, że Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku. Dowodem ma być zdjęcie mapy ze szkolnego atlasu. Z tej mapy to nie wynika, co wyjaśnia wydawnictwo i eksperci.

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

"Ukraina jako państwo istniała już w XVI wieku"? Sprawdzamy, co wynika z mapy w szkolnym atlasie

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk rzekomo trafił do czołówki rankingu najbogatszych Polaków - tak wynika z krążącego w mediach społecznościowych zrzutu ekranu. Oburzeni internauci pytają, skąd premier ma tyle pieniędzy. Jednak to fake news.

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Donald Tusk "w czołówce najbogatszych Polaków"? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Ponad połowa Polaków wie, że celem fake newsów i teorii spiskowych jest manipulowanie opinią publiczną i realizowanie politycznych interesów. Mimo to ulegają tym manipulacjom. Jak wynika z najnowszego raportu "Dezinformacja oczami Polaków", co trzeci Polak wierzy, że zaplanowano już kolejną pandemię. Niemal co trzeci - że w Smoleńsku doszło do zamachu. Jedna piąta uważa, że skoro pada śnieg, to żadnego ocieplenia klimatu nie ma.

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Polacy vs dezinformacja. W jakie fałsze wierzymy, komu ufamy, czego się boimy

Źródło:
Konkret24

Kobiety czekają na zmianę prawa, a koalicja rządząca dyskutuje zarówno o terminie procedowania czterech projektów ustaw w sprawie aborcji, jak też jego formie. Wyjaśniamy, o jakich projektach mowa, co w nich zaproponowano, jaka musi być ścieżka legislacyjna i dlaczego różna.

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

"Kodeksowe" i "niekodeksowe". Cztery projekty ustaw dotyczących aborcji

Źródło:
Konkret24