Jak Karol Nawrocki Westerplatte do Polski przywracał

Źródło:
Konkret24
Nawrocki: szef Pentagonu biegał w szarym dresie, bo nie musi nikogo udawać
Nawrocki: szef Pentagonu biegał w szarym dresie, bo nie musi nikogo udawaćTVN24
wideo 2/6
Nawrocki: szef Pentagonu biegał w szarym dresie, bo nie musi nikogo udawaćTVN24

Ile węgla zużywają Chiny? Od kiedy Westerplatte należy do Polski? Jak długo trwa sojusz polsko-amerykański? Praca fact-checkera podczas kampanii wyborczej bywa wyzwaniem, bo nie zawsze fakty pomagają w rozumieniu przekazów kandydatów.

Kampania prezydencka rozkręca się coraz bardziej, kandydaci spotykają się już z mieszkańcami różnych miast, próbując ich przekonać do własnej osoby, swoich podglądów i wizji. Niektóre z wystąpień są zawczasu przygotowane, a niektóre wypowiedzi bardziej spontaniczne, szczególnie te padające w dyskusjach z wyborcami. W Konkret24 analizujemy i sprawdzamy tezy głównych graczy w tym prezydenckim wyścigu.

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki na swoich spotkaniach w terenie nieustannie podkreśla, że ma wykształcenie historyczne, odwołuje się do faktów z historii, ale mówi też oczywiście o gospodarce i polityce współczesnej. Chętnie powtarza na przykład, że jest ścigany przez Rosję jako szef Instytutu Pamięci Narodowej za niszczenie pomników sowieckich - co jest prawdą. Jednym z głównych tematów jego kampanii jest kwestia przyjmowania migrantów - ale tu bywa, że z prawdą się mija, jak na przykład forsując przekaz o Centrach Integracji Cudzoziemców mających powstać "dla nielegalnych migrantów", czy opowiadając o założeniach paktu migracyjnego.

Są też i takie wypowiedzi Karola Nawrockiego, które fact-checkera stawiają w trudnej sytuacji, bo określenie "weryfikacja" jakoś do nich nie pasuje. W ferworze przemawiania można bowiem wejść w obszary, gdzie bardziej niż fakty liczy się wyobraźnia. Spróbujmy się przyjrzeć takim tezom.

"Chiny zużywają o 30 procent więcej węgla, niż wynosi światowe wydobycie"

Tak na przykład na spotkaniu 18 stycznia z mieszkańcami Białogardu w województwie zachodniopomorskim Karol Nawrocki opowiadał o transformacji klimatycznej i Zielonym Ładzie oraz o jego szkodliwości dla polskiej gospodarki. I w pewnym momencie oświadczył:

Nie wiem, czy państwo zdajecie sobie z tego sprawę, że Chiny zużywają o 30 procent więcej węgla, niż wynosi światowe wydobycie.

W pierwszej chwili można by pomyśleć, że kandydat się pomylił, ponieważ to niemożliwe, by Chiny zużywały więcej węgla, niż na całym świecie się go wydobywa. Chwilę potem jednak Karol Nawrocki powtórzył, że Chińczycy o "30 procent więcej wykorzystują, niż wynosi światowe wydobycie węgla".

Ze względu na oczywistą nieprawdę ta wypowiedź szybko trafiła do mediów społecznościowych; internauci reagowali śmiechem lub zdziwieniem. "Zastanawia mnie skąd ta nadwyżka ponad 100 procent się bierze? Na naszych oczach powstaje nowa matematyka..."; "Nie myślałam, że mnie Nawrocki może czymś zaskoczyć, ale… Cały czas nie mogę rozkminić, jak te Chiny zużywają 30 procent więcej węgla niż wynosi światowe wydobycie"; "Nie wiem czy wiecie ale Karol Nawrocki właśnie poinformował, że Chiny zużywają o 30 procent więcej węgla niż wynosi światowe jego wydobycie. Jak myślicie, skąd importują?" - zastanawiali się internauci, w tym politycy partii koalicyjnych (pisownia postów oryginalna).

Kandydat PiS nie podał źródła danych. Nie da się ich zweryfikować, bo samo stwierdzenie jest po prostu nielogiczne. Najprawdopodobniej Karol Nawrocki pomylił pojęcia, ponieważ w sieci można znaleźć dane o Chinach, węglu i 30 procentach - ale pokazują co innego: w 2024 roku Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) podała, że Chiny zużywają o 30 proc. więcej węgla niż reszta świata razem wzięta. Nie oznacza to jednak, że zużycie tego surowca w Chinach jest większe niż światowe wydobycie, rzecz jasna.

"Sprawiłem, że Westerplatte stało się częścią państwa polskiego"

Na spotkaniu z mieszkańcami Makowa Mazowieckiego 18 lutego Karol Nawrocki mówił m.in., że Polacy potrzebują dziś prezydenta, "który wywiązywał się ze swoich obietnic, gdy służył państwu polskiemu". I wówczas powiedział z dumą:

Gdy byłem dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, to nie patrzyłem na hejt, na atak na moją osobę - tylko sprawiłem, że Westerplatte stało się częścią państwa polskiego.

Nawrocki był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w latach 2017-2021. Teraz oświadcza nagle, że do tego czasu Westerplatte - ważny historycznie gdański półwysep - nie było częścią Polski. To o tyle zaskakujące, że Muzeum II Wojny Światowej w 2024 roku zorganizowało "Obchody 100. rocznicy uzyskania praw Polski do Westerplatte"...

Na stronie muzeum czytamy: "Decyzją Rady Ligi Narodów teren ten został oficjalnie przyznany Polsce 14 marca 1924 roku". Na mocy tej decyzji w latach 1926-1939 na półwyspie funkcjonowała Wojskowa Składnica Tranzytowa, która była polską eksklawą, czyli częścią Polski oddzieloną od głównego terytorium kraju przez Wolne Miasto Gdańsk. Dlatego właśnie Niemcy, atakując Westerplatte we wrześniu 1939 roku, de facto zaatakowali Polskę.

Po drugiej wojnie Westerplatte wraz z całym Gdańskiem ostatecznie włączono do Polski. Dlaczego teraz więc kandydat PiS uważa, że to dopiero on sprawił, iż półwysep "stał się częścią państwa polskiego"? Otóż w tle jest trwająca do dzisiaj dyskusja polityczna i prawna.

Jak wyjaśniał "Dziennik Bałtycki", po transformacji ustrojowej w latach 90. teren był podzielony między różnych właścicieli, m.in. port, wojsko i prywatnych przedsiębiorców. Miejsca pamięci, w tym Pomnik Obrońców Wybrzeża, należały natomiast do gdańskiego samorządu. W 2019 roku rząd PiS przygotował specustawę o Westerplatte, na mocy której wszystkie te tereny przekazano Muzeum II Wojny Światowej - którym kierował wtedy Karol Nawrocki. Zdaniem posłów PiS - m.in. Jarosława Sellina - Westerplatte stało się państwowe w sierpniu 2020 roku, kiedy to wojewoda pomorski z PiS wydał zezwolenie na budowę muzeum tego miejsca.

W lipcu 2021 roku Karol Nawrocki przestał kierować Muzeum II Wojny Światowej, zostając szefem Instytutu Pamięci Narodowej, a już po jego odejściu Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że przekazanie Westerplatte państwu było bezprawne - tym samym teren wraca na własność samorządu. Od tego czasu miasto Gdańsk miało swoje ekspertyzy prawne, z których wynika, że teren półwyspu należy do samorządu - a Muzeum II Wojny Światowej miało swoje, poświadczające, że posiadaczem nieruchomości na Westerplatte pozostaje państwo.

Ostatecznie w maju 2024 roku wojewoda pomorski zobowiązał Muzeum II Wojny Światowej do wypłacenia miastu prawie 14 mln zł odszkodowania za działkę na Westerplatte. Ma to zakończyć spór o półwysep.

Muzeum II Wojny Światowej ma zapłacić odszkodowanie miastu Gdańsk za nacjonalizację terenu Westerplatte
Muzeum II Wojny Światowej ma zapłacić odszkodowanie miastu Gdańsk za nacjonalizację terenu Westerplatte Jan Błaszkowski/Fakty TVN

Spór o własność działek i nieruchomości na Westerplatte nie zmienia jednak faktu, że półwysep jest częścią Polski nieprzerwanie od zakończenia drugiej wojny światowej.

Sojusz Polski z USA "trwa od trzystu lat"

Z kolei na spotkaniu z mieszkańcami Piły w województwie wielkopolskim 15 lutego Karol Nawrocki mówił o swoich poglądach na sojusze międzynarodowe, w tym NATO oraz dwustronne relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Wtedy powiedział:

Nasze relacje międzynarodowe powinny być zbudowane oczywiście o sojusz, który trwa od trzystu lat. To jest sojusz wartości, (...) sojusz wolności, demokracji ze Stanami Zjednoczonymi.

Przypomnijmy najpierw fakty historyczne: trzysta lat temu - czyli w roku 1725 - Królestwo Polskie było częścią Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Na kontynencie amerykańskim nie było jeszcze Stanów Zjednoczonych - te powstaną dopiero w 1776 roku. Wówczas na terenie Ameryki Północnej były tylko kolonie: brytyjskie i hiszpańskie. Tak więc teza o trzystuletnim sojuszu między Polską a USA - w końcu o sojusz państw Nawrockiemu chodziło - wymaga głębszej analizy, bo fakty nie pomagają.

Poprosiliśmy o pomoc Rafała Michalskiego, publicystę i amerykanistę. W rozmowie z Konkret24 przyznaje, że "nie można powiedzieć, że kolonia Virginia czy jakakolwiek inna kolonia prowadziła politykę zagraniczną wobec Polski". Ale podsuwa pewne tropy - otóż odnosząc się do słów Nawrockiego, Michalski mówi, że "trzeba by przyjąć jakąś definicję sojuszu". - Ja bym wyróżnił trzy: duchowy, formalny i polityczny. Jeżeli chodzi o sojusz duchowy, prawdą jest, że amerykańska klasa polityczna utożsamiała się z Polakami podczas zaborów. Dlatego że gdy sami Amerykanie walczyli o swoją wolność i uwolnienie spod tego jarzma brytyjskiego, wielokrotnie odwoływali się do przypadku polskiego, który był analogiczny. Widzimy to chociażby w postaci Tadeusza Kościuszki czy Kazimierza Pułaskiego. Problem jest taki, że poza wzmiankami w prasie do lat sześćdziesiątych XIX wieku, to nic tutaj się wielkiego nie robi. Po prostu Amerykanie się z Polakami utożsamiają - dodaje.

Rafał Michalski zaznacza, że oczywiście w odniesieniu do tamtych czasów nie może chodzić o sojusz państwowy między Polską a USA. W tym kontekście amerykanista wymienia dwie, znacznie bliższe daty - 1919 i 1980 rok - bardziej skłaniając się ku tej drugiej. - Jeżeli chodzi o sojusz formalny, jest on datowany na 1919 rok, kiedy Polska odzyskała niepodległość i Stany Zjednoczone nawiązały z nią stosunki dyplomatyczne. Tylko problem jest taki, że wtedy Stany Zjednoczone uznają Polaków, ale nie budują żadnej polityki względem naszego państwa... - przypomina Michalski. - Więc ja powiedziałbym, że taki aktywny sojusz polityczny to jest dopiero rok 1980. To jest moment, gdy Ronald Reagan we współpracy z CIA organizuje, wspomaga ruch Solidarności w naszym kraju. Wreszcie Stany Zjednoczone zaczynają prowadzić politykę wobec Polski, a nie wobec Związku Radzieckiego lub całego bloku sowieckiego - tłumaczy.

Michalski sam zastanawia się więc, skąd w wypowiedzi Karola Nawrockiego mogło się wziąć owo trzysta lat sojuszu polsko-amerykańskiego. - Może kandydat na prezydenta bardzo romantycznie popatrzył sobie na Kościuszkę, na Pułaskiego, bardzo romantycznie sobie popatrzył na te artykuły o polskiej sytuacji na początku XIX wieku? Zresztą wyszło przez ostatnie lata kilka książek o polskiej Polonii... No, ale cóż, jeżeli mówimy o realnym sojuszu, czyli współpracy politycznej pomiędzy państwami, przed 1980 rokiem moim zdaniem czegoś takiego nie było - konkluduje Michalski.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24