Prezydent Andrzej Duda przed wylotem do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się z Polonią, powiedział, że "ponad 80 procent polskiej społeczności i ludzi o polskim pochodzeniu" zagłosowało na Donalda Trumpa" w ostatnich wyborach. Tylko że nie ma danych, które by potwierdzały tę tezę.
Prezydent Andrzej Duda w sobotę, 1 marca, wyleciał wraz z żoną Agatą Kornhauser-Dudą z kolejną wizytą do Stanów Zjednoczonych. Podczas briefingu przed wylotem na płycie warszawskiego lotniska mówił o głównych celach pięciodniowej podróży. Podkreślał znaczenie spotkania z Polonią w Chicago (odbyło się w niedzielę, 2 marca) oraz rolę polskiej mniejszości w Stanach Zjednoczonych.
W tym kontekście prezydent nawiązywał do spotkania z prezydentem Donaldem Trumpem, które miało miejsce 22 lutego podczas konserwatywnej konwencji CPAC w Oxon Hill w stanie Maryland. "(...) Z wielką satysfakcją wystąpię przed moimi rodakami i podziękuję im. Bo mogę powiedzieć tak - wysłuchali naszych próśb, które ja też kierowałem, właściwie przez cały okres mojej prezydentury, a także jeszcze wcześniej - o to, żeby Polacy w Stanach Zjednoczonych w tych sprawach politycznych, zwłaszcza wyborczych, starali się mówić jak najbardziej jednym głosem" - mówił.
Nawiązał do tego, że Donald Trump podczas swojego przemówienia dziękował za głosy polskich wyborców oddane na niego w wyborach prezydenckich w listopadzie 2024 roku. "Jeżeli prezydent Donald Trump z trybuny, wygłaszając przemówienie de facto do Amerykanów, bo mówiąc na konferencji CPAC, które to wystąpienie przecież było transmitowane, mówił de facto do całych Stanów Zjednoczonych, podkreśla wartość polskich głosów dla jego zwycięstwa wyborczego, to to jest to, co chcieliśmy osiągnąć - żeby Polacy mieli wpływ na wybór najważniejszych osób w Stanach Zjednoczonych. To się stało. Prezydent podkreślał, że ponad 80 procent polskiej społeczności i ludzi o polskim pochodzeniu, polskich korzeniach, obywateli Stanów Zjednoczonych, amerykańskich wyborców zagłosowało na niego, za co jest bardzo wdzięczny" - powiedział Andrzej Duda.
Tym samym prezydent Duda powtórzył tezę o ogromnym poparciu przez Polonię udzielonym obecnemu prezydentowi, wygłoszoną przez niego samego. Amerykański prezydent powiedział dokładnie: "Jesteśmy zaszczyceni, że dołączył do nas prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek i mój wielki przyjaciel. Mamy 84 procent Polaków, którzy na nas głosowali, czyli coś chyba musisz robić dobrze, co?" - dodał prezydent USA (tłum. red.). Czy jednak są dane, które świadczyłyby o tak ogromnym poparciu obywateli amerykańskich polskiego pochodzenia (których jest ok. 10 mln) udzielonym Donaldowi Trumpowi? A może tylko Andrzej Duda powtórzył liczbę za Donaldem Trumpem? Weryfikowaliśmy to już w Konkret24, teraz przypomnijmy.
Duża polska mniejszość to łakomy kąsek dla amerykańskich polityków
Ze spisów powszechnych wynika, że aż dziewięć milionów Amerykanów przyznaje się do polskich korzeni. To czterokrotnie więcej niż do arabskich, przynajmniej trzykrotnie więcej niż do greckich i prawie dwukrotnie więcej niż do chińskich. Polonia stanowi prawie 3 procent populacji USA.
Dla amerykańskich polityków przedstawiciele Polonii są łakomym kąskiem wśród wyborców także dlatego, że mieszkają w strategicznie ważnych stanach. Poza Nowym Jorkiem czy Illinois, które są bezpiecznymi przystaniami demokratów, polscy Amerykanie koncentrują się w Wisconsin, Michigan oraz w Pensylwanii. A to są "swing states", czyli stany, w których wyborcy często zmieniają zdanie - raz mogą zagłosować za demokratą, a cztery lata mogą sie opowiedzieć za republikaninem. "To jest zróżnicowana grupa, ale dzięki temu jest atrakcyjna dla obu sztabów wyborczych. Głosy polskich Amerykanów rozkładają się mniej więcej pół na pół" - oceniał w październiku 2024 w rozmowie z tvn24.pl prof. Michał Urbańczyk, prawnik i amerykanista z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prezes Fundacji Harlana.
W tvn24.pl opublikowaliśmy wtedy dane udostępnione przez think tank Piast Institute z Michigan, z których wynika, że podczas wyborów prezydenckich w 2016 i 2020 roku przeważająca większość przedstawicieli Polonii głosowała na kandydatów demokratów. W 2016 roku za Hillary Clinton opowiedziało się 48 proc. głosujących Amerykanów polskiego pochodzenia, na Donalda Trumpa głos oddało 46 proc. Cztery lata później Joe Bidena wybrało 51 proc. Polaków mieszkających w USA, którzy poszli do urn; w przypadku Donalda Trumpa było to 47 proc.
Brak danych o wyborach z 2024 roku
Obecnie nie znaleźliśmy żadnych wiarygodnych źródeł mówiących o poparciu amerykańskiej Polonii w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Oczywiście, oddając głos, wyborcy ani nie określają nigdzie swojej narodowości, ani nie potwierdzają przynależności do jakiejś grupy mniejszości narodowych. Pytań o to nie znaleźliśmy również w dwóch badaniach exit poll przeprowadzonych przez stacje CNN i NBC.
W lutym 2025 roku Konkret24 zapytał o komentarz Rafała Michalskiego, amerykanistę i publicystę. On także nie słyszał o żadnym badaniu wśród polskich wyborców robionym podczas wyborów w 2024 roku. Dodał, że wątpi w tak duże poparcie Trumpa przez Polonię. Lecz, co ciekawe, zaznaczył, że wciąż jeszcze spływają wyniki z komisji.
Zwróciliśmy się też do wspomnianego wyżej think thanku Piast Institute. Od lat mierzy on poparcie Polonii w wyborach, lecz tylko sondażowo. "Nie mamy jeszcze polonijnych danych dotyczących ostatnich wyborów. Wiem, że nikt innych takich badań nie prowadzi" - poinformował Konkret24 dr Dominik Stecuła, który pracuje także w Uniwersytecie w Ohio. On także wątpił, by Trumpa poparło 84 proc. Polonii. Bo - jak podkreśla - jest to sprzeczne z trendami, jakie zna. "Byłaby oczywiście taka możliwość w jakimś konkretnym, określonym miejscu, ale nawet takie dane nie są mi znane" - odpowiada. "Ten odsetek wydaje się bardzo nieprawdopodobny" - podsumował.
Także prezydent Andrzej Duda powtórzył za Donaldem Trumpem dane, dla których nie ma potwierdzenia.
Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP