Soboń mówi o "zmniejszeniu polskiego długu". O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24
Soboń: przez wszystkie lata naszych rządów dług publiczny spadał
Soboń: przez wszystkie lata naszych rządów dług publiczny spadał
TVN24
Soboń: przez wszystkie lata naszych rządów dług publiczny spadałTVN24

"My jesteśmy tym rządem, który zmniejszał polski dług" - przekonywał w telewizyjnym studiu wiceminister finansów Artur Soboń. Dowodził, że za rządów PO-PSL dług publiczny w relacji do PKB rósł, a teraz spada. Ekonomiści pokazują drugą stronę tego przekazu: jak galopująca inflacja obniża relację długu do PKB i zafałszowuje ocenę rzeczywistej sytuacji finansów publicznych.

Wiceminister finansów i kandydat PiS do Sejmu Artur Soboń był 18 września gościem Polsat News, gdzie pytano go m.in. o przedłużenie wakacji kredytowych zapowiedziane w sierpniu przez premiera Mateusz Morawieckiego. Prowadzący rozmowę stwierdził, że rządzący "już są w niedoczasie", ponieważ szczegóły kontynuacji odraczania spłat rat kredytów szef rządu miał ogłosić do końca pierwszej połowy września. W odpowiedzi Artur Soboń obiecał: "Ogłosimy to oczywiście przed wyborami, natomiast jeśli będzie wymagało zmian legislacyjnych, to nie da się tego wprowadzić przed wyborami". (24 września premier podczas rozmowy w Polsat News zapowiedział: "Decyzja już jest. Wakacje kredytowe będą, przedłużamy je na cały przyszły rok, tylko będziemy stosowali kryterium dochodowe").

Wiceminister Soboń w dalszej części rozmowy mówił o "narzędziach, które dzisiaj i w ciągu tej wysokiej inflacji w ostatnim czasie pomagały Polakom". "To nie jest tak, że my mamy jeden sposób, myśmy te sposoby modyfikowali. Wprowadzaliśmy różnego rodzaju tarcze, osłony, dopłaty, wakacje i część z nich kontynuujemy, część z nich zmieniliśmy, część z tych rozwiązań przestała funkcjonować. Cały czas dostosowywaliśmy się do sytuacji, która miała miejsce, po to, aby reagować elastycznie, a jednocześnie prowadzić rozsądną politykę fiskalną" - przekonywał. Po czym dodał:

My jesteśmy tym rządem, który zmniejszał polski dług. Jeszcze raz chcę to podkreślić: przez te wszystkie lata, pomimo tej trudnej sytuacji, jaką mieliśmy, całość sektora długu naszego sektora finansów publicznych zmniejszyliśmy o dwa punkty procentowe. Za czasów rządów naszych poprzedników, w relacji do PKB oczywiście, ten dług urósł o siedem i pół punkta procentowego. Więc to my prowadzimy ostrożną politykę fiskalną wbrew temu, co czasem słyszymy z ust niektórych polityków opozycji. 

Tego samego dnia Artur Soboń powtórzył te liczby w poście na platformie X. "PiS to minus 2 procent GG do PKB. PO to plus 7.5 procent GG do PKB. I oni wciąż powtarzają, że to my zadłużamy Polskę" - napisał, doprecyzowując, że chodzi mu o tzw. dług general government (GG), czyli dług sektora rządowego i samorządowego.

Ekonomista pyta wiceministra: "Czy wie pan, dlaczego relacja długu do PKB spada?"

Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, w Polsce funkcjonują dwa główne systemy obliczania długu publicznego, czyli sumy długów zaciągniętych przez władze centralne i samorządowe. Pierwszy to państwowy dług publiczny (PDP), czyli suma zadłużenia podmiotów sektora finansów publicznych zaciągniętego na rynku finansowym. Drugi to dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP) - wynika on z przepisów unijnych i to według niego Polska musi obliczać swój dług raportowany do instytucji unijnych. Jest to miara bardziej kompleksowa, ponieważ wlicza się tu długi zaciągnięte przez niektóre podmioty sektora finansów publicznych niewymienione w polskiej ustawie o finansach publicznych. A ustawa ta nie obejmuje m.in. obligacji emitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) czy Polski Fundusz Rozwoju (PFR) oraz funduszy pozabudżetowych, np. Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych czy Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, gdzie pieniądze wydawane są poza kontrolą parlamentu.

Artur Soboń mówił w Polsat News o długu EDP. Jego wysokość podawaną m.in. w stosunku do Produktu Krajowego Brutto (PKB) publikuje Ministerstwo Finansów. I tak: w 2007 roku - gdy rządy w Polsce przejęła koalicja PO-PSL - dług EDP stanowił 44,5 proc. ówczesnego PKB. Przy zmianie władzy w 2015 roku było to 51,3 proc. - dług w relacji do PKB wzrósł o 6,8 punktu procentowego, czyli nieco mniej niż wymienione przez Artura Sobonia 7,5 punktu procentowego. Po siedmiu pełnych latach rządów Zjednoczonej Prawicy - na koniec 2022 roku - dług EDP stanowił 49,1 proc. PKB, czyli o 2,2 punktu procentowego mniej niż w 2015 roku.

Tak więc podane przez wiceministra finansów liczby się zgadzają - jednak wcale nie dowodzą, że rząd Zjednoczonej Prawicy prowadzi "rozsądną politykę fiskalną". Artur Soboń pokazał bowiem tylko jedną jej stronę.

Na dane przedstawione przez Artura Sobonia zareagował - także na platformie X - doktor Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych. Zapytał: "Panie Ministrze czy wie Pan dlaczego relacja długu do PKB spada?". I odpowiedział: "Gdyby nie galopująca inflacja to dług byłby wyższy o prawie 6-7 pp. (...) Dług spada bo Polacy zapłacili 150-200 mld zł ukrytego podatku inflacyjnego" (pisownia posta oryginalna). Ekspert opublikował wykres i link do raportu przygotowanego wspólnie przez Instytut Odpowiedzialnych Finansów, Fundację Przyjazny Kraj i Instytut Finansów Publicznych pt. "Zagrożenia nadmiernego długu publicznego. Edycja 2023". Na jego podstawie tłumaczymy, dlaczego mimo że dług publiczny nominalnie rośnie, to w relacji do PKB spada i jakie fakty pominął wiceminister finansów.

Komentarz dra Sławomira Dudka do wpisu Artura Sobonia o długu publicznym w relacji do PKBx.com

"Galopująca inflacja zafałszowuje ocenę rzeczywistej sytuacji"

We wspomnianym raporcie w rozdziale "Dług publiczny a procesy inflacyjne" wyjaśniono: "Inflacja pozytywnie wpływa na relację parametrów finansów publicznych do PKB. Inflacja obniża relację długu do PKB i relację deficytu do PKB".

Dzieje się tak z prostego powodu: wysoka inflacja powoduje wzrost dochodów budżetu państwa (sam Artur Soboń mówił w październiku 2022 roku, że każdy procent wyższej inflacji to ok. 4,7 mld zł więcej) - a tym samym rośnie wartość nominalnego PKB, względem którego określa się procent długu publicznego.

Potwierdza to w komentarzu dla Konkret24 Marcin Zieliński, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju. "Relację długu publicznego do PKB oblicza się na podstawie nominalnej kwoty długu publicznego i - co niezwykle istotne - nominalnego PKB" - pisze. "W warunkach szybko rosnących cen gospodarka może nominalnie rosnąć nawet wtedy, gdy w ujęciu realnym, czyli po oczyszczeniu PKB z wpływu inflacji, kurczy się. Bardzo wysoka inflacja w 2022 roku przyczyniła się w dużym stopniu do wzrostu nominalnego PKB, który urósł o 17 procent. Podczas gdy realny PKB zwiększył się o 5,1 procent" - tłumaczy ekspert. Podobnie uważają autorzy raportu Instytutu Odpowiedzialnych Finansów: "W 2022 r. spadek relacji długu do PKB w dużym stopniu był spowodowany galopującą inflacją w tym okresie".

Widać to także w danych: w 2022 roku dług EDP wzrósł o 101,7 mld zł (w 2021 roku - o 73,9 mld zł), a tymczasem relacja długu do PKB spadła o 4,5 pkt. proc. "W przeważającej skali o tym spadku zdecydowała właśnie inflacja. Wpływ inflacji na spadek relacji długu wyniósł 5,4 pkt. proc. PKB, podczas gdy wpływ realnego wzrostu PKB to tylko 2,4 pkt. proc." - czytamy w raporcie. I dalej:

Galopująca inflacja zafałszowuje ocenę rzeczywistej sytuacji finansów publicznych. (...) Jeszcze bardziej złudne jest opieranie się na relacji agregatów fiskalnych (deficyt, dług) do PKB. Wpływ wysokiej inflacji na deflator PKB powoduje bowiem 'sztuczne' wyrastanie z długu publicznego: nie odbywa się ono dzięki wzrostowi gospodarczemu, a jest efektem statystycznym wynikającym z inflacji (wzrostu części nominalnej, nie realnej PKB). Szczególnie adekwatne to stwierdzenie będzie w roku bieżącym, w którym polskie PKB nie przekroczy prawdopodobnie 1 procent.

Jak "inflacja spłaca" dług

Ekonomiści przedstawili szacunki, jak kształtowałaby się relacja długu do PKB przy inflacji na poziomie celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego - czyli 2,5-3,5 proc.

I tak: gdyby inflacja od początku 2020 roku wynosiła 3,5 proc., w grudniu 2022 dług publiczny stanowiłby 54,1 proc. PKB, czyli byłby dokładnie o 5 punktów procentowych wyższy niż obecnie. Przy inflacji na poziomie 2,5 proc. byłoby to już 55,7 proc. PKB. W obu sytuacjach dług w relacji do PKB byłby więc wyższy niż na początku rządów PiS (przypomnijmy: stanowił 51,3 proc. PKB). "Łącznie w latach 2021-2023 inflacja 'spłaciła' statystycznie 13,5 pkt. proc. PKB" - tłumaczą autorzy raportu.

Teoretyczny dług publiczny w relacji do PKB przy inflacji 2,5 proc. i 3,5 proc. "Zagrożenia nadmiernego długu publicznego. Edycja 2023"

W raporcie czytamy też o "ukrytym podatku inflacyjnym" - czyli kwocie, którą w wyniku inflacji sektor prywatny, gospodarstwa domowe i przedsiębiorcy oddali sektorowi publicznemu w różnych podatkach i opłatach. W 2022 roku było to ok. 150 mld zł, którymi "spłacono dług", dzięki czemu wynosi on obecnie tylko 49,1 proc. PKB. "To pokazuje, jak bardzo korzystna dla budżetu jest wysoka inflacja, szczególnie w krótkim i średnim okresie. W przeszłości władcy psuli pieniądz (wprowadzając na przykład monety srebrne zamiast złotych), by finansować wydatki wojenne, dziś by spłacać dług, toleruje się wysoką inflację, która jest tym ukrytym podatkiem" - analizują ekonomiści.

Marcin Zieliński z FOR zauważa w opinii dla Konkret24: "Trzeba też podkreślić, że Polska płaci bardzo wysokie na tle innych krajów UE odsetki od swojego długu. Według prognoz Komisji Europejskiej odsetki płacone przez Polskę w tym i przyszłym roku będą w stosunku do wielkości długu drugie najwyższe (po Węgrzech) w całej Unii Europejskiej".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Po zawetowaniu przez prezydenta ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy niektórzy zwracają uwagę na fakt, że Ukraińcy nie tylko korzystają z naszej pomocy, ale też zasilają polski budżet. Według dostępnych danych w 2024 roku tylko z podatków i składek przez nich płaconych wpłynęło ponad 18 miliardów złotych.

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Miliardy złotych. Jak Ukraińcy zasilają polski budżet

Źródło:
Konkret24

Tam, gdzie stoi najwięcej wiatraków, tam jest najdroższy prąd - przekonują ci, którzy popierają zawetowanie nowelizacji ustawy wiatrakowej przez prezydenta. Jako dowód na swoją tezę wskazują ceny energii w Niemczech i Danii. Wyjaśniamy, dlaczego ta teza jest jednak fałszywa.

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Im więcej wiatraków, tym droższy prąd? Nie. Inny "cichy bohater" kształtuje ceny

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński na spotkaniach z elektoratem krytykuje rząd Donalda Tuska - między innymi za politykę obronną. Twierdzi, że kupujemy mniej czołgów, niż planowano, że wyłączono instalację antydronową, a Fundusz Wspierania Sił Zbrojnych "ma już nie funkcjonować". Jak jest naprawdę?

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Kaczyński opowiada o "obcinaniu i ograniczaniu" armii. Trzy razy nieprawda

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz postuluje, by rządzący wypowiedzieli unijny system ETS, skoro im "tak bardzo zależy na obniżce cen prądu". Pomysł chwytliwy, ale eksperci nie pozostawiają złudzeń.

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Berkowicz: rządzący mogą wypowiedzieć ETS. Co by to oznaczało?

Źródło:
Konkret24

O powitaniu przez Ochotniczą Straż Pożarną w Lewiczynie na Mazowszu dwóch samochodów napisał pod koniec sierpnia marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Tyle że wozy trafiły do jednostki już jakiś czas temu.

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Marszałek Struzik: "druhowie powitali dwa wozy". Tak, ale wcześniej

Źródło:
Konkret24

Według medialnych doniesień ma się to wydarzyć już w 2026 roku: Chiny staną się pierwszym krajem, w którym roboty będą rodzić dzieci. Ma to być efekt pracy naukowców, a cena takiego robota ma sięgać 14 tysięcy dolarów. Sprawdziliśmy, o jaki projekt chodzi i co o nim wiadomo. Jak się okazuje, niewiele. W dodatku w Chinach obecnie nie można wprowadzić na rynek robota-surogatki.

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

W Chinach "robot urodzi dziecko". Ile w tym prawdy, ile science fiction

Źródło:
TVN24+

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz twierdzi, że olimpijska medalistka w boksie Imane Khelif zakończyła karierę. Sprawdziliśmy, skąd te doniesienia i co na ten temat twierdzi sama zawodniczka.

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Imane Khelif zakończyła karierę? Poseł Konfederacji nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Ukrainiec zakładający firmę ma otrzymywać "na start" niemal 300 tysięcy złotych, a Polak - prawie sześć razy mniej. Informacja wzbudza oburzenie wśród internautów i krytykę polityki rządu - bezpodstawnie. Po pierwsze, kwoty zestawiono manipulacyjnie. Po drugie, dotyczą różnych etapów działalności. Po trzecie, Polacy otwierający firmy mogą liczyć na wiele wyższe wsparcie.

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

300 tysięcy złotych "na start" dla Ukraińca, dla Polaka mniej? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Pomoc przekazana Ukrainie i Ukraińcom przez Polskę według niektórych internautów jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. To nie tylko manipulacja, ale i błędna interpretacja danych.

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Pomoc dla Ukraińców. Aż niemal siedem procent PKB? Nie

Źródło:
Konkret24

W dyskusji o rosyjskim dronie, który spadł na terytorium Polski, poseł Marek Suski skrytykował ministra obrony za jego rzekomą wypowiedź o tym, że "deszcz pada i też drony spadają". Tylko że te słowa pochodzą z przerobionego filmiku.

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Suski: minister opowiada, że deszcz pada i drony też spadają. Na co się nabrał?

Źródło:
Konkret24

"Zakończyłem sześć wojen" - powtarza wielokrotnie prezydent USA Donald Trump podczas rozmów z szefami różnych państw. Analiza sytuacji w krajach wskazywanych przez Trumpa pokazuje jednak, że jego deklaracje są na wyrost. Obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych nie można odmówić jednak tego, że jako szef supermocarstwa ma świadomość posiadania narzędzi globalnej polityki.

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

(Nie)skończone wojny Trumpa. Jak mówi prezydent USA, a jak jest naprawdę

Źródło:
TVN24+

Nagranie, na którym brytyjscy policjanci zatrzymują nastolatkę, obejrzało miliony osób. W sieci zawrzało - internauci twierdzili, że uczennicę zatrzymano za wejście po godzinie 17 do baru fast food. Jednak przyczyna była inna.

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Nastolatka aresztowana za wejście do baru po godzinie 17? Internauci w szoku, rzeczywistość jest inna

Źródło:
Konkret24, Reuters

Były premier Mateusz Morawiecki twierdzi, że deficyt budżetowy jest o ponad 100 miliardów złotych wyższy, niż podaje rzecznik rządu Adam Szłapka. Alarmuje, że "cel deficytu na grudzień został osiągnięty niemal w całości w lipcu". To nieprawda.

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

157 czy 261 miliardów złotych? Ile wynosi polski deficyt

Źródło:
Konkret24

Głodujące palestyńskie dziecko przedstawiane jako jazydka. Aktualne fotografie tłumaczone jako stare. Lokalizacje biolaboratoriów w Ukrainie, które nie istnieją. Fake newsy? Owszem, w odpowiedziach generowanych przez sztuczną inteligencję. Ośrodki wpływu próbują manipulować treściami, które trafiają do modeli językowych - przestrzegają eksperci. Oto jak się to robi.

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

"Ja nie wiem, co jest prawdą". Sztuczna inteligencja bije się w piersi - i nadal kłamie

Źródło:
TVN24+

Zamieszanie mogły wprowadzić pozornie sprzeczne komunikaty po konferencji Karola Nawrockiego. Strona rządowa pisze o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków", a Kancelaria Prezydenta o "podpisaniu projektu zamrażającego ceny energii elektrycznej". A to dwie różne decyzje.

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Zamrożenie cen energii. Co podpisał, a czego nie podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy o zwolnieniu rodziców co najmniej dwójki dzieci z podatku PIT. Według ministra Marcina Przydacza z kancelarii prezydenta jest to odpowiedź na kryzys demograficzny w Polsce, bo jesteśmy "najmniej dzietnym społeczeństwem w całej Unii Europejskiej". A co na to dane?

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Przydacz: jesteśmy najmniej dzietnym społeczeństwem w UE. Sprawdzamy dane

Źródło:
Konkret24

Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański uważa, że rząd spełnia obietnice. Według niego "dowiezionych konkretów jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" i już w czasie pierwszych stu dni rządzenia wiele z nich zrealizowano. Fakty temu przeczą.

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Domański: "wiele ze 100 konkretów zostało zrealizowane". No nie

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy przywódcy europejskich krajów byli jeszcze w Białym Domu na spotkaniu z Donaldem Trumpem, w sieci furorę robiła już fotografia mająca pokazywać, jak wszyscy oni siedzieli grzecznie przed drzwiami, oczekując na to spotkanie. Publikujący zdjęcie kpili, że "widać na nim wyraźnie potęgę Unii Europejskiej". Fake newsa publikowali między innymi zwolennicy PiS, a także konta Kanału Zero. Popularność tego obrazu pokazała jednak co najwyżej potęgę rosyjskiej dezinformacji. Także w Polsce.

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

"Zdjęcie, które przejdzie do historii"? Tak, siły rosyjskiej propagandy

Źródło:
Konkret24

Dzień po rozmowach liderów europejskich krajów z Donaldem Trumpem zorganizowano spotkanie państw należących do tak zwanej koalicji chętnych. Ta grupa krajów Europy powstała kilka miesięcy temu. Jednak wbrew rozpowszechnianej teraz narracji nie wyłącznie po to, by wysyłać wojska do walczącej Ukrainy. Przedstawiamy, co wiadomo o celach tej politycznej inicjatywy.

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Koalicja chętnych. Kto i w jakim celu się spotykał

Źródło:
Konkret24

Wojskowy pojazd szturmujący ukraińskie pozycje, a na nim zatknięte flagi Rosji i Stanów Zjednoczonych - taki film rozchodzi się w sieci, wywołując masę komentarzy. Rosyjska propaganda podaje, że ukraińska armia "zaatakowała amerykański transporter opancerzony z amerykańską flagą". Ukraińcy piszą o "maksymalnej bezczelności", a internauci pytają o prawdziwość nagrania.

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Flagi Rosji i USA na transporterze. "Znak przyjaźni"?

Źródło:
Konkret24

Pielgrzymki na Jasną Górę jak co roku obfitowały wieloma zdjęciami i filmami publikowanymi w internecie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła fotografia grupki pielgrzymów trzymających rzekomo obraz z Karolem Nawrockim. "Paranoja", "to się nie dzieje", "polska wersja katolicyzmu" - komentowali internauci. Bo wielu uwierzyło, że to prawda.

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Obraz z Nawrockim na pielgrzymce? Niesłusznie uwierzyli

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w internecie generuje informacja, jakoby Biały Dom miał zażądać od prezydenta Zełenskiego założenia garnituru na spotkanie z prezydentem USA - i że to był warunek odbycia tego spotkania. Przekaz ten w polskiej sieci szeroko rozpowszechniały anonimowe konta. To narracja zgodna z prorosyjską dezinformacją, której celem jest dyskredytowanie prezydenta Ukrainy. Jednak nie ma potwierdzenia, że Biały Dom postawił taki warunek.

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Zełenski "musi założyć garnitur"? Propaganda reaguje na wizytę w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

"Czego amerykańskie media nie pokazały" - brzmi komentarz do rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma przedstawiać scenę, gdy amerykańscy piloci "narysowali" na niebie gwiazdę dla Putina podczas szczytu na Alasce. Film robi wrażenie, ale nie wierzcie w te opisy - choć rosyjska propaganda bardzo próbuje nas do tego przekonać.

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

"Gwiazda" od Trumpa dla Putina? Tak głosi przekaz Kremla

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki złożył projekt ustawy o ochronie polskiej wsi - w tym przed wyprzedażą ziemi obcokrajowcom. Teraz politycy przeciwnych opcji kłócą się, za których rządów sprzedano więcej polskiej ziemi. Obie strony jednak wprowadzają w błąd, prezentując dane albo wybiórczo, albo bez kontekstu. A ten jest istotny.

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Nawrocki o "wyprzedaży polskiej ziemi", rząd podaje dane. Czego nie pokazują?

Źródło:
Konkret24

W sieci od lipca rozchodzi się przekaz, jakoby rolnicy byli karani "za korzystanie z własnej studni" - co wielu internautów rozumie jako sytuację nową, wymuszoną kolejnymi restrykcjami Unii Europejskiej. To manipulacja, choć kary rzeczywiście są - lecz za coś innego i nie od dzisiaj. Natomiast resort infrastruktury analizuje inny problem.

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

"Kary za korzystanie z własnej studni"? Ministerstwo: "trwa analiza problemu"

Źródło:
Konkret24

Przyznając odznaczenia na koniec swojej prezydentury, Andrzej Duda miał pośmiertnie uhonorować także matkę Lecha i Jarosława Kaczyńskich - taki przekaz rozpowszechniano w mediach społecznościowych. Ta informacja nie tylko nie jest, lecz nawet nie mogłaby być prawdziwa. Z kilku powodów.

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Jadwiga Kaczyńska odznaczona Virtuti Militari? "To się nie dzieje"

Źródło:
Konkret24