"Durnia mamy za prezydenta" - czyli sprawa znanego cytatu Lecha Wałęsy

Mężczyzna został zatrzymany w Łowiczu za hasło na transparencieKatarzyna Pierzchała

Mężczyzna trzymający na spotkaniu z Andrzejem Dudą transparent określający prezydenta "durniem" usłyszał prokuratorski zarzut. Słowa na kartonie były cytatem z Lecha Wałęsy, który tak wyraził się o prezydencie Lechu Kaczyńskim. Sprawa Wałęsy została prawomocnie umorzona.

W czwartek 20 lutego prezydent Andrzej Duda w ramach kampanii wyborczej odwiedził m.in. Łowicz. Na spotkaniu z nim pojawiła się też grupa przeciwników prezydenta. Trzymali transparenty z hasłami takimi jak: "WyPAD2020" (PAD to skrót od zwrotu "prezydent Andrzej Duda" używany na Twitterze - red.), "Pan Duda chce być prezydentem. Dziwne. Przez 5 lat miał okazję. Ani razu nie skorzystał".

Prezydent Andrzej Duda w Łowiczu >

Jeden z mężczyzn trzymał karton z odręcznie wykonanym napisem: "mamy durnia za prezydenta". Na dole był dopisek: "L.W". 65-latek został przez funkcjonariuszy zatrzymany. Komendant Urszula Szymczak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu, tłumaczyła, że mężczyzna miał na transparencie "obraźliwy napis".

Jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut publicznego znieważenia prezydenta RP, za co grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Policja w Łowiczu: zatrzymano 65-letniego mężczyznę, który miał obraźliwy transparent
Policja w Łowiczu: zatrzymano 65-letniego mężczyznę, który miał obraźliwy transparenttvn24

"Uważałem, że można tak zrobić"

"Poszedłem z tyłu za prezydentem. Otoczyli nas panowie z policji. Zabrali plakat. W celu ustalenia tożsamości zostałem zaaresztowany, zabrany na policję. Sprawdzali mnie" - opowiadał dzień później reporterowi TVN24 właściciel owego transparentu, pan Mirosław. Dodał, że został przesłuchany. "Przyznałem się do wszystkiego, co mi prokuratura zarzucała, czyli że zrobiłem ten plakat, że z nim występowałem. (…) Wyraziłem skruchę, podpisałem protokół i zostałem wypuszczony" - mówił.

"Postanowiłem jakoś zamanifestować swoją obecność. Wymalowałem plakat" - opowiadał pan Mirosław reporterowi TVN24. Tłumaczył, że znalazł cytat, który "usłyszał od Lecha Wałęsy" i go wykorzystał. Zaznaczył, że na plakacie podpisał, że to jest wypowiedź byłego prezydenta (chodzi o inicjały "L.W" u dołu transparentu). Zdaniem pana Mirosława słowo "durny" nie jest obraźliwe. "Myślę, że określa człowieka, który sam nie potrafi decydować o wszystkim i ulega wpływom, dlatego uznałem, że to będzie dobre słowo" - tłumaczył. "Uważałem, że można tak zrobić" - dodał.

Pan Mirosław: przyznałem, że zrobiłem plakat, wyraziłem skruchę
Pan Mirosław: przyznałem, że zrobiłem plakat, wyraziłem skruchętvn24

Raport z likwidacji WSI i oburzenie byłego prezydenta

Hasło z transparentu w Łowiczu to rzeczywiście cytat z byłego prezydenta Lecha Wałęsy (dwa słowa zostały tylko przestawione). Powiedział tak 16 lutego 2007 roku, po ujawnieniu tego dnia raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych (jego aneks cały czas nie jest jawny).

Wałęsa udzielił wtedy komentarza w TVN24 - i powiedział, że ujawniony decyzją ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego dokument jest "głupi" i "w ogóle nie uwzględnia tamtych czasów". Na stwierdzenie dziennikarki, że właśnie wykrzyczał swój żal do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Wałęsa odparł: "Bo tego durnia mamy za prezydenta".

Fragment rozmowy z Lechem Wałęsą na antenie TVN24 (nagranie z 16 lutego 2007 roku)
Fragment rozmowy z Lechem Wałęsą na antenie TVN24 (nagranie z 16 lutego 2007 roku)tvn24

Raport z likwidacji WSI przygotowała Komisja Weryfikacyjna pod kierunkiem Antoniego Macierewicza, ówczesnego posła PiS, wiceministra obrony narodowej. Po zakończeniu prac tekst raportu Macierewicz przekazał ówczesnemu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

W dokumencie m.in. są wskazani dwaj byli prezydenci (Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski) jako jedni z tych, którzy mieli dopuścić się zaniechań, nie reagując na rzekome nieprawidłowości w WSI.

Za wypowiedź z 16 lutego 2007 roku w TVN24 Lech Wałęsa przepraszał w programie "Teraz my!" w TVN w kwietniu 2008 roku. "Przepraszam tych, których obraziłem. Postaram się ograniczyć. Moje serce teraz silniej pompuje i jest w stanie bardziej kochać" - stwierdził. "Ja właściwie się na nikogo nie obrażam ani nikogo nie obrażam, ale jak ktoś mi na odcisk nadepnie, to stosuje zasadę ze Starego Testamentu: ząb za ząb" - mówił.

"Przepraszam tych, których obraziłem"
"Przepraszam tych, których obraziłem"TVN

Śledczy umarzają

W sprawie słów Wałęsy, które padły na antenie TVN24, wszczęto śledztwo (dołączono później do niego jeszcze sprawę słów wypowiedzianych pod adresem Lecha Kaczyńskiego przez ówczesnego senatora Platformy Obywatelskiej Stefana Niesiołowskiego: "mały, zakompleksiony człowiek" oraz inne słowa Wałęsy, które napisał na swoim blogu o Lechu Kaczyńskim).

Po roku postępowanie zostało umorzone. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uznała, że wypowiedź Wałęsy nie zawierała znamion czynu zabronionego. Śledczy uznali, że była emocjonalna, ale nie znieważyła głowy państwa. Spore znaczenie miał fakt, że były prezydent - w opinii prokuratorskiej - to człowiek legenda. Śledczy stwierdzili, że z tego wynika jego większe prawo do wypowiadania podobnych ocen.

W marcu 2008 roku pełnomocnik Lecha Kaczyńskiego złożył do sądu zażalenie na wydane przez prokuraturę postanowienie. Sprawa trafiła do Gdańska.

Trybunał Konstytucyjny: znieważenie głowy państwa "jest jednocześnie znieważeniem samej Rzeczpospolitej"

Sąd Okręgowy w Gdańsku w styczniu 2009 roku, rozpatrując to zażalenie, postanowił zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy przepis kodeksu karnego traktujący o znieważeniu prezydenta i ewentualna kara za to do trzech lat więzienia są zgodne z Konstytucją oraz z Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Pytał, czy nie stanowi to zagrożenia dla wolności słowa i nie daje podstawy do ingerencji państwa oraz organów ścigania w prawo do debaty politycznej.

Do sprawy przystąpiła wówczas Helsińska Fundacja Praw Człowieka. W przesłanej TK opinii, przygotowanej przez zespół pod kierownictwem szefa działu prawnego i sekretarza zarządu HFPC (a obecnie Rzecznika Praw Obywatelskich) Adama Bodnara, organizacja oceniła, że przepis kodeksu karnego narusza konstytucyjną wolność słowa, jest nieprecyzyjny, zbyt restrykcyjny i pozwala prokuraturze na dowolne interpretacje.

Swoje stanowisko przekazał też Prokurator Generalny, którym był wówczas Andrzej Czuma. On zajął stanowisko, że przepis jest zgodny z Konstytucją.

Tak też orzekł Trybunał w lipcu 2011 roku. Jak ustnie uzasadniał wówczas sędzia sprawozdawca Zbigniew Cieślak, znieważenie głowy państwa "jest jednocześnie znieważeniem samej Rzeczpospolitej".

Dodał, że "sankcjonowanie znieważenia urzędującego prezydenta RP wiąże się nie tylko z szacunkiem należnym najwyższemu urzędowi w państwie, ale także z szacunkiem do samego państwa, które jest dobrem wspólnym". TK orzekał w pełnym składzie pod przewodnictwem sędziego Stanisława Biernata. Nie zgłoszono zdań odrębnych.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego wraz z pisemnym uzasadnieniem>

Prawomocne umorzenie

Trzynaście miesięcy później, 14 sierpnia 2012 roku, gdański sąd okręgowy nie uwzględnił zażalenia pełnomocnika Lecha Kaczyńskiego i utrzymał w mocy postanowienie prokuratury o umorzeniu sprawy.

Wcześniej, 10 kwietnia 2010 roku, prezydent zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.

11 skazanych

Jak poinformował Konkret24 zespół prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości, w latach 2002-2018 za przestępstwo znieważenia prezydenta skazano 11 osób. "Dane za rok 2019 będą dostępne w drugiej połowie tego roku" - podano.

09.03.2015 | Próbował rzucić krzesłem w Komorowskiego. Incydent podczas wiecu
09.03.2015 | Próbował rzucić krzesłem w Komorowskiego. Incydent podczas wiecuFakty TVN

Wśród skazanych jest Marek Majcher (zgodził się na ujawnienie swoich danych). Był przez prokuraturę oskarżony m.in. o to, że w trakcie trwania wiecu przedwyborczego Bronisława Komorowskiego 3 marca 2015 roku na Rynku Głównym w Krakowie najpierw wyzywał wchodzącego na scenę prezydenta obelżywymi słowami, a następnie, stojąc w tłumie, zamachnął się, usiłując trafić w Komorowskiego krzesłem. Sąd okręgowy skazał go za znieważenie na karę grzywny, ale uniewinnił od zarzutu napaści. Sąd apelacyjny utrzymał ten wyrok.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Katarzyna Pierzchała

Źródło zdjęcia głównego: Katarzyna Pierzchała

Pozostałe wiadomości

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Wobec trwającej dyskusji prezydent Andrzej Duda miał zachęcać do ponownego przeliczenia głosów w wyborach - tak wynika z cytatu rozsyłanego obecnie w mediach społecznościowych. Pokazujemy, kiedy prezydent wypowiedział te słowa i jak dokładnie brzmiały.

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Andrzej Duda o "rzetelnym przeliczeniu głosów". Kiedy to mówił

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Jedno zdanie Morawieckiego. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego wynika, że liczba zarejestrowanych protestów wyborczych rośnie z dnia na dzień. Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24